Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Poprzednio opisałam perypetie z kurierem GLS, tym razem będzie o DPD. Otóż…

Poprzednio opisałam perypetie z kurierem GLS, tym razem będzie o DPD.

Otóż mniej więcej na początku pandemii kurier tej firmy wymyślił sobie, że paczki mieszkańcom bloku będzie rozdawał pod drzwiami klatki, zamiast roznosić je do mieszkań.
Mi to zasadniczo rybka, w końcu co to za problem zejść po przesyłkę, aczkolwiek w dwóch sytuacjach okazało się to cokolwiek problematyczne.

W pierwszym przypadku obudził mnie dźwięk domofonu, kurier powiedział, żeby zejść, coś tam próbowałam co prawda protestować, ale świeżo wyrwana ze snu słabą miałam siłę przebicia. No więc zeszłam - w koszuli nocnej. Na mój widok facet się ewidentnie zmieszał i coś tam zamruczał, że to trzeba było powiedzieć. Ale, że poza mną przesyłkę odbierał tylko jakiś dzieciak, więc w sumie sytuacja bardziej zabawna niż piekielna.

Druga natomiast podniosła mi nieco ciśnienie.
Otóż mam dwa koty. Od lat zamawiałam im żwirek przez e-zakupy Tesco, ale że ostatnio w związku z tym, że firma wycofuje się z Polski, zamknęli e-zakupy, więc musiałam poszukać jakiejś innej opcji. Jestem niezmotoryzowana i przyznaję - po prostu nie chce mi się targać żwirków ze sklepu zoologicznego, przy dwóch kotach trochę tego idzie. Przejrzałam więc oferty na Allegro, nawet załapałam się na darmową dostawę kurierem - tyle, że jedyną dostępną opcją było DPD. Cóż, przygotowałam się więc psychicznie na to, że mogą być problemy.

Kurier zadzwonił i oczywiście bez zaskoczeń - usiłował mnie za wszelką cenę zmusić, żebym zeszła po te żwirki pod klatkę.
I tu małe uszczegółowienie sytuacji - mieszkam na pierwszym piętrze bez windy, żwirków było 8 dziesięciolitrowych worków. Sprzedający nadał je czterema paczkami (każda z osobnym listem przewozowym), po dwa worki w każdej. Już w chwili zamawiania wiedziałam, że za chol*rę nie zamierzam taszczyć tego po schodach sama i że w związku z tym kurier będzie musiał zrezygnować ze swojej wesołej zasady z odbiorem paczek pod klatką, bo w tym wypadku nie ma mowy, żebym się na to zgodziła.

W każdym razie, dialog wyglądał mniej więcej tak:
[K]urier - Dzień dobry, kurier, mam dla pani paczki, proszę po nie zejść pod drzwi klatki.
[J]a - Dzień dobry, przepraszam, ale jeśli to jest to co myślę, to niestety nie odbiorę ich pod klatką, proszę żeby zostały dostarczone pod drzwi mieszkania.
[K] - Proszę pani, to jest łącznie 120 kg, 35kg paczka, to są paczki ponadgabarytowe, ja nie mam obowiązku tego nosić.
[J] - Nie 120kg tylko 80, i nie 35 na paczkę tylko 20 [ok, wiem że litry i kilogramy to nie jest to samo, co prawda nie pamiętam jak wyglądało przeliczanie, ale przecież nie aż tak; poza tym skoro firma przyjęła przesyłki to znaczy, że jednak mieszczą się w ich normach].
[K] Nieważne, mogę je pani zrzucić do piwnicy [wtf].
[J] Nie chcę ich mieć w piwnicy, tylko w mieszkaniu.
[K] Proszę pani, adres jest na Piekielną 1 [adres bloku], więc ja nie mam obowiązku zanosić tego do mieszkania.
[J] Proszę pana, adres to Piekielna 1/13, czyli adres mieszkania.
[K] Ja nie wiem jaki adres miał nadawca, ale na zleceniu jest numer bloku. Mogę najwyżej zrzucić to pani do piwnicy [żesz się uczepił tej piwnicy].
[J] Proszę pana, adres na pewno jest pełny, czyli z numerem mieszkania, a nie bloku [i oczywiście później się okazało, że facet kłamał, adres na etykietach był prawidłowy]. Od miesięcy prosi pan o schodzenie po przesyłki pod klatkę i zawsze to robiłam, ale te paczki są ciężkie i niestety nie zamierzam ich sama nosić, proszę o dostarczenie ich pod drzwi mieszkania, tak jak ma pan na zleceniu.
[K] Ja nie jestem kulturystą! [tu mi wszystko opadło, no bo naprawdę... Jeszcze od biedy rozumiem gdyby rozmawiał z mężczyzną, ale ze mną? Toteż mało inteligentnie odpowiedziałam:]
[J] No ja też nie. Proszę żeby paczki zostały dostarczone pod drzwi mieszkania [moja nowa mantra...]
[K] burknął coś i się rozłączył.

Już sądziłam, że albo zostawi mi i tak te paczki pod klatką, albo w ogóle się zmyje, ale nie, zaraz usłyszałam dźwięk domofonu. I zaczął te kartony wnosić - chyba jeszcze nigdy nie widziałam takiej nienawiści w oczach obcej osoby. Po zostawieniu ostatniej warknął: "Proszę bardzo", na co odpowiedziałam "Dziękuję" (przecież nie będę z burakiem po buracku; zresztą w tym momencie byłam już bardziej rozbawiona niż zirytowana).

Gdyby ktoś był ciekawy - nie, skargi nie złożyłam, uznałam że skoro jednak wtargał mi te paczki to niech tam, odpuszczę.
Aczkolwiek ciekawa jestem co się stanie, jak przyjdzie mi za kilka miesięcy zamówić kolejną transzę żwirku :D

kurierzy DPD

by jass
Dodaj nowy komentarz
avatar Michail
5 7

@Balbina: Jakie przepisy?

Odpowiedz
avatar PiekielnaOