Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracę znalazłam, ale tak mi się przypomniała jeszcze jedna rekrutacja... Tak się…

Pracę znalazłam, ale tak mi się przypomniała jeszcze jedna rekrutacja...

Tak się składa, że mój zawód jest mocno multibranżowy, czyli bez różnicy mi, czy pracuję dla firmy samochodowej, turystycznej, odzieżowej... Pracuję i tak głównie na zawartości strony internetowej i co najwyżej wymaga to ode mnie zgłębienia czym różni się krem ujędrniający od odmładzającego i przeciwzmarszczkowego, poznania skrótów lotnisk albo specyfiki kryptowalut.

Aplikowałam zatem też do firm, z których dziedziną nie miałam do tej pory doświadczenia. Trafiłam też m.in. do firmy IT.

Rozmowa z HR - ok.
Rozmowa z szefową działu:

"Młody zespół, 4 dziewczyny, ja byłabym piąta. Gdy przyszło do zadawania pytań przeze mnie, spytałam, jak sobie właśnie radziły z wdrożeniem w IT, bo jednak UX, IX, pythony itd. - miałam wątpliwości, czy da się tego szybko nauczyć.

W odpowiedzi usłyszałam, że moja przyszła przełożona studiowała anglistykę, inna polonistykę, jeszcze inna filozofię, kolejna była grafikiem, więc już coś bardziej z zawodem. Żadna nie miała problemu, kwestia praktyki. Tym lepiej dla mnie".
Etap przeszłam, więc kolejne:

Zadanie rekrutacyjne - ok.
Omówienie zadania rekrutacyjnego - ok.
Rozmowa z CEO - ok, tak mi się zdawało, przynajmniej nie jadł chipsów ;). Padło kilka pytań o doświadczenie w branży, znajomość m.in. Jiry lub Asany..

Czekam na decyzję, bo to już był etap ostatni. Wreszcie dostałam, mailem, a tam:
"Dziękujemy za zaangażowanie i czas poświęcony na nasz proces rekrutacyjny. Jest nam bardzo miło, że zainteresowała Cię FIRMA. Niestety, z uwagi na nasze potrzeby i strategię, nie zdecydowaliśmy się podjąć z Tobą współpracy.

Zrobiłaś na nas wrażenie osoby szczerej, słownej i zaangażowanej, która kieruje się w pracy podobnymi wartościami, co my. Po naszej rozmowie czułyśmy, że dobrze by nam się razem pracowało. To, co wpłynęło na naszą decyzję, to brak doświadczenia w naszej branży; w trakcie rekrutacji zrozumieliśmy się, że jest to dla nas ważne na tym stanowisku.
Mam nadzieję, że ten feedback jest dla Ciebie konstruktywny, a czas spędzony na naszej rekrutacji nie był dla Ciebie czasem straconym. Przepraszam Cię za to, że długo czekałaś na feedback ale listopad okazał się dla nas miesiącem wybitnie pracowitym, co nas nie usprawiedliwia. Mam nadzieję, że mimo wszystko, Twojego doświadczenia z FIRMĄ nie oceniasz negatywnie (w razie czego chętnie przyjmę feedback)."

Hmmmmmmm.... Nie dostałam pracy w IT, bo nie mam doświadczenia w IT, co wynikało z mojego CV... Hmmmmmmmmmmmmmmmmm...

Miałam szaloną ochotę odpisać, że doskonale rozumiem, ponieważ w zespole jak do tej pory brakowało chociaż jednej osoby ze znajomością i doświadczeniem w IT, więc to bardzo rozsądne i przemyślane, że chcą te braki nadrobić, jednakże żałuję, iż nie wzięli tego pod uwagę na etapie pisania oferty/selekcji CV, gdyż uniknęłabym zmarnowanych kilku godzin życia... ale jakoś się powstrzymałam. I w sumie do tej pory nie wiem czemu. To cholerne dobre wychowanie ;)

rekrutacja

by joannastrzelec
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Crannberry
6 10

Standard. Nie bierz tego do siebie. Odpowiedzi HR to są kopiujwkleje i każdy kandydat dostaje to samo, bez względu na przebieg rozmowy. Wielokrotnie po odbyciu któregoś tam już etapu rekrutacji (3 rozmów plus zadania), dostawałam bezosobowy mail, że dziękują za przesłanie CV, ale niestety nie są w stanie zaprosić na rozmowe wstępną, gdyż przysłałam je zbyt późno

