Decathlon.
Potrzebowałem kupić łańcuch do roweru Btwin Rockrider, ponieważ stary strzelił. Dla nieznających tematu jest to marka Decathlona.
Na dziale rowerowym zastałem dwie pracownice tego działu, z których jedna była serwisantem, ponieważ serwisowała jakiś rower.
Trzymając zdjęty z półki łańcuch wyprodukowany przez Btwin (Decathlon) spytałem, czy będzie pasować do ich własnego roweru podając dokładny model z zastrzeżeniem, że nie pamiętam, czy z tyłu mam 7 czy 8 biegów.
Zamiast rzetelnej obsługi usłyszałem rozbrajające "nie wiem" od obu Pań i że mi tego nie sprawdzą. Ich zdziwienie było takie, jakbym pytał o fizykę kwantową.
Z góry uprzedzam, że nie jestem żadnym szowinistą i nie ma znaczenia, kto pracuje na jakim dziale. Ale raczej oczekuje się, że jeśli pracownik działu rowerowego Decathlon, który serwisuje rowery m.in marki Decathlon będzie wiedział jedną z podstawowych informacji, a nawet jeśli z jakiegoś powodu nie wie (bo może się zdarzyć), to sprawdzi w katalogach czy coś. Mamy XXI wiek, wszystko jest w komputerach, rower nie był z XIX wieku.
Nasuwa mi się pytanie, czy jadąc autem marki np bmw, do serwisu bmw, pracownik serwisu nie będzie wiedział jaki olej ma wlać, lub jakie opony założyć?
Z drugiej strony aż strach w takim serwisie serwisować rower...
Decathlon
Nie każdy musi znać Decathlona i jego specyfikę, więc służę pomocą. Facet bierze taką paczuszkę w rękę: https://www.decathlon.pl/p/lancuch-rowerowy-3-8-biegowy/_/R-p-331640?mc=8640930 A potem podchodzi do serwisu i pyta czy będzie pasować do TAKIEGO roweru: https://www.decathlon.pl/search?q=rower+rockrider Pytania? :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2021 o 23:09
@Puszczyk: Jest różnica pomiędzy "nie wiem" a "niestety, musi pan podać konkretny model, ponieważ do tej marki pasuje X typów łańcucha, zależnie od napędu". To drugie pokazuje, że serwisant lub sprzedawca ma pojęcie o tym, co robi. To pierwsze, pokazuje niekompetencję i olewcze podejście do klienta.
Odpowiedz@Grav: spoko, tylko jak facet sam nie wie co ma, to tu niewiele można zrobić. Zwłaszcza, że klient może mieć rower sprzed X lat, którego specyfika może być już nigdzie niedostępna. A pracownica najniższego szczebla rozliczana z ilości (napraw rowerów czy złożonych sztuk z dostawy) to raczej nie poświęci pół dnia szukając jaki konkretnie model roweru facet ma. Lepiej powiedzieć "nie wiem", niż w dobrej wierze wprowadzić w błąd, bo potem tacy klienci wracają z twarzą, że źle coś kupili, a on otworzył opakowanie, nie pasuje i olaboga wina sprzedawcy.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2021 o 23:56
@Puszczyk: "podając dokładny model"
OdpowiedzPuszczyk, autor podał im dokładny model, co sugeruje, że trochę jednak doprecyzował. Pod linkiem, który wkleiłaś, są raczej różne modele - w tym dziecięce i elektryczne. Zresztą gruba większość zawartości to akcesoria jak spodenki, kaski, koszulki... Rowerów aż tak dużo tam nie ma, czyli przy wyszukiwaniu po konkretnym modelu nie powinno tego zostać sporo. Jeśli potrzebna była liczba biegów, można było autora poinformować, że to istotna informacja i bez tego nie da się dobrać łańcucha. Czy w ogóle powiedzieć, jakie dane są potrzebne (zakładam prawdomówność autora i że faktycznie panie nic więcej nie powiedziały).
Odpowiedz@Felina: tak, bo na pewno wiedział jaki ma dokładnie numer modelu, a nie wiedział ile ma biegów :) na pewno :) Gdyby faktycznie podał dokładna nazwę modelu, to padłaby ona i w historii. Linia Rockrider jest w ciągłej sprzedaży odkąd Decathlon jest w PL. Nikt poza właścicielem nie będzie wiedział ile on tam ma biegów w swojej wersji. Zwłaszcza, że to rzecz wymienna.
