Będzie krótko.
Rozmawiaj kilkukrotnie z Team Managerem (szefem czterech Team Leaderów) o tym, że chcesz iść oddać pewnego dnia krew, za co dostaniesz zwolnienie na 2 dni.
Na 5 dni przed planowaną donacją widzisz w grafiku, że przydzielili Cię do pracy, która wymaga obsadzenia (nie może być tak że praca sobie leży, ktoś musi się tym zająć). Napisz do TM że czemu tak jest, skoro Cię nie będzie, dostajesz odpowiedź że bez oficjalnego zwolnienia on Cię odpisać od tej pracy nie może, ale ok, idź oddać, nie ma problemu (myślisz sobie że pewnie kogoś już mają zaplanowane kogoś w zastępstwo, tylko takie procedury).
Dzień donacji, raban, telefony, czemu Cię nie ma w pracy; od kogo? Od Team Leadera, który nawet nie został przez TM o tym fakcie poinformowany.
A zwolnienie i tak dostałem więc mogą sobie robić o chcą.
Takie tam, z życia w korpo.
korpo
Dużo chyba nie tracisz, jak bezpodstawne zwolnienie to możesz do sądu pracy.
Odpowiedz@Michail: dostał zwolnienie w znaczeniu L4, a nie wypowiedzenie umowy w pracy
Odpowiedz@Crannberry: po oddaniu krwi nie dostaje się L4, tylko usprawiedliwienie nieobecności z zachowanym prawem do pełnego wynagrodzenia. Taki dzień jest płatny w 100% i nie odnotowuje się go np. na świadectwie pracy, co więcej, ani ZUS, ani pracodawca nie mają prawa kontrolować wtedy pracownika.
Odpowiedz@Crannberry: z choinki się urwał? zwolnienie za oddanie krwi to nie L4. bardziej urlop wypoczynkowy. Nie wolno za taki dzień (czy dwa przez świrusa) obciać wypłaty. w sumie nic nie wolno, jak pracodawca zrobi problem to się może grubo przejechać
OdpowiedzCzyli nie poinformowałeś o swojej nieobecności swojego bezpośredniego przełożonego, tylko przełożonego tego przełożonego, a potem się dziwisz że ten pominięty się wkurza?
Odpowiedz@bloodcarver: a czy ten pośredni przełożony nie może poinformować bezpośredniego przełożonego?
Odpowiedz@FlyingLotus: Wyobraź sobie że pracujesz w klasycznej korporacji. Jesteś zwykłym pracownikiem. Chcesz L4. Zgłaszasz je dyrektorowi oddziału na Twoje miasto z nadzieją że ten pójdzie do kierownika zmiany/działu, czy może jednak logiczniejsze jest pójście do przełożonego swojego działu i nie zawracanie dupy ludziom nie odpowiedzialnym za Twoje zmiany?
Odpowiedz@minus25: od kiedy trzeba zgłaszać, że się "chce L4"? L4 wystawia się w systemie i to ZUS udostępnia informację pracodawcy. Zwolnienie lekarskie to nie podanie, żeby je składać z wyprzedzeniem i czekać na zgodę na chorowanie.
Odpowiedz@Ursueal: Zwolnienie na oddanie krwi to jest jednak coś, co się chce. Taki szczególny przypadek.
Odpowiedz@Ursueal: Od kiedy? Odkąd obowiązuje kodeks pracy: W razie zaistnienia przyczyn uniemożliwiających stawienie się do pracy, pracownik obowiązany jest niezwłocznie zawiadomić pracodawcę o przyczynie swojej nieobecności i przewidywanym okresie jej trwania, nie później jednak niż w drugim dniu nieobecności w pracy. Sposób zawiadomienia pracodawcy o przyczynie nieobecności w pracy powinien wynikać z przepisów obowiązujących w zakładzie pracy, np. z regulaminu pracy. Jeżeli przepisy prawa pracy obowiązujące u danego pracodawcy nie określają sposobu zawiadomienia pracodawcy o przyczynie nieobecności pracownika w pracy, wówczas pracownik powiadamia pracodawcę: osobiście lub przez inną osobę, telefonicznie lub za pośrednictwem innego środka łączności, drogą pocztową, przy czym za termin zawiadomienia uważa się wtedy datę stempla pocztowego.
Odpowiedz@Painkiler: czyli nie mówisz, że chcesz l4, tylko mówisz, że JUŻ masz l4, nawet i dzień po fakcie.
Odpowiedz@Painkiler: wtedy nie mówisz, że CHCESZ, tylko że MASZ zwolnienie lekarskie. Powtarzam raz jeszcze: L4 to nie coś, o co się składa podanie, tylko zewnętrzne uznanie pracownika za niezdolnego do pracy. I po oddaniu krwi centrum krwiodawstwa NIE WYSTAWIA L4.
