Była niedawno historia o zajechaniu drogi tirowi. Mi taka sytuacja, tylko z osobówką zdarza się co najmniej kilka razy na miesiąc.
Mieszkam przy bocznej ulicy, na końcu jest znak stop, na głównej ulicy kawałek przed skrzyżowaniem jest zakręt. Gdy chce się wyjechać z mojej ulicy, trzeba się dobrze rozejrzeć, czy coś po tym zakręcie nie jedzie. I o ile samochody poruszają się z prawidłową prędkością to nie ma problemu, gorzej jak już zaczynają zap*****ać.
Gdy rano jadę do pracy i wyjeżdżam z mojej podporządkowanej ulicy, zajeżdżam drogę pewnemu volkswagenowi, tak, zawsze to jest ten sam samochód. Niechcący oczywiście. Zatrzymuję się na stopie i rozglądam jak przepisy karzą. Gdy widzę, że coś jedzie to oczywiście czekam. Ale powiedzcie mi, z jaką prędkością ten vw musi jechać, że gdy wyjeżdżam jest pusta droga, a gdy w pełni wyjadę na główną, to on już jest na moim zderzaku. Jeszcze, gdy jest ciemno to da się zauważyć światła samochodu jadącego po zakręcie, ale gdy jest jasno, to absolutnie nie da się powiedzieć czy coś tam jedzie.
Czyja to będzie wina, jak kiedyś nie wyhamuję? Moja, bo jednak zajechałam komuś drogę? Czy kogoś kto jedzie z taką prędkością, że nie sposób zauważyć, że jedzie po zakręcie? Chyba jedyny sposób na to, to stać i czekać na tym stopie, bo być może będzie jechał.
I zanim ktoś zapyta, to nie ma tam lusterka.
Niema obecnie lepszego alibi jak kamera, osobiście polecam zakupić zestaw przód i tył. Koszt to 350 zł ale nie trzeba się z nikim kłócić i jest spokój
Odpowiedz@Presti: Nie jestem pewien czy w tym akurat przypadku by to pomogło. Musiałby mieć kamerę skierowaną w bok.
OdpowiedzW sumie dobrze Ci wyszło,ze zamiast wyhamować z rozpędu napisałeś " wychamować " Hamują kulturalni kierowcy, a chamują chamy drogowe wjeżdżając z reguły w czyjś kufer.
OdpowiedzJeżeli znacznie przekroczył prędkość to bardzo duże prawdopodobieństwo, że to on zostanie ukarany. Niby to Ty wymusisz, ale masz prawo podejrzewać, że każdy inny uczestnik ruchu jeździ zgodnie z przepisami. W dodatku obowiązkiem każdego uczestnika ruchu jest tak się zachować by nie dopuścić do wypadku, a przekroczenie prędkości sądy bardzo często interpretują jako "brak próby nie doprowadzenia do wypadku"
Odpowiedz@stypa1110 na "stopie" masz obowiązek ustąpić pierwszeństwa. Każdemu. Nawet pojazdowi, który porusza się pod prąd, zbyt szybko czy czy popełnia inne wykroczenia Nie możesz zakładać, że inni jadą prawidłowo, tylko zachować szczególną ostrożność. Oczywiście to samo dotyczy każdego kierowcę. Masz znak stop i stoisz tak długo, póki nikomu nie wymusisz. Jeśli uderzy na skrzyżowaniu to będzie to wina osoby wyjeżdżającej, jeśli ujedziesz kilka metrów za skrzyżowanie, to już winą leży po stronie, która nie wyhamowała.
Odpowiedz@Rzezzzznik: "Jeśli uderzy na skrzyżowaniu to będzie to wina osoby wyjeżdżającej, jeśli ujedziesz kilka metrów za skrzyżowanie, to już winą leży po stronie, która nie wyhamowała." dokladnie to chcialam napisać. Tu jest problem z widocznoscia. Skoro wyjezdzajac auta nie widac, a jak calkiem wyjedziesz to na zderzaku jest
Odpowiedz@AnitaBlake to może ruszaj bardziej dynamicznie. A nie jak niektórzy, wyjeżdża taki z podporządkowanej prosto pod maskę i dozwoloną prędkość osiąga po przejechaniu 2 km.