Odpowiedz@Puszczyk podałem markę i pełny model, do tego że ma 7 lub 8 biegów, ale nie byłem pewny. Oczywiście, że mogłem w domu sprawdzić, ale zapomniałem. Niemiej kilka lat temu to był najbardziej popularny ich model i nie wierzę, że nie mają tego w systemie. Nie zapytałem o rozmiar śrubki tylko jeden z głównych parametrów roweru.
OdpowiedzOczywiście, że nie mają. Musisz zrozumieć, że Decathlon to tania i samoobsługowa sieciówka, a nie sklep z wyższej półki z profesjonalnym doradztwem. Ich pracownicy nie są rozliczani z jakości obsługi, tylko z ilości. Bywam w Decathlonie kilka razy w roku po jakieś pierdoły i nie wiem czy oprócz kierowników działów, to czy kojarzę kogoś w miarę stałego. To głównie praca dorywcza dla uczniów i studentów. W systemie mają tylko to, co mają w aktualnej sprzedaży, bo i innego systemu nie mają w sklepie. Gdzieś tam w jakimś dziale archiwizacji - zapewne. Ale zwykły serwisant nie ma do tego dostępu. Może i powinni mieć jakieś stare katalogi na stanie....ale nie wiem czy w ogóle takie dostają. Doradztwo w takich miejscach kończy się na wskazaniu gdzie co leży, a sprzedawca to najwyżej powtórzy ci formułkę, które i tak są wszędzie rozwieszone po sklepie. Na tak postawione pytanie nikt ci nie odpowie nic konkretnego, bo nie będzie brał na garba ewentualnych pretensji klienta, który sam nie wie co ma. Lepiej w takiej sytuacji usłyszeć szczere "nie wiem" niż jakieś bajki i potem się dziwić, że jednak nie pasuje.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 lipca 2021 o 9:23
@Puszczyk też uważam że rynek jest tak przesycony jednym rowerem w 50 specyfikacjach że ciężko po jednym zdaniu stwierdzić czy będzie się część nadawać czy nie. Z drugiej ta Pani serwisant dostaje kasę za naprawę roweru. Pewnie jakby autor wnioskuje przyszedł z rowerem to jej wiedza by się nagle powiększyła. Takie jazdy mam za każdym razem a w angielskich sklepach Halsford. Biorę rower, mówię co trzeba zrobić, oni dobierają części dają wycenę za naprawę a ja typowa Grażyna, mówię sorry drogo i biore części i rower i wymieniam w domu. Są to części typu stopka czy błotnik a nie cała przerzutka...
OdpowiedzPuszczyk, przy założeniu, że autor pisze prawdę, tak właśnie było. Zapamiętał jedno, drugiego nie. W większości historii na Piekielnych nie ma szczegółowych parametrów przedmiotów, bo zapewne większości czytelników to jest zwyczajnie niepotrzebne. Na tym zasadza się piekielności historii, że autor znał model, a mimo to nie dostał odpowiedzi ani wskazówki, czego brakuje, by tę odpowiedź uzyskać.
Odpowiedz@kocur1 to nie ma żadnego znaczenia. Łańcuch dobiera się pod ilość biegów na kasecie, a nie po marce. Jeżeli nie byłeś w stanie sprecyzować ile ten rower miał biegow, serwisant nie był w stanie udzielić Ci żadnej odpowiedzi.
Odpowiedz"czy jadąc autem marki np bmw, do serwisu bmw, pracownik serwisu nie będzie wiedział jaki olej ma wlać" Poucz się trochę na temat imiesłowów, bo wyszło Ci, że to pracownik serwisu BMW jedzie autem do tegoż serwisu.
OdpowiedzPracownik jadąc autem BMW? Błagam. Polska mowa trudna ale żeby aż tak?
Odpowiedz@BiAnQ "Idąc do pracy padał deszcz" itp.
OdpowiedzNie wiem, czy to złośliwość, czy ograniczone myślenie, ale osoba posiadająca rower nie musi znać jego wszystkich specyfikacji i części zamiennych. Dla porównania: ile jest osób jeżdżących samochodem i nie potrafiących zmienić oponę.
OdpowiedzBardzo słaby przykład, bo takie osoby nie powinny siadać za kółko. Po pierwsze są to czynności w instrukcji obsługi, którą w podstawowym zakresie każdy ma obowiązek ogarniać, a po drugie te rzeczy są wyjaśnione w każdym podręczniku do nauki na prawko. Łącznie z podstawowymi informacjami o oznaczeniach opon, ich konstrukcji, nośności, prędkości maksymalnej czy typach bieżnika.
Odpowiedz@Puszczyk: Nie umiem zmieniać opony i nie ogarniam ich konstrukcji ani bieżnika. Chcę kupić-podchodzę do auta i patrzę na oznaczenia wybite. Chcę zmienić-jadę do serwisu. A jeżdże tyle lat że dinozaury jeszcze chodziły po mieście. A moja wiedza na temat działania auta jest zerowa. I nie mam obowiązku tego ogarniać.
