Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zamówiłem kanapę w Ikei. Celowo podaję nazwę sklepu ku przestrodze. Zamówienie złożyłem,…

Zamówiłem kanapę w Ikei. Celowo podaję nazwę sklepu ku przestrodze.
Zamówienie złożyłem, powiedzmy w poniedziałek, dwunastego dnia miesiąca z rana. Dostałem informację, że zostanie do mnie dostarczone tydzień później. czyli dziewiętnastego dnia miesiąca.
Gdy przyszła data odbioru - z radością rozebrałem starą, zniszczoną kanapę, wyrzuciłem ją do kontenera na odpady wielkogabarytowe, gdyż rano dostałem jeszcze powiadomienie mailowe, że zamówienie dzisiaj na pewno do mnie dotrze.

Czekam. Przyszła godzina 20:00 - nadal nic. Wchodzę w stronę zamówienia - zonk "dostawa nie powiodła się" i tyle. Zero informacji o tym czemu, co się stało, ani kiedy dostawa zostanie ponowiona.

Dzwonię na infolinię. Pytam o co chodzi. Pani nie wie, status jest dziwny, ona już dzwoni do podwykonawcy odpowiedzialnego za transport. Pani przeprasza, bo dodzwonić się nie można ani do kierowcy ani do kierownika. Obiecuje zostawić im pismo z zapytaniem, czemu kanapa do mnie nie dotarła. Pani obiecała oddzwonić do mnie następnego dnia.
Cóż - czekała mnie noc na podłodze. Trudno.

Następnego dnia (wtorek), oczekiwałem informacji o dostawie. Napisałem zapytanie o to co z moim zamówieniem na live chat na ich stronie internetowej. Oni nie wiedzą, mam czekać, ktoś się odezwie. Cisza. Zamieszczam stosowny komentarz na fanpage sklepu na Facebooku - odpowiedzieli od razu - mam pisać na priv, ktoś mi pomoże. Napisałem. Po podaniu konsultantowi wszelkich danych dot. zamówienia - "Proszę czekać, ktoś się odezwie". Do dzisiaj nikt się nie odezwał pomimo moich wielu próśb.

Postanowiłem zadzwonić na infolinię. "Podwykonawca się nie wyrobił, ale mogę przeplanować dostawę na... za dwa tygodnie". Wściekłem się. 2 tygodnie spania na podłodze? A przecież zapłaciłem z góry! Nie ma mowy. "Dobrze, da radę termin przyśpieszyć do czwartku, dwudziestego drugiego dnia miesiąca" - Ok. Ale pragnę też złożyć reklamację z tytułu nie dotrzymania regulaminowego terminu dostawy. Reklamacja złożona.

Czwartek. Kolejny planowany dzień dostawy. Dzwoni telefon - Ikea. "Dzień dobry, podwykonawca się nie wyrabia.. nie damy rady dzisiaj dostarczyć, ale możemy dostarczyć we wtorek za tydzień!" Zacząłem wrzeszczeć i "rzucać mięsem". Jakim prawem drugi raz odwołują moje zamówienie i przeplanowują je? Nie obchodzi mnie to, że planują swoim podwykonawcom zbyt wiele roboty tak, że się nie wyrabiają. Chcę odebrać towar, za który zapłaciłem. Pan dzwoniący do mnie, stwierdził, że no może spróbować z podwykonawcą żeby dowiózł mi kanapę w weekend, ale nic nie obiecuje. Zapytałem o możliwość zwrócenia mi pieniędzy za kanapę. "Oczywiście, ale mamy na to 14 dni wg. regulaminu".
Jako, że majętny nie jestem, ale też nie pociesza mnie perspektywa spania na podłodze przez kolejne dni - Odpowiedziałem, że do końca tygodnia kanapa ma być, inaczej chcę zwrotu pieniędzy w trybie natychmiastowym (dzwoniłem na infolinię UOKiK i tam powiedzieli mi, że powinni mi kasę oddać w ciągu max. trzech dni). W dodatku poinformowałem konsultanta o powiadomieniu UOKiK o sprawie.

