Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

COVID-19. Na tym portalu jest wiele historii o nim, dorzucę coś od…

COVID-19.
Na tym portalu jest wiele historii o nim, dorzucę coś od siebie. Będzie to historia o upadku człowieka.

Mam, a raczej już miałem kolegę.
Marek, młody, inteligentny - po studiach. Zarabiał jako doradca finansowy, ale kasa nigdy nie uderzyła mu do łba.
Zawsze można było z nim pogadać o wszystkim, zadzwonić w środku nocy i pójść na piwko w plenerze.
Znaliśmy się od podstawówki.

W pamiętnym marcu 2020 nastąpił pierwszy lockdown. Efekt?
Ja musiałem zamknąć restaurację na klientelę i przejść na dowóz, on przeszedł na aktywność internetową w kontakcie z klientami.
W tamtym czasie się odizolowałem, jako że miałem kontakt z kurierami i dostawcami, a oni z postronnymi ludźmi.
Uznałem, że tak będzie lepiej. Widzieliśmy się normalnie natomiast na Skype, gadaliśmy na komunikatorach itp.

Któregoś dnia, Marek przesłał mi adres do BARDZO PATRIOTYCZNEJ TELEWIZJI INTERNETOWEJ (czyt. kanału na YouTube), gdzie ponoć jakiś super-uber lekarz bardzo poważny grzmiał, że ten cały covid to ściema, spisek masonerii i takie różne.
Po szybkim reaserchu widzę, że gość to żaden lekarz, tylko inżynier budowlanki i nawet pozwano go za sprzedaż jakichś tam cudownych mongolskich tabletek na raka, które naiwniacy kupowali zamiast do prawdziwych lekarzy chodzić. Reakcja Marka?

[M]- Scorpion, bo ONI się go BOJĄ! On mówi prawdę!
"ONI" wkrótce zaczęli się pojawiać w praktycznie co drugiej wypowiedzi Marka.

Potem już było coraz gorzej.
Linki do jakichś szarlatanów, nieogolonych grubasów na fotelach wyglądających jakby nagrywali w spelunie, przebierańców, totalnych wariatów.
Każdy jeden się przekrzykiwał przez drugiego o ściemach, spiskach i zagrożeniach czyhających z każdego krańca świata.
Marek to wszystko chłonął jako prawdę objawioną - nie pomagały dyskusje, napominania, pokazywania że to wszystko to bajki jakichś obłąkańców i np. 5G to nie "spisek Szatana", tylko po prostu nowa technologia.

W maju tego roku, Marek wieczorem zadzwonił do mnie - okazało się, że stracił pracę. Jak zapewne się domyślacie, wciskał te bajki klientom zamiast z nimi pracować normalnie.

[M]- Scorpion, mówię Ci! Wyrzucili mnie, bo "ONI" kazali im to zrobić! Bo uświadamiam ludzi o PRAWDZIE!

Stwierdziłem że dość, czas na męską rozmowę jak przyjaciel z przyjacielem.
Powiedziałem mu, że ma się ogarnąć bo wygaduje bzdury i tak mu odbija palma, że sam sobie życie niszczy.
Wtedy nawet mnie samego zaczął wyzywać od "covidian", "posłusznych owieczek systemu", wyszczekiwał do telefonu absurdalne pytania typu "kto mi płaci", albo jakieś oskarżenia z kosmosu, że kupił mnie rząd.

To był koniec.
Koniec mojego przyjaciela, z którym mogłem porozmawiać o wszystkim. Który za mną by w ogień skoczył, zawsze doradził i był praktycznie od początku mojego życia.
Marek zablokował mnie praktycznie wszędzie prócz jednego komunikatora, gdzie cały czas wysyła "memy" proepidemików i linki do coraz większych wariatów.
Chyba licząc na to, że magicznie się do tego przekonam...
Jeśli tym szarlatanom zależało na tym, aby wyizolować dobrego człowieka i go totalnie zniszczyć, to im się udało.