Odpowiedz@Ursueal: profesjonalizm lub zwykła przyzwoitość przynajmniej mi podpowiada dać znać przełożonym że mnie nie będzie.
OdpowiedzPracujesz w korpo, a nadal się nie nauczyłeś podstawowej zasady "nic na gębę"? W takich sprawach nie rozmawia się osobiście z przełożonym, tylko wysyła maila (albo pismo jak trzeba) i odpowiedź też na piśmie. Dupochrony i podkładki to absolutna podstawa nie tylko w korpo.
OdpowiedzPoinformowanie bezpośredniego przełożonego o planowanej nieobecności to przede wszystkim Twój obowiązek, a nie szefa Twojego szefa.
OdpowiedzKrwiodawstwo należy uzgodnić z przełożonym. Przełożony pozwoli to można iść, nie pozwoli to... hmmm może się to źle skończyć
Odpowiedz@Molo: przełożony nie ma nic do gadania w kwestii "pozwolenia". Prawo nie pozwala pracodawcy zabronienia pracownikom oddawania krwi lub narzucania im terminów, godzin albo konkretnych dni tygodnia. Pracownik ma obowiązek poinformować pracodawcę z wyprzedzeniem (w orzecznictwie sądowym i opiniach Inspekcji Pracy przyjęło się, że powinno to być wyprzedzenie przynajmniej jednodniowe, ale nie wynika to wprost z przepisów), że zamierza oddać krew, a pracodawca jedno, co może zrobić, to taką informację przyjąć. Jedyny wyjątek jest wtedy, kiedy pracownik wykorzystuje krwiodawstwo jako pretekst do uniknięcia jakiejś konkretnej sytuacji w danym dniu w pracy, ale nawet wtedy fizycznie ocenia się to już po fakcie.
OdpowiedzJak i inni komentujący - nie ogarniam. Skoro to korpo, to są też korpozasady (mam na myśli te oficjalne AKA procedury) - uzgadniasz takie sprawy ze swoim bezpośrednim przełożonym, a nie tym jeden (czy więcej) poziom wyżej. Korpo ma swoje wady, ma swoje zalety, ale są one ogólnie znane - się nie podoba, zmień pracę...
Odpowiedznie znam się na zasadach korpo, ale nie rozumiem, czemu kwestii nieobecności nie załatwiałeś z tym swoim team leaderem, domyślam się że Twoim bezpośrednim szefem/przełożonym? no chyba że macie jakiś regulamin, który wprost stwierdza, że takie rzeczy to kompetencje TM, bo jak nie, to raczej nie było w porządku z Twojej strony
OdpowiedzJa zazwyczaj idę oddać krew w sobotę - zwolnienia wtedy nie potrzebuję, w pracy nie odczuwają nieobecności, w samym punkcie krwiodawstwa luźniej, bo każdy czyha na te czwartki, lub poniedziałki, by miec dłuższy wekend
Odpowiedz@tomatek: Ja zazwyczaj w środę, ale dzięki temu przedłużam sobie weekend. Niemniej mojej nieobecności, nikt nawet nie zauważy.
OdpowiedzNie rozumiem dlaczego nie poinformowałeś swojego team leadera? Nie pracuje w korpo, ale w insytucji hierarchicznej i logiczny proces to informujesz swojego TL o tym, że cie nie bedzie (bo ci przysługuje i nie ma dyskusji), TL odnotowuje w grafiku, a jesli musi byc przyklepane z powodow formalnych przez TM to TL sam go informuje ewentualnie zostaniesz poproszony aby to zrobić samodzielnie. Zastanawiam sie co ta za korpo, że takie sprawy zalatwia sie bezposrednia z górą pomijajac niższe szczeble? Druga sprawa najlepiej wszystko załatwiać meilowo.
OdpowiedzWydaje mi się, że większość z was się myli. Autor wyraźnie napisał, że 5 dni przed donacją zauważył, że jest w grafiku i zapytał się TL dlaczego tak jest. "Na 5 dni przed planowaną donacją widzisz w grafiku, że przydzielili Cię do pracy, która wymaga obsadzenia (nie może być tak że praca sobie leży, ktoś musi się tym zająć). Napisz do TM że czemu tak jest, skoro Cię nie będzie, dostajesz odpowiedź że bez oficjalnego zwolnienia on Cię odpisać od tej pracy nie może, ale ok, idź oddać, nie ma problemu"
Odpowiedz@siderius93: TM, to team manager - szef team leaderów. TM nie jest szefem autora, tylko szefem szefa autora. Autor pytał się TMa, czemu jest w grafiku, zamiast zapytać TLa
OdpowiedzPo kilku latach czytania portalu założyłam konto tylko po to, żeby napisać Ci: DZIĘKUJĘ. już kilka razy wymagałam przetaczania krwii i tylko dzięki takim ludziom jak Ty ja żyję nadal. Dziękuję raz jeszcze, że oddajesz krew! :))
Odpowiedz