Niecałe 15 minut po rozmowie dostałem sms, że moja reklamacja jednak została uznana za zasadną i w związku z tym, otrzymuję bezterminową kartę podarunkową o wartości 300zł.

I przyszła niedziela. Kanapy znowu brak. Pani na infolinii obiecuje dostawę na wtorek. Nie mam już siły. "To już ostateczny termin" i nic. jak zwykle. Żadne skargi nie działają. Na moje żądanie zwrotu pieniędzy albo dostawy Dzisiaj - w końcu jest godzina 12, Pani mówi, że nie może nic zrobić.
NIGDY WIĘCEJ TEJ FIRMY!

Ikea

by ~wscieklyKlient91
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar iks
10 10

Zaproponuj Ikei że możesz wynająć firmę która Tobie dostarczy łóżko na ich koszt jako swoją dobrą wolę. Jeśli oleją domagaj się przekazania sprawy do kogoś wyżej.

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 12

@iks: Ciekawe, jak ktokolwiek ma dostarczyć łóżko, którego "podwykonawca" nawet nie zaczął jeszcze montować? Przecież to właśnie na tym polega. Nabrać zamówień ile się da, a potem zwodzić klienta i wciskać mu ciemnotę. Tym wkurzonym najbardziej wcisnąć kartę podarunkową - co i tak się opłaca, bo klient wróci do sklepu - żeby ją wykorzystać. A jak nie wróci - to sklep nic nie straci. I to jest oczywista oczywistość, że gdyby uczciwie mówili klientom, że dostawa mebla najwcześniej za miesiąc/półtora - to większość klientów na towar się wypnie i poszukają gdzie indziej. No to mówią nieuczciwie, że dostawa za tydzień.

Odpowiedz
avatar Ohboy
10 16

@Morog: I jeszcze dorzuć, że to wina Tuska.

Odpowiedz
avatar Ohboy
3 3

@Morog: Pewnie fajnie jest mieć tak wysokie zdanie o swojej wspaniałości, że zakłada się, że inni nie zrozumieli wpisu, a nie, że uznali go za debilny. Wyparcie lvl milion.

Odpowiedz
avatar kudlata111
9 9

Ciekawe czy jest opcja płatność PO lub PRZY odbiorze?

Odpowiedz
avatar Bigbadbart
0 0

@kudlata111 Nie ma. Dostawcy nie przyjmują płatności.

Odpowiedz
avatar grympis
0 0

Nie wiem gdzie ta Ikea jest, ale ta najbliżej mnie posiada opcje opłacenia przy odbiorze.

Odpowiedz
avatar Presti
7 7

Uwięzi, że to wcale żadna tragedia. Ja swoje łóżko zamówiłem 20 listopada. Przewidywana dostawa była w połowie grudnia. Taaaa planowana :) . Finalnie łóżko dotarło do mnie 25 marca. Gdyby była opcja zamówienia w innym sklepie pewnie bym zrezygnował ale niestety nie było takiej opcji. Jedyne moje szczęście, że materac kupiłem u siebie w mieście to miałem na czym spać ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 13

Ja swoją starą kanapę rozmontowałem dopiero po tym, jak dostarczono mi nową. Polecam na przyszłość.

Odpowiedz
avatar decPL
8 12

@cn77: to już n-ta historia, którą czytam gdzieś w necie, gdzie ktoś zakłada, że skoro ma być dostawa, to powinien się pozbyć łóżka i potem płacze przez kilka tygodni. Nie umniejszam winy sklepu, ale mimo wszystko - kto tak robi?

Odpowiedz
avatar niepodam
5 7

@cn77: Jestem w stanie sobie wyobrazić, że ktoś ma mieszkanie, w którym dwie kanapy się po prostu nie zmieszczą.

