Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Chciałem się zaszczepić przeciwko koronawirusowi. Wybrałem pod koniec maja termin i godzinę…

Chciałem się zaszczepić przeciwko koronawirusowi. Wybrałem pod koniec maja termin i godzinę odpowiednio tak, aby nie kolidowałyby z pracą. Po kilku dniach otrzymuję informację smsem, że termin szczepienia został przesunięty. Dokładnie o dwa dni wcześniej i w godzinach południowych.
Sms został wysłany z "e-zdrowie", więc nadawca nie zezwala na odpowiedzi. Chciałem się skontaktować z placówką, w której miałem być zaszczepiony, ale bezskutecznie. 3 dni prób dodzwonienia się, więc dałem spokój. W tym dniu o tej porze byłem zwyczajnie w pracy i nie miałem możliwości udać się na szczepienie, więc olałem to. Nie, to nie.

Jakieś 2 godziny po terminie szczepienia odbieram telefon z nieznajomego numeru komórkowego. Dzwonili z placówki, gdzie miałem dostać zastrzyk (zaznaczam, że ten numer nie widniał nigdzie w internecie jako kontaktowy do nich) i zaczęła się niezbyt miła rozmowa.

Niemiła pani pyta, czemu nie pojawiłem się na wizycie. Odparłem, że zmieniono mi termin wbrew mojej woli i nikt nawet nie raczył zapytać, czy mogę się w danym czasie i godzinie się tam pojawić. Jej argumentem było to, że mają takie prawo i mam się dostosować.
Odparłem, że mi również ma prawo termin nie odpowiadać, bo tak się składa, że w tym czasie byłem w pracy. Umawiałem się na dany dzień o danej porze.
To mogłem zadzwonić i poinformować. Jasne, że mogłem i nawet chciałem oraz próbowałem wielokrotnie, ale nikt nie odbiera tam telefonu.
Na to odpowiedzi nie usłyszałem, tylko:
- Czyli nie jest już pan zainteresowany szczepieniem u nas?!
- Nie, już nie jestem...
(Jeb słuchawką ze strony pani) - Bip, bip.

No i jak to skomentować? A potem mówi się, że dawki się marnują, bo osoby nie zgłaszają się na szczepienie.

by ~R34GTR
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar TomX
14 16

Hint: dzwoniąc pod infolinię rządową, numer 989, można na prawdę szybko i bezproblemowo umówić się do dowolnie wybranego punktu na godzinę która akurat w systemie figuruje jako "dostępna". Można też przez tą infolinię w każdej chwili przełożyć termin/miejsce szczepienia. Nawet typ szczepionki można sobie wybrać do woli (według dostępności). Polecam, jedna z niewielu rządowych incjatyw która na prawdę działa. Uwawiałem siebie, dziewczynę i rodziców - za każdym razem nie czekałem na słuchawce dłużej niż 3 minuty zanim zostałem połączony z konsultantem.

Odpowiedz
avatar sanuspg
5 7

@TomX: Zgadzam się z tym, zmieniałam sobie termin przez infolinię. Konsultant znalazł dużo szybszy, w punkcie do którego mam dobry dojazd. Warto tam dzwonić.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2021 o 20:55

avatar Shi
1 3

@TomX: a da się tylko zarejestrować czy też udzielają innych informacji? Bo jestem na antybiotyku (stan zapalny po zabiegu dentystycznym, bez gorączki ofc) i od dentysty mam info, że nie powinno być problemu ze szczepieniem jeśli mam je kilka dni po tym jak przestanę przyjmować antybiotyk. Z innego źródła wiem, że nie szczepią jeśli ktoś jest w trakcie antybiotykoterapii, ale co jeśli po? Bo wg informacji na gov.pl jest tylko, że "Szczepienie można wykonać, jeżeli nie występują objawy choroby z gorączką". Niby przed szczepieniem będzie jeszcze konsultacja z lekarzem, ale po co jeździć i zajmować terminy jeśli informacje by się dało jakoś inaczej uzyskać?

Odpowiedz
avatar TomX
1 3

@Shi: Na infolinii pracują studenci chcący sobie dorobić, a nie lekarze. Ja pytałem, czy są problemy w razie powrotu z kraju "wysokiego ryzyka" na kilka dni przed szczepieniem. Pani na infolini wyraziła swoją opinię, ale potem wyraźnie zaznaczyła, że ostateczną decyzję podejmie lekarz przeprowadzający wywiad przed szczepieniem.

