DPD.
Jak to mówią to taka dobra firma kiedyś była...
W czwartek około 11 nadałam paczkę w punkcie DPD pickup.
Zazwyczaj kurier rano odbiera raz, a potem drugi około 15.
Nie tym razem.
Paczka z punktu odebrana na drugi dzień o 11.30.
Dzisiaj tj. poniedziałek paczka dotarła do oddziału około 14.30 i tam już została.
Zachciało mi się wysyłać dokumenty kurierem zamiast zawieźć to mam.
Zamiast dotrzeć 8 kwietnia wciąż czekam. Jest szansa, że dojdą jutro.
Tak, paczka ma być doręczona w tym samym mieście co nadana. Wcześniej działało to bez zarzutów.
dpd
W sumie gdzie piekielność. Najwidoczniej nadalaś paczkę po tym jak kurier był w punkcie. Odebrał przy następnej wizycie, paczka w weekend utknęła w sortowni, dzisiaj z sortowni trafiła do punktu. Życie. I tak, zawożenie dokumentów jest szybsze niż ich wysyłanie. Często też tańsze. Żadna nowość.
OdpowiedzNie pamiętam czasów, gdy DPD było dobrą firmą
OdpowiedzPiekielne to jest wysyłanie przesyłki firmą kurierską i oczekiwane, że będzie jakoś specjalnie traktowana i dojdzie w pół godziny.
OdpowiedzTeż nie mam najlepszych doświadczeń z firmami kurierskimi prywatnie, ale służbowo - nigdy nie było problemu. Ciekawa jestem jak to jest, że kurier przyjeżdża do biura po dokumenty i następnego dnia są u klienta na drugim końcu Europy, a w kraju, ba, na terenie jednego miasta, mają takie problemy. Również DPD :D No ale niezbadane są ścieżki kurierów, niestety.
Odpowiedz