Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Choruję na łysienie plackowate. Choroba jak choroba. Czasem mam na głowie więcej…

Choruję na łysienie plackowate. Choroba jak choroba. Czasem mam na głowie więcej włosów, czasem mniej...kiedyś pisałam o kuzynce, która stwierdziła że włosy lecą mi przez antykoncepcję, bo młodzież prowadzi teraz rozwiązły tryb życia.

Gdyby tak pomyśleć to w sumie nie tylko jej komentarz był piekielny. Poniższe teksty pochodzą z okresu kilku miesięcy.

"Rany boskie! Weź to zakryj!" - reakcja mamy gdy chodziłam po domu w rozpuszczonych włosach

" Ubierz czapkę jak idziesz do sklepu! Co sąsiedzi powiedzą!"- tym razem ciocia. Mnie akurat reakcja tych hien zza płotu nie obchodzi.

" To wszystko dlatego, że nie myjesz włosów" - piekielna sąsiadka w akcji. Włosy myję codziennie i nie ma to związku z ich wypadaniem.

- "Fuj zakryj to! Jak ty możesz pokazywać to przy jedzeniu?" - poszłam kiedyś z koleżanką na pizzę. Nie była zadowolona że, musi patrzeć na moje łyse plamy podczas jedzenia. Na pytanie, czy jak umawia się z łysym to w trakcie romantycznej kolacji każe mu nosić czapkę już nie odpowiedziała :D

- "Brajanku jak nie będziesz mył włosów to ci wypadną jak tej pani!"- sytuacja w tramwaju. Dlaczego ludzie łączą wypadanie z ich niemyciem? Nie wiem.

- "No pokaz co ci się na głowie stało" - tekst mamy, gdy akurat jestem w domu i przyjdzie do niej jakaś koleżanka. Moje włosy, moja sprawa i nie mam obowiązku każdemu pokazywać moich plam.

No i ostatnie. Sytuacja z wczoraj. Stoję sobie w kolejce na poczcie. Nudzę się jak jasna cholera, sporo osób przede mną a paczkę muszę wysłać tego samego dnia. Nagle czuje że ktoś mnie szarpie. Odwracam się i moim oczom ukazuje się drobna staruszka.
- Pani stąd wyjdzie! - wrzeszczy babcia. Czuje na sobie wzrok innych. Milusio.
- Dlaczego?
- Bo pani włosy od COVIDA wypadły! Zaraża pani innych!!!

Ręce i cycki opadają...

by Niania_Frania
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ananonda
10 10

Łysienie plackowate wydaje się tutaj mniejszym problemem niż toksyczne otoczenie. Bo z komentarzami zupełnie obcych osób nic się nie poradzi. Ja o prostu przy próbach takiego, pozornie niewinnego, atakowania mnie, jestem zwyczajnie chamska. Nie lubię, ale to jedyne, co na przyszłość zniechęca takich "życzliwych" osobników. Natomiast ludzie zawsze mają tysiąc pięćset różnych pomysłów odnośnie tego, dlaczego się na coś zachorowało i w jaki magiczny sposób się wyleczyć. Myślę, że osoby z łuszczycą czy AZS też doskonale wiedzą, o czym mówię. A jak ktoś nie wie, to ma szczęście ;).

Odpowiedz
avatar bazienka
5 5

mam nadzieje, ze wykazujesz sie asertywnoscia i mowisz wprost mamie, ze nie zyczysz sobie tego typu uwag a te babe na poczcie to bym chyba tez za klaki pociagnela z wrazenia

Odpowiedz
avatar Livka90
2 2

@ananonda ja mam atopowe zapalenie skóry, choć w łagodnej formie, to usłyszałam raz pytanie od prawie obcej osoby, czy to łuszczyca. Oczywiście powiedziane z lękiem w głosie, bo przed chwilą podała mi dłoń.

Odpowiedz
avatar Xynthia
-1 1

Mam odmrożone ręce. Wina moja i mojej głupoty, nie są odmrożone raz a konkretnie, ale tak jakby "przemrożone" przez całą zimę chodzenia bez rękawiczek. Nieważne, ważny efekt - ręce (dłonie) zawsze mam lekko zaczerwienione, a przy jakiejkolwiek zmianie temperatury robią się czerwone jak pomidor - gdy zmarzną lub bardzo się rozgrzeją, wystarczy np. dłuższe mycie w zbyt ciepłej wodzie. Reakcje ludzi: - Ojej, ale ty masz czerwone ręce! - Co ci się stało, to uczulenie jakieś? - Dziwne masz te ręce, co ci jest? To nie jest zakaźne? I weź tu każdemu tłumacz, że po prostu mam odmrożone te dłonie...

Odpowiedz
avatar Shi
2 2

@Xynthia: ja mam uczulenie na metale w wodzie kranowej i przez to nie raz spękane dłonie do krwi mimo kremowania. Mam szczęście, bo nikt mi jakoś dziwnie nie zwrócił uwagi, co najwyżej z troską. Za to mają dziwne miny jak im podam dłoń i mam na niej cienką warstwę kremu i muszę zawsze ostrzegać, że mam pokremowane dłonie (co wizytę w łazience muszę je porządnie pokremować, a silne kremy nawilżające lubią zostawiać taki cienki "film", niestety). I pandemia jest mi, hehe, na rękę, bo nikt się na mnie jak na wariatkę nie patrzy jak ciągle poza domem mam rękawiczki lateksowe (1 - bezpieczeństwo ran, 2 - zakrywają te rany przed wścibskim wzrokiem), a i dłoni się już nie podaje. No miodzio, po prostu.

Odpowiedz
avatar Johanna
0 2

@Shi: a propos bezpieczeństwa ran-pęka mi często skóra na opuszkach,w tym roku dopiero odkryłam lateksowe nakładki na palce. Rewelacja, polecam. Oczywiście na całe dłonie tylko rękawiczka.

Odpowiedz
Udostępnij