Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Może i są tutaj bardziej piekielne historię, ale moja skutecznie podniosła mi…

Może i są tutaj bardziej piekielne historię, ale moja skutecznie podniosła mi ciśnienie

Rozchorowałem się kardiologicznie. Trzeba udać się do specjalisty. Po prywatnej wizycie w centrum medycznym umawiam się z lekarzem na zabieg ablacji z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. W związku z zabiegiem konieczne jest położenie się do szpitala.

Na kilka dni przed hospitalizacją mam zadzwonić do centrum medycznego i potwierdzić, że w dniu przyjęcia faktycznie stawię się w szpitalu (oddalonego 120km od miasta wojewódzkiego w którym mieszkam).

Oznajmiłem szefowi że w takim i takim okresie będę musiał pauzować od pracy w związku z zabiegiem. Szef zrozumiał, nie ma problemu.

Dzwonię we czwartek i mówię, że mam zaplanowany zabieg i miałem się pojawić w szpitalu we wtorek. Pani w recepcji oznajmia, że pan doktor się rozchorował i jeszcze przez następny tydzień będzie na zwolnieniu, a nowy termin zabiegu będę miał wyznaczony kiedy wróci. Ok, rozumiem zdarza się.

Łapię za telefon, mówię szefowi o sytuacji i że będę w pracy, bo nie potrzebuję wolnego. Kierownik zorganizował już tak podział obowiązków w firmie, żeby reszta poradziła sobie beze mnie, ale w związku ze zmianą planów musi od nowa ustalać grafik.

Poniedziałek, godzina 17.00-telefon:
- "Dzień dobry, centrum medyczne, piekielna z tej strony. Na jutro ma pan zaplanowany zabieg ablacji, mam rozumieć, że pojawi się pan w szpitalu?"
- "Ale ja dzwoniłem do pani we czwartek i powiedziała mi pani, że doktor jeszcze do końca tygodnia jest na zwolnieniu."
- "Tak, ale czuję się lepiej, a na zwolnieniu jest w naszym centrum medycznym, a w szpitalu zabiegi wykonuje planowo."

Na szczęście szef okazał się wyrozumiały, ale czuć było w jego głosie irytację (żeby nie powiedzieć w**rw)

Centrum medyczne

by mlynek_kawowy
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Windowlicker
4 6

"ale czuć było w jego głosie irytację" - ale chyba nie przez Ciebie?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 11

@Windowlicker: Przez służbę zdrowia. Niestety miałem w firmie dwa przypadki. Nr1 Chłopak poszedł do POZ po skierowanie do okulisty i dostał test na covid a co za tym szło wtedy kwarantanna no bo wiadomo iż wylanie krwi w gałce to typowy covid. Nr 2 analogicznie test na covid po zgłoszeniu z bólem pleców tzn wypadnietym dyskiem.

Odpowiedz
avatar gawronek
6 10

@szembor od kiedy szło się na kwarantannę przy przesiewowym teście przed wizytą? Bo chyba coś mnie ominęło. Na kwarantannę szło się jak się miało objawy korony i zlecony test w celu potwierdzenia/wykluczenia. I który POZ wysyłał na testy PCR przed wizytą niezwiązaną z Covidem? Chyba że piszesz o szybkich antygenowych - ale to co za problem jak wyniki są praktycznie od ręki?

Odpowiedz
avatar scandal
0 0

@gawronek: Jak miałam planowe przyjęcie na oddział - to dzień przed przyjęciem robili PCR. Jak trafiłam na SOR w tym samym szpitalu na ten sam oddział to już ten szybki - antygenowy.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
9 9

Szefowi się nie dziwię, miał pełne prawo być wkurzony. Za to bycie na chorobowym w jednym miejscu i pracowanie w drugim wygląda podejrzanie. ZUS na takie coś nie pozwala, mają automatyczne filtry w systemie informatycznym i ścigają ludzi którzy biorą chorobowe mogąc pracować. Nie twierdzę od razu że historia to fejk, ale ciekaw jestem jakim urwał nać sposobem takie coś niby przeszło.

Odpowiedz
avatar gawronek
9 9

Dobre pytanie. Mój ojciec ma etat i JDG. Jak na etacie bierze L4 to na JDG nawet faktury nie może wystawić w czasie trwania L4 (nie mówiąc już o wykonaniu usługi) bo by mu ZUS siadł na głowie zanim by w ogóle skończył L4. Albo ktoś co pokręcił albo doktor jest na nieoficjalnym L4 (jak prywatna klinika to wszystko zależy od tego, jakie prezes ma podejście do tego).

Odpowiedz
avatar didja
4 4

@bloodcarver Myślę, że tak: szpital kontrakt bez klauzuli opt-out, przychodnia jdg. Ewentualnie szpital etat, przychodnia jdg albo zlecenie, z fakturą wystawianą na koniec miesiąca za usługę zbiorczo. Bardziej martwi mnie to zwolnienie z przychodni przy operowaniu w szpitalu. Z resztką kataru operuje? Czy z trochę podleczonym sercem? No bo złamanie ręki odpada, a i z nogą ciężkawo operować.

Odpowiedz
avatar Kumbak
7 9

Nie rozumiem. Recepcjonistka poczuła się lepiej i dzięki temu lekarz może dokonać zabiegu?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

Tak działa polska służba zdrowia. Wróć - ochrona. Moja córka musiała mieć prostowaną przegrodę nosową. Zapisywała się na zabieg jakoś w czerwcu, wyznaczono termin na styczeń. Ale jakoś na początku sierpnia dostała telefon, że zwolnił się termin za dwa dni - no to bierzemy. Zabieg zrobiony. A w styczniu dostaje telefon że ma się za dwa dni zgłosić na zabieg. Pani była mocno zdziwiona, że sprawa nieaktualne. Ten sam oddział.

Odpowiedz
avatar gawronek
-4 4

@metaxa ktoś nie wklepał w komputer że leczenie się odbyło. Zdarza się w różnych dziedzinach. I tak pewnie ktoś wskoczył na to miejsce z marszu więc nie widzę problemu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@KatiCafe: ale co w tym jest śmiesznego?

Odpowiedz
avatar 777i
0 0

to recepcjonistka w końcu zrobiła ten zabieg?

Odpowiedz
Udostępnij