Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dzisiaj MUSZĘ! Mieszkam w baaardzo dużym mieście na baaardzo dużym osiedlu. Mam…

Dzisiaj MUSZĘ!

Mieszkam w baaardzo dużym mieście na baaardzo dużym osiedlu. Mam za to bardzo małego pieska.

I mam dość terroru właścicieli dużych psów! Mam dość uciekania na drugą stronę ulicy, uciekania z moim poturbowanym maluchem z parku dla psów, rzucania się na moje plecy psów, których właściciel nie umiał utrzymać, żeby ochronić mojego oraz widoku kilogramowych klocków, jak sprzątam małą kupkę po moim psie.

Nie macie ludziska domu z ogrodem - bierzcie kota!

by ~manelo
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar JW3333
-4 28

Nie macie ludziska nerwów na pieso-szczury: nie bierzcie!

Odpowiedz
avatar bipi29
15 19

A co ma do tego wszystkiego dom z ogrodem?

Odpowiedz
avatar marcelka
28 30

niesprzątanie po swoim psie, nieważne czy dużym, czy małym: piekielne nieumiejętność upilnowania swojego psa, nieważne, czy dużego czy małego, tak, żeby nie wskakiwał na ludzi/inne psy i ogólnie do nich nie podchodził, jak sobie tego nie życzą: piekielne ale co do tego ma dom z ogródkiem? takie psy też trzeba wyprowadzać na spacer

Odpowiedz
avatar nero_marquina
12 18

A ja mam dość właścicieli małych piesków. Nie ma spaceru by jakiś maluch nie obszczekał mojej suni owczarka niemieckiego. Szczytem było gdy jakiś maluch próbował podgryzać moją po nogach. Moja nie reaguje bo tak została wyszkolona. Małych piesków chyba nikt nie próbuje szkolić. To zazwyczaj małe psy biegają bez smyczy. Często słyszę teksty typu , ze co takie maleństwo może zrobić? Zawsze sprzątam po psie. Nie sprzątają właściciele małych psów. "No co pani! takie małe nic zrobił!" - to standardowa odpowiedź. Nie mam ogrodu, mieszkam w bloku. Pies ma codziennie 4h spacerów w tym biegania, nauki i ćwiczeń. Spotykamy się z innymi psiarzami, którzy pracują ze swymi zwierzakami. WIększymi psami....

Odpowiedz
avatar Ohboy
8 8

@nero_marquina: Też zauważyłam, że małych psów ludzie zazwyczaj nie trenują, chyba że mają szpica miniaturowego - co widzę tę puchatą kulkę, to robi jakieś sztuczki, nawet sam z siebie

Odpowiedz
avatar Ohboy
9 9

Zjadło mi część komentarza: najgorzej, jak mają małego teriera i też w ogóle go nie szkolą... Ludzie za często kupują psy, bo im się podobają z wyglądu, nie biorąc pod uwagę ich charakteru (oraz potrzeb).

Odpowiedz
avatar aloha
11 11

@nero_marquina: Mam dokładnie takie same doświadczenia. Mam 7-letnią cudowną i arcyspokojną suczkę owczarka niemieckiego. Przy tym naprawdę dużą (około 44 kg). Mam dom z dużym ogrodem, na którym biega wolno. Mimo to, często chodzę z nią na spacery (oczywiście na smyczy). Zawsze, ale to zawsze różne kundle wielości szczurów wybiegają za nią przez otwarte na oścież bramy i obszczekują moją ON, próbując ją podgryzać itp. Ona zawsze wybitnie godnie się zachowuje, nigdy nie odpowiada agresją. Najwyżej zjeży się na grzbiecie. Ani nie zawarczy. To zwykle ja odganiam te kundle. A przecież gdyby chciała jednym klapnięciem zgniotłaby toto jak jajko. Moja ON jest od małego nauczona pokory i grzeczności więc taka jest. Poza tym to bardzo inteligentny pies i wie czego chce jej właściciel. A właściciele tych małych kundli zwykle w ogóle nie reagują na poczynania swych pupili. Traktują je jak dzieci którym wszystko wolno?

Odpowiedz
avatar Crook
-3 5

@aloha: Naprawdę czujesz się WŁAŚCICIELEM swojego psa? Nie opiekunem? Nienawidzę tego określenia: właściciel psa. Żadna istota żywa nie może mieć właściciela!

Odpowiedz
avatar Puszczyk
2 2

@Crook: nie cuduj. Byłem właścicielem psa (niestety zmarł), bo pies sam za siebie nie odpowiada prawnie, ani nie decyduje o sobie w żadnym aspekcie. Posiadanie oznacza status prawnej zależności i zakres odpowiedzialności. A nie związek emocjonalny na linii człowiek - pies. Wnioski mam takie same jak przedmówcy: najbardziej wkurzający i beztroscy są właściciele pisków sięgających połowy łydki i mniejszych. Nie wkładają nawet minimum wysiłku w prowadzenie psa: jego socjalizację i szkolenie.

