Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Co kiedy się zepsuje pralka, która jest na przedłużonej gwarancji? Zepsuła nam…

Co kiedy się zepsuje pralka, która jest na przedłużonej gwarancji?

Zepsuła nam się pralka w naszym wynajmowanym mieszkaniu. Coś w środku chyba się urwało, bo hałas był niesamowity przy ostatnim praniu. I teraz nawet przy obracaniu ręcznie bębnem, skrzypi jak stara podłoga.

Właścicielka wysłała nam dokumenty zakupu i certyfikat przedłużenia gwarancji i powiedziała by zadzwonić do serwisu pralek i innych ustrojstw, który nazywa się Perfekt Serwis.

Dzwonię do nich. Oni mówią, że jak na gwarancji jest pralka, to za naprawę jest odpowiedzialny sklep, gdzie była pralka kupiona.

Pralka była kupiona w jednym ze sklepów jednej elektro-sieciówki.
Dzwonię na ich infolinię. Tam dowiaduję się, że mam zadzwonić do autoryzowanego punktu naprawy Elektroluks.

Dzwonię do Elektroluksa. Tam pan mi mówi, że on może pralkę naprawić ale nie w ramach gwarancji, bo za gwarancję odpowiada sieciówka i mam się zgłosić do nich. Mówię Panu, że już dzwoniłam tam i wysłali mnie do niego. On na to, że nie może mi pomóc i bym próbowała z sieciówką.

No to wzięłam w łapę gwarancję i idę do sklepu najbliższego tej sieciówki (na szczęście są otwarte i nawet kolejki nie było).

Pani z informacji mówi mi, że za ubezpieczenie naszej pralki odpowiedzialny jest BNP Paribas i mam zadzwonić tam. Dzwonię tam. Odbiera miła Pani, prosi o numer certyfikatu ubezpieczenia pralki i o imię człowieka, na którego dokument został wystawiony (ktoś z rodziny właścicielki mieszkania). Po czym mówi, że ze względu na to RODO/GDPR nie może nic mi poradzić, bo nie jestem człowiekiem widniejącym na umowie.

Opadły mi gałęzie. No ale, napisałam do właścicielki. Ta jakimś sposobem dogadała się z Paribasem. Oni powiedzieli jej, że zadzwonią do mnie, by się dogadać odnośnie naprawy.

Dzwoni Paribas. Mówią, że niedługo będzie się ze mną kontaktować serwisant by się umówić na dzień i godzinę naprawy. Serwisant z Perfekt Serwisu.

Absurd - poziom Czechy.

Edyta. Już 2 dni czekam na kontakt od serwisu. I nico donico. Pralki niet, my ze współlokatorką wyjeżdżamy w weekend na święta. Zostaje tylko jeden współlokator. Który nie mówi po czesku. Już czuje, że będą przeboje..

uslugi

by liberiana
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Balbina
6 10

Piekielna jest właścicielka bo to ona powinna wszystko załatwić a nie Ty. A nawiasem mówiąc właśnie jest taka spychologia z naprawami w tych sieciówkach.Bank dał kredyt to bank niech załatwia, Bank?Ja nie-to sklep.Sklep-ja? nie,to autoryzowany serwis. Też przez to przeszłam.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 grudnia 2020 o 15:23

avatar Ohboy
0 2

@Balbina: Nie uważam, żeby właścicielka była piekielna, bo takie rzeczy łatwiej jest załatwiać osobom, które mieszkają w mieszkaniu i np. wiedzą, kiedy będą w domu, aby mógł przyjść serwisant. Też wolałabym załatwić to sama, skoro nie trzeba wykładać żadnej kasy.

