Jestem głęboko zniesmaczona...
Udzielam się na FB w grupie miłośników piwa kraftowego.
Ktoś zamieścił filmik z własną recenzją. Na filmiku dał kilkuletniemu chłopcu popróbować napoju z alkoholem. Dziecko nie było zachwycone.
Kiedy w komentarzach zwróciłam uwagę, że to dość niefajnie wygląda, poić piwem dziecko, zostałam oskarżona o brak poczucia humoru i wyzwana od dziwaków.
Serio?
video
Pojenie piwem dziecka to jedno. Ale danie małemu - kilkuletniemu - dziecku spróbować papierosa, albo właśnie alkoholu, który jest niesmaczny (umówmy się, piwo dla dziecka smaczne nie jest) to bardzo dobra nauczka na przyszłość. Jest duża możliwość, że dziecko jak podrośnie, nie będzie miało ciągotek, bo zakoduje sobie, że to niedobre jest.
Odpowiedz@feline1: Może od razu dawajmy przedszkolakom narkotyki żeby przypadkiem nie polubiły w przyszłości? Albo rozbijamy się z nimi autami przy dużej prędkości żeby miały traumę i nie przekraczały kiedyś prędkości?
Odpowiedz@Allice: A do tego postrzelmy je parę razy z różnego kalibru, żeby zapamiętały, że strzelać nie wolno. Taka równia pochyła.
Odpowiedz@feline1: Jako małe dziecko spróbowałam piwa, gębę wykrzywiło, ale jakoś mnie to nie powstrzymało przed chlaniem od 14-stki. Także tego...
Odpowiedz@feline1: To nie działa.
Odpowiedz@Michail: Na moje dziecko zadziałało...w kazdym razie papieros zadziałał :) Nigdy w życiu potem nie spróbował :)
Odpowiedz@feline1: Ja jako mały dzieciak dostałam łyk piwa i do dzisiaj piwa nie cierpię, ale to wciąż inna sytuacja. Bo mnie to miało zniechęcić do piwa i nikt mnie nie nagrywał. Tutaj celem było pośmianie się z reakcji dzieciaka. I jeszcze wrzucać to do neta, żeby obcy ludzie sobie pooglądali? Mój ojciec był idiotą, ale ci ludzie są jeszcze gorsi.
Odpowiedz@feline1: Apbo o tym nie wiesz. Ja nigdy nie paliłam a patologicznych rodziców nie posiadam, współczuję dziecku. Bo u ciebie rodzice przesadzili z tym próbowaniem?
Odpowiedz@feline1: chcesz powiedzieć, że celowo dałaś dziecku do zapalenia papierosa, żeby je zniechęcić do palenia?
Odpowiedz@feline1: nie, to przestepstwo
Odpowiedz@feline1: ja nie probowalam palic i bez takich akcji to patola jakas jest
OdpowiedzPrzesadzacie strasznie. Nie widzę nic złego w tym, aby dać dziecku spróbować czegoś, co mu może nie smakować, a w ilości "degustacyjnej" nie zaszkodzi mu 2-5 ml (wiadomo, że normalna osoba nie da dziecku kokainy czy innych twardych narkotyków) a koniecznie chciałoby wiedzieć, jak to smakuje. Przecież nie daje się dziecku wypić całego kufla tylko POSMAKOWAĆ. Taka ilość alkoholu w kilu ml piwa mu nie zaszkodzi - tyle go wchłonie, ile bywa w niektórych syropach, a więcej wchłonie przez skórę w czasie dezynfekcji zadrapania spirytusem salicylowym. Moja siostrzenica w wieku 2-3 lat bardzo lubiła piwo i trzeba było pilnować, aby się nie dorwała do niego, mi dziadek dał spróbować papierosa (miałam wtedy 5 lat) - i choć mi się spodobało to więcej nie dał. Nie sądzę, żeby to wpłynęło na fakt, że na studiach zaczęłam palić (na to zdecydowanie wpływ miały inne czynniki).
Odpowiedz@katem: dezynfekcja zadrapania spirytusem? Nieźle. Nie, normalna osoba małemu dziecku nie da ani alkoholu ani papierosów. To się nazywa patologia i się to zgłaszać powinno
Odpowiedz@katem tylko krecenie filmikow i wrzucanie tego do neta to juz inna sprawa. Mozna sie posmiac, tylko kto z nas ma ochote zeby smialo sie z niego kilkaset osob?