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
2 10

@niki1990: ok, ale to ty organizujesz i finansujesz azyl (?) dla wszystkich psów które mieszkają obecnie w blokach, żeby już dłużej tam nie mieszkały. Deal? Łatwo sobie tak teoretycznie i bez zastanowienia powiedzieć, że coś "powinno".

Odpowiedz
avatar louie
2 2

@Poecilotheria: prawo nie działa wstecz

Odpowiedz
avatar bipi29
9 9

@niki1990: A jakieś sensowne argumenty za tym rozwiązaniem? Przecież każdy pies, bez względu na rozmiar, potrzebuje codziennych spacerów.

Odpowiedz
avatar PiekielnaOla
9 9

@niki1990 A ja Cię zaskoczę. Jako posiadacz 45kilowego psiura mieszkającego w małym mieszkaniu w bloku: Wiesz, że dla psa nie ma znaczenia metraż mieszkania? Ważniejsze jest to, czy jesteś w stanie zapewnić mu dzienną dawke ruchu. Jeśli masz wielki apartament, ale pies ma tylko pół godziby spaceru to uwierz, że on nie jest zbytnio szczęśliwy.

Odpowiedz
avatar HelikopterAugusto
1 13

@Morog: otóż to. Wysłać straż miejską do patrolowania osiedli i 500 zł za psa bez smyczy. Szybko by się hołota nauczyła. Nie wiem dlaczego tak nie zrobią, zwłaszcza że to czysty zarobek dla miasta.

Odpowiedz
avatar aegerita
-2 2

@HelikopterAugusto: Dokształć się najpierw z przepisów. Zależnie od uchwały konkretnej gminy może się okazać, że pies nawet w środku miasta ma prawo chodzić luzem - o ile opiekun sprawuje nad nim kontrolę, rzecz jasna.

Odpowiedz
avatar babel
-2 2

@Morog: Mały czy duzy pies. Kazdy jak zeżre gabke nasaczona tłuszczem to wykituje. Jeszcze nic ci nie zrobia, co innego jak rozsypiesz trutkę czy kielbase ze szkłem, a tak co najwyżej mandat za smiecenie.

Odpowiedz
avatar dayana
6 6

A czemu Ty nie masz kota? Skończyłby się problem. Jak ktoś nie panuje nad psem to należy mu zwrócić uwagę, a jak dalej nic z tego no to zadzwonić na straż miejską lub policję. To jest tworzenie zagrożenia. Ja to raczej zaobserwowałam, że właściciele dużych psów czują się odpowiedzialni za swoje zwierzaki, a to właściciele tych małych to jakaś tragedia. Fakt, że taki nikomu nic nie zrobi, ale jednak jak moja suczka miała cieczkę i wyprowadziłam ją na siku to od razu się pozlatywały i nie chciały odejść. Właściciela brak, nawet nie było komu zwrócić uwagi. Oczywiście mam ją zamiar wysterylizować, ale jest obowiązek panowania nad zwierzęciem, a obowiązku sterylizacji nie ma.

Odpowiedz
avatar digi51
6 6

Ale Ty chyba też mieszkasz w bloku, a masz psa, to apelujesz sama do siebie? Po drugie myślisz, że jak ktoś ma dom z ogrodem to psa tylko na odgród wypuszcza i nie wychodzi z nim na spacery? A nie, po prostu chodzi o to, żeby koło Twojego bloku psy nie chodziły :D Nie każ normalnym psiarzom cierpieć za zachowania idiotów, tylko reaguj na debilizmy i nieodpowiedzialność właścicieli psów. Bo nie powiesz mi, że mówisz tu o 90% właścicieli dużych psów.

Odpowiedz
avatar Kamilka9119
8 8

5 razy w tygodniu biegam w lesie przy niewielkim mieście. Jeszcze nigdy nie zaatakował mnie większy pies ale male szczurki przynajmniej raz w tygodniu. Z większym psem nie miałam problemów nigdy. Właściciele zawsze ich pilnują,

Odpowiedz
avatar kijek
-1 7

kup sobie psa a nie szczura i problem z głowy

Odpowiedz
avatar rodzynek2
5 5

A ja mam dość małych psów i ich właścicieli. - Te małe psy zazwyczaj puszczone bez smyczy, kagańca, a właściciel nie panuje nad swoim "Pimusiem", a często jest kilkanaście metrów dalej jak nie lepiej. Nie jeden mały pies ubrudził mi spodnie, bo chciał się "bawić", a właściciel nie poczuwał się do odpowiedzialności. - Tarasowanie chodników. Stoi sobie taki i plotkuje z kimś zajmując cały chodnik przy ruchliwej ulicy, więc przejść na drugą stronę się nie da. - Małe psy niemal zawsze obszczekują inne psy, są nieznośnie głośne. - Jak mały pies szczeka i warczy na dużego psa, to właściciel małego nie widzi problemu, a jak ten duży odszczeknie, to jet to "pies morderca". - Taka prawidłowość im większy pies, tym większa szansa, że właściciel posprząta po nim. Wszystko to zaobserwowane na moim osiedlu i w okolicy. PS Pozdrawiam wszystkich normalnych właścicieli psów. I tych dużych, jak i średnich i małych psów.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
5 5

A co, jeśli powiem, że psy mające do dyspozycji ogród także muszą chodzić ba spacery poza ten ogród?

