Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Po przeczytaniu historii ItsyBitsyWereWaffle o Poczcie Polskiej, przypomniała mi się sytuacja, z…

Po przeczytaniu historii ItsyBitsyWereWaffle o Poczcie Polskiej, przypomniała mi się sytuacja, z którą borykamy się na co dzień u nas.

Razem z Partnerem pracujemy zdalnie z domu już rok - on co prawda już parę lat zdalnie, a ja dołączyłam do niego od zeszłego marca.

Eh, wspólna praca i przebywanie ze sobą 24/24 to temat na osobną historię. Co najważniejsze, jeszcze się nie pozabijaliśmy i wciąż planujemy się pobrać :D

Siedzimy w domu, pracujemy w domu, a non stop dostajemy awiza do skrzynki. Listonosz nawet nie zadzwoni domofonem, więc podejrzewam, że nawet nie zabiera tych listów ze sobą z placówki poczty, bo gdyby już miał go ze sobą to sprawdziłby czy ktoś jest w domu chociaż żeby się pozbyć balastu. Śmiem spekulować, że jeszcze na poczcie wypisuje sobie te awiza, ale nie przyłapałam go na gorącym uczynku.

Nie jest to jakiś wielki problem dla mnie żeby się przejść na pocztę, ale naprawdę ostatnio miałam awizo na jakiś list, który bez problemu by zmieścił się do skrzynki. Akurat przede mną w kolejce stał starszy Pan, który wykłócał się z Panią w okienku o tę samą kwestię, że zszedłby na dół pod klatkę po list gdyby chociaż listonosz zadzwonił domofonem.

poczta

by Rozowypasek
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar helgenn
5 9

Pracuję z mężem w salonie od marca, na początku nie byliśmy zbyt zachwyceni tą opcją, ale po roku już się nauczyliśmy tak funkcjonować, do wszystkiego idzie się przyzwyczaić...

Odpowiedz
avatar Rozowypasek
3 5

@helgenn: To prawda, na początku czułam, że potrzebuję przestrzeni, pobyć trochę sama. Tydzień temu gdy narzeczony wyjechał na 1 dzień to po kilku godzinach już było mi samej źle. PS. też pracujemy razem w salonie :)

Odpowiedz
avatar Grav
12 16

Płace listonoszy są absolutnie żałosne rewiry zdecydowanie za duże, a wakatów potrafi być więcej, niż pracowników. I z jednej strony można by powiedzieć, że jeżeli ktoś wiedział, jakie są warunki pracy, ale się jej podjął, to powinien ją wykonywać sumiennie, ale z drugiej strony jak pracodawca udaje, że płaci i zapewnia godziwe warunki, to pracownicy udają, że pracują, i polują na lepszą posadę. Dla indywidualnego odbiorcy poczty piekielny jest listonosz, ale tak naprawdę piekielna jest cała instytucja poczty.

Odpowiedz
avatar Rozowypasek
2 4

@Grav: Domyślam się, takie sytuacje mogą się zdarzać w każdym zawodzie. Wyzysk lub jakakolwiek inna negatywna sytuacja w pracy = spadek motywacji = spadek efektywności, bo co ja się będę starać i zabijać skoro nikt tego nie widzi albo i tak całe g**** z tego będzie. Ale też często bywa tak, że pracodawca przysłowiowo gotuje niczego nieświadomą żabę. Sama gdy zmieniłam pracę i zaczęłam dostrzegać sytuacje absurdalne, zakrawające o łamanie kodeksu pracy, mobbing itp to byłam w szoku bo większość osób, które tam już pracowały przywykły i pogodziły się z losem. Ja wytrzymalam w tym obozie prawie 2 lata :D potem znowu zmieniłam firmę.

Odpowiedz
avatar nero_marquina
6 6

Niedawno miałam podobną sytuację. Małe przesyłki, a tu ciągle awiza pomimo, że zawsze ktoś w domu jest. U mnie problemem jest to, że jestem osobą niepełnosprawną i mam problemy z poruszaniem się. Akurat trafiło, że czekałam na ważny list. Za oknem masa śniegu, śliskie chodniki no i ja która ledwo chodzi. wybrałam się na pocztę z córką, która mi pomagała. Miałam szczęscie ponieważ do okienka listy i paczuszkę przyniósł sam listonosz, zadowolony z ... sama nie wiem z czego. Wyjaśnił mi dlaczego nie przynosi listów w tai sposób, że i ja i reszta ludzi na poczcie zbierała szczęki z podłogi. Otóż ma za dużo listów i nie chce mu się tego nosić. Wypisuje sobie awiza z samego rana i tylko je roznosi. Generalnie nie rozumiał o co mi chodzi. Przecież ktoś może to za mnie odebrać. Tak. Już wysyłam moje dziewięcioletnie dziecię...

Odpowiedz
avatar Rozowypasek
1 1

@nero_marquina podejrzewam ze nasz robi dokładnie to samo. W torbie zamiast listów, gotowe awiza...

Odpowiedz
avatar jonaszewski
3 3

@nero_marquina: Przy najbliższej okazji możesz mu wyjaśnić, że jak masz iść na pocztę, to równie dobrze możesz do paczkomatu. Ja tak nawet listy wysyłam, świadomie przepłacając, ale jak mam iść na swoją pocztę, to prawie chory jestem. Istny skansen, są nawet święte obrazki.

Odpowiedz
avatar Morog
-4 6

Spróbujcie popracować tydzień jako listonosz a zobaczycie dlaczego się tak dzieje

Odpowiedz
avatar sanuspg
4 6

@Morog: Właśnie dlatego nie pracuję jako listonosz. Postarałam się zdobyć takie umiejętności, żeby mieć pracę, która mi odpowiada. A jeżeli płacę za wykonanie usługi, to ma zostać wykonana. Nie uznaję tłumaczenia "mało mi płacą" "jestem przeciążony". Nie - jesteś tu zatrudniony, masz konkretne obowiązki, to albo je wykonuj, albo zmień pracę. Wszyscy zmienią pracę? Znakomicie, jak Poczta Polska nie będzie miała pracowników, to albo w końcu zmieni warunki zatrudnienia, albo zniknie w cholerę.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 2

wygooglaj sobie skargi poczta polska i tma to oisz od razu do centrali, u mnie podzialalo, listonosz mi sie nawet na osiedlu klania ;)

Odpowiedz
avatar arni90
3 3

Na awizo od listonosza jest sposób. Wymaga tylko trochę cierpliwości. Jak już przyłapiesz go na wrzuceniu ci awiza to walisz go w gębę. Jak zawdzwoadzwoni na policję to pokazujesz awizo czyli że nie było cię wtedy w domu :))))

Odpowiedz
Udostępnij