Odpowiedz
avatar Balbina
3 3

@Ohboy: To się robi tak. -Pani Balbino siadła pralka. -Ok dzwonię do pana fachowca i pytam się kiedy może przyjść. -Panie Mieciu taka i taka sprawa. -To ja podam nr najemczyni i adres do kontaktu i pan się już z nią umówi w dogodnym dla was terminie.A my się rozliczymy. -Pani... proszę sobie zapisać nr pana Miecia.Będzie do Pani dzwonił żeby się umówić na naprawę. Proste? A w histori pralka była na gwarancji to żeby skały srały to nic byś nie załatwiła.

Odpowiedz
avatar liberiana
1 3

@Ohboy Właśnie o to chodzi. My mieszkamy, to my się umawiamy z serwisem. Właścicielka ma kilka innych mieszkań, więc szybciej wychodzi, gdy my się tym zajmiemy, a ona tylko zwraca pieniądze.

Odpowiedz
avatar Puszczyk
5 5

Piekielna biurokracja. To fakt, ale też wcale mnie to nie dziwi. Często bywa tak, że serwis nie może wykonać usługi jeśli najpierw nie dostanie zlecenia od ubezpieczyciela, bo inaczej im nie zapłacą.

Odpowiedz
avatar Daro7777
11 11

Sęk w tym, że mylisz ubezpieczenie z gwarancją. Trzeba było wczytać się w polisę (nazwaną tu przez Ciebie certyfikatem) tam są ogólne warunki ubezpieczenia sprzętu. Szczegółowe są w regulaminie na stronie firmy, która sprzęt ubezpiecza. Druga sprawa, to fakt że uważasz za piekielność, że ubezpieczyciel nie ma zamiaru rozmawiać o umowie z osobą obcą. Nie rozmawiali by nawet z jej mężem czy mamą. No i na koniec, tak jak napisali moi poprzednicy, dzwonić powinna właścicielka bo tylko ona jest do tego uprawniona i po jej stronie leży załatwienie usterek w mieszkaniu, które wynajmuje.

Odpowiedz
avatar Dominik
6 6

Przedłużona gwarancja to jest forma ubezpieczenia. Więc należy się skontaktować z ubezpieczycielem, bo serwis inaczej pieniędzy na oczy (no, na koncie) nie zobaczy.

Odpowiedz
avatar mesing
1 5

Ta tzw. "przedłużona gwarancja" to nic innego jak polisa ubezpieczeniowa sprzedana razem z towarem. Przy jej podpisywaniu warto zwrócić uwagę od kiedy biegnie jej termin ważności. Jedne polisy zaczynają swoje "życie" z dniem podpisania umowy i kończą się tak jak w reklamie 2 lub 3 lata po zakończeniu gwarancji fabrycznej natomiast inne polisy zaczynają "życie" dopiero po zakończeniu gwarancji danej przez producenta. Żeby było śmieszniej kupujący wcale nie ma obowiązku korzystać z gwarancji jaką otrzymał od producenta. Zawsze może powołać się na swoje ustawowe prawa zapisane w kodeksie cywilnym czyli niezgodność towaru z umową. W takim przypadku sprzedający ma obowiązek przyjąć sprzęt i załatwiać wszystkie formalności z producentem lub dystrybutorem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 grudnia 2020 o 16:08

avatar Nasher
1 3

@mesing chyba mi nie powiesz, ze przez np 2 lata pralka byla zgodnaz umowa a nagle sie zepsula wiec jest niezgodna. Niezgodnosc jest wtedy jak juz na poczatku wykryjesz jakas usterke lub np okaze sie ze miala wirowac 1600 obr/min a faktycznie max to 1200. Jak sie popsuje to juz od tego jest gwarancja.