Odpowiedz
avatar Shi
0 2

@TomX: Oki, dziękuję za info. Pozostaje mi pojechać i trzymać kciuki, że będzie ok... Chociaż waham się nad przełożeniem szczepienia by nie ryzykować to czas mnie troszkę goni :( chociaż zaczynam wątpić, że nawet jeśli w przyszłym tygodniu uda mi się zaszczepić (Pfizer'em) to zdążę mieć 2 dawkę przed drugim tygodniem lipca, a wolałabym się zaszczepić przed urlopem

Odpowiedz
avatar jass
0 0

@Shi: Akurat jestem w takiej samej sytuacji, dentysta powiedział, że mogę się szczepić 2 tygodnie po zabiegu (czyli tydzień po skończeniu antybiotykoterapii), ale że wolę dmuchać na zimne (a i dentysta wyglądał na nieco zaskoczonego pytaniem), zapisałam się na miesiąc po skończeniu z antybiotykiem. Ponad rok żyjemy w świecie covidowym, więc wychodzę z założenia, że tych parę tygodni nie zrobi różnicy.

Odpowiedz
avatar dayana
1 1

@Shi: Byłam w podobnej sytuacji (ekstrakcja chirurgiczna ósemki) i normalnie mnie zaszczepili. Lekarz powiedział, że gdybym brała antybiotyk, bo jestem chora to nie wolno się szczepić, a jak tak "profilaktycznie" to można.

Odpowiedz
avatar Jorn
2 2

@TomX: Korzystając z profilu zaufanego można też sobie zmienić lub anulować rezerwację.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@TomX: *naprawdę

Odpowiedz
avatar Crannberry
5 13

Doskonale rozumiem. Miałam bardzo podobną sytuację. W kwietniu w Niemczech u lekarza rodzinnego usłyszałam, że nawet będąc w grupie ryzyka, muszę się liczyć z oczekiwaniem, które może potrwać jeszcze kilkanaście tygodni, więc kiedy tylko w Polsce uruchomili zapisy dla mojego rocznika, zapisałam się na szczepienie. Przydzielono mi termin na wtorek 11 maja. Johnsonem, z czego nawet się ucieszyłam, bo nie będę musiała 2 razy jeździć. Wzięłam tydzień wolnego w pracy i pojechałam do Polski. W poniedziałek 10 maja dzwoni mój lekarz rodzinny, że może mnie zaszczepić następnego dnia Pfizerem. Odpowiadam, że dziękuję, ale już mam termin szczepienia w Polsce, też na jutro, więc mogą mnie wykreślić z listy. Po południu przychodzi mail z e-zdrowia, że szczepienie przesunięte na środę. Nie ma sprawy, środa też pasuje. W środę rano przychodzi mail, że szczepienie przesunięte na sobotę po południu. To już nie pasuje, bo w sobotę miałam wracać do Niemiec. Dzwonię do przychodni, na szczęście jako punkt szczepień wybrałam jakąś prywatną przychodnię, więc ktoś od razu odebrał telefon (do publicznych ponoć nie idzie się dodzwonić). Tłumaczę, jaka jest sytuacja, że mam tydzień urlopu, a potem muszę wracać, więc do piątku owszem, ale później już nie. Pani na to, że w sumie nie powinna tego mówić, ale ten sobotni termin to też pic na wodę, bo Johnsonów nie ma i nie będzie. Wszystkie zużyto podczas tej nagłośnionej akcji szczepień w majówkę (tego, że preparaty zabrano tym, którzy mieli wyznaczone terminy szczepień w późniejszych dniach już nie nagłaśniano), następna dostawa dopiero na jakieś 6 tygodni. I że jeżeli bardzo mi zależy, to ona może mnie wpisać na sobotę na listę rezerwową na Astrę. Mówię, że dziękuję, ale mi to nie pasuje i niech mnie wykreśli. Będę się szczepić w Niemczech. Tyle dobrego, że udało mi się odkręcić sprawę u rodzinnego i dostałam termin na kolejny tydzień. W sobotę po południu na telefon mojej mamy dzwoni pan z tej prywatnej przychodni i pyta, gdzie ja jestem i dlaczego się nie zgłosiłam na szczepienie. Mama odpowiada, dlaczego mnie nie ma i przypomina, że przecież mieli mnie wykreślić. Pan na to, że jestem niepoważna i że przez takich jak ja szczepionki się marnują, na co mama, że jedyne, co tu jest niepoważne, to ten cały system szczepień

Odpowiedz
avatar krzychum4
6 8

W góglu opinię dodaj o tym punkcie. Zobacz też gdzie można zgłosić przekładanie terminu bez twojej zgody.