Odpowiedz@Balbina: ale właśnie udowodniłaś, że ogarniasz. Zanim kupujesz - patrzysz na oznaczenia. A co zrobił autor? Nawet nie zerknął. A na uczciwe "nie wiem" pędzi na piekielnych z ansami, że w taniej sieciówce nie wiedzą jaką specyfikę ma jego stary rower.
Odpowiedz@Puszczyk pleciesz bzdury. Nawet nie chce mi się argumentowac mojej wypowiedzi, jest tak oczywista.
Odpowiedz@shpack: No właśnie nie. Zmiana koła nie dość, że jest prosta, to wręcz wymagana, by jeździć autem. Co innego, gdyby chodziło o np wymianę pierścieni tłokowych - jako zwykły kierowca nie musisz znać średnicy tłoka, średnicy cylindra, ani nie musisz umieć ich wymieniać. Na samochodowe - "Jeżdżę BMW, pojechałem do serwisu BMW, żeby kupić pasek rozrządu, ale nie pamiętam, jakim mam silnik. A w serwisie powiedzieli, że nie wiedzą, czy ten pasek będzie pasować do mojego modelu auta".
Odpowiedz@Fahren wymagana ? Przez kogo ? Na egzaminie musiałeś wykazać się ta umiejętnością?A wozisz ze sobą klucz dynamometryczny, aby z odpowiednią siła przykręcić śruby? Jak jest rekomendowana siłą ? Jako zwykły kierowca zdajesz sobie sprawę, że można zerwać śrubę czy nakrętkę, jeśli zrobi się to za mocno.
Odpowiedz@shpack: Mój egzamin z teorii(dawno temu) Balbina nam powie do czego służy świeca. Balbina zrobiła oczy jak pięciozłotówki i po chwili odpowiedziała: jak sama nazwa wskazuje do zapalania. Nikt w tamtych czasach nie uczył zmiany opony ani jak uzywać lewarka. Bo nie wszyscy go mieli. I niech mi ktoś teraz każe to zrobić he he. Bo tak wypada że powinnm to umieć.
OdpowiedzMało który kierowca umie zmienić samodzielnie oponę, do tego trzeba mieć specjalistyczny sprzęt. Domowymi sposobami byłoby trudno.
OdpowiedzBRAKI KADROWE. a tak poważnie czego ty oczekujesz od marketów? Ciesz się, że są czynne! Najważniejsze ze maja najnizdsze ceny i tyle. Trzeba bylo kupic 3 różne i dwa pozniej zwrocić. U prywaciarza bylby zapewne problem ze zwrotem - w marketach (przynajmniej zazwyczaj) problemu nie ma ;)
OdpowiedzPracowalam w Decathlonie lata temu i takie zachowanie byloby nie do pomyslenia, zawsze jak cos jesli jest na sklepieserwis to mozna zapytac ich, u nas na sklepie najbardziej luzacki dzial i zawsze pomogli. Ludzie zawsze byli szkoleni chyba przez 2tygodnie pod okiem szefa dzialu i choc nie zawsze byl kos z kazdego dzialu to jednak zawsze byli ludzie z innych dzialow, ktorzy posiadali wiedze wcale nie taka najgorsza o dziale, z ktorego brakowalo kadry. Choc po moim odejsciu podobno dyrektor pozbyl sie szefowej POKu, a potem powoli pozbywal sie innych, wstawiajac swoich znajomych i slyszalam ludzie zaczeli uciekac, ale co do tych rewelacji pewnosci miec nie moge.
OdpowiedzPodziękuj zatrudnianiu za najniższą stawkę na zleceniu i nie robieniu żadnych szkoleń. u nas tak to właśnie wygląda - oferuje się ujowe warunki, bierze się kogokolwiek, kto w ogóle zgodzi się pracować na takich warunkach, nawet jak nie ma zielonego pojęcia o robocie i ledwie mówi po polsku, klienci się wku8wiają, bo mają ujową obsługę, spada sprzedaż, markety zamiast poprawić warunki pracy jeszcze je pogarszają, bo sprzedaży nie ma... i tak w koło macieju ;)
OdpowiedzA nie mogłeś sprawdzić w telefonie? Albo wziąć dwa i przy następnej okazji ten niepotrzebny oddać? Profesjonaliści nie pracują w takich sklepach jak Decathlon, a serwis pewnie polega na naoliwieniu i powycieraniu ścierką xD
Odpowiedz