Odpowiedz@Rzezzzznik: Właśnie też o tym pomyślałem. Może kwestią jest po prostu zbyt powolne wytaczanie się i wciskanie gazu dopiero po pełnym wyprostowaniu kół i przerzuceniu z 1 na 2. Dynamika jazdy to równie istotna kwestia, co przestrzeganie ograniczeń prędkości.
Odpowiedz@Rzezzzznik: Poczytaj sobie o zasadzie ograniczonego zaufania. Jeśli ją zrozumiesz, nie będziesz takich bzdur wypisywał.
Odpowiedz@Jorn zasada pisana, a zasada poparta doświadczeniem jest zupełnie różna. Lepiej założyć, że kierowca popełni wykroczenie i byc na nie przygotowanym, niż być takim zachowaniem zaskoczony.
Odpowiedz@Jorn to jest tak samo jak z pierwszeństwem przejazdu czy przejścia przez przejście. Na cmentarnym nagrobku napis, że "miałeś pierwszeństwo" będzie Cie słabo obchodził.
Odpowiedz@Rzezzzznik: Jak najbardziej możesz zakładać, że każdy będzie przestrzegał przepisów ruchu drogowego inaczej nie można było by w ogóle włączyć się do ruchu. I nie jest to wyssane z palca. Artykuł o takiej sytuacji https://kruczek.pl/wymuszanie-pierwszenstwa-a-wina/. I by nie być również gołosłownym orzeczenie sądu, na którym bazuje ten artykuł http://orzeczenia.lodz.sa.gov.pl/content/$N/152500000000503_I_ACa_000235_2017_Uz_2018-04-18_001.
Odpowiedz@stypa1110 ja to wszystko wiem. Nie twierdzę, że to z palca wyssane jest. Niejedno w życiu na drodze widziałem. Dlatego jadąc główną, widząc pojazd z podporządkowanej jestem zawsze gotowy do awaryjnego hamowania bo nie raz, nie dwa miałem wymuszenia tego typu. Natomiast będąc na podporządkowanej jeśli już decyduję się włączyć do ruchu, to robię to dynamicznie, żeby osoba z głównej nie musiała puszczać gazu, o hamowania nie wspomnę. To się nazywa kultura jazdy. Wielu kierów jej brakuje. Na prawdę lepiej zakładać najgorsze, niż później włóczyć się po sądach.
OdpowiedzWyjdź minutę później albo wcześniej?
OdpowiedzZaproś patrol z radarem.
OdpowiedzPrzepisy karzą czy każą - zastanów się :) No i nie bądź chamem - hamuj :)
Odpowiedz@BiAnQ: Karze się za złamanie przepisów ;-)
Odpowiedzkamera, przód + tył. Na nagranie będzie przecież widać, że wyjeżdżasz i zbliża się syzbko ktoś. inna sprawa jak do tego podejdzie policja/sąd. Bo znam sytuacje, w których winnym byl ten co był na głównej bo zapieprzał, ale też znam takie, gdzie winnym był ten z poporządkowanej, chociaż ten z głównej ostro zasuwał.
OdpowiedzNie będę komentował, co mówią przepisy (bo nie mówią nic wprost na ten temat), ani jak jest w praktyce (bo co policjant/sędzia, to niestety powie coś innego). Ale powiem, co wydaje mi się najbardziej zdroworozsądkowe. Jeśli droga główna biegnie prosto, nie jest niczym zasłonięta, jest dobra widoczność itd... generalnie DA SIĘ ZOBACZYĆ nadjeżdżające pojazdy, to nie ma znaczenia, z jaką prędkością się poruszają - ew. wymuszenie jest tylko i wyłącznie winą wymuszającego. Natomiast jeśli prędkość faktycznie powoduje, że nadjeżdżającego NIE DA SIĘ zauważyć (bo np. wypadnie szybko zza zakrętu), to wina jest tylko i wyłącznie jego. Jeśli fizycznie nie da się kogoś zobaczyć odpowiednio wcześnie, to nic więcej wyjeżdżający nie może zrobić.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2021 o 18:54