Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Szczepienia od trochę innej strony, a dobrej g****burzy w komentarzach nigdy za…

Szczepienia od trochę innej strony, a dobrej g****burzy w komentarzach nigdy za wiele:)

Ostatnio usłyszałam w radiu, że nadal zbyt mało osób chce się szczepić na covid.

W sprawie szczepień znajdowałam się w największej grupie tzw. niezdecydowanych. Nie jestem antyszczepionkowcem, z drugiej strony nigdy się nie szczepiłam na grypę i nie widziałam do końca sensu szczepienia na covid. Zanim podjęłam decyzję chciałam poszukać większej ilości rzetelnych informacji, wyników badań, opinii lekarzy itd.

Podczas poszukiwań kompletnie załamał mnie poziom edukacji, dostępu do informacji oraz ich jakości.

Ze strony rządu jedyne "zachęty" to kampania z aktorami (którzy dla mnie w sprawie zdrowia nie są żadnymi autorytetami), można też odnieść wrażenie, że jedyną korzyścią ze szczepienia jest możliwość podróżowania i wstępu na koncert.

Ze strony mediów: głośne nagłówki o zakrzepicy, o śmierci po szczepieniach (nawet jak ktoś spadł z dachu), o tym, że CEO Pfizera sam się nie zaszczepił. O tym, że się zaszczepił, kiedy była pora na jego grupę wiekową to już trzeba samemu znaleźć.

Zapisałam się w końcu na forum, w którym mają się wypowiadać przede wszystkim lekarze i rozwiewać wszelkie wątpliwości. O ile było dużo rzetelnych badań, to jeśli ktokolwiek kulturalnie wyrażał jakiekolwiek wątpliwości to był automatycznie uznawany za antyszczepionkowca i szura. Bo przecież jak komuś wyszła wysypka w miejscu szczepienia dopiero tydzień później, to na pewno komar ugryzł :).

Decyzję już podjęłam, także uprzejmie dziękuję za złote rady (w którąkolwiek stronę) w komentarzach. Żeby jednak ją podjąć musiałam się naprawdę postarać, żeby znaleźć jakościowe treści, dla mnie to jest piekielne.

szczepienie covid

by helgenn
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar AnitaBlake
3 13

A czy wrzucila byś tu strony, które pomogły podjąć decyzję? Ja szczerze się nie spieszę ze szczepieniem. Nie mam wystarczająco czasu by szukać odpowiednich materiałów i wciąż jestem pomiędzy xD W tym roku i tak się nie zaszczepię ale dobrze by było móc się wypowiedzieć inaczej niż 'nie wiem'

Odpowiedz
avatar helgenn
0 0

@AnitaBlake: jeśli masz taką możliwość to w pierwszej kolejności warto porozmawiać z lekarzem. Ostatecznie miejscem, gdzie znalazłam wszystkie potrzebne informacje była grupa na fb "Szczepienia-rozwiewamy wątpliwości". Głównie ze względu na to, że oprócz publikowania najnowszych wyników lekarze różnych specjalizacji mogą odpowiadać (również na anonimowe) pytania o szczepienia w kontekście innych chorób przewlekłych, przyjmowanych leków i możliwych powikłań.

Odpowiedz
avatar Error505
3 3

@AnitaBlake: A powiedz, czy jak idziesz do lekarza z jakąś chorobą, inną niż Covid, to też sprawdzasz przepisane leki?

Odpowiedz
avatar Michail
7 9

Rozmowy lekarzy i naukowców są dla przeciętnej osobny po prostu nudne. Nagłówek o zakrzepicy ma większą klikalność niż podawane dane o zgonach, pozytywnych wynikach i inne statystyki od ponad roku.Polecam tego pana (przykładowy film, ale bardzo dobry) https://www.youtube.com/watch?v=mIn6z9dJnRM Jeśli chodzi o szczepienia to mimo, że jestem ogromnym fanem to jednak wyczekałem do mRNA zamiast miesiąc ponad wcześniej wziąć wektorową bo znam wiele osób, które Astra niesamowicie sponiewierała przez 1-2 dni i chciałem tego uniknąć.

Odpowiedz
avatar Koralik
5 5

@Michail: Moderna i Pfizer też potrafią sponiewierać :P

Odpowiedz
avatar decPL
6 6

@Koralik: jak wszystkie leki, włącznie z naturalnymi (alergie, etc.).