Odpowiedz
avatar decPL
4 8

@niepodam: nie wymaga to gigantycznej wyobraźni - nadal, jedna kanapa wchodzi, druga wychodzi. Nie wyobrażam sobie działać inaczej, ale może po prostu nie przepadam za spaniem na podłodze...

Odpowiedz
avatar Error505
2 2

@decPL: Makie założenie powinno być słuszne, ale doświadczenie życiowe mówi, ze tak nie jest. Autor załapał nowego sklisa. :)

Odpowiedz
avatar Doombringerpl
4 4

@decPL: Wiem, że ludzie mieszkają na wsi i mają teren gdzie można składować zbędne kanapy, ale są też ludzie mieszkający w bloku, bez auta, który da się zawieźć kanapę do miejsca selektywnej zbiórki odpadów. A Nie każda spółdzielnia będzie zamawiać kontener dla jednej kanapy zaraz po tym, jak został wywieziony jeden kontener. A zamawianie we własnym zakresie kosztuje. czasem nawet 1/3 kanapy...

Odpowiedz
avatar decPL
2 2

@Doombringerpl: całe życie mieszkam w bloku, przez ładne kilka lat w 3 osoby w jednym pokoju. Nie musisz mi opisywać tej sytuacji, ja dokładnie w niej byłem (tak, też wymieniałem kanapę - i też nowa zaliczyła opóźnienie, u mnie akurat 2 dni). Możemy sobie wymieniać wszystkie możliwe trudności, ale na koniec dnia rachunek jest prosty - albo zakręcisz się tak, żeby jednak stary mebel wyleciał po fakcie, albo jak firma meblarska/dostawcza da ciała (z mojego doświadczenia mniej więcej 50/50) to śpisz na podłodze.

Odpowiedz
avatar Kefir33
9 9

A ja mieszkam sobie w Irlandii gdzie Ikea na cały kraj jest jedną, jak coś zamówiłem to co prawda za transport płaciłem jak za złoto (ale mieszkam 130 km od ikei, ale dostawa była za 3 dni, i nawet smsa rano dostałem w jakich godzinach będzie i się w tymże czasie zmieścili także narzekać nie mogę.

Odpowiedz
avatar marcelka
9 11

ich sklep internetowy też jest do d*** zrobiony, nigdy więcej. Kiedyś chciałam zamówić sobie trochę różnych rzeczy, i większych, i mniejszych, więc weszłam na stronę i radośnie klikam, dodając do koszyka to i owo. I co z tego, gdy przyszło do podsumowania zamówienia, pokazało mi, że powiedzmy z 20 wybranych przeze mnie rzeczy dostępnych jest 10 (gdy tymczasem na stronie wszystkie te rzeczy widniały jako normalnie dostępne). Zadzwoniłam na infolinię, tam pani mnie poinformowała, że to zależy od kodu pocztowego, że dla mojego kodu pocztowego dostawy są realizowane ze sklepu w mieście X, więc dla mnie dostępny jest tylko towar, który mają w sklepie w mieście X. No supcio, tylko w takim układzie możliwość wpisania kodu pocztowego zamówienia powinna być w pierwszej kolejności, przed zakupami, żeby sklep internetowy pokazywał mi to, co faktycznie mogę zamówić. Irytacja, bo tylko straciłam czas (niekompletne zamówienie mnie nie interesowało, część rzeczy specjalnie dobierałam do siebie).

Odpowiedz
avatar Leme
-3 13

Czy nawaliła logistyka i planowanie dostaw, a oberwało się jak zwykle konsultantom, bo Jaśnie Pan ma problem i musi się na kimś wyładować. Brawo. Jasne, odwlekanie dostawy jest piekielne, ale Twoje zachowanie również.

