Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia sprzed paru lat. Było sobie w kościele czytanie przypowieści o miłosiernym…

Historia sprzed paru lat.

Było sobie w kościele czytanie przypowieści o miłosiernym Samarytaninie, a potem kazanie nawiązujące do czytania, ale i do współczesności, żeby było oryginalnie. Taki myk.

Można się z niego było dowiedzieć, że w dzisiejszych czasach coraz mniej ludzi ufa autorytetom, coraz więcej ludzi zadaje pytania i nie przyjmuje odpowiedzi "bo ja tak mówię", drążą, kwestionują, niektórzy, o zgrozo, czytają Biblię i próbują ją zrozumieć, a ci już całkiem najgorsi i przeżarci grzechem samodzielnie myślą. Wydaje wam się, owieczki, że takie bezeceństwa tylko w Sodomii i Gomorii? Otóż nie. Gorszyciel może mieszkać tuż obok! To może być wasz sąsiad, szwagier, zięć...

Słucham, słucham, uszom nie wierzę, ale kaznodzieja zawraca do Samarytanina. Fajnie. Pewnie powie, że tak, jak Samarytanin nie przejmował się wyznaniem ani pochodzeniem pobitego, tak współczesny dobry człek powinien czasem pożyczyć drabinę albo szklankę cukru sąsiadowi-kwestionariuszowi.

Okazało się, że niezupełnie.

Zdaniem owego księdza, współczesny Samarytanin powinien takiego człowieka nawiedzić, zawrócić ze złej drogi. Niech się nie przejmuje wolnością wyznania czy choćby prywatnością, niech wbija na chatę sąsiadowi pogrążonemu w mrokach wolnomyślicielstwa i zawraca mu gitarę, aż mu się odwidzi używanie mózgu. Na tym polega w naszych czasach akt miłosierdzia, bo czymże jest sądowy zakaz zbliżania się wobec ratunku dla duszy bliźniego?

*
Tak, oczywiście trochę podkoloryzowałam, ale przysięgam, że tylko trochę.

ksieza

by KoparkaApokalipsy
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Ohboy
8 14

Nie takie rzeczy się słyszało od księży. ;)

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
2 22

@Ohboy: True... Jsk chociażby słowa z ostatnich dni, kiedy pan po wykładzie o tym, że kobieta jest chodzącym inkubatorem i warta jest tyle, ile jej macica, zagalopował się aż do zapytania protestujących w ramach Strajku Kobiet: "Jakim prawem to czynisz? Jakim prawem tak siebie nazywasz, poniewierając swoją kobiecą godność i sprowadzając się do pewnych czysto anatomicznych części swojego organizmu?" To było jedno z najpiękniejszych samozaorań, jakie ostatnio słyszałam.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2020 o 8:46

avatar HelikopterAugusto
1 19

@KoparkaApokalipsy: a co powiesz o muzułmańskich imamach, którzy mówią, że niewiernych trzeba zabijać, oraz o wyznawcach islamu, którzy te słowa wcielają w czyny? Co powiesz o podejściu muzułmanów do kobiet, czyli że nie mają żadnych praw, są traktowane jak przedmioty i można je legalnie bić i zabijać za nieposłuszeństwo? Jestem ciekaw czy jesteś w stanie wobec muzułmanów zdobyć się na krytykę tak jak wobec katolików. Tylko bez uszczypliwości i kulturalnie proszę.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
-4 24

@HelikopterAugusto: XD to jeden z najzabawniejszych przykładów braku pojęcia o świecie, jaki widziałam. "Krytykuje Kościół, więc pewnie jest lewaczką, więc pewnie refugees welcome i broni Islamu" Poczekaj, aż się dowiesz, że jem mięso, nie lubię Netflixa i nie umiem robić makram :)

Odpowiedz
avatar Crannberry
9 23

@HelikopterAugusto: czy dla ciebie naprawdę krytykowanie nawet nie religii katolickiej, tylko jednego głupiego księdza jest tożsame z gloryfikowaniem islamu? Bardziej pokręconego wniosku już dawno nie widzialam. Wyobraź sobie, że można nie być zwolenikiem żadnej religii i jakąkolwiek indoktrynację uważać za zło. Albo można być praktykującym katolikiem i zwyczjnie nie zgadzać się z wywodami księdza idioty

