Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kuzynka rozstała się z chłopakiem i wróciła do domu rodzinnego. Od razu…

Kuzynka rozstała się z chłopakiem i wróciła do domu rodzinnego. Od razu zaczęła poszukiwania pracy. Natrafiła na ogłoszenie z pobliskiego baru z pizzą, kebabem itp. Wysłała CV, zadzwonili, poszła na rozmowę. Wszystko ładnie, pięknie, aż przyszło do podpisania umowy.

Kuzynka czyta, a tam kwota wynagrodzenia o 300 złotych niższa niż ta ustalona podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Mówi o tym właścicielce, a ta zaczyna (niemal płacząc przy tym) opowiadać, że lockdown, że ciężka sytuacja, że tylko na wynos, obroty mniejsze. Kuzynka na to, że ok, ale dlaczego nie powiedziała tego podczas rozmowy kwalifikacyjnej, tylko podała wyższą kwotę wynagrodzenia. "Grażyna biznesu" odpowiedziała z rozbrajającą szczerością: "No bo gdybym podała prawdziwą kwotę to by Pani nie przyszła do pracy..."

Kuzynka i tak nie przyszła. Potem się zastanawiała, czy dobrze zrobiła, bo czasy są jakie są. Wujek powiedział jej, że jeśli chcieli ją "wydymać" zanim na dobrą sprawę zaczęła pracować, to aż strach pomyśleć co by było dalej. Dodał, że z głodu nie pozwolą jej z ciocią umrzeć, i że jak ma dorabiać u jakichś cwaniaków to lepiej niech siedzi w domu i szuka czegoś lepszego.
Ogłoszenie podobno nadal "wisi".

grażyna gastronomii

by ~cito
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Daro7777
13 13

Jeśli Grażynka ma problemy finansowe to po co szuka pracownika? Niech sama zakasa rękawy i do roboty. Pracowników się szuka, jeśli pracy jest tak dużo, że się nie wyrabia. Ja wiem, że w lockdownie jest ciężko i firmy upadają ale zamiast płakać, trzeba się wziąć do roboty. Mój były szef, zamiast siedzieć i narzekać, przeniósł swoje pozamykane sklepy pod namioty pod galerią. Zawsze jest jakieś wyjście.

Odpowiedz
avatar yanka
12 14

Sluszne podejście moim zdaniem. Przy mojej pierwszej pracy w małym hoteliku też zgrzyt się pojawił już przy wynagrodzeniu (inne podane w ogłoszeniu- minimalną krajowa - a inne na rozmowie) ale i tak dałam się wciągnąć... I zgrzyty były ciągle :/ jak ktoś jest uczciwy to widać od razu. I odwrotnie

Odpowiedz
Udostępnij