Odpowiedz@Allice: I tu właśnie siusiacz prawda. Lepiej, żeby dzieciok próbował różnych używek przy rodzicach - którzy w razie czego zareagują - niż przy kolegach, którzy w sumie też dopiero te substancje poznają
Odpowiedz@Fahren: dzieciak w wieku wczesnonastoletnim? Ok, jeszcze do zaakceptowania. Przedszkolak? Jakbym usłyszała o takim czymś w swoim otoczeniu to bym do opieki społecznej zadzwoniła. Może najlepiej z butelki że smoczkiem jeszcze? Plus heroinę dożylnie? I pokażmy że tatuaże bolą bo czemu nie
Odpowiedz@Allice: Ale jedziesz równią pochyłą... "Łyk piwa kilkulatkowi = szprycowanie twardymi dragami niemowlaka". Wyobraź sobie że masz dziecko, dajmy na to 13 letnie. Taki wiek, że chce się pokazać przed kolegami "jaki to on nie jest już dorosły". Wolałabyś, żeby piwa, wódki, czy papierosów próbował na własną rękę, czy jednak pod czyjąś opieką?
Odpowiedz@Fahren: tak, 5 latki w przedszkolu będą chlać na wagarach i dlatego trzeba je w domu częstować... A skoro piwo dla takiego dziecka jest spoko to czemu nie narkotyki? Też kiedyś pewnie dorwą. Umiesz czytać czy rodzice ci wlewali wódkę do soczku na dobry sen i przegięli? Bo chyba nie przeczytałeś tego co pisałam. Chociaż sądząc po tym że chcesz dawać kilkulatków alkohol to po prostu jesteś idiotą
Odpowiedz@Allice: To zgłoś mojego dziadka do św.Piotra. Dziwnym trafem więc nie stoczyłam się, wychowałam swoje dzieci, i zadziwiające dla ciebie zapewne, też są normalne, mają swoje normalne rodziny, pracują a nie żerują na podatnikach tylko nimi są, jak i ja zresztą. Trzymajcie te swoje dzieci w klatkach i wypuszczajcie na krótkiej smyczy - za to, jak się zerwą, to się nie pozbieracie.
Odpowiedz@marudak: A to jest zupełnie inna sprawa i wg mnie zwykła głupota i bezmyślność. To poziom, do którego nie jestem w stanie się schylić. :D
OdpowiedzOj no nie przesadzaj, bombelkowi nic się nie stanie od piwka xD Eh, coraz więcej patologii w tym kraju. Nie, nie jesteś dziwakiem
OdpowiedzWiecie co? Urodziłam sie w l. 80tych w zwykłej rodzinie. Rodzice pracowali, co któryś weekend spotykali sie ze znajomymi lub z kimś z rodziny na jakichś imieninach czy innych urodzinach. Wtedy pili alkohol. Tato mój pił piwo. I od kiedy pamiętam, nalewał sobie z pianką. Czasem tą piankę z piwa piłam. I nie wyrosłam na alkoholika, alkohol piję raz na jakiś czas. Jedyne co mi zostało to to, że właśnie to piwo które pił mój tata smakuje mi najbardziej. I wiecie? Pracuję w pomocy społecznej, od wielu lat. Widziałam niejedno. I wierzcie mi, danie kilkulatkowi łyka piwa nie wpływa na jego rozwój jakoś traumatycznie, ale wyśmiewanie już tak
OdpowiedzPatologiczne to jest publikowanie zdjęć swoich dzieci. W Internecie, gdzie nic nie ginie (mówię o mediach patologicznych typu FB, bo ze strony przedszkola to one znikają jednak). Bo świadomej zgody na dysponowanie własnym wizerunkiem to one wam nie dały. To jest gorzej, niż chrzest - bo ten przynajmniej nie pozostawia trwałych śladów, ale już podobnie do narażania dziecka na kontakt z księdzem. Gorsze to już chyba jest pozostawienie dziecku w spadku kredytu do spłaty. W porównaniu do tego, to łyk piwa o śladowej zawartości alkoholu zdecydowanie nie zasługuje na uwagę. Liczę na wiele minusów od patusów, którzy wizerunków swoich dzieci używają do publicznego chwalenia się (pewnie z braku innych przyciągaczy uwagi).
OdpowiedzZesralas się po prostu
OdpowiedzDo wszystkiego trzeba mieć umiar. Kiedy byłem mały (około 5 lat), to przyszła spora fala upałów. Żeby się nie odwodnić przy zabawie, to dostawałem do picia rozcieńczone piwo, jako izotonik.
Odpowiedz