Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

A propos wagi. Mam 170, waga zawsze przeciętna, kobieca sylwetka, ani za…

A propos wagi.

Mam 170, waga zawsze przeciętna, kobieca sylwetka, ani za gruba, ani za chuda. Waga koło 60 kg.

1.Po studiach, w ciągu roku, utyło mi się 14 kg. Nawet nie przez jakieś wielkie objadanie się, ot praca siedząca, brak sportu. Nie jest to jakieś bardzo drastyczne przybranie na wadze, może początki nadwagi, ale jest odczuwalne - ciuchy nie pasują i... komentarze bolą. Zwłaszcza te od matki.

"Masz 26 lat a wagę masz większą, niż ja po 2 ciążach"

"To nie tak, że wyglądasz źle, ale jeśli będziesz tak przybierać, to po 30stce, będziesz wyglądać, jak słoń"

Do tego szereg utykań, przy posiłkach, głupi kawałek ciasta po obiedzie, kończył się uwagą w stylu "po ciąży, będziesz ważyła 90".

2. Jako, że źle mi było z dodatkowymi kilogramami (głównie z powodu ciuchów), zabrałam się za siebie. Ot, zaczęłam spacerować, potem fitness, potem siłownia i w ciągu roku 14 kg spadło i sylwetka mocno się zmieniła. W takim sensie, że ważyłam wciąż więcej, ale byłam szczuplejsza niż dawniej. Zachęcona, dalej łaziłam na siłownię i ciało zrobiło się bardziej szczupłe i jakby bardziej umięśnione.

"Wiesz, że faceci nie lubią tak chudych kobiet?"

"Boże, jaka Ty jesteś chuda, w anoreksję wpadniesz!"

"Boże, same kości, kto lubi kości!"

i moje ulubione:

"Dawniej, miałaś taką śliczną, kobiecą sylwetkę, a teraz to taki cherlak".

Morał: Nigdy nikomu nie dogodzisz, olej głupie komentarze i skup się na tym, co masz zrobić.

Waga rodzina

by ~ApropoWafi
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Puszczyk
7 7

Mięśnie ważą więcej od tłuszczu, więc to normalne, że osoba otłuszczona przy tej samej wadze co osoba umięśniona ma większe wymiary. Tak czy siak, mając 170cm i 60kg to wskazuje na prawidłowe BMI. Wiesz, tu nie chodzi o to, żeby komuś dogodzić, bo tacy toksyczni ludzie zawsze znajdą sobie coś, do czego się przyczepią. Jak nie figura, to włosy, styl ubierania się, życiowe wyboru albo gusta kulinarne.

Odpowiedz
avatar BlackJezus
-1 3

@Puszczyk: Mięśnie ważą więcej od tłuszczu? Teskt typu 'nie jestem ekspertem więc się wypowiem'. Mięśnie nie ważą więcej od tłuszczu. Kilogram wagi naszego ciała zawsze będzie kilogramem. Nieporozumienie bierze się stąd, że mięśnie mają bardziej zwartą budowę, niż tkanka tłuszczowa. Objętościowo może się zatem wydawać, że faktycznie są cięższe. Oznacza to, że kilogram mięśni zajmuje znacznie mniej miejsca niż kilogram tłuszczu. Ogarnij się.

Odpowiedz
avatar Chrupki
11 11

A ja tylko czekam na kolejne spotkanie z moją mamą i jej niby troskliwe komentarze. Wyryłam sobie na pamięć formułkę o szkodliwych skutkach palenia papierosów i zgubnym wpływie na zapach, włosy, dłonie i paznokcie. Zakończyć zamierzam troskliwym napomnieniem, że naprawdę powinna wziąć się za siebie. I planuję tak robić za każdym razem, gdy mama zacznie znowu pieprzyć o mojej wadze. Jestem tym już tak zirytowana, że postanowiłam odszczekiwać do skutku.:)

Odpowiedz
avatar Ohboy
4 4

@Chrupki: I bardzo dobrze. Z niektórymi po prostu nie da się inaczej.

Odpowiedz
avatar Nulini
1 1

@Chrupki: odszczekiwanie polecam, chociaż trochę późno na rozpoczęcie praktyki ;) Ja dzięki "pyskowaniu" mamie opanowałam do perfekcji umiejętność odpierania zastrzeżeń, co szalenie mi się w życiu przydaje :)

Odpowiedz
avatar Tolek
2 2

Ja to się dziwię co poniektórym członkom społeczności " PIEKIELNYCH". Na takie teksty powinna być jedna odpowiedź: A bardzo proszę się odpie$$$$lić ode mnie.

Odpowiedz
avatar weron
3 3

@Tolek: aż mi się przypomniał Wujek Staszek: Poszedł mały Jasio do cyrku i tak się złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta: – Jak masz na imię? – Jasiu. – A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy? – Nie. – A czy ty jesteś tułowiem krowy? – Nie. – A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa! HAHAHA!!! (zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca). Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi: – Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku. – Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał. – Jasiu, nie możesz się tak poddać. Musisz jutro jeszcze raz iść do cyrku! Smutny Jasio poszedł do cyrku i pech chciał, że znów musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Po rozpoczęciu występu znów na arenę wyszedł Klaun Szyderca i widząc Jasia podszedł do niego i mówi: – Widzę tutaj mojego przyjaciela Jasia! Proszę, powiedz mi, Jasiu, czy ty jesteś głową krowy? – Nie. – A czy ty jesteś tułowiem krowy? – Nie. – A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa! HAHAHA!!! – znów zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca. Wszyscy ludzie w cyrku zaczęli się śmiać, a Jasio, któremu zrobiło się bardzo przykro wrócił do domu i powiedział o wszystkim tacie. Jego tata na to: – Jasiu, jutro jeszcze raz pójdziesz do cyrku! – Ale tato, ja nie chcę! Tam jest Klaun szyderca, on znowu się będzie śmiał! – Nie martw się, Jasiu, tym razem pójdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty. No i tak się stało. Następnego dnia poszli Jaś i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia i pyta: – Jasiu, czy ty jesteś głową krowy? Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty: – Spi$%&#laj.

