O tym, dlaczego psy NIE MAJĄ PRAWA biegać luzem, bez smyczy, bez kagańca, poza posesją właściciela.
Siostra mojego Partnera jechała na rowerze drogą, przy której mieszka. Na bagażniku (zapewne w foteliku, bo ma zamontowany na stałe) wiozła swoją pięcioletnią córkę.
Z mijanego przez nich gospodarstwa wybiegł pies i z jazgotem rzucił się w ich stronę. Córka spanikowała i odruchowo podkuliła prawą nogę, wsadzając ją między koło a ramę roweru.
Kości są całe i tyle dobrego. Staw skokowy podobno naciągnięty do granic wytrzymałości, cała noga sina i spuchnięta. Dzieciak jest skazany na co najmniej tygodniowe leżakowanie z szyną na nodze. Nie może się nawet sama wysikać.
Policja oczywiście zawiadomiona, zobaczy się, co zrobią. Właścicielka psa jest lokalnym politykiem, więc może być ciężko cokolwiek wyegzekwować.
I tak myślę: Z jednej strony - szkoda dzieciaka, bo się musiał nacierpieć przez idiotów, a z drugiej strony - dobrze, że na tym się skończyło.
Sory ale nie pojmuję tego. Jak można w foteliku jechać bez odpowiednich zabezpieczeń. Nie mogę pojąć jak to zrobiła. Przecież dzieci mają różne ruchy, nie wierzę że nikt o tym nie pomyślał. Równie dobrze mogła ją noga swędzieć lub robak usiąść i co, to samo by było. W tym przypadku widzę też winę rodzica, niestety. Oczywiście nie zmienia to faktu że psy powinny być pilnowane.
Odpowiedz@AnitaBlake: Też słabo to widzę, ale szwagierka jest z takich, co mówią "X lat tak jeździłam i nic się nie stało". Nie przetłumaczysz, niestety.
Odpowiedz@AnitaBlake: W foteliku dziecko powinno: 1. Być przypięte pasem. 2. Mieć kask (niewymagane, ale jednak) 3. Ew. mieć przypięte nogi do podnóżek. Jeśli się wywrócisz na rowerze to i tak nie uchroni dziecka przed obrażeniami, które zależne są od prędkości oraz tego na co dziecko upadnie - tutaj nie ma poduszek powietrznych.
OdpowiedzWow. Już główna. To chyba rekord?
OdpowiedzZaczynasz: "O tym, dlaczego psy NIE MAJĄ PRAWA biegać luzem, bez smyczy, bez kagańca, poza posesją właściciela." Po czym wrzucasz historie o psie, który wybiegł właśnie z takiej posesji, a nie byl spacerze, więc wstęp powinien chyba być o niezamykaniu bramy.
OdpowiedzRzeczywiście w kwestii polityków policja może zawieść. Ale są jeszcze media.
OdpowiedzKolego… gdyby twoja siostra używała rowerowego fotelika dla dzieci to nic by się dziecku nie stało bo każdy z tych fotelików ma podnóżki, które uniemożliwiają wsadzenie nog między szprychy. Wiec może zamiast jechać po durnym psie pierw należy zwrócić się do siostry czemu narazanzycie dziecka?
Odpowiedz@bagpiper: jedno i drugie jest durne. Ostatnio jak jechałam rowerem to jakiś pies się rzucił na moje nogawki (jeżdżę dość powoli, więc się da). Miał mnóstwo szczęścia, że mi się nie chciało zatrzymywać, bo moja empatia do zwierząt kończy się, gdy coś próbuje mnie ugryźć.
Odpowiedz@bagpiper: Gdzie widzisz informacje, że dziecko wsadziło nogi miedzy szprychy?
Odpowiedz@Michail: gdzieś tą nogę wsadziło. W sumie bez różnicy czy szprychy czy rama roweru. Nieodpowiedzialny rodzic i tyle.
Odpowiedz@AnitaBlake: Wystarczy, że przygniotło prawidłowo zabezpieczoną nogę lub/i przetarło po chodniku/kamieniach/podłożu. Nigdzie w opisie nie ma nic wskazującego na winę matki w postaci złego zabezpieczenia dziecka - dorabiasz sobie w głowie teorie bez pokrycia.
Odpowiedz@Michail „ Córka spanikowała i odruchowo podkuliła prawą nogę, wsadzając ją między koło a ramę roweru.” Foteliki dla dzieci są tak skonstruowane, ze dziecko nie może wsadzić nogi ani między szprychy, ani między ramę a koło. Mało tego, nogi dziecka przyczepiane są do podnóżka specjalnymi pasami, żeby dziecko nie ruszało nogami podczas jazdy. Dziecko z historii albo jechało na bagażniku bez fotelika albo matka nie zapięła dziecka tak jak trzeba a sam fotelik musiał być wiekowy.
OdpowiedzMam bardzo podobną historię, z tym że to dzieciak wyskoczył mi w pełnym rozpędzie wpół kroku pod nogi zza rogu. Nie chcąc pędraka zdeptać, zrobiłem jakiś karkołomny piruet i cóż, świeżo zagojone po zabiegu rekonstrukcji kolano zrobiło trach, a ja trafiłem do szpitala ponownie... Wniosek- Wobec dzieci poniżej, umownie, 7 roku życia powinno się stosować te same zasady co na spacerach z psami. Na smyczy, albo musi być odwoływalne w każdym momencie.
Odpowiedz