Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Do kategorii taxi-hieny, ale stara historia. Jechałam autobusem rejsowym, (chyba Poznań -…

Do kategorii taxi-hieny, ale stara historia.

Jechałam autobusem rejsowym, (chyba Poznań - Płock). W Strzelnie wsiadło starsze małżeństwo. Z aparycji pana wywnioskowałam, że to aspirująca klasa średnia.

Jak tylko zajęli miejsca pan zaczął na głos komentować taksówkarza, który ich wiózł, chyba od Gniezna, i jakoś nie mógł dogonić autobusu. Zajechał nawet do Mogilna, chociaż tam autobus nie ma przystanku, o czym go poinformowali.

I tak ich woził po okolicy, że mieli do zapłacenia grubo ponad 200 złotych, a jakieś 15 lat temu to była ładna suma. Niestety, te wszystkie określenia taksówkarzy gdzieś mają swój początek i rzucają cień na tych, którzy próbują zarobić uczciwie.

taxi taksówka

by Tee_can_do_that
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar pasjonatpl
0 0

W mojej rodzinnej miejscowości bardzo mało było uczciwych taksówkarzy. Jedyny okres, kiedy byli naprawdę uczciwi, miał miejsce, kiedy wprowadzili stałą, całkiem niską, taryfę na terenie całego miasteczka (dość małe, więc można było to zrobić). Efekt był taki, że wieczorami albo nocą, taksówki kursowały w tę i z powrotem, a w weekendy czasami nie było wolnej taksówki. Ale taksówkarze zaczęli narzekać, że za tanio, że ledwo mają zysk z jednego kursu. No więc wrócono do starych zasad i zapuszczają korzenie na postoju. Oni chcieliby mieć tyle kursów, co wtedy, ale kasować tak jak zawsze, czasami też naciągając klientów. No to się zdziwili.

Odpowiedz
avatar Error505
0 0

Mam takie doświadczenie w życiu. Goniłem pociąg. Prawie 20 lat temu. 15km. Zapłaciłem jakieś 100 zł. I to był uczciwa cena więc cena 200 zł za 45km kilka lat później nie wydaje mi się wygórowana.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
0 0

@Error505 Gdyby nie nabijał kilometrów, jadąc tam, gdzie autobus nie ma przystanku, to bym się z tobą zgodził.

Odpowiedz
Udostępnij