Odpowiedz
avatar niepodam
7 11

@Leme: Przecież jako klient nie dostaniesz kontaktu do osoby, która zawaliła. Więc jeśli masz niepohamowaną potrzebę nawrzeszczenia na kogoś - obrywa się Bogu ducha winnemu konsultantowi na callcenter. Na tej samej zasadzie obrywa pani w okienku na poczcie, że listonosz nie przyniósł paczki, recepcjonistka w przychodni, że dochtór nie raczył przyjść do pracy, itp, itd. Powinno być w opisie stanowiska: "Będą na ciebie wrzeszczeć ludzie".

Odpowiedz
avatar Grav
7 9

@Leme: Jeżeli konsultanci obiecują gruszki na wierzbie, a potem tydzień w tydzień zwodzą klienta, i jeszcze robią pod górkę ze zwrotem pieniędzy, to - nawet jeśli wynika to z polityki firmy - oberwą właśnie oni.

Odpowiedz
avatar Leme
-2 2

@niepodam: A może po prostu warto się nie drzeć na ludzi, szczególnie niewinnych? Jak ktoś ma takie problemy z hamowaniem złości, że nie potrafi nad sobą panować, to może warto się udać na terapię a nie wyżywać się na innych.

Odpowiedz
avatar Grav
-3 5

Jeżeli jest możliwość zakupu gotowego do poskładania mebla gdzieś inadziej, to bierz pożyczkę, kupuj, niech Ci kurier paczki przywiezie i sobie zmontuj, jak Ikea zwróci pieniądze, to sobie jedną transzą spłacisz pożyczkę. Jedyny dodatkowy koszt to będzie prowizja banku, bo odsetki i jakiekolwiek niewykorzystane okresy ubezpieczenia muszą skasować lub (w przypadku ubezpieczenia) zwrócić. Koszt minimalny, a będziesz miał spokój.

Odpowiedz
avatar krogulec
1 1

Już w czasie pierwszej rozmowy, po nieudanej dostawie, trzeba było poinformować konsultantkę, że rozmowa jest nagrywana i w związku z niewywiązaniem się umowy, idziesz nocować do hotelu. I będziesz tak robić aż otrzymasz zamówienie. Zwrot za noclegi bedziesz walczyć w sądzie

Odpowiedz
avatar Error505
3 3

Dobry plan ale proponowałbym najpierw sprawdzić regulamin.

Odpowiedz
avatar decPL
0 0

@Error505: w regulaminie to sobie mogą pisać co chcą. Jeśli była sprecyzowana umowa na dostawę konkretnego dnia to zgodnie z prawem można kosztów poniesionych w wyniku niewywiązania się z umowy dochodzić. Inna bajka, że dojście tego w sądzie będzie trwać latami, a autor pisał, że nie bardzo go stać na zamrożenie gotówki na nową kanapę - a co dopiero dłuższy pobyt w hotelu. Ale oczywiście samo zwrócenie na to uwagi konsultantce mogłoby potencjalnie pomóc.

Odpowiedz
avatar Error505
-1 1

@decPL: Z całą pewnością firma może się zabezpieczyć przed problemami związanymi z taką sytuacją. Co więcej; na pewno jest zabezpieczona. Wystarczy, że w umowie będzie napisane, że firma dołoży starań, żeby dostawa była w określonym terminie ale w uzasadnionych przypadkach termin może ulec zmianie. Wykażesz, że to klauzula niedozwolona?