A mi jest zwyczajnie po ludzku przykro.

przyjaciel internet

by Scorpion
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
-2 20

Abstrahując od oszołoma Ziemby i jego wyznawców. Mam pytanie, czy jeśli osoba zaszczepiona dwiema dawkami na covid nie będzie chciała przyjąć trzeciej dawki to też będzie antyszczpionkowcem?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 23

@maat_: tak. To tak jakby dostać antybiotyk i wziąć 4 dawki z przepisanych 5 „bo tak”

Odpowiedz
avatar rodzynek2
-2 12

@maat_: może nie będzie nazywany antysczepionkowcem, ale będzie stawiany na równi z antyszczepionkowcami. Zapewnie będą grozić, że bez trzeciej dawki szczepionki- nie wyjedziesz zagranice, nie wejdziesz do komunikacji miejskiej, restauracji, czy innej gastronomii. I pewnie usłyszy wiele różnych przykrych słów od jednych za brak zaszczepienia się kolejną dawką, a od drugich, że w ogóle dał się zaszczepić.

Odpowiedz
avatar Shi
7 7

@rodzynek2: o co chodzi z trzecią dawką? Ja miałam tylko 2 i nic o trzeciej nie mówili

Odpowiedz
avatar niepodam
-2 6

@Shi: ostatnio w radiu słyszałem, że zakończyły się badania nad efektami podania trzeciej dawki. Póki co nie podają, ale to kwestia czasu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 11

@Pixi: WHAT?! Bardzo proszę przypomnij mi kiedy twierdzono, że to szczepionka 3 dawkowa? Według ulotek mamy 3 szczepionki dwie dawkowe i jedna jednodawkową

Odpowiedz
avatar Jorn
5 7

@maat_: Nie jest to jeszcze potwierdzone, ale ludzi, którzy się na tym znają, mówią, że byc może trzeba będzie przyjmowac dawki "przypominajace" raz w roku. Izrael zaczął podawać trzecią dawkę w domach opieki, ale nie pamiętam, czy pracownikom, czy pensjonariuszom.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
6 6

@Shi: Co raz głośniej się mówi (tylko powtarzam zasłyszane, ile w tym prawdy? Nie wiem), że najprawdopodobniej w przyszłym roku trzeba będzie zaaplikować trzecią dawkę szczepionki, bo te dwie po toku mogą już nie być tak skuteczne.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
9 9

@Pixi: Przyrównując do Twojego przykładu. Lekarz wpierw przepisał 4 dawki, a potem stwierdził, że jednak pięć.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 9

@rodzynek2: skoro wiesz lepiej od lekarza i masz gdzieś aktualizację zaleceń to bierzesz 4 dawki. Bardzo prawdopodobne ze potem będziesz brał 3 inne serie antybiotyków i zajmował ludziom miejsce w kolejce.

Odpowiedz
avatar Shi
3 3

Dziękuję wszystkim za odpowiedź, jestem raczej mocno w tyle z informacjami. Są takie choroby, że wymagają dawek "przypominających", ale wydaje mi się że rok w rok to przesada. Chociaż też pewnie zależy od rodzaju szczepionki, bo na rynku są/były mRNA i starego typu. Ponoć te mRNA są skuteczne też przeciw mutacjom.

Odpowiedz
avatar Scorpion
4 16

@SirVimes: chłopie, masz całą stronę komentarzy sugerujących każdemu że zmyśla i pisze fejki. Skończ bawić się w zianie hejtem i znajdź sobie wreszcie jakieś zajęcie.

Odpowiedz
avatar Shi
10 14

@SirVimes: to akurat nie aż takie dziwne. Kult jednostki, popularyzacja dezinformacji i zwykłe wypieranie faktu, że mamy kryzys "z nikąd" mogą skrzywic człowieka. Kiedyś jak ktoś prawil takie anty-naukowe herezje to go reszta społeczeństwa wysmiała. Społeczeństwa były małe, nikt nie chciał się wychylac, więc siedział cicho. Teraz jeden wariat może bez problemu znaleźć kolejnego wariata i będą się przekonywać w swoich racjach trafiając na innych wariatów. Ludziom ciężko przyjąć, że coś może się dziać "bez powodu". Stąd te twierdzenia, że to bóg zsyła kary za gejow, 5G i tęczowe parady. Przecież pożary w Australii to też była "kara boska". Teraz wyparcie działa na covid i ludzie nie chcą w niego wierzyć, bo tak wygodniej. Łatwiej jest przyjąć za fakt, że KTOŚ za tym stoi, to spisek czy kara boska, niż uświadomić sobie, że złe rzeczy często się dzieją "bez powodu" i mogą spotkać każdego. Nie da się walczyć z czymś, czego nie widać jak na dłoni, a ludzie nie lubią czuć się bezsilni, szczególnie ci ambitni. Przez co niektórzy będą inwestować w szczepionki i uświadamianie świata nt zanieczyszczenia, a inni będą stosować wyparcie i walczyć z NIMI. Bo tak łatwej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2021 o 11:19

