Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Piekielni właściciele pieseczków. Jako, że przyszło mi z powrotem wsiąść za kółko,…

Piekielni właściciele pieseczków.

Jako, że przyszło mi z powrotem wsiąść za kółko, wykupiłam parę godzin dodatkowych, żeby sobie co nieco przypomnieć.
Pewnego wieczora jeździliśmy z instruktorem po małym osiedlu na rogatkach miasta (co ważne, nie była to strefa zamieszkania oznaczona znakiem D-40, tylko zwykłe osiedle z ograniczeniem do 50, jedynie rzadziej uczęszczane z racji lokalizacji). Było już ciemno, większości spacerowiczów towarzyszyły czworonogi, większość z odblaskami, na chodnikach, przy nodze, cud miód, orzeszki. Oczywiście do czasu.

Podjeżdżam do jednego z przejść dla pieszych, odpowiednio zwalniam i zatrzymuję się, ponieważ widzę, że przy wejściu na przejście stoi sobie Pani, plecami do mnie i ma na automatycznej smyczy pieseczka, który to radośnie merda ogonem na środku pasów. Kobieta sprawiała wrażenie, jakby miała za pieskiem iść, a przepisy są bezlitosne, stoimy więc karnie. I tak sobie stoimy, stoimy i stoimy. Pieseczek merda ogonkiem, Pani sobie nawija dalej przez telefon, pieseczek zaczyna chodzić sobie po jezdni, pani nawija i nawija.

Instruktor polecił "mrugnąć" światłami, bo może kobita o czymś ważnym mówi, tak, że o świecie zapomniała. "Mrugnięcie" poskutkowało tym, że pieseczek wrócił na środek pasów i zamerdał mocniej ogonkiem.
W końcu, zniecierpliwiona nieco, pytam instruktora, co robić, bo czas leci, godzina opłacona, a tutaj sytuacja patowa, bo ani cofać, ani zakręcić ani nic. Drzeć się do babska przez okno nie miałam ochoty.

Facet chrząknął i rzucił:
- Walić przepisy, trąbi Pani.
Cóż było robić, nacisnęłam klakson, babsko podskoczyło, obejrzało się i pociągnęło pieseczka tak, że myślałam, że udusi to zwierzę. Natomiast kiedy przejeżdżałam obok, pozdrowiła mnie środkowym palcem. Odmachałam adekwatnie i po chwili spojrzałam we wsteczne lusterko, i cóż, pieseczek znów stał na środku przejścia.

Psiarze przepisy

by ~Driverka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar clockworkbeast
14 14

Co to ma znaczyć "walić przepisy"? Trąbienie nie jest czymś zakazanym w przepisach, służy właśnie do tego, żeby kogoś ostrzec. Ja bym nie pytała i nie mrugała, tylko od razu trąbiła. Przecież ktoś mógł nadjechać z przeciwka, nie widzieć psa i go rozjechać.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
2 2

@clockworkbeast: no własnie, sygnał dzwiękowy własnie po to jest, gdy inny uczestnik ruchu robi coś głupiego albo jest nieświadomy sytuacji. btw. w takiej sytuacji babka od psa powinna dostać kilka mandatów, za telefon w rejonie przejścia dla pieszych, za stworzenie zagrożenia, za niedopilnowanie zwierzęcia, może za coś jeszcze...

Odpowiedz
avatar Fahren
12 12

Najgorsze jest to, że nie tylko piesek może być idiotą na przejściu

Odpowiedz
avatar Badziong
3 3

Aż kusi, aby ją przejechać tirem

Odpowiedz
avatar Shi
6 6

@Badziong: tylko na pieska uważaj, on niczemu nie winny

Odpowiedz
Udostępnij