Odpowiedz
avatar jass
1 3

@Koralik: Hah, dokładnie, mojej mamie (będącej w grupie zwiększonego ryzyka) nic nie było po pierwszej dawce Astry, za to kolega brata po Pfeizerze dostał prawie 40 stopni gorączki wraz z paroma innymi objawami. Sama idę na pierwszą dawkę Pfeizera pod koniec czerwca i oczywiście średnio mnie cieszy możliwość wyłączenia z życia na dzień czy dwa, ale cóż, uważam że bezpieczniej jednak się zaszczepić. A tak jak Autorka należę do osób, które na grypę nigdy się nie szczepiły i wolałam zaczekać, aż jednak trochę więcej będzie wiadomo o szczepionkach na covid, tym bardziej że akurat naszemu rządowi nie można w tej kwestii zbytnio ufać.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 czerwca 2021 o 17:29

avatar Koralik
0 0

@jass: Każdy inaczej reaguje na szczepionki, nie wiem jak wyglądają statystyki ogólnoświatowe, z obserwacji środowiska widzę, że każda szczepionka może kopnąć, ale nie musi, nie zależnie od tego, czy to pierwsza dawka czy druga :P @decPL: niby tak, ale jednak po szczepionkach częstotliwość jest zdecydowanie większa. Jak na leku masz wymienione działania niepożądane, to zwykle zaczynają się od 1 przypadku na 100. W przypadku szczepionek na covid mam wrażenie, że mniej więcej połowa szczepień coś wywołuje :P W żaden sposób nie chcę zniechęcać nikogo do szczepienia, sama jestem po pierwszej dawce Moderny (ścięło mnie na dwa dni) i niebawem wybieram się na drugą.

Odpowiedz
avatar Zunrin
2 4

Koleżanka nowa w tym kraju? Tu od dawna jest tak, że nie ma żadnej dyskusji. Ma być tak jak mówią "autorytety" i już. A im więcej człowiek czyta, tym więcej bredni widzi. A spróbuj zadać jakieś pytanie - od razu trafiasz na czarną listę antyszczepów. Osobiście nie mogę się doczekać, jak ktoś po takim określeniu ze strony przedstawiciela "szacownego" grona doktorsko - profesorskiego odwinie się artykułem 212 kk.

Odpowiedz
avatar Lostsoul
6 8

Ja się szczepiłam "bez zastanowienia", a to dla tego że szczepię się na grypę. Ja mam to szczęście że strasznie ciężko przechodzę grypę, co roku byłam chora i co roku na ponad 2 tyg byłam wyłączona z życia (dosłownie nie wiem czemu tak jest, ale u mnie ten ból mięśniowy jest nie do zniesienia i jeszcze nic nie ogarniam, więc dosłownie musi ktoś się mną zająć). Chłopak mnie w końcu namówił na szczepienia i paaanie nadal choruję ale jaka jest różnica! mogę normalnie wstać z łóżka XD Więc jak ma mi to ułatwić przejście w takim stopniu przez covid to ja poproszę :D Ale fakt jak chciałam sprawdzić którą się szczepić to nie mogłam znaleźć żadnych konkretnych info czym się one różnią, więc wzięłam tą na P i jeszcze żyję :D

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
5 7

A strony WHO? Do tego wystarczy wpisywać w google konkretne pytania o odsetek i rodzaj reakcji niepożądanych po danej szczepionce oraz jej skuteczność. Jak się wpisze "czy warto się zaszczepić na koronawirusa" to jasne, że się trafia na kłótnie foliarzy z młodzieżą wszechtumblerową.

Odpowiedz
avatar szafa
0 0

Dlatego ja mam kilka zaufanych blogów naukowych, które zawsze powołują się na konkretne źródła i przystępnie, ale rzetelnie wyjaśniają różne zjawiska oraz czytuję "Politykę". Oczywiście nawet i w tych wypadkach zdarzają się jakieś poślizgnięcia czy błędy, niemniej i tak poziom jest najwyższy w stosunku do reszty mediów.

Odpowiedz
avatar Shimenawa
3 7

Ale jaka to ma niby być dyskusja? Po kimś kto COVID porównuje do grypy od razu widać jej bezcelowość i jedyne co pozostaje to zapamiętać kto i trzymać się z daleka w realu.

Odpowiedz
avatar ElfiRasista
-1 1

@Shimenawa: Widać, że koleżanka z gatunku przygłupich z podstaw biologii.