avatar SirVimes
-5 9

@Scorpion: Zianie hejtem? Wiesz co to hejt? Ja ci pokazuję, że znów bajki piszesz i z prawdą się mijasz. Jak zwykle. Tak, bo lubię szukać oszustów.

Odpowiedz
avatar diriol
6 8

@SirVimes: Niestety Scorpion opisuje to co widać codziennie. Moje 2 starsze siostry, jedna po ekonomii na uniwersytecie (państwowym, nie jakimś KSW), druga też wykształcenie wyższe - to samo zjawisko. Antyszczepy mocno, książki Zięby - swojego czasu miałem konflikt z jedną bo przez telefon próbowałem jej wytłumaczyć dlaczego uważam że jej znachor nie jest dla mnie odrobinę wiarygodny. Skończyło się na tym że dostałem obie jego książki w prezencie (a nuż przeczytam i się nawrócę). Tak wiem że wydał ostatnio trzecią ale to było przed tym. Dzięki nim także już mniej więcej ogarniam kim jest Edward Icke. Nie weszły jeszcze na poziom płaskoziemski ale kto wie może to kwestia czasu. Uważam trochę że powinny oddać uczelniom pieniądze które państwo wydało na ich edukację bo jest to jakaś paranoja. Z drugiej strony mam brata który skończył edukację na liceum i słabo zdanej maturze który jest ogarnięty i zupełnie nie wierzy w te brednie i razem śmieszkujemy z ich idoli, bo co nam pozostało? Argumentami można rzucać jak grochem o ścianę - coś jak gra z gołębiem w szachy. Jak nie zgadzasz się z ich przekonaniami to jesteś po tej drugiej stronie. Lepiej po prostu nie poruszać tych tematów niż popadać w niepotrzebny konflikt bo tym się to kończy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 9

Tak do siódmego akapitu byłam zainteresowana a potem wjechał paradokument….

Odpowiedz
avatar Crannberry
16 20

O ile zawsze byłam przekonana, że na teorie spiskowe podatne są raczej masy bitumiczne o IQ rozwielitki, a rozpowszechniane są one przez opłaconych trolli, to ostatni rok zweryfikował moje przekonania, kiedy zobaczyłam, że takie wys*ywy produkują też ludzie, których zawsze miałam za inteligentnych. Przykład - znajoma z dzieciństwa (mieszkałyśmy w jednym bloku), dziewczyna, która skończyła dobre studia i robi karierę w jednym z państw zachodniej Europy. Mądra, ogarnięta życiowo babka. I jakiś rok temu zaczęła publikować podobne treści jak twój kolega, tylko jeszcze w połączeniu z negowaniem medycyny w całości, jako dzieła szatana i ultrakatolickim fanatyzmem. Przykładowy post wygląda tak, że wrzuca obrazek np. Matki Boskiej i opis, że ona wyznaje tylko szczepienie krwią Chrystusa, że lekarzy jako mafię na usługach szatana należy zlikwidować, czy w jakiś tam sposób ukarać, bo przecież Bóg powiedział, że... i tu wkleja jakiś wyrwany z konkestu cytat z Pisma Świętego np. o odrąbywaniu rąk. Ale na szczęście są ludzie dobrej woli, którzy sprzeciwiają się mocom szatana i tu wkleja filmik jakiegoś oszołoma. Jeżeli ktoś z jej znajomych próbuje dyskutować, że przecież chociażby papież namawia do szczepień, babka odpowiada, że Franciszek to lewacko mason czy też masoński lewak i ona żarliwie modli się o jego rychłą śmierć i żeby spłonął w ogniu piekielnym i tak dalej w tym duchu. Zastanawiam się całkiem poważnie, skąd się takie zachowania i poglądy u, wydawałoby się, normalnych ludzi biorą. Czy to jest jakiś mechanizm radzenia sobie z sytuacją, która nas dopadła i która nie jest łatwa dla nikogo, czy początek choroby psychicznej, czy jeszcze coś innego. Można powiedzieć, że ktoś jest zwyczajnie szurnięty, ale to szurnięcie też skądś się bierze.

