Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Była ostatnio historia o chamowatej babie z vinted. Mam wrażenie, że miałam…

Była ostatnio historia o chamowatej babie z vinted. Mam wrażenie, że miałam do czynienia z tą samą osobą ponad 10 lat wstecz.

Było to za czasów, gdy Allegro było jedyną platformą w Polsce do zbywania tego, co zalega w domu.

Krótko przed narodzinami drugiego potomka postanowiłam pozbyć się części ubrań i zabawek po starszej córze. Szło gładko, parę groszy wpadło. Gdy byłam w dziewiątym miesiącu sprzedałam jeszcze paczkę zabawek. Pech chciał, że dosłownie w dniu, gdy ktoś je kupił kruszyna postanowiła przedwcześnie wypełznąć na świat. Kto przeżył ten wie, jak to jest- lekkie zaskoczenie, nerwówka, poród miałam dość ciężki, mała co prawda czuła się dobrze, bo urodziła się trzy tygodnie przed terminem, ale jednak byliśmy nieco skołowani. Parę dni po porodzie mąż mówi, że musi iść na pocztę wysłać te zabawki, bo kupiec zapłacił. No i pomylił się, jeśli można to tak nazwać i jakoś wyszło, że paczka kosztowała mniej niż zakładałam i niż zapłacił kupujący.

Gdy wróciłam do domu z niemowlakiem posprawdzałam maile. Osoba, która kupiła te zabawki napisała, że zapłaciła za wysyłkę więcej niż faktycznie kosztowała i czy oddam jej różnicę. Napisałam, że oczywiście tak i przepraszam, ale mąż nie miał głowy do tego, aby ją o tym poinformować, bo właśnie wróciliśmy ze szpitala po porodzie. To był błąd. Kobieta odpisała:

- Ale co z tego, co to jest za tłumaczenie? Pani mąż jest jakiś głupi? Chyba widać, że zapłaciłam 12zł, a kosztowało 9zł, to nie trzeba być geniuszem, żeby się zorientować! Poza tym pani życie prywatne nic mnie nie obchodzi, widać po komentarzach, że jest pani nieodpowiedzialna i ma zerowe podejście do klienta (miałam wtedy może ze dwa negatywne czy neutralne komentarze). Naprawdę musi mi się pani spowiadać ze swojego prywatnego życia?

- Nie muszę, po prostu tłumaczę, dlaczego doszło do takiej sytuacji, aby nie myślała pani, że próbowałam panią oszukać, poza tym proszę nie obrażać mojego męża, sytuacja była trudna, mimo wszystko wywiązaliśmy się ze zobowiązania wobec pani i żadna krzywda się pani nie stała, po co to głupie przytyki?

- Poród to jest trudna sytuacja? W jakim świecie pani żyje? Nie wiem, co pani zrobi, jak naprawdę pani będzie w trudnej sytuacji, jak już przy porodzie pani nie ogarnia i jeszcze używa własnego dziecka do tłumaczenia się ze swojej niekompetencji. Radzę szybko poszukać sobie pomocy w jakiejś instytucji, bo pani krzywdę temu dziecku zrobi. Ja urodziłam trójkę dzieci i zaraz wróciłam do pracy, a pani paczki nie umie wysłać? Pani mąż musi być idiotą, skoro nie widzi różnicy między 12 a 9, nie wyobrażam sobie, aby mój mąż coś takiego zrobił, ale cóż, ja mam inteligentnego męża, ale do tego trzeba być inteligentną kobietą, a nie sierotą, która nie ogarnia życia po urodzeniu dziecka

- Pani jest powalona, żegnam

- Nie obrażaj mnie, pisdo, bo ja do ciebie grzecznie, a ty z chamstwem? Masz jakiś problem z psychiką? Jak tak można z klientem rozmawiać!!! Załatwię ci blokadę konta, chamko!

Szczerze, to ta wymiana maili była na pewno długo dłuższa - już jej nie pamiętam dokładnie. Na Allegro wtedy sporo kupowałam i sprzedawałam, ale tę kobietę zapamiętam chyba do końca życia.

allegro

by ~masakrycznakobieta
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Meliana
14 16

Podstawowy błąd, który wielu ludzi popełnia - myślą, że jak się wytłumaczą, to druga strona okaże więcej wyrozumiałości. Niestety jest dokładnie przeciwnie, im więcej się tłumaczysz, tym gorzej to wygląda, tym głębiej drążą i tym większą niekompetencję Ci zarzucą. "Przepraszam za zaistniałą sytuację, przelew został już wykonany." Koniec, kropka. A jeśli klient dalej się pulta, to wyrażasz ubolewanie, że twoja pomyłka tak dalece wyprowadziła go z równowagi. Krótkie zdania, żadnego tłumaczenia się, żadnych zapewnień, że to niechcący i przecież nie chciałaś oszukać, broń borze szumiący przed wyciąganiem jakichś prywatnych zdarzeń typu choroba, wypadek, itp. To naprawdę nikogo nie obchodzi, czemu do pomyłki doszło - jeśli ktoś dopytuje, to tylko i wyłącznie po to, żeby się przyczepić i dowalić sprzedającemu.