Odpowiedz
avatar HelikopterAugusto
5 19

@KoparkaApokalipsy: ale coś ty się tak popluła? "Krytykuje Kościół, więc pewnie jest lewaczką, więc pewnie refugees welcome i broni Islamu" Ja nic takiego nie powiedziałem, w ogóle nic nie stwierdziłem. Ja tylko zapytałem. Chciałem wiedzieć czy ekstremizm, agresja, brak poszanowania wolności wyznania i nietolerancja przeszkadza ci ogólnie, czy tylko w przypadku kościoła katolickiego. Twoja reakcja już mi co nieco mówi, ale odpowiedz proszę na pytanie i rozwiej moje wątpliwości.

Odpowiedz
avatar Ohboy
-3 17

@HelikopterAugusto: Ale po co chciałeś to wiedzieć? To się ma nijak do wyznania, a chodzi tylko o zaspokojenie twojej ciekawości. W skrytości ducha na pewno masz nadzieję, że nie zgodzi się z tym, co napisałeś, żebyś mógł sobie dalej strzępić język. Autorka nie ma obowiązku ci odpowiadać, a nawet nie powinna, bo to oczywista, dziecinna zaczepka.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
-5 17

@HelikopterAugusto: To naprawdę urocze, że wydaje Ci się, że jesteś cwany.

Odpowiedz
avatar Jorn
8 12

@HelikopterAugusto Każda religia jest zła, bo robi wodę z co mniej sprawnych mózgów, a islam jest jedną z niewielu religii gorszych od katolicyzmu.

Odpowiedz
avatar eulaliapstryk
9 9

@HelikopterAugusto: Ja powiem to samo, niezależnie od religii: są popieprzonymi, niebezpiecznymi fanatykami.

Odpowiedz
avatar Alien
-4 18

@HelikopterAugusto: Ja tam nie widzę wielkiej różnicy pomiędzy katolicyzmem a islamem jeśli chodzi o podejście do kobiet XD

Odpowiedz
avatar HelikopterAugusto
8 12

@eulaliapstryk: otóż to. Każdy fanatyzm jest zły. No ale według naszej koleżanki zły jest najwyraźniej tylko fanatyzm katolicki, bo zapytana o fanatyzm w innej religii reaguje agresją i złośliwymi przytykami, a odpowiedzi unika jak ognia, byle tylko nie skrytykować kogokolwiek innego niż katolików.

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
0 6

Niestety ciężko trafić na dobre kazania. Ja w Krk to uważam że najlepsi są Dominikanie.

Odpowiedz
avatar kartezjusz2009
-3 5

@AnitaBlake: Ja trafiam najczęściej na "przeciętnie dobre", czasem po prostu "dobre". Ale nie pamiętam w swoim życiu, żeby było aż tak złe jak to cytują ostatnio w mediach czy te przytoczone w historii powyżej.

Odpowiedz
avatar Meliana
7 11

@kartezjusz2009: Widocznie masz szczęście do dobrych i przeciętnie dobrych księży. Mój poprzedni proboszcz lubił na kazaniach wiernych pouczać i "nawracać" wywołując ich kolejno po nazwiskach, grzmieć na ludzi, że za mało kasy na tacę dają, komentując co kto w domu ma, bo on przecież widzi, jak po kolędzie chodzi, albo że co sobie nie myślą, skarżąc się na niego u biskupa, jak on z nim w seminarium w jednej ławce siedział. Z nauk przygotowujących do bierzmowania pamiętam tylko jego wywody o tym, gdzie w okolicy prostytutki stoją, kto tam z nimi w krzaki chodzi i jak haniebne jest to zajęcie. Były proboszcz ze wsi obok słynął z tego, że jak dostał za mszę pogrzebową mniej niż 500zł, to nie zapalał głównego żyrandola nad ołtarzem. Także ten, ja tam jestem w stanie uwierzyć.