Odpowiedz
avatar Jorn
4 6

@Crannberry: Bierze się to stąd, że współczesny człowiek jest zalewany taka masą informacji, o jakiej wcześniejszym pokoleniom się nie śniło. Niektóre mózgi nie nadążają z przetwarzaniem.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
4 6

@Crannberry Ja to widzę tak. Wiedza zdobyta w trakcie studiów jest oparta na logice i racjonalności. Za to wiara w teorie spiskowe ma podłoże emocjonalne. Mogę się mylić, ale nie znam nikogo zadowolonego ze swojego życia, szczęśliwego, kto by wierzył w takie rzeczy. Lockdown jeszcze bardziej to pogłębił. Ja znoszę całkiem dobrze, bo jestem introwertykiem, już w średnim wieku, więc dużo rzadziej mam ochotę iść na jakąś imprezę czy być między ludźmi niż 10-20 lat temu. Także czasami irytują mnie obostrzenia, ale rozumiem, po co zostały wprowadzone, a że zwykłe przeziębienia przechodzę ciężko, to nie uśmiecha mi się zachorować na to świństwo. Ale znam ludzi, którzy wręcz odchodzą od zmysłów, przede wszystkim ekstrawertycy, którzy cały czas muszą być między ludźmi, i małżeństwa, w których już wcześniej źle się działo. Nagle, zwłaszcza w przypadku pracy zdalnej, oboje zostają zamknięci razem na małej przestrzeni. Ile mogą tak ze sobą wytrzymać, skoro wcześniej ledwo się tolerowali?

Odpowiedz
avatar panna_ola
2 4

@Crannberry: Mam podobne obserwacje i myślę, że 1) z braku wiedzy na dany temat (ktoś może być świetnie wykształcony w temacie finansów czy historii, ale z biologii nie pamięta nic) i 2) zagubienia w bagnie fake newsów. Rzeczy, których nie rozumiemy, są straszne. Nie lubimy bać się nieznanego, więc szukamy wyjaśnień, które damy radę ogarnąć. Jak ludzie w dawnych czasach nie kumali skąd zaćmienie Słońca i tłumaczyli je sobie jako gniew bogów, tak teraz nie kumają skąd wirus i wierzą w światowy spisek. Co do punktu 2, to ilość fałszywych informacji na temat pandemii i wirusów w ogóle jest zatrważająca. Wcale się nie dziwię, że można dać się nabrać, bo przecież większość z nas przygodę z biologią zakończyła gdzieś w okolicach koniugacji pantofelka. Problemem jest brak zaufania do autorytetów, czyli naukowców i lekarzy... oraz fakt, że często nie wiadomo, gdzie tych autorytetów szukać.

Odpowiedz
avatar Jorn
2 2

@panna_ola: Nikt nie jest w stanie znać się na wszystkim. W wielu sprawach trzeba zdać się na autorytety. I problem właśnie polega na umiejętności wyboru tych autorytetów.

Odpowiedz
avatar jass
2 4

@pasjonatpl: Też myślę, że to w dużej mierze kwestia emocjonalna. Mam znajomą, ogólnie bardzo ogarnięta babka, śmieje się z teorii spiskowych, chemtrails itd., a przy tym jest zatwardziałym antyszczepionkowcem. Długo starałam się w rozmowach z nią po prostu unikać tego tematu, ale uwielbia wciskać mi rozmaite teorie i artykuły na ten temat przy każdej okazji, więc w końcu powiedziałam że mam na ten temat inne zdanie i nie planuję go zmieniać (zaczęła mi po tym wysyłać zjadliwsze i bardziej usiłujące polemizować z naukowymi artykuły...). Ale wiem też, że jej najmłodsze dziecko miało bardzo poważny NOP po szczepieniu - w dużej mierze z winy lekarza, który zalecił szczepienie mimo że dzieciak był wtedy na coś chory. Także trochę rozumiem, z czego jej się to wzięło, chociaż nie sądzę żeby ona sama zdawała sobie sprawę z tego, jak bardzo to doświadczenie rzutuje na jej poglądy w kwestii szczepionek.