Odpowiedz
avatar Librariana
4 8

@Meliana: Dokładnie tak! Na allegro jesteśmy kontrahentami, mnie też nie interesują problemy osobiste sprzedających. A swoją drogą to kiedyś na allegro sprzedający często pisali, że w koszty przesyłki wliczony jest koszt opakowania (karton/koperta bąbelkowa itp.), 3 zł mieści się w granicach takich kosztów.

Odpowiedz
avatar Crannberry
7 7

@Librariana: tak samo jest na ebayu. W koszt przesyłki wliczona jest opłata za materiał do pakowania oraz za „robociznę” przy pakowaniu przesyłki. @Meliana: wyrazić ubolewanie, ale nie przepraszać, bo to tez jest ryzykowne. Używając słowa „przepraszam” wysyłamy komunikat, że przyznajemy się , że zawaliliśmy i dajemy drugiej stronie broń do ręki.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2021 o 12:13

avatar Meliana
6 6

@Crannberry: Oczywiście, jeśli się zawaliło, to uważam że przeprosić należy, ale! przepraszać powinno się raz. Wszystko ponad to, to już kajanie się, które działa podobnie, jak tłumaczenie się - to nic innego, jak dobrowolne nadstawienie tyłka do dokopania i przygięcie grzbietu, żeby klientowi łatwiej było po nim poskakać.

Odpowiedz
avatar Crannberry
4 4

@Meliana: nie doprecyzowałam, mea culpa :) Oczywiście masz rację. Jeśli ja zawaliłam, to rzecz jasna przepraszam, z tym że, jak piszesz, bez nadmiernego kajania się i bicia w pierś. Natomiast jeśli sytuacja niefortunna dla kilenta wynikła nie z mojej winy (np. firma kurierska zgubiła przesyłkę) - wyrażam ubolewanie ("bardzo mi przykro z powodu zainstniałej sytuacji, wyobrażam sobie, jak musi być dla Pani frustrująca, itd.") i rekompensuję stratę, ale bez przepraszania. A z innej beczki. Jedna sytuacja, w której kompletnie nie rozumiem komentarzy o "nieobchodzeniu czyjegoś zycia prywatnego", to kiedy ten ktoś najpierw o to wprost spyta (z reguł ciągnąc za język i dopytując op szczegóły), a po usłyszeniu odpowiedzi, zaperza się, "jak bardzo go to nie obchodzi". To po co pyta...

Odpowiedz
avatar digi51
0 0

@Crannberry: No dokładnie, u nas w restauracji była kiedyś awaria sprzętu, więc zamknęliśmy kuchnię godzinę wcześniej. Klient siada, informuję, że niestety nie serwujemy już jedzenia. - ale czemu, na stronie macie napisane, że do 22 - Niestety, mamy dziś awarię - Ale co mnie to urwa interesuje! Pani, jak ja bym tak ... pracował(januszowy monolog) To po co pytasz...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Wystarczyło krotko odpisać, że oczywiście oddasz różnicę i przepraszasz za pomyłkę, bez wdawania się w zbędne dywagacje. Kobieta oczywiście piekielna, ale z drugiej strony kupujący ma prawo nie być zainteresowany życiem prywatnym sprzedającego.

Odpowiedz
avatar Sanrejs
2 2

Dałaś droga autorko, upierdliwej Pani, wodę na młyn.

Odpowiedz
avatar dayana
4 4

Kup rzeczy od kogoś, kto się tym nie zajmuje profesjonalnie i narzekaj, że nie ma profesjonalnej obsługi :)

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
3 3

Jedno pytanie - do Ciebie i w sumie do dziewczyny od historii z Vinted, jeśli temat ją tutaj przyciągnie. Po ciężkiego wacława Wy się tłumaczycie? Problemy trzeba traktować jak najprościej. Dzieńdobry, zapłaciłam za przesyłkę za dużo/bluzka ma dziurę, odda pani hajs? Tak, oddam, pozdrawiam, do widzenia. Każda próba wyjaśniania sprawia, że dla odbiorcy "tak, oddam" zamienia się w "tak, ale..." a Wasze tłumaczenia odbiera jako próbę przekonania go, że jednak powinien odstąpić od swojej prośby i zrezygnować z hajsów. A skoro Wy go przekonujecie, dlaczego powinien, to on zaczyna przekonywać, dlaczego jednak nie i musi nalegać na zwrot swojego hajsu. Tak całkiem szczerze, to gdyby sprzedawca na podobną prośbę odpisał mi "Tak, ale widzi pani, ostatnio tramwaj mi przejechał szynszylę i wnuczek ma odrę" to oczywiście nie zwyzywałabym go, ale mocno bym się zastanowiła, po co on to pisze i co mnie to. Tak, obie baby zdecydowanie były nadreaktywne i zachowały się jak rasowe karyny, ale to Wy wygenerowałyście potencjalnie konfliktową sytuację.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2021 o 6:39

Udostępnij