Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dla tej historii ważne jest choć pobieżne poznanie bohaterów. Mój były [S]zef.…

Dla tej historii ważne jest choć pobieżne poznanie bohaterów.

Mój były [S]zef. Maniak procedur, procesów i norm. W firmie są procedury na niemalże każdą czynność, które każdy pracownik musiał podpisać, każda kończyła się pogróżkami o konsekwencjach w wypadku niestosowania się.

Mój [K]olega, odpowiedzialny między innymi za sprzęt firmowy. W momencie, gdy dzieje się historia - na okresie wypowiedzenia.

[M]anager, który zraził do siebie cały zespół w ciągu dwóch tygodni od zatrudnienia. Był to najbardziej nielubiany człowiek w historii firmy.

Kolega postanowił na okresie wypowiedzenia zastosować strajk włoski stosując się w 100% do podpisanych przez siebie procedur. Los chciał, że Managerowi w tym czasie zepsuł się laptop.
Laptop został wysłany do serwisu. No ale serwis ma na naprawę 2 tygodnie, w tym czasie trzeba by zorganizować coś, na czym Manager mógłby pracować... I tak zrodziła się sytuacja, gdzie przychodzi szef do kolegi:

[S]: Daj [M] laptopa zastępczego.
[K]: Ale skąd mam go wziąć?
[S]: No z magazynu, jakiegoś starego...
[K]: Musiałbym przejść z nim procedurę X. Ale do tego muszę mu zabrać ze stanu stary, a że nie mam go fizycznie bo poszedł do serwisu to punkt Z tej procedury mi tego zabrania.
[S]: A to może na prywatnym laptopie mu skonfigurujesz dostępy...
[K]: Nie, bo jest to sprzeczne z procedurą Y.

Takich podejść z różnymi pomysłami szefu robił kilka przez parę dni, a kolega na każdy znajdował stosowną procedurę (napisaną przez szefa) zabraniającą mu wdrożenia danego pomysłu w życie. Liczył, że szef w końcu nie wytrzyma i każe pie* procedury i dać managerowi tego laptopa.
Nie doczekał się.
Szef wysłał managera na dwutygodniowy urlop.

by niepodam
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Puszczyk
16 20

Można i mówić o piekielności, ale szefowi za zachowanie i dotrzymanie procedur należy się szacunek.

Odpowiedz
avatar vezdohan
15 17

Wszyscy powinni tak pilnować procedur. Jak są rozsądne to ułatwiają. Jak sprzeczne lub blokujące pracę to szybko zmienią. Najgorzej jak przestrzega się niektórych tylko.

Odpowiedz
avatar kartezjusz2009
9 9

@vezdohan: Jak widać na załączonym obrazku - nie zawsze sprzeczne i blokujące procedury są zmieniane. Ogólnie jestem fanem procedur, ale podchodzę do nich z głową. To znaczy, że spis poszczególnych czynności jest punktem wyjścia w działaniu, a wszelkie zmiany i dalsze ustalenia są tylko uzupełnieniem tego do konkretnego przypadku. Oczywiście w życiu dużo częściej procedury są powiedziane a nie spisane na papierze ;) .

Odpowiedz
avatar bloodcarver
8 10

Plus dla szefa, że nie tylko wymagał od pracowników stosowania się do procedur, ale i sam się do nich konsekwentnie stosował. Minus, ale mały, że widząc dość oczywiste wąskie gardło, nie skorygował procedury.

Odpowiedz
avatar KwarcPL
6 6

@bloodcarver: Może procedura Z zabraniała zmianę innych procedur w trakcie ich realizacji? XD

Odpowiedz
avatar niepodam
1 1

@KwarcPL: prawie. Procedura na zmianę procedury przewiduje minimum 2 tygodnie, żeby wszyscy zainteresowani mogli zaakceptować zmianę.

Odpowiedz
avatar Andu
1 1

Wszystkie corpo istnieją dzięki procedurom, gdyby ich nie miały byłyby małym biznesem garażowym, bo ilość błędów popełnianych przez pracowników którzy działają w stylu "bo mi się wydaje, że..." po prostu byłaby kosztowna dla firmy i nie pozwoliłaby na sensowny rozwój. Im większa firma tym bardziej formalnie musi mieć spisane procedury. Oczywiście nie popadajmy tutaj w skrajność nie traktujmy procedur jako manuala jak wykonać daną czynność techniczną np "obsługa ekspresu do kawy". Procedury powinny dawać wskazówki organizacyjne co można robić a czego nie można robić, ewentualnie narzucać cały proces czynności organizacyjnej krok po kroku.

Odpowiedz
avatar niepodam
0 0

@Andu: właśnie, zapomniałem o jednym szczególe: firma zatrudnia w porywach do 30 osób. Taki startup z mentalnością korporacji.

Odpowiedz
Udostępnij