Odpowiedz
avatar kt13
0 0

@ElfiRasista: ja znam, ale nie wiem co przeoczyłam. Grypa to nie to samo co COVID. Różnią się łatwością zarażania, przebiegiem i powikłaniami. Nie wiem jaki sens porównywać dwie różne choroby...

Odpowiedz
avatar raj
6 6

Ja się na grypę też nie szczepię, ale prawdopodobieństwo zachorowania na grypę dla przeciętnie zdrowego dorosłego człowieka, nie będącego w grupie ryzyka (czyli np. nie lekarza), to jest jakieś raz na 10-15 lat (ja osobiście miałem ostatnim razem grypę chyba z 20 lat temu), śmiertelnośc grypy wynosi bodajże jakieś 0,001%, a jakieś cięższe powikłania po grypie przy obecnym stanie medycyny raczej też należą do rzadkości. Tak że generalnie jedyną konsekwencją zachorowania na grypę jest to, ze raz na te 10-15 lat poleżysz 2 tygodnie w łóżku z wysoką gorączką, bólem itp. COVID jest znacznie bardziej zaraźliwy od grypy - współczynnik zaraźliwości R0 dla COVID wynosi ok. 3 (czyli jedna osoba zarażona zaraża przeciętnie 3 dalsze), a dla grypy jest nieco ponad 1. Dodatkowo długi okres wylęgania się COVID powoduje, że ktoś może już być zarażony i zarażać dalej, a jeszcze o tym nie wiedzieć, nawet przez 2 tygodnie. Grypa zwykle objawia się już po 1-3 dniach od zarażenia. Śmiertelnośc dla COVID jest według róznych wyliczeń na poziomie ok 0,1-1%, czyli 2 lub nawet 3 rzędy wielkości większy niż dla grypy - to jest gigantyczna różnica. Powikłania tez są znacznie częstsze i dużo bardziej nieprzyjemne niż po grypie - ludzie nawet po przechorowaniu COVID-a przez dłuższy czas jeszcze nie mają siły, dostają od byle czego zadyszki (np. wyjścia na pietro), mają trudności z oddychaniem itp. To są wszystko informacje, które łatwo można wyszukać w Internecie, trzeba tylko miec troche umiejętności krytycznego analizowania danych i oceny wiarygodności danego źródła i pod tym kątem patrzeć na każda informację (co zresztą zawsze, przy każdej informacji z Internetu na jakikolwiek temat, jest wskazane). Dlatego dla mnie raczej nie ulegało wątpliwości, że na COVID zaszczepić się trzeba, bo szansa, że mogę to "złapać" i przebieg tego może być nieprzyjemny, jest bardzo realna, w przeciwieństwie do grypy, dla której ta szansa jest znikoma.

Odpowiedz
avatar jass
5 5

@raj: Nie zapominajmy i o tym, że nawet jak ktoś ma fart i przejdzie covid bezobjawowo i tak ma szansę na trwałe uszkodzenie płuc. To jest naprawdę straszne paskudztwo.

Odpowiedz
avatar dayana
1 1

No ja też nie rozumiem jaki to wszystko ma sens. Często zaproszą jakiegoś wirusologa czy innego specjalistę, ale ten specjalista w zasadzie niczego nie wnosi. Fakty są takie, że jak ktoś ma choroby współistniejące to covid go może zabić. Jak ktoś jest młody i zdrowy to raczej przejdzie covid dobrze, ale potem mogą być jakieś okropne powikłania (chyba to reportaż z tvn o studencie, który ma problemy z pamięcią, o kobiecie, która zachowuje się jak po udarze itd.). Jest też taki problem, że covid może się skrzyżować z jakimś innym wirusem i stworzyć duużo gorszą chorobę, więc dobrze byłoby go jednak osłabić. A osłabić można tylko tak, żeby organizm ludzki szybciej zwalczał tego wirusa (czyli szczepić się). Natomiast wadą szczepionek jest to, że są niedopracowane, często występują różne skutki uboczne (co prawda nie jakieś wielce uciążliwe, bo ból ręki, gorączka, wysypka no to przecież nie jest koniec świata), bardzo rzadko sama szczepionka może doprowadzić do śmierci. No i w zasadzie tyle, ale żeby ktoś to ujął w jednym miejscu to już najwyraźniej za wiele pracy.

Odpowiedz
avatar kt13
0 0

No jasne, wcale nie mamy rządowej strony szczepienia.gov gdzie są badania naukowe i wypowiedzi ekspertów. Wcale xD

Odpowiedz
Udostępnij