Przyjaciel jeszcze z czasów studiów miał akcję. Śmieję się z niej, bo choć wykazał sporą dozę cierpliwości. To pewna dziewczyna po prostu przegięła.
Rzecz dzieje się w autobusie.
Przyjaciel wraca z pracy, a jak wiecie ciągle są ograniczenia w ilości osób. W każdym razie siedzi sobie na jednym z tych miejsc, gdzie 4 osoby siedzą do siebie frontem.
No i wsiadły 3 panienki i dosiadają się koło niego.
Jako człowiek wychowany i spokojny, poprosił o dystans społeczny i aby nie siedzieć w takim zbiorowisku.
Usłyszał na to przysłowiowe pier... się.
Moc tej wypowiedzi na pewno zwiększył alkohol we krwi dziewczyn, ale go nie przestraszył.
Mocniejszym tonem kazał się dziewczynom uspokoić i aby delikatnie mówiąc "odeszły".
No ale... Alkohol w jednej z nich przejął kontrolę i z łapami do kumpla, że nie będzie jej nic rozkazywał (oczywiście wulgarniej). No niestety atak zablokowany. To druga podchmielona atakuje przy pomocy butelki z piwem, ale zostaje powalona na ziemię.
Kierowca zaalarmowany przez pasażerów zatrzymał pojazd i wezwał policję.
Co się okazało. Owe dziewczyny studiują, a jakże inaczej prawo. I już zapowiedziały, że zgnoją go w Sądzie.
Kumpel już przy mundurowych (a miał nic nie robić z zaistniałą sytuacją).
Ale słysząc te groźby lekko już się wkurzył. Ale jeszcze nie na maksa. Ale laski dalej swoje. Właściwie 2 z tych 3 bo chyba jedna była bardziej trzeźwa.
No ale dziewoje wymyśliły, że to on je molestował.
Oj przegięły pałę.
W autobusie jest monitoring i dokładnie zajście widać.
A kumpel zrobił jedno.
Do lasek " To se ku... postudiowałyście" - i wyciągnął blachę.
Będzie Art 223 KK.
Kumpel po skończeniu studiów podjął pracę jako technik w policji, ale po roku dostał ofertę wejścia w mundur i dalszej pracy jako technik, ale już nie jako osoba cywilna. Nie jeździ na akcje, ale uprawnienia ma te same.
A nie szukał zwady.
studenci prawa
W jednej z ostatnich twoich historii komentujący zarzucili ci głębokie znajomości lokalnej patologii, to dla odmiany historia z kolegą-policjantem i ze studentkami w tle? Skoro mowa o ograniczeniach pandemicznych to kilka pytanie takie mam: czemu studentki prawa miałyby chlać na mieście w taką pogodę skoro studia obecnie odbywają się zdalnie, a puby i kluby zamknięte?
Odpowiedz@Puszczyk mogły np chlać u kogoś w domu i wracać do siebie.
Odpowiedz@jelonek: no faktycznie mogły. Ale kontrast w porównaniu do ostatnich historii i zarzutów aż za bardzo bije po oczach.
OdpowiedzNo nie będzie 223 kk. Nie ma znamion. Jeśli kolega naprawdę jest policjantem, to będzie wiedział dlaczego. Chyba, że mu dopiero prokurator wytłumaczy, dlaczego nie była to napaść na funkcjonariusza.
Odpowiedz@luczynka: To już nie te czasy, żeby prokurator tłumaczył. Teraz prokurator kieruje bzdurne zarzuty do sądu i dopiero tam słyszy tłumaczenie, dlaczego są bzdurne.
Odpowiedz@Jorn: Nie jest tak jak piszesz. Wiem to z praktyki.
OdpowiedzAlbo zmyślasz albo kumpel jest kłamliwym sukinsynem. Art 223 KK. mówi "podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych" - jazda autobusem po cywilu nie kwalifikuje się. Co więcej, aktualne orzecznictwo jest takie, że jeśli nie można było wiedzieć że ktoś jest funkcjonariuszem publicznym w czasie zdarzenia, to artykuł ten nie ma zastosowania. Choć to akurat PiS chce zmienić :|
OdpowiedzBardzo twórcze podejście. Do interpunkcji. Niektóre zdania są. Oryginalne zastosowanie dużych liter w przypadku Rzeczowników Pospolitych.
OdpowiedzBłagam cię nie 223KK tylko 233kk i do tego typu oświadczenie nie poświadczone podpisem nie spełnia wymogow. Przesadzasz ostatnio ze zmyślaniem, najpierw ta od zdjęcia krocza teraz to
OdpowiedzJak któraś z niedoszłych prawniczek ma w rodzinie albo wśród znajomych sędziego albo prokuratora to jeszcze twój kolega wyrok dostanie.
OdpowiedzSzemboryzm
OdpowiedzA smok? Co zrobił smok?
Odpowiedzkolejny znajomy szembora i kolejna piekielność, tym razem doprawiona stereotypem o studentach prawa. Normalnie masowa fabryka wypierdów na stronę.
Odpowiedz@szembor, wszystko pięknie, klasycznie i ładnie... ... ale skoro kolego nie wylegitymował się przed zdarzeniem, to do napaści nie doszło podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych ;)
OdpowiedzLedwo doczytałam do końca. Kiepska bajka
OdpowiedzZna ktoś przysłowie ze zwrotem "pier...się" Bo ja nie.
OdpowiedzSzembor naczelny sciemniacz piekielnych :)
OdpowiedzWiarygodny jak szembor
Odpowiedzspoko, ale 1. nie napasc na fukcjonariusza tylko co najwyzej naruszenie nietykalnosci cielesnej 2. nawet jesli cokolwiek, to po bodajze 5 latach nastepuje zatarcie skazania (tu prosze praktykow o sprostowanie jesli sie myle, ale jesli nie ma kogos w Rejestrze to moze na pale probowac jednak wykonywac zawod?)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 grudnia 2020 o 0:24
Jakby nie szukał zwady to by się przesiadł a nie czepiał się jakichś bzdurnych dystansów.
Odpowiedz