@bloodcarver Chyba nie zrozumiałeś. Jedna krowa. Dopłaty są na minimum 3 sztuki, które znajdują się minimum rok w gospodarstwie. Na jedną dopłat brak ale kontroli podlega.
Zgodnie z jakimiś tam rozporządzeniami mieliście 7 dni na poinformowanie ARiMR, na specjalnym druku lub internetowo, o każdym zdarzeniu dotyczącym zarejestrowanej krowy. Czyli np o sprzedaży. Nie dopełniliście tego i krowa "wisi na numerze w ARiMR gospodarstwa" ojca.
Kontrola była jak najbardziej logiczna. Ojciec nie żyje i ma krowę?
Jesteście piekielni - nie załatwiliście spraw pozostawionych przez ojca.
@Ata11: Najprawdopodobniej tak było. Chociaż ja sam miałem kilka dni temu kontrolę Inspekcji Weterynaryjnej w stadzie bydła. Stadzie bydła, którego... pozbyłem się w styczniu. Na moją sugestię, już za bardzo nie ma czego kontrolować -tak, wiemy, stany zerowe bydła, ale został pan wylosowany do kontroli i musimy skontrolować... ;)
@Ata11:
Zakładanie, że nie załatwili, jest głupie. Bo to, że oni dostarczyli wszystkie papierki nie oznacza, że wszystko zostało pozmieniane w systemie.
@Ohboy Potwierdzam. Często mają po prostu syf w papierach, ten ich drewniany system to masakra.
A w sprawie kontroli, mają wszystko w tym drewnianym systemie, ale z drugiej strony, przejadą się w teren, to przecież parę minut będzie odhaczone.
kto miał styczność z polskimi urzędami ten sie w cyrku nie śmieje...
zapewne papierki były jakoś załatwione, a ty później udowadniaj że kilkanaście lat temu wszystko było zgodnie z procedura
Ojciec nie żyje, krowy nie ma, ale dopłaty leciały, co?...
Odpowiedz@bloodcarver: Te barany potrafią przyjechać krótko przed upływem 5 lat od wypłaty ostatniej dopłaty lub nawet po zgłoszeniu zbycia czy uboju.
Odpowiedz@bloodcarver Chyba nie zrozumiałeś. Jedna krowa. Dopłaty są na minimum 3 sztuki, które znajdują się minimum rok w gospodarstwie. Na jedną dopłat brak ale kontroli podlega.
OdpowiedzBezczelni. Powinni się byli domyślić.
OdpowiedzZgodnie z jakimiś tam rozporządzeniami mieliście 7 dni na poinformowanie ARiMR, na specjalnym druku lub internetowo, o każdym zdarzeniu dotyczącym zarejestrowanej krowy. Czyli np o sprzedaży. Nie dopełniliście tego i krowa "wisi na numerze w ARiMR gospodarstwa" ojca. Kontrola była jak najbardziej logiczna. Ojciec nie żyje i ma krowę? Jesteście piekielni - nie załatwiliście spraw pozostawionych przez ojca.
Odpowiedz@Ata11: Najprawdopodobniej tak było. Chociaż ja sam miałem kilka dni temu kontrolę Inspekcji Weterynaryjnej w stadzie bydła. Stadzie bydła, którego... pozbyłem się w styczniu. Na moją sugestię, już za bardzo nie ma czego kontrolować -tak, wiemy, stany zerowe bydła, ale został pan wylosowany do kontroli i musimy skontrolować... ;)
Odpowiedz@Ata11: Zakładanie, że nie załatwili, jest głupie. Bo to, że oni dostarczyli wszystkie papierki nie oznacza, że wszystko zostało pozmieniane w systemie.
Odpowiedz@Ohboy Potwierdzam. Często mają po prostu syf w papierach, ten ich drewniany system to masakra. A w sprawie kontroli, mają wszystko w tym drewnianym systemie, ale z drugiej strony, przejadą się w teren, to przecież parę minut będzie odhaczone.
Odpowiedzkto miał styczność z polskimi urzędami ten sie w cyrku nie śmieje... zapewne papierki były jakoś załatwione, a ty później udowadniaj że kilkanaście lat temu wszystko było zgodnie z procedura
Odpowiedz