Odpowiedz
avatar Tolek
2 2

@weron: Żart przedni. Ale chodzi mi o to aby język giętki, jak napisał Julkek S. powiedział dobitnie innym, żeby nie wpier##li się z brudnymi buciorami w cudze życie.

Odpowiedz
avatar niemoja
6 6

@Tolek: Nie ma takiej opcji - powiesz cokolwiek, to zacznie się: "jak tak możesz; przecież my to mówimy z dobrego serca; martwimy się o ciebie".

Odpowiedz
avatar Chrupki
5 5

@Tolek: Niestety, to tylko dolewa oliwy do ognia, bo "Tobie nic nie można powiedzieć, bo zaraz się denerwujesz, przestań się tak chamsko odzywać, nikt tu Ci źle nie życzy, to dla Twojego dobra" Nawet wierzę, że chcą dobrze, ale rzygać mi się chce od tych "troskliwych" komentarzy. K.rwa, ja naprawdę mam w domu lustro, wiem, jak wyglądam. Najgorsze, że ludzie, którzy zaczynają prawić morały na temat wagi, głęboko wierzą w słuszność swojego postępowania, nawet kosztem dobrego wychowania, czy sprawienia przykrości drugiej osobie. To trochę jak z nazi-wegetarianami, którzy traktują mięsożerców na równi z mordercami.. Nie przetłumaczysz. Tylko naprawdę ciężkie chamstwo lub autentyczny strach zmusi ich do odpie$$$$lenia się..

Odpowiedz
avatar Austenityzacja
6 6

Ja podczas studiów przytyłam do ~65 kg przy wzroście 173 cm i słuchałam od rodziny, że jestem grubasem przy każdym spotkaniu :D Schudłam do 59 kg i było dokładnie to samo co u Ciebie "jesteś patologicznie chuda!". Dowiedziałam się wtedy, że według mojej matki poprawny przedział wagowy dla mnie to jakieś 60-62 kg, a wszystko co wykracza to patologia. Z ćwiczeniami to samo - jak nie ćwiczyłam nic to mnie tyrali, że się nie ruszam, ale 3 razy po 1h w tygodniu na siłowni to za dużo. Nie wiem o co chodzi, ale przestałam ich słuchać, bo bym oszalała.

Odpowiedz
avatar Crannberry
6 6

@Austenityzacja: przypomina mi to moje własne przejścia z młodości. Jestem podobnego wzrostu, od końca liceum ważyłam okolicach 65 kg (rozmiar 38), co przy mojej sylwetce jest taką optymalną, zdrową wagą (nie jestem filigranowa, mam zdecydowanie mocną budowę). Kiedy po skończeniu studiów pracowałam w liniach lotniczych, poddałam się presji, żeby nosić jak najmniejszy rozmiar i odchudziłam się do 57 (rozmiar 34), co przypłaciłam ciągłym osłabieniem i łapaniem jednego choróbska za drugim. I to cały arsenał poważniejszych rzeczy: od kokluszu do zapalenia nerek. Kiedy stwierdziłam, że chyba nie tędy droga, rzuciłam latanie w cholerę i przytyłam z powrotem do 65, choroby minęły jak ręką odjął. Za to zaczęły się zatroskane komentarze znajomych, że „się spasłam” (do 38) I że powinnam znowu schudnąć „DLA ZDROWIA”.

Odpowiedz
avatar HelikopterAugusto
4 6

Jedni faceci lubią szczupłe i smukłe, drudzy lubią bardziej zaokrąglone, inni jeszcze wysportowane, itd. Dlatego dobrze, że olewasz głupie komentarze. Najważniejsze, żebyś ty sama była zadowolona ze swojego ciała.

Odpowiedz
avatar shpack
-1 1

"Nikomu nie dogodzisz, olej głupie komentarze". To dlaczego co chwila pojawiają się historie o nadwadze na "piekielnych" ? Chwalicie się, żalicie czy szukacie potwierdzenia dla swoich teorii , że bycie grubym to kwestia chorób, hormonów, środowiska, pracy, stresu itp. ale z pewnością nie wasza ?

Odpowiedz
avatar Gaja_Z_czekolady
3 3

@shpack: Przeciez historia totalnie nie o tym. Autorka SCHUDLA 14 kg. Jak byla wieksza, sluchala komentarzy, ze jest bardzo gruba i bedzie gorzej, jak zrzucila wage i zrobila sie fit, to sluchala uwag, ze jest szkieletem i umrze sama. Historia jest o tym, ze nigdy nikomu nie dogodzisz, wiec olej debilne komentarze i bo nie ma sensu sie nimi przejmowac.

Odpowiedz
Udostępnij