Odpowiedz
avatar Italiana666
-3 5

@Crannberry: U mnie brak wiary w beznadziejnosc tej sytuacji wynika z tego, ze wszystkie osoby, ktore znam i ktore przeszyly covida przeszyly go lagodnie. Dodatkowo kilka osob, ktore mialy bezposredni kontakt z chorymi pozostaly zdrowe. Skoro wirus jest taki zjadliwy to jak mozna spac w jednym lozku z osoba chora na covid sie nie zarazic? Ja medycyny nie neguje, poniewaz z jej uslug korzystam, ale rowniez siegam po medycyne alternatywna. Mozna mnie nazywac szurnieta czy chora psychicznie, ale to dzieki medycynie alternatywnej od lat nawet kataru nie mialam. Z wizyt u dermatologa tez moglam zrezygnowac. To jak to nazywasz 'szurniecie' u mnie wynika z tego, ze mam swiadomosc, ze dbanie o zdrowie nie konczy sie na szczepieniu. Z tego tez powodu nie rozumiem dlaczego nie ma zadnej kampani marketingowej promujacej sport czy zdrowe odzywianie w walce z covidem. Sport sam w sobie moglby pomoc wszystkim, ktorzy psychicznie zle znosza izolacje. Zamiast tego mamy codzienna porcje informacji ile osob zmarlo i zachorowalo. Nie ma pozytywnych wiadomosci. Jest cala grupa ozdrowiencow. Tych kilku punktow mi brakuje w medialnych przekazach.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 11

Bardzo smutna ta historia. Też pozbyłem się paru znajomych z podobnych powodów w ciągu ostatnich paru miesięcy. Może nie były to jakieś wielkie przyjaźnie, ale mimo wszystko smutno kończyć znajomość po 20 latach bo ktoś nagle zaczyna bombardować propagandą rodem ze skrajnie prawicowych portali (swoją drogą, z patriotyzmem to te strony mają wspólnego tyle co nic).

Odpowiedz
avatar Crannberry
5 9

@cn77: ja przez ostatni rok bardzo uszczupliłam moją listę znajomych na fejsie, właśnie z tego względu. I co gorsza, "płaskoziemską szurią" okazywali się być ludzie, których bym w życiu o to nie podejrzwała, typu pracownicy naukowi uniwersytetów. Moja mama niedawno podzieliła się ze mną tym samym odkryciem - co jakiś czas jakiś np. znajomy ze studiów, obecnie dyrektor jakiejś placówki naukowej, szanowany w środowisku, wyjeżdża z szurskim bełkotem o depopulacji, czipach i 5g, przeplatanym ultraprawicowym ściekiem. A wydawałoby się, mądrzy ludzie...

Odpowiedz
avatar mama_muminka
3 3

Fejk czy nie fejk mamy to samo w domu z mamą - nauczycielką. Po studiach. Uniwersytet w dużym mieście. Masakra.

Odpowiedz
avatar Italiana666
1 7

Nie jestem antyszcepionkowcem i nie neguje istnienia covida. Ale nie zamierzam sie szczepic. Jest za duzo pytan, na ktore nie ma odpowiedzi. Czy szczepienie nie zaostrzy choroby autoimmunologicznej. Byly takie podejrzenia w stosunku do innych szczepionek. Na to pytanie nikt nie odpowie, poniewaz na to trzeba lat. Musimy pamietac o tym, ze szczepienie zostalo warunkowo dopuszczone. Warunkowo, poniewaz nie zostal przeprowadzony caly proces testowania szczepienia. Np. testy na zwierzetach zostaly pominiete. Towarzystwa ubezpieczeniowe w przypadku dodatkowego ubezpieczenia chorobowego/na zycie nie musza wyplacac odszkodowania, poniewaz jest to eksperyment. Prawnicy doradzaja, zeby wnioskowac o dokladny opis jakie koszty zostana pokryte w przypadku zachorowania po szczepieniu lub smierci po szczepieniu. To jest tylko kilka faktow, ale to zmusza mnie do zastanowienia sie czy warto i jakie to moze miec dla mnie konsekwencje.

