Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kilka dni temu miałam do załatwienia pewną sprawę w pobliskiej Wsi. Wieś…

Kilka dni temu miałam do załatwienia pewną sprawę w pobliskiej Wsi. Wieś duża, spokojnie mogłaby uchodzić za miasteczko, dobrze skomunikowana z moim Miastem, więc w necie sprawdziłam sobie połączenia (PKS) i trasę, którą muszę przejść od przystanku we Wsi do miejsca docelowego.

Sprawę załatwiłam szybciej, niż planowałam, potuptałam znowu na przystanek z nadzieją, że będzie jeszcze jakieś wcześniejsze połączenie niż to, którym chciałam wracać. No niestety, wcześniej nic nie ma, czyli przyjdzie mi czekać prawie godzinę. Z Google Maps pamiętałam, że w pobliżu jest sklep typu supermarket, poszłam tam, poszwendałam się między półkami celem zabicia czasu, kupiłam jakiś drobiazg, po czym okazało się, że na tej jakże czasochłonnej czynności zeszło mi całe 10 minut.

Podjęłam decyzję - wracam taksówką. Ciemno, zimno, lekka mżawka, nie będę tu kwitła 45 minut. Telefon uprzejmie poinformował mnie, że jest bardzo głodny (3% baterii), ale co tam, na wykonanie jednego połączenia mi wystarczy, prawda? Otóż nieprawda...

Dzwonię do firmy taksówkarskiej (nazwijmy ją Cyferka, bo w numerze telefonu ma powtarzającą się cyfrę, dzięki czemu numer łatwo zapamiętać). Odbiera kobieta i opryskliwym tonem rzuca w słuchawkę (serio, była niemiła od pierwszego słowa, zanim jeszcze moje "zamówienie" okazało się dla niej problematyczne):

- Cyferka, słucham?

- Dobry wieczór, chciałam zamówić taksówkę do Wsi, samo centrum, pod sklep Supermarket.

- Adres!

- Proszę pani, nie znam Wsi, chcę się stąd wydostać, podaję pani najwidoczniejszy dla mnie punkt, który chyba łatwo znaleźć.

- Proszę mi podać ulicę!

No tak. Z Google Maps pamiętałam, że Wieś ma dwie takie większe ulice, ulica Piekielna przechodzi w którymś momencie w ulicę Diabelską, ale już za cholerę nie wiedziałam, czy jestem jeszcze na Piekielnej, czy już na Diabelskiej. Zresztą ta wiedza do niczego by mi się nie przydała, sama ulica to za mało, a serio, na ŻADNYM mijanym przeze mnie budynku nie było widocznego numeru. Wysiliłam maksymalnie szare komórki i złożyłam kolejną propozycję:

- To poproszę tę taksówkę pod Urząd Gminy we Wsi (mijałam po drodze tabliczkę ze strzałką i napisem URZĄD GMINY 300 m., pomyślałam, że zanim taksówka dojedzie, ja tam dojdę, urząd Gminy na pewno jest oznakowany tak, że tam trafię).

Pani coraz bardziej opryskliwym tonem:

- Myślę, że najlepiej będzie, jak się pani dowie, jaka to ulica.

Nie no, bo ja tak ze złośliwości jej nie podaję nazwy ulicy... Ciemno, zimno i pusto, nie ma się kogo spytać, w necie nie sprawdzę, bo mój telefon zaraz zdechnie, wkurzona jak cholera (bardziej tonem obrażonej księżniczki, który serwowała mi ta pani niż czymkolwiek innym), odpaliłam bez zastanowienia:

- A ja myślę, że najlepiej będzie, jak zadzwonię do innej firmy.

Pani rzuciła słuchawką.

Wróciłam na ten nieszczęsny przystanek (podczas rozmowy krążyłam po tym centrum Wsi, wypatrując tabliczki z nazwą ulicy, tabliczki z numerem na jakimkolwiek budynku, czegokolwiek, co by usatysfakcjonowało obrażoną panią), korzystając ze światła latarni wygrzebałam z torebki ulotkę innej firmy taksówkarskiej i zadzwoniłam, modląc się, aby telefon to jeszcze wytrzymał.

- Dobry wieczór, firma Super Taxi, w czym mogę pomóc?

Zdenerwowana całą tą sytuacją, zaczęłam rozmowę najgłupiej, jak się tylko dało, czyli informacją, że chcę zamówić taksówkę do Wsi, ale nie wiem, gdzie dokładnie jestem, a jako punkt orientacyjny podałam park, koło którego się znajdowałam. W słuchawce usłyszałam klikanie klawiatury komputera, po czym pani powiedziała:

- Ten park jest duży, znajduje się przy ulicy Piekielnej, potem Diabelskiej, czy mogłaby pani podać jeszcze jakieś informacje?