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
1 5

@kartezjusz2009: to masz szczęście. Serio są różne osoby, różni księża. Mieliśmy największą grupę oazową w Krakowie, super księża, super proboszcz. Powoli zaczęło się zmieniać. Przyszedł nowy proboszcz, ja grzeczna, młoda, na kolędzie mówię że oazę skończyłam i z chęcią pomogę coś w kościele/przy nowych grupach oazowych itd (wszak moi rówieśnicy mieli małe grupki przedszkolaków czy pierwszoklasistów). Ksiądz oburzony, że sama nic nie wiem, że nie wymyślę nic, że jestem leniwa itd. Dwa lata mnie w kościele nie było. Póki przypadkiem do Dominikanow nie poszłam. Na Wawal też raczej nie pójdę już bo tam na każdej mszy jakiej byłam wspominają kaczora i klaskają,nie mówiąc o ciągłych nawiązaniach do pisu. Ja jednak wolę duchownych, którzy noe nawiązują do polityki itd

Odpowiedz
avatar kartezjusz2009
0 0

@Meliana: Widocznie mam takie szczęście. Brałem ślub w kościele u "znajomego" księdza (jakby nie było większość księży w moim otoczeniu znam osobiście). Najpierw nie chciał przyjąć koperty. Wysłałem świadka - pomyślałem, że od obcego chłopa to przyjmie. Też nie wziął. A na koniec jeszcze dostaliśmy od niego prezent ślubny. Kasy nie chciał, prezent dał. @AnitaBlake: Wiem, zgadzam się, że są różni księża. Ja dzielę tę grupę na 3 podstawowe części: księży z powołania, księży urzędników i tych, którzy pomylili drogę i księżmi nie powinni być. Bardzo bym chciał, żeby świat był pełen tych pierwszych. Ale Ci drudzy też są potrzebni (przykładowo, niektórzy chcą po prostu zapłacić za usługę i do widzenia). Co do tych ostatnich - na prawdę wolałbym żeby ich nie było. O nich jest najgłośniej w mediach i przez ich pryzmat oceniana jest cała reszta (najczęściej).

Odpowiedz
avatar dyndns
7 15

"Religia jest dla ludzi bez rozumu" Józef Piłsudski

Odpowiedz
avatar Jorn
0 6

@dyndns Nie wiem, czy ten cytat jest prawdziwy, ale słuszności nie można mu odmówić:)

Odpowiedz
avatar Face15372
5 11

Chodzisz tam przez wrodzony, czy wyrobiony z czasem masochizm?

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
0 8

@Face15372: Już nie chodzę, a chodziłam właśnie przez opisane w kazaniu podejście: katolik ma prawo, a wręcz obowiązek wpier*ać się w cudze życie i zmuszać do odstawiania - często świętokradczych z punktu widzenia religii - szopek wszelkimi dostępnymi środkami, od trucia d* i zawstydzania, przez szantaż emocjonalny i przemoc domową, aż po przemoc systemową i usankcjonowaną przez państwo.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2020 o 9:48

avatar konto usunięte
7 7

Tyle, że Samarytanie byli powszechnie uwazanie za ludzi gorszych złych i podłych, stąd przypowieśc o jednym przypadku dobrego Samarytanina jest tak zaskakująca. Że wśród tych jakże porżadnych Izraelitów nie trafil się żaden litosciwy a wsród tych nikczemnych samarytan trafił się porzadny

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
0 2

@maat_: Cóż, egocentryczn perspektywa czyni całą sytuację jeszcze bardziej zabawną (bo z kazania wynikałoby, że katolicy są tymi gorszymi),ale nie zmienia to faktu, że historię można także rozumieć jako historię o toleranckji, bo wszak Samarytanin nie wiedział, że jest tym gorszym i z jego perspektywy to właśnie Izraelici byli mendami.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@KoparkaApokalipsy: Nie, Samarytanie wiedzieli jaka cieszą sie opinia u Izraelitow wynikało to z zaszłości historycznych cos jak Polacy i Niemcy. Dlatego tym dziwniejsze bylo, ze Samarytanin pomógł Izraelicie