Odpowiedz
avatar janhalb
7 13

Pozwólcie, że się wyłamię. 1. Akcja szczepień ma objąć 38-milionowy kraj, wszystko zależy, żeby ci co chcą, mogli się zaszczepić jak najszybciej. To normalne, że będą przesunięcia, obsuwki etc. 2. Jak termin mi nie odpowiada, to nie zawracam głowy konkretnemu punktowi szczepień, tylko, do licha, dzwonię na centralną infolinię 989, która zarządza całym systemem. I to działa (co mówię z doświadczenia). Niemiłej pani z punktu szczepień oczywiście nie bronię.

Odpowiedz
avatar anetqueen
1 11

Bzdury piszesz ... Miałam podobna sytuacje - 5 minut poszukiwań w internecie i telefon , fakt chwilkę zajęło , przełożony termin bez problemu.

Odpowiedz
avatar ewunian
0 4

To zalezy chyba od punktu szczepień - u mnie sytuacja taka: chciałam być zaszczepiona szczepionką JJ - jeden raz i z głowy. Byłam w Polsce na weekend majowy - nie zaszczepię się, bo mój rocznik nie wpadł jeszcze na bęben maszyny wydającej skierowania, bez niego mogłam co najwyżej komuś w kolejce towarzyszyć, prosze się zapisać 5.05 wg rocznika, peszek. 5.05 zapisałam się na szczepienie w pewnym szpitalu, termin 22.05 po południu - o, spoko weekend wolny, Flixbusa Berlin - Kraków złapię po robocie w piątek, zaszczepię się w sobotę i nawet niedzieli kawałek spędzę w domu. A takiego wała. 3 dni później, 8.05 przychodzi info "Twoje szczepienie zostało anulowane przez punkt szczepień". Na infolinii 989 dowiedziałam się tylko tyle, że w tym punkcie odmówili każdego kto miał przyjąc dawkę w weekend, bo nie dostali tyle szczepionek. Akurat był wolny termin w ten sam dzień niedaleko poprzedniego punktu - zaklepałam. I w tym drugim punkcie mi przełożyli termin szczepienia - i to tak (owszem, tu już dzwoniłam bezpośrednio do przychodni z prośbą) że miałam szczepionkę niby przyjąć w czwartek, ale po wyjaśnieniu sprawy nie robili problemu że do szczepienia przyjechałam w sobotę (po prostu zamienili mnie i kogoś miejscami już w tej konkretnej przychodni), a nie odwołali ...

Odpowiedz
avatar geranium
8 10

na stronie pacjent.gov spokojnie można zmienić termin i miejsce szczepienia, anulować zgłoszenie czy zmienić rodzaj szczepionki. całość trwa 5 minut piekielność widzę, ale nie systemu

Odpowiedz
avatar ElfiRasista
-1 5

@geranium: Jeżeli mam możliwość robienia czegoś tylko tam, gdzie to najmniej intuicyjne, o czym nie jestem informowany, to piekielność JEST systemu.

Odpowiedz
avatar raj
2 2

@ElfiRasista: Żartujesz sobie. Od kiedy ruszyły szczepienia, na okrągło dudni się we wszystkich mediach, że rejestracja na szczepienie odbywa się a) przez stronę pacjent.gov.pl b) przez infolinię 989. I że tam można również odwołać lub zmienić termin szczepienia. Jak dla ciebie "najmniej intuicyjne" jest robienie czegoś przez podstawowy i wszędzie ogłaszany na okrągło sposób robienia tego czegoś, to coś jest z twoim myśleniem nie w porządku...

Odpowiedz
avatar Austenityzacja
5 5

W IKP się nie dało zmienić? Ja jak anulowałam swój termin szczepienia to tak zrobiłam i działało.

Odpowiedz
avatar szafa
1 3

Miałam identyczną sytuację. Ustawiłam pasującą mi datę i miejsce i kilka dni przed szczepieniem dostałam smsa, że zmieniają mi dzień i godzinę. A jeśli chcę zmienić termin, to mam się kontaktować z konkretnym punktem szczepień. A w konkretnym punkcie szczepień dowiedziałam się, że nie mogę zmienić daty szczepienia, najwyżej zrezygnować XD.

Odpowiedz
avatar kt13
0 0

Też tak miałam. Na początku maja zapisałam się na 18.06 w placówce obok domu na "po pracy" i 10.06 o 19:00 dostaję e-mail i SMS, że moja wizyta została zmieniona na godzinę jedenastą następnego dnia xD Anulowałam przez stronę rządową i wyznaczyłam sobie inny, ten sam termin. W innej placówce

Odpowiedz
avatar dprzyb
0 0

Czytając te komentarze, czy tylko ja mam takie wrażenie, że bardzo dużo osób mieszkających za granicą przyjechało zaszczepić się w Polsce? Zastanawiające...

Odpowiedz
Udostępnij