W centrum handlowym, które wczoraj odwiedziłem, wpadli na w sumie spoko (na pierwszy rzut oka) pomysł marketingowy - Będą rozdawać klientom duże papierowe torby na zakupy, żeby w sklepach nie brać plastikowych reklamówek. Taki cel akcji był ogłaszany na plakatach w centrum.
Pierwszy brak logiki polega na tym, że postanowiono rzeczone torby wsadzać za wycieraczki samochodów zaparkowanych na parkingu przed galerią. Po co mi torba na zakupy, gdy już z tymi zakupami, zapakowanymi do reklamówek, wracam do samochodu?
Ale może być gorzej. Zaparkowałem na parkingu zewnętrznym, w trakcie ulewnego deszczu. Gdy wychodziłem z galerii, wciąż rzęsiście lało. Mimo to miałem włożoną za wycieraczkę papierową torbę. Zeskrobywanie rozmoczonej pulpy papierowej z przedniej szyby zajęło mi dobre dwie minuty - cudowne zajęcie w zimny, deszczowy wieczór.
centrum handlowe
Pomysł rozdania toreb klientom przed wejściem do sklepu okazał się pewnie zbyt prosty dla marketingowców.
OdpowiedzMasa ludzi zakupy wiezie do samochodu wózkiem i dopiero tam pakuje w torby, więc to nie jest w 100% głupie.
Odpowiedz@Honkastonka: ale mają już albo własne torby, albo kupione foliowe reklamówki. Nie wrzucają luzem.
OdpowiedzCiekawostka: plastikowe torby powstały jako ekologiczna alternatywa dla papierowych. Papierowe były uważane za nieekologiczne, bo papier robi się z drzew. A na zakupy najlepsze są torby wielokrotnego użytku. Kilka złotych taka kosztuje, a naładujesz do niej masę zakupów bez obawy, że ci się urwie.
Odpowiedz@HelikopterAugusto: Właśnie. Taka papierowa torba pęknie i bez wody.
Odpowiedz@HelikopterAugusto: tak samo jak wyprodukowanie plastikowej butelki zostawia znacznie mniejszy ślad węglowy niż wyprodukowanie szklanej. Plastik jako taki nie jest zły. Problem tkwi w wyrzucaniu go gdzie popadnie
Odpowiedz@HelikopterAugusto: https://www.rp.pl/biznes/art1959631-plastikowe-torby-sa-bardziej-ekologiczne-od-bawelnianych Bawełnianej torby musisz użyć ok. 1000 razy, aby była bardziej eko od plastikowej. Ochrona środowiska to nie jest prosta i łatwa sprawa, wyobraźcie sobie Państwo.
Odpowiedz@HelikopterAugusto: Kiedyś kazda pani miała stylonowe worki na zakupy albo siatkowe(takie oczka)szyło się z różnych materiałow. Pamiętam pod PDT stały babcie i sprzedawały foliówki z Pewexu.Szczyt mody jak ktoś taką miał:-) Niestety zalało nas mnóstwo jednorazówek i ludzie przestali się przejmować.Gdziekolwiek poszli to żadali woreczka.W takim warzywniaku cebula osobno,marchewka osobno,por osobno.I leci ileś tam w domu do śmieci. Ja w sklepie zrezygnowałam z foliówek i przeszłam na papierowe bo jak jednej z drugą mówię że płatne to od razu wyciąga z kieszeni albo torby swoją. A z drugiej strony jak bawiłam się w odprowadzanie raz w roku kasy za te sprzedane foliówki to mnie szlag trafiał. Ja wydałam kasę i nic z tego nie mam. Ma skarbówka podatek a ochrona srodowiska 0.20 groszy za każdą sprzedaną. I te fochy z drugiej strony,że jak to tak dostawała za darmo a teraz ma płacić?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2022 o 21:44
@Balbina: Przecież już od dobrze ponad dekady foliowe torebki w sklepach są płatne... Osobiście wolę foliowe z tego powodu, że papierowe w sklepach są zwykle kiepskiej jakości i rozrywają się od byle czego.
Odpowiedz@jass:Od 1 stycznia 2018 r. lekkie torby na zakupy z tworzywa sztucznego nie mogą być już oferowane za darmo w punktach sprzedaży a nie od 10 lat. Mylisz grube płatne torby foliowe z tymi cienkimi. I to zależało od sklepu czy daje razem z towarem za darmo czy ustala cenę. Do tej pory darmowe są zrywki ale tylko na produkty spożywcze,ja już nie mogę pakować nawet drobnego towaru bo w mojej branży te same są płatne. Kupisz golarkę nie zapakują ci w zrywkę ale ceublę już tak.
OdpowiedzZabawne, widzę, że większość z nas niby tacy oczytani, gardzący chamstwem a tak naprawdę, po komentarzach wnioskuję, że część osób nie zgadzających się ze mną to po prostu typowe polaczki. Przypomnę wam tylko, że to ja wystawiam przedmiot i to ja określam sposób w jaki go sprzedam. Jeśli ktoś chce go kupić to się dostosuje.
OdpowiedzI właśnie w tym podzielam zdanie innych osób tutaj: wiele razy zdarzyło mi się że ktoś nie przyszedł, nie oddzwonił, itp. Nie zmierzam nieść rzeczy ważącej 20 kg pod żabkę czy biedronkę :)
Odpowiedz@Antykretyn: "Zabawne, widzę, że większość z nas niby tacy oczytani," A nie widzą, że komentują pod inną historią.
Odpowiedz@JohnDoe: O, już się czepia, typowy polaczek :D
Odpowiedz