Odpowiedz
avatar krogulec
1 1

@Error505: Wystarczy iż pokaże maila z rana, z potwierdzniem dostawy w tym dniu

Odpowiedz
avatar decPL
0 0

@Error505: Po pierwsze: od kiedy jedyny problem w umowie to klauzule niedozwolone? Uważasz, że jak klauzula nie jest w rejestrze klauzul niedozwolonych to zawsze obowiązuje i jest zgodna z prawem? Możesz się zdziwić mocno, jeśli przypadkiem sam jesteś przedsiębiorcą. Po drugie: "z całą pewnością" dokładnie tego nie zrobili. Wręcz przeciwnie, tutaj masz regulamin: https://www.ikea.com/pl/pl/local-apps/pdf/regulaminy/2019/Regulamin_swiadczenia_uslug_na_odleglosc.pdf i konkretny zapis: Dokładny termin jest wskazany każdorazowo w chwili składania zamówienia przez Klienta oraz w e-mailu potwierdzającym przyjęcie zamówienie do realizacji przez Wykonawcę. "Dokładny termin".

Odpowiedz
avatar Error505
0 0

@decPL: Przyznaje Ci rację. Rzeczywiście w regulaminie nie ma nic o braku odpowiedzialności i, ze "dołoży starań". Choć dalej będą podtrzymywał, że się zabezpieczyli. Pewnie na poziomie umowy z poddostawcą. Dla mnie klauzula niedozwolone to niekoniecznie taka, która jest w rejestrze. To taka, która jest.... niedozwolona. :)

Odpowiedz
avatar decPL
0 0

@Error505: ale co Ciebie (i sąd, gdybyś postanowił powalczyć) obchodzi ich umowa z dostawcą? Na koniec dnia dla mnie (i zakładam, że dla każdego) jest wszystko jedno czy po tym jak Ikea będzie musiała Ci oddać kasę, będzie mogła zrobić regres na poddostawcę, czy nie... Co do klauzul niedozwolonych - to ja muszę Ci przyznać rację, pojęcie jest bardziej ogólne. Przy czym z mojego, ograniczonego doświadczenia - wszelkie zapisy, które mają na celu zmianę charakteru umowy z klientem na niekorzystną dla tego ostatniego, są bardzo często uwalane w sądach. Wyciągam liczbę z d.py, ale podejrzewam, że 90% zapisów, które stosują firmy w umowach, bo ktoś im powiedział, że to im ochroni tyłek, mają wartość papieru, na którym są zapisane.

Odpowiedz
avatar Error505
0 0

@decPL: Jasne, że mnie nie obchodzi. Pisze tylko, że IKEA jest zabezpieczona. Zresztą przerzucanie odpowiedzialności nie dostawców to powszechna praktyka gigantów.

Odpowiedz
avatar krogulec
0 0

@Error505: > "dołoży starań". Choć dalej będą podtrzymywał, że się zabezpieczyli. to zabezpieczenie działa tylko do momentu, gdy klient otrzyma potwierdzenie dostawy, w dniu planowanej dostawy. Tak jak w historii. edit @decPL: Aby dany zapis został klauzulą niedozwoloną, to niekoniecznie musi być niezgodny z prawem. Wystarczy iż jest niezgodny z zasadami współżycia społecznego. A to bardzo szerokie i nieokreślone pojęcie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 kwietnia 2021 o 14:31

avatar jan_usz
0 0

Koleżanka kupował kanapę i fotel na jednym rachunku. Polityka firmy jest taka że jak nie ma jakiegoś przedmiotu to zamówienie jest zawieszone, ale przedmioty które są nie są zablokowane dla konkretnego klienta. Więc jak się pojawił fotel to zabrakło kanapy, a firma czekała na moment jak się pojawią oba przedmioty na stanie.

Odpowiedz
avatar madxx
1 1

zależy jak trafisz, ja mam 90% mieszkania z Ikei, zawsze wszystko na czas :)

Odpowiedz
avatar Puszczyk
-3 3

Czemu masz pretensje do Ikei, choć całą odpowiedzialność ponosi podwykonawca?

Odpowiedz
avatar decPL
3 3

@Puszczyk: a umowę ma z Ikeą, czy z podwykonawcą? Strasznie głupi argument - to tak jakby napisać "czemu masz pretensje do Ikei, skoro nawalili tylko pracownicy"?

Odpowiedz
Udostępnij