Odpowiedz
avatar Angel_Sue
3 3

Ok, tylko, że nawet jeśli ma się dom z ogrodem, pies i tak potrzebuje wchodzić na spacery. Sama mam psa rasy beagle, więc psa średnio-dużego, bym powiedziała i męczyłby się wychodząc tylko do ogrodu.

Odpowiedz
avatar aegerita
0 0

@Angel_Sue: Masz całkowitą rację, że pies potrzebuje spacerów niezależnie od ogrodu. Ale beagle to pies zdecydowanie mały. No, jakby się uprzeć - mały/średni. Zgodnie z wzorcem waży raptem 9-11kg, więc do dobermana czy borzoja (to są rasy duże) mu baaardzo daleko. Inna sprawa, że małe psy potrzebują z reguły o wiele więcej ruchu niż olbrzymy typu bernardyn czy mastiff.

Odpowiedz
avatar kirin
1 1

To samo mogę napisać jako opiekun kota ale w stosunku do właścicieli małych psów. Z uwagi, że mój kot chodzi na smyczy (chodzimy w taki sposób na krótkie sprawy oraz do weta), to mogę zliczyć na palcach jednej ręki właścicieli małych psów, którzy trzymają je w ryzach i na smyczy.

Odpowiedz
avatar tomatek
1 3

W ogóle jakikolwiek pies w bloku, to nieporozumienie

Odpowiedz
avatar PiekielnaOla
1 1

@tomatek Możesz uzasadnić?

Odpowiedz
avatar Kaskarzyna
0 0

mam 3kg psa i 44kg psa...moje psy nie szczekają jak opętane, nie gonią biegaczy/rowerzystów, nie atakują innych psów. Mało tego obce psy nie atakują moich. Mieszkam w centrum dużego miasta. Dużo osób ma psy i jedyny problem jaki zauważyłam to fakt- niesprzątanie kup. Czytam ludzko/psie historie i przeważnie dziwię się czy żyję na innej, życzliwszej planecie

Odpowiedz
avatar Pierzasta
2 2

Jako włascicielka dwóch psich popierdółek (chihuahua i mikro-kundel) stwierdzam, że problemem są właściciele... innych psich popierdółek. Duże psiury są na smyczach, to inne mikrusy latają luzem, srają luzem (właściciele wzrok w telefon, czy w druga strone, byleby "nie widzieć") i podlatują do moich nerwusów. I fallus mnie obchodzi czy bawić się/ obszczekać / kij wie co, bo moje psio-pierdółki innych psów najzwyczajniej nie lubią, tzn nie lubią jak obce psy podchodzą DO NAS (puszczone luzem na psim wybiegu nie mają problemu z psimi kolegami). I właściciele innych mikro-psów wielka obraza majestatu, kiedy się dre, zeby zabierał swojego kundla od moich kundli, bo na osiedlu ma być smycz i koniec. Acha- i nie demonizujmy tak tych flexi, to super sprawa na spacer na luzie bez puszczania, po prostu trzeba miec kontrolę nad smyczą i psem oraz wiedzieć kiedy i jak smycz skrócić i przyblokować ;-). Ot, sprzet nie dla idiotów.

Odpowiedz
avatar yfa
0 0

Gdy byłem dzieckiem, to zostałem "przygwożdżony" na chodniku przez jakiegoś ujadającego kundla, który startował do mnie za każdym razem, jak chciałem odejść. Nie wiem ile to trwało, wydawało mi się, że wieczność (czyli pewnie z 5 minut), zanim "uratował" mnie jakiś facet przechodzący obok. Tę scenę doskonale pamiętam. Nie pamiętam za to zbyt dobrze, chyba tylko z opowiadań, że podobny (a może i ten sam?) ujadacz drugi raz mi zaszedł drogę przy wyjściu z budynku (ze schodami) i tym razem odbył z marszu lot balistyczny na dół. Te małe kundle powinny być zabronione wolnobiegające na ulicach (tak samo zresztą jak i wychodzące koty). Masz małe zwierzę, to je kontroluj w przestrzeni publicznej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2021 o 11:09

avatar CANDY18
0 0

Ja na Twoim miejscu zastanowiłabym się nad sensem słów. Co Ci przeszkadzają duże psy? Tu wielkość nie ma znaczenia a wychowanie. Masz bardzo stereotypowe Myślenie. Może sama pomysl o domu z ogrodem skoro tak. Pies pobiega a i Ty odpoczniesz. Małe psy też nie potrafią się zachować. Też same z siebie obszczekują większe psy. Też robią kupy. Też ujadają. Mój pies waży z 30 kg to małych nie podchodzi. Bo zgniotlaby je. Kwestia ułożenia psa

Odpowiedz
avatar yfa
0 0

@CANDY18: zdecydowanie musisz się zastanowić nad sensem słów. Najpierw tych, które czytasz.

Odpowiedz
Udostępnij