Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia https://piekielni.pl/87672 skojarzyła mi się z moją ciocią i jej dwiema siostrami…

Historia https://piekielni.pl/87672 skojarzyła mi się z moją ciocią i jej dwiema siostrami (ciocia jest bratową mojej mamy, więc tamtych dwóch Pań nie określam ciociami, bo dla mnie nimi nie są).

We trzy mieszkają w promieniu 100-200 metrów od siebie i jakieś 500 od swoich rodziców. Trzymają się razem, widują się, albo dzwonią do siebie praktycznie codziennie, na zmianę pomagają leciwym już rodzicom, i jest to na swój sposób piękne.

Piekielne jest jednak to, że łykają wszystko właśnie jak te pelikany, zwłaszcza jeśli usłyszą coś w jedynej słusznej telewizji ;).

Jedna coś tam usłyszy, przeczyta, powtórzy dwóm pozostałym, i już klapki na oczach, wdrażają w życie nie weryfikując tego praktycznie w żaden sposób.

Przykład: jedna z nich przeczytała/usłyszała jaki to imbir nie jest prozdrowotny i w ogóle- cuda działa. Ciocia już zaczęła dodawać imbir do wszystkiego- zup, surówek, kompotu. Wujek narzekał, że o ile w niektórych daniach dodaje on smaku czy aromatu, tak w niektórych w ogóle mu nie pasuje. Dostał ostrą reprymendę, ciocia mu jeszcze raz (setny już pewnie jak znam życie) wyrecytowała listę zalet imbiru, i że to wszystko dla ich dobra. Po jakimś czasie zapomniała o imbirze, na korzyść jakiegoś innego "cudu żywieniowego", ale wujkowi wstręt pozostał. Czasami się z nim drażnię, jak mi coś tam dogryza, że jak mnie zezłości to przypomnę cioci o imbirze :D.


Innym razem cudownym specyfikiem stała się kurkuma. Ciocia i jej siostry piły jakieś tam "magiczne napoje" z tą przyprawą i podstawiały pod nos każdemu, kto się trafił. Jedna z nich swojej córce (mającej wtedy prawie 30 lat) to już prawie siłą wlewała do ust. Ciocia z kolei ochrzaniała swoją córkę, a moją kuzynkę, mającą ponad 30 lat i od 10 lat żyjącą "na swój rachunek", że truje się lekami, zamiast pić ten wywar, a to przecież "samo zdrowie" (słowa cioci powtarzane kilkukrotnie).

Siostra brała wtedy antybiotyk, bo lecząc się domowymi sposobami (podsyłanymi oczywiście przez ciocię i jej siostry) doprowadziła się do takiego stanu, że lekarz mógł już zaoferować tylko to rozwiązanie. Co najlepsze- ciocia tym cudownym napojem chciała wyleczyć jedną osobę z naszej rodziny chorą na stwardnienie rozsiane...

Najpiekielniejsza historia rozegrała się jednak jakieś 1.5 roku temu. Nasze fit-bohaterki usłyszały wtedy, że sekretem szczupłej sylwetki jest nie jedzenie po godzinie 18-stej (do szczegółów tego mitu odsyłam na google).

Mąż jednej z nich pracował zawodowo na pełny etat, a po godzinach i weekendami pomagał córce i zięciowi wykończyć dom, bo znał się trochę na tym i chciał, żeby zaoszczędzili trochę pieniędzy. Pewnego dnia pracował cały dzień na budowie, jedząc wtedy tylko 2 kanapki i talerz zupy.

Wrócił do domu około 18:30, głodny jak wilk, i zaczął szykować sobie w kuchni kolację. Jego żona widząc to, zaczęła chować mu sztućce, produkty itd. krzycząc, że już po 18-tej, że nie ma jedzenia, że będzie gruby (tu mała dygresja- faceta znam prawie 30 lat. Zawsze był szczupły i mimo 60-tki na karku takim pozostaje.

Jest fanem sportu, i to nie tylko w telewizji. Gra w siatkówkę, pływa, biega, jeździ rowerem i na nartach.). Facet wkurzył się niemiłosiernie, czemu z resztą wcale się nie dziwię, zwyzywał żonę od idiotek, co własnego rozumu nie mają (też popieram). Trzasnął drzwiami i poszedł zjeść w spokoju "na miasto". Małżonka i siostry były oczywiście oburzone, że "tak się odwdzięczył za dobre serce".

Ja rozumiem, troska o zdrowie itp., ale na serio, trzeba mieć odrobinę własnego rozumu, A już całkiem nie rozumiem, jak można zabierać sprzed nosa jedzenie facetowi, który cały dzień tyrał fizycznie, tylko dlatego, że jest 18:30, a nie 17:55.

by ~colins
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Ohboy
8 8

Jakbym czytała o swojej rodzicielce, tylko wiadomości nie czerpie z TV***. Też przerabiałam kurkumę i imbir, i nie mówię, że to niezdrowe, absolutnie, ale ona mi je wciskała, gdy ja szpitala potrzebowałam :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lutego 2021 o 19:47

avatar pasjonatpl
1 3

Bo one nie tyrały fizycznie. Po jednej takiej dniówce szybko by zrozumiał, jak to jest.

Odpowiedz
avatar Balam
4 4

Imbir łagodzi nudności i alergie, ale żeby od razu był to cud żywieniowy?