Odpowiedz
avatar Botuta
2 2

@Nasher: Generalnie tak jest jak w twoim pierwszym zdaniu, tylko, że awaria musi nastąpić przed upływem dwóch lat. Niezgodnością nie tylko przypadek usterki, która istniała od początku (de fakto usterka powstała do bodajże pół roku od zakupu uważana jest za istniejącą od początku), czy też inne parametry niż w instrukcji obsługi. Za niezgodność uważana jest również brak bezawaryjności przez okres 2 lat od sprzedaży. Innymi słowy sprzedawca sprzedający jakąkolwiek rzecz (nie koniecznie agd) domyślnie (ustawowo) oświadcza, że ta rzecz będzie sprawna (nadająca się do użytku zgodnie z przeznaczeniem) przez okres co najmniej dwóch lat (bez względu na okres gwarancji jaką daje producent) więc jeżeli się popsuje nawet w ostatni dzień okresu dwóch lat sprzedawca odpowiada za to, że nie wywiązała się z umowy. Jeżeli dobrze pamiętam, sawniej to nazywało się rękojmią, potem dla klientów indywidualnych rękojmię przemianowano na niezgodność towaru z umową.

Odpowiedz
avatar shpack
1 1

@Botuta dalej nazywa się rękojmia. Jest ustawowo zagwarantowana i daje ja sprzedawca. Gwarancja jest od producenta i jest dobrowolna. Nie musi być w ogole

Odpowiedz
avatar shpack
1 1

@Nasher okres szczególnej ochronny rękojmi wynosi rok, generalnie 24 miesiace. Wadą ukryta oznacza, że nie można jej zobaczyć czy stwierdzić a nie ze sprzedawca ja ukryl.

Odpowiedz
avatar shpack
0 0

@mesing nareszcie, jedyny rozsądny głos w tej dyskusji

Odpowiedz
avatar mesing
0 0

@shpack: Cyt.: "okres szczególnej ochronny rękojmi wynosi rok". USTAWA z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego Art. 10.1 Sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jedynie w przypadku jej stwierdzenia przed upływem dwóch lat od wydania jego towaru kupującemu; termin ten biegnie na nowo w razie wymiany towaru. Jeżeli przedmiotem sprzedaży jest rzecz używana, strony mogą ten termin skrócić, jednakże nie poniżej jednego roku.

Odpowiedz
avatar shpack
1 1

Ustawa o ochronie praw lokatorów w Polsce mówi, że to najemcą powinien zapłacić za naprawę pralki na zasadzie : to on ja używał i ja zepsuł. Prawdopodobnie tak samo w Czechach. Cieszcie się, że kupiła dodatkową gwarancję i nie szukajcie dziury w calym

Odpowiedz
avatar Balbina
0 0

@shpack: Masz rację ale w przypadku już dłuzszego użytkowania. Jeżeli najemca po np miesiącu od momentu wprowadzenia się zgłasza problem to powinien zapłacić wynajmujacy. Chyba że po każdym najmie robimy przegląd techniczny potwierdzający sprawnośc do wglądu lokatora. Tak to mogłabym kupić szrota na OLX i wstawić do mieszkania a jak by siadł to hello ale to do was należy według przepisów.

Odpowiedz
avatar Puszczyk
0 0

@Balbina: kolega oczywiście jest w błędzie. Art. 666 Kodeksu Cywilnego i sama Ustawa o ochronie praw lokatorów dość jasno określają zakres odpowiedzialności i kto co naprawia. Generalnie prawo nie w każdym aspekcie jest sprecyzowane (to fakt), ale zasada jego celowości jest po stronie najemcy (lokatora) i wykładnia jest tutaj taka, że najemca odpowiada jedynie za szkody z własnej winy. Jeśli sprzęt był prawidłowo użytkowany i uległ awarii, to koszta jego naprawy ponosi właściciel (wynajmujący).

Odpowiedz
avatar Balbina
0 0

@Puszczyk: No,nie do końca.Wynajmowałam mieszkanie dwóm parom. Po dwóch latach uzytkowania siadł amortyzator. Kto ma naprawić.Ja czy oni? Kto komu udowodni prawidłowośc użytkowania. Ja im czy oni mi.Za wysokie obroty powodują siadanie tych części. Cztery rózne osoby korzystające z tej pralki. Dlatego ten przepis o naprawach,wynikający z codziennego uzytkowania sprzętu ciąży na lokatorach.