Odpowiedz
avatar yfa
0 2

@Italiana666: "Czy szczepienie nie zaostrzy choroby autoimmunologicznej. Byly takie podejrzenia w stosunku do innych szczepionek." I najgorsze - czy nie spowoduje kwaśnienia mleka. Były takie podejrzenia w stosunku do sikajacych krasnali. "Na to pytanie nikt nie odpowie, poniewaz na to trzeba lat." Inne szczepionki są stosowane wiele lat. A bredząc o "potencjalnych wieloletnich skutkach" to dojdziesz do takich samych wniosków, jak z masłem (zdrowe-niezdrowe), lampką wina do obiadu (zdrowe-niezdrowe), rybami (zdrowe-niezdrowe), orzechami i można tak wymienić wszystko, z czym masz kontakt. Ludzie, którzy wpadają w tę pętlę zdrowe-niezdrowe nie potrafią zrozumieć jednej rzeczy: "zdrowie" to nie jest cecha dwustanowa. Coś, co pomaga na wątrobę, może szkodzić na oczy. Mięso ryby jest "zdrowe", ale ryby mogą zawierać rtęć. Wino pomaga na serce, ale przyspiesza procesy nowotworowe. Cholesterol jest "zły", ale niezbędny - to jego nadmiar szkodzi. Jeżeli zaczniesz przyjmować szczepionkę przeciwko COVID co tydzień, to tak - być może będzie szkodziła na cośtam. Leki mRNA okazywały się być toksyczne. Ale nie przyjmujesz jej co tydzień, może będzie co rok. Czy w trosce o własne zdrowie nie zjesz raz w roku ryby, tortu, frytek i nie wypijesz alkoholu? Śmieszy mnie, jak to ludzkość teraz chce się zdrowo prowadzić, na codzień żrąc trujące śmieci. "Musimy pamietac o tym, ze szczepienie zostalo warunkowo dopuszczone." Amerykańska FDA już nadała zatwierdzenie normalne. "Warunkowo, poniewaz nie zostal przeprowadzony caly proces testowania szczepienia." Bzdura. "Np. testy na zwierzetach zostaly pominiete." Przeprowadzono już miliony testów na ludziach. "Towarzystwa ubezpieczeniowe w przypadku dodatkowego ubezpieczenia chorobowego/na zycie nie musza wyplacac odszkodowania, poniewaz jest to eksperyment." Bzdura. "Prawnicy doradzaja, zeby wnioskowac o dokladny opis jakie koszty zostana pokryte w przypadku zachorowania po szczepieniu lub smierci po szczepieniu." Bzdura. "To jest tylko kilka faktow, ale to zmusza mnie do zastanowienia sie czy warto i jakie to moze miec dla mnie konsekwencje." To jest tylko kilka bzdur, mających podłoże w miernym wykształceniu i braku zainteresowania nauką oraz światem.

Odpowiedz
avatar Italiana666
-1 3

@yfa: Nie zycze sobie uzasadnianai moich watpliwosci miernym wyksztalceniem oraz brakiem zainteresowania nauka oraz swiatem. Jako osoba wolna nie musze zgadzac sie na jakiekolwiek zabiegi medyczne oraz mam prawo do kwestionowania zaleconej terapii oraz diagnozy. Mam to do siebie, ze czytam ulotki lekow, produktow,suplementow i zeby zgodzic sie na szczepienie chce miec informacje z ostatnich 10 lat jak ta szczepionka dzialala. Pech polega na tym, ze sczepionka jest w obiegu od prawie roku. To jest moje prawo, zeby domagac sie pelnej dokumentacji medycznej. Jesli ktos nie rozumie tego prawa to zostawiam to bez komentarza.

Odpowiedz
avatar Error505
3 3

Polecem 2 filmiki: Why do people believe in "stupidity"? na kanale uwaga. naukowy bełkot i Dlaczego wierzymy w bzdury? na kanale nauka. To libię. ładnie tłumaczą te zjawiska.

Odpowiedz
avatar W4rr3n_
0 0

Moje przygody z przyjaciółmi skończyły się na tym, że każdy okazywał się fałszywą gnidą i wbijał nóż w plecy. Przejechałem się na przyjaźniach za dużo razy. Szczerze mówiąc wolę żyć samotnie ale spokojnie.

Odpowiedz
Udostępnij