Odpowiedz
avatar KwarcPL
2 2

@Crannberry: A to prawda. Ze znajomym aplikowaliśmy do tej samej firmy w odstępie pół roku i dostaliśmy identyczne "feedbacki". Dziękują za poświęcony czas, życzą sukcesów w karierze zawodowej i tak dalej. Łącznie 4 akapity HR-owego bełkotu. Jedyne czym się nasze maile różniły to pół zdania, w którym tłumaczą dlaczego odpowiedź jest negatywna. "Jednak, po dokładnym rozpatrzeniu kandydatury, z przykrością musimy poinformować, że na ten moment nie możemy zaoferować Ci pracy ponieważ..." i ja miałem bodaj "znaleźliśmy kogoś z większym doświadczeniem" a on "zdecydowaliśmy się na kandydata lepiej odpowiadającego wymogom projektowym". Praktycznie to samo, ale inaczej powiedziane. Niemniej doceniam, że chociaż coś nie było kopiuj-wklej. Acz nie zdziwiłbym się jakby jechali z generatora losującego powody. A i odpowiedź sugerowała, że kogoś zatrudnili, ale oferta wisiała jeszcze miesiąc XD

Odpowiedz
avatar KwarcPL
4 6

Współczuje programistom z tej firmy. Pracować pod kimś kto nie ma zielonego pojęcia o branży to męczarnia. Także fajnie, że poszli po rozum do głowy, ale szkoda, że tak późno i Twoim kosztem. Niemniej zatrudnianie osób spoza IT jako PM to niestety norma...

Odpowiedz
avatar niepodam
0 0

@KwarcPL: miałem różnych PMów. Większość była bezużyteczna, część przeszkadzała w pracy, kilku pomagało. I wcale nie było tak, że ich użyteczność zależała od wykształcenia technicznego. Poza tym - gdzie ty wyczytałeś, że to była rekrutacja na PMa?

Odpowiedz
avatar KwarcPL
1 1

@niepodam: Wydedukowałem z opisu obowiązków. Być może błędnie, nie wiem. To autorka by musiałaby rozsądzić. Anyhow, ja mam odwrotne doświadczenia i pracowało mi się zdecydowanie lepiej z kimś kto jednak wie o branży nieco więcej niż absolutne minimum. Niemniej tak, PM-owie z reguły są bezużyteczni czy wręcz przeszkadzają w pracy.

Odpowiedz
avatar joannastrzelec
0 0

@KwarcPL: akurat chodziło o dział marketingu, ale szczegółów nie chcę podawać. Nie PM.

Odpowiedz
avatar Andu
4 8

Z tym doświadczeniem to wygląda tak, że podczas rekrutacji bierze się różnych kandydatów pod uwagę, tzn rekruterzy robią sobie furtkę zapraszając na rozmowę także osoby bez doświadczenia, bo nie wiadomo czy będą lepsi kandydaci. Najwidoczniej znaleźli kogoś pokroju Ciebie tylko że z doświadczeniem i to im wystarczyło. Moim zdaniem nie było tutaj nic piekielnego, a nawet muszę powiedzieć, że nigdy nie spotkałem się z tak ładnie napisaną odmową. Zwykle niestety standardem jest brak jakiejkolwiek odpowiedzi w przypadku odmowy. Natomiast od siebie powiem że na rozmowach piekielnym jest nie podawanie widełek kwotowych oraz rozmowa o zagadnieniach w ogóle nie wymienionych w ogłoszeniu o prace, gdy nagle okazuje się że pracownik będzie musiał robić jeszcze x innych rzeczy o których nie zostało nic wspomniane w ogłoszeniu.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lutego 2021 o 7:51

avatar bazienka
0 0

tez kiedys pare razy mialam takie akcje, ze np. - okazywalo sie,z e tak naprawde to szukali na infoinie zamiast na szkleniowca, albo na szkleniowca msuialabym miec dostwiadczenie w call center, ktorego w cv nie bylo, wiec nie wiem, po co mi d zawwracali - na miejscu okazywalo sie, ze rekruterka nie przeczytala cv, 5 min siedzialam przed na jak sie z nim zaoznawala... a czasem pop prostu pisza sztampe i tyle

Odpowiedz
Udostępnij