Odpowiedz
avatar shpack
0 0

@Puszczyk czy my mówimy o tej samej ustawie z 2019 roku? Art. 6b. 1. Najemca jest obowiązany utrzymywać lokal oraz pomieszczenia, do używania których jest uprawniony, we właściwym stanie technicznym i higieniczno-sanitarnym określonym odrębnymi przepisami oraz przestrzegać porządku domowego. Najemca jest także obowiązany dbać i chronić przed uszkodzeniem lub dewastacją części budynku przeznaczone do wspólnego użytku, jak dźwigi osobowe, klatki schodowe, korytarze, pomieszczenia zsypów, inne pomieszczenia gospodarcze oraz otoczenie budynku. 2. Najemcę obciąża naprawa i konserwacja: 1) podłóg, posadzek, wykładzin podłogowych oraz ściennych okładzin ceramicznych, szklanych i innych; 2) okien i drzwi; 3) wbudowanych mebli, łącznie z ich wymianą; 4) trzonów kuchennych, kuchni i grzejników wody przepływowej (gazowych, elektrycznych i węglowych), podgrzewaczy wody, wanien, brodzików, mis klozetowych, zlewozmywaków i umywalek wraz z syfonami, baterii i zaworów czerpalnych oraz innych urządzeń sanitarnych, w które lokal jest wyposażony, łącznie z ich wymianą; 5) osprzętu i zabezpieczeń instalacji elektrycznej, z wyłączeniem wymiany przewodów oraz osprzętu anteny zbiorczej; 6) pieców węglowych i akumulacyjnych, łącznie z wymianą zużytych elementów; 7) etażowego centralnego ogrzewania, a w przypadku gdy nie zostało ono zainstalowane na koszt wynajmującego, także jego wymiana; 8) przewodów odpływowych urządzeń sanitarnych aż do pionów zbiorczych, w tym niezwłoczne usuwanie ich niedrożności; 9) innych elementów wyposażenia lokalu i pomieszczeń przynależnych przez: a) malowanie lub tapetowanie oraz naprawę uszkodzeń tynków ścian i sufitów, b) malowanie drzwi i okien, wbudowanych mebli, urządzeń kuchennych, sanitarnych i grzewczych.

Odpowiedz
avatar shpack
0 0

@Balbina a mogę wiedzieć gdzie znalazłeś te informacje? Podstawa prawna, proszę

Odpowiedz
avatar shpack
0 0

@Puszczyk nie gdybaj i nie wprowadzaj a błąd tylko przeczytaj te ustawę z 2019 roku, nie jest dluga. Najemcą odpowiada m. in. nawet za piec c. o.

Odpowiedz
avatar Balbina
0 0

@shpack: Zadna podstawa prawna tylko ludzka przyzwoitość Wynajmuję mieszkania,znam te przepisy,mam je w umowach. Ale żle bym się czuła wiedząc że mam starą pralkę,mającą naście lat i udaję głupa jak siadła ze starości. Jak jest nowa albo po przeglądzie to insza inszość,

Odpowiedz
avatar shpack
0 0

@Balbina Też tak robię, bo mam dobrych najemców i wierzę, że nie są winni usterkom. Zmieniłem zepsuta płytę kuchenna, wymieniłem kabinę prysznicowa czy wyczyściłem odpływ w kuchni, ale niektórzy uważają, że dlugoterminowy najem lokalu to usługa hotelowa: kiedyś najemca pytał o ekspres do kawy. Piszę o możliwościach i obowiązującym prawie.

Odpowiedz
avatar Balbina
1 1

@shpack: Ksiązki można by pisać.Mi np porysowali nową biała ławę i zdziwieni byli że potrąciłam im z kaucji. Wysłałam im fakturę do wglądu(tzn data zakupu i koszt) i kazałam zabrać ja sobie a ja kupię nową. Jak to mówią sa ludzie i ludziska.

Odpowiedz
Udostępnij