Odpowiedz
avatar weron
6 6

Ja z kolei mam taka znajoma, na szczescie nie mam juz z nia kontaktu. Swego czasu zachwalala na fb lekarza, ktory roztworem sody oczyszczonej "leczyl" raka. Tego, ze jego pacjenci xmarli z odwodnienia, a on sam stracil prawo wykonywania zawodu (a i nie wiem, czy i zarzutow jakichs nie uslyszal) juz jakos nie doczytala. No ale jakby na to spojrzec oczami idioty, to w sumie nie rak ich wykonczyl.

Odpowiedz
avatar weron
1 3

Co wiecej, metody naturalne, stosowane z glowa, potrafia byc bardzo skuteczne. Wiadomo, nie zawsze zastapia leki czy inne terapie, ale do pewnego etapu wiele doleglowosci da sie powstrzymac/zmniejszyc zioloterapia. Znajoma polecila mi na wypadanie wlosow ziolo stosowane na przerost prostaty. Wlosy przestaly mi wypadac, a po 2-3 tygodniach zaczely sie pojawiac nowe, zarosly mi "zakola". Niestety, przed operacja musialam przestac je brac, bo rozrzedzaja krew, ale niebawem zaczne ponownie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@weron: Nie tylko zioła, ale część leków ogólnie na przerost prostaty pomaga na porost włosów z prostego powodu - rozkurczają drobne mięśnie gładkie. Takie występują w prostacie (łatwiejsze oddawanie moczu), ale i w naczyniach krwionośnych, również w pobliżu cebulek włosów. Lepiej ukrwione cebulki, lepszy porost włosów. Inne leki blokują tworzenie bardziej aktywnej formy testosteronu, która to napędza przerost prostaty jak i wypadanie włosów. Dwa różne mechanizmy, a pomagają w obu miejscach. Ot, cała magia. Generalnie wiadomo, że zioła są skuteczne, wszak część leków jest produkowana z wykorzystaniem substancji czynnych z tychże ziół. Trzeba tylko przy tym pamiętać, że o ile na niestrawność zioła pomogą, o tyle nowotworów nimi nie leczymy i grzecznie mówimy lekarzowi co przyjmujemy z ziółek, bo mogą wchodzić w interakcje. Przykładowo sok z grejpfruta sprawia, że antykoncepcja hormonalna może być mniej skuteczna, bo przyspiesza jej rozkładanie.

Odpowiedz
avatar weron
0 0

@Atria: dlatego zaznaczyłam, że nie zawsze zastąpią leki. ja brałam zioło, które jest głównym składnikiem prostamolu, nazywa się palma sabałowa. Lek w zielarskim kosztował jakieś 20 funtów za miesięczną terapię, a znając Anglików, nie sprzedaliby kobiecie leku przeznaczonego dla mężczyzn (ciężko nawet kupić krople na zapalenie spojówek bez błogosławieństwa aptekarza), na ebay zapas tabletek na pół roku kupiłam za siedem funtów. U mnie akurat wypadanie włosów związane jest z nadprodukcją testosteronu, miałam w tym kierunku badania, zdiagnozowano pcos, ale jedyne leczenie oferowane w Anglii to tabletki antykoncepcyjne, które nie dały mi zupełnie nic. Nie pomogły też szampony z kofeiną, skrzypem, na porost włosów, branie krzemu. Dzięki tym tabletkom przestały mi też rosnąć niechciane włosy. co do antykoncepcji, to przypadkiem i po fakcie dowiedziałam się, że picie dziurawca też zmniejsza działalność antykoncepcji, musiałam czekać na powrót z urlopu, żeby zrobić test ciążowy, bo moja mama ma znajomości nawet w najbardziej zadupiastych częściach miasta i nie chciałam ryzykować, że dowie się, co kupuje jej córeczka (trzydziestoletnia, ale dla niej nie ma to znaczenia), bo nie dałaby mi żyć. Jako że tabletki i tak nie spełniały swojej funkcji, przerzuciłam się na tabletki na prostatę. Włosy rosły jak złoto, niechciane włosy nie wracały, jedyny minus to siniaki po zetknięciu się z jakąkolwiek twardą powierzchnią czy nawet po uszczypnięciu. Pamiętam z Chirurgów pacjentkę, która leczyła raka jakimś ziołem, które połączone z innymi lekami przyjmowanymi na nowotwór sprawiły, że jej krew stała się toksyczna i lekarze musieli ją operować na zmianę, bo padali jak muchy. z kolei moje siostry miały za złe ojcu, bo jego nowa partnerka namówiła go na wizytę u jakiegoś znachora, który kazał kategorycznie odstawić wszystkie leki (między innymi na nadciśnienie), ojciec niezbyt mądrze posłuchał i męczył się po przejściu paru metrów. Na szczęście chyba zmądrzał i zaczął je znów brać.

Odpowiedz
avatar KwarcPL
1 1

Ciekawe co będzie następne? Jajka od zielononóżek nie mające cholesterolu? A może miód jako lekarstwo na wszystko?

Odpowiedz
avatar Mufasa
1 1

Mity zdrowotno -zywieniowe maja to do siebie ze pojawiaja sie nowe co jakis czas zeby zostac obalone po roku/dwoch. Ile to ja juz ich przerobilam, ciezko zliczyc. Nie jesc po 18, jesc 5 posilkow dziennie, nie jest owocow wieczorem, itp itd. Branza medycyny naturalnej to taki sam zarobek jak kazda inna branza dlatego co pewien czas promowane sa mocno pewne produkty i wrecz artykuly o ich zdrowotnosci wyskakuja co chwile. Obecnie olejek oregano pylek pszczeli miod manuka to jest top. Nie mowiac juz o strukturyzatorach wody szungitach ... biznes is biznes

Odpowiedz
Udostępnij