U nas w okolicy jest taka drogowa serpentyna, dość ostra i powolna, ograniczenie tam jest do 30 km/h.
No więc jadę tam sobie ostatnio, zgodnie z ograniczeniem, a tu nagle BIIIP! Spojrzałem więc w lusterko, a tam BMW (no bo co innego niby?) i trąbi.
Więc, jako że trąbić powinno się w sytuacji zagrożenia, to... Zwolniłem do 20, a że trąbił jeszcze bardziej to potem do 10 i wleczemy się tak przez serpentynę, aż na sam jej dół gdzie droga w końcu się prostuje. Tam też bmw wyprzedziło mnie i tylko cudem uniknęło czołówki z niebieskimi... Ciekawe ile zapłacił.
czyzby znana serpentyna w Tegoborz? :)
OdpowiedzJesteś piekielmy i złośliwy.
Odpowiedzdwa ostatnie zdania sobie zmyśliłeś, ale historyjka przyjemna, plus
Odpowiedz@Pixi: Skąd ta pewność...???
OdpowiedzSwoim zachowaniem stwarzasz zagrożenie na drodze.
Odpowiedz@takatamtala: dlaczego? W każdym przypadku, w którym kierowca np nie blokuje umyślnie dwóch pasów, zagrożeniem jest poganiający, trąbiący czy migający światłami debil. Jaki jest sens takiego zachowania, wymusić jazdę szybszą niż pozwalają warunki, przepisy lub umiejętności kierowcy? Poganiacz z tyłu, gdyby tylko zechciałby się zastanowić, odkryłby, że został potraktowany identycznie jak sam traktuje użytkowników drogi, a skoro brakuje mu wyobraźni, to może choć mandat go otrzeźwi.
Odpowiedz