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
1 1

@maat_: Fajnie, tylko, czy Samarytanie sami uważali się za tych gorszych? Bo zauważ, że wedle historii w głowie Samarytanina znajduje sie mózg Samarytanina oceniający Samarytan po samarytańsku, a nie mózg Izraelity. Ja rozumiem, że powtarzających ludowe opowiastki prostych ludzi mogło przerastać odróżnienie perspektywy postaci od perspektywy autora tekstu, ale dzisiaj już dla wszystkich biorących na warsztat tę historyjkę to powinno być jasne.

Odpowiedz
avatar Meliana
1 1

@KoparkaApokalipsy: Tłumacząc najprościej - stosunki między Izraelitami a Samarytanami były bardzo podobne do obecnych stosunków Izraela z Palestyną czy Iranem. W grę wchodziły również różnice religijne, polityka, itd. Generalnie ludy te nie znosiły się z wzajemnością. Dlatego Samarytanin pochylający się nad rannym Izraelitą budził takie zdziwienie - jakby dzisiaj jakiś Palestyńczyk pozbierał rannego Żyda po ostrzale w strefie Gazy, kurował go w domu i jeszcze pieniądze mu dał na powrót, to też wszyscy by mu się dziwili i peany bili na cześć jego miłosierdzia. I o tym właśnie jest ta przypowieść - że nie powinno się szufladkować ludzi, bo czasem "bracia" miną cię i jeszcze odwrócą głowę, żeby nie zobaczyć zbyt wiele, a z pomocą przyjdzie ci ktoś, kogo miałeś za nieprzyjaciela.

Odpowiedz
avatar Xenonek55
3 13

W Europie tylko w naszym wspaniałym kraju jeszcze się trzyma to kółko rybackie sprzed 2000 lat. W każdym normalnie rozwiniętym europejskim państwie (wliczając w to niegdyś ultrakatolicką Irlandię) już dawno pogonili od koryta czarną mafię. Ale mam nadzieję (i trzymam za to mocno kciuki) że w ciągu następnych kilkunastu lat (a może i szybciej, patrząc na rosnącą prawie wykładniczo liczbę apostazji) katolicyzm w Polsce będzie takim samym folklorem jak szamanistyczne obrzędy Indian północnoamerykańskich prerii.

Odpowiedz
avatar krulgur
4 4

Zawsze tak było i dzisiejsze czasy nie mają tu nic do rzeczy. Katecheza się nie zmienia, bo nie zmienia się ewangelia.

Odpowiedz
avatar helgenn
5 9

Ulubioną "nauką" proboszcza z mojej rodzinnej parafii była przypowieść o tym jak bezdomny poprosił go o kanapkę. "A dlaczego miałbym mu cokolwiek dawać, skoro on mi nikt nigdy w życiu nic nie dał". Zdanie przytoczone dokładnie, bo po 20 latach pamiętam :)

Odpowiedz
avatar VAGINEER
-4 4

co w tym dziwnego? Obowiązkiem dobrego chrześcijanina jest namawiać bliźniego do zawrócenia z drogi grzechu.

Odpowiedz
avatar ja_2
-1 5

W swoim antykatolickim zacietrzewieniu sam przestałeś używać mózgu... 1. Słyszałeś o czymś takim jak ewangelizacja. Jest to przeważnie obowiązek lub silne zalecenie każdej religii. 2. "współczesny Samarytanin powinien takiego człowieka nawiedzić, zawrócić ze złej drogi" - Sprowadzanie kogoś ze złej drogi nie znaczy, że musisz z niego zrobić religijnego fanatyka. Czasami w ogóle nie ma nic wspólnego z wyznaniem. Jak sąsiad katuje żonę i dzieci to też nic mu nie próbujesz wytłumaczyć czy pomóc ofiarom. Tylko siedzisz spokojnie i się delektujesz darmowym patostreamem zza ściany?? Gratuluję.

Odpowiedz
Udostępnij