Oprzytomniałam, już zamierzałam zaproponować Supermarket, kiedy wpadła mi w oko restauracja po drugiej stronie ulicy:

- Restauracja Anielski Zakątek, będę czekać przed wejściem.

Znowu klikanie klawiatury, po czym usłyszałam:

- Ulica Diabelska 281, wysyłam taksówkę.

Można? Można.

P.S. Teraz dopiero mi przyszło do głowy, że mogłam wejść jeszcze raz do tego Supermarketu i zapytać ekspedientki o dokładny adres sklepu...

taxi

by Xynthia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar rodzynek2
9 9

Dlatego dziwie się, że korporacje taksówkowe nie zainwestują jakąś appkę, która, przy zamawianiu przez nią kursu, lokalizowała by klienta i po problemie. Może nie zawsze taka appka zdałaby egzamin, ale na pewno ułatwiłoby wiele, szczególnie jeżeli jest się w obcym mieście.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 października 2021 o 10:31

avatar AnitaBlake
4 4

@rodzynek2: oj tak. Dlatego czasem uber sie przysa

Odpowiedz
avatar Angi64
4 6

@rodzynek2: Nie da się ustalić położenia osoby dzwoniącej bez aplikacji na jego telefonie i jego zgody na lokalizację. Owszem, służby ratunkowe mają możliwość zlokalizowania przybliżonego położenia telefonu, ale tylko dzięki ustawowym uprawnieniom do dostępu do danych sieci komórkowych. Przy czym jeżeli ktoś jest w zasięgu tylko jednej stacji bazowej, to taka lokalizacji jest obarczona błędem nawet 1000 m. @AnitaBlake Zamawianie Ubera czy otwieranie paczkomatów Inpost z telefonu właśnie tak działają. Instaluje się ich aplikację i daje się zezwolenie na lokalizację. Warunkiem dodatkowym jest GPS włączony w telefonie.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
6 6

@Angi64: Ja nie mówię, że w trakcie dzwonienia mają Cię zlokalizować, tylko, że zamawiasz taksówkę przez appkę. Appka, za zgodą użytkownika na lokalizowanie, podaje taksówkarzowi miejsce odbioru pasażera.

Odpowiedz
avatar gawronek
3 5

@rodzynek2 Właśnie tak działa Uber, Bolt i z taksówek FreeNow czy jak to się nazywa teraz. Nie dość że cię lokalizuje to jeszcze podaje cenę przejazdu i trasę. Idealne urządzenie jak nie znasz miasta - wreszcie nie trzeba brać taryfy spod dworca gdzie masz 50/50 że zostaniesz przewieziony przez pół miasta.

Odpowiedz
avatar Balam
11 11

Oj ile razy mi się zdarzało wzywać taksówkę na przystanek autobusowy w miejscu, którego nie znam... Podawałam nazwę przystanku i napisaną na nim ulicę i jakoś nie było problemu dla pani mnie zlokalizować. Wystarczy choć odrobina chęci, a nie praca za karę.

Odpowiedz
avatar Ohboy
1 3

@Balam: Dokładnie, a do tego wystarczy po prostu internet...

Odpowiedz
avatar Jorn
6 8

Nie musiałaś pytać ekspedientek o adres sklepu. Mogłaś go odczytać z paragonu.

Odpowiedz
avatar theendyshow
-2 6

A czego Ty sie spodziewałaś? Chcesz zamówić taxi ale nie wiesz gdzie jesteś i jeszcze żądasz od Pani z korporacji i taksówkarskiej żeby ona wiedziała to za Ciebie

Odpowiedz
avatar Error505
2 4

@theendyshow: Dokładnie tak. Takie czasy, że mamy prawo tego oczekiwać. Autorka już nigdy nie pojedzie Cyferką. A Super Taxi ma klienta.

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
2 2

Zdarzało mi się kilka razy jechać taksówką. I nigdy nie było problemu żeby Pani wysłała taksówkę pod adres którego nie znałam, a miałam jedynie jakiś charakterystyczny punkt. Kiedy korporacje były 2 można było strugac księcia, teraz, kiedy potencjalny klient ma do wyboru x korporacji, a do tego Bolty ubery i inne, serio, trzeba się trochę wysilic. Niektórzy zapomnieli że PRL już dawno za nami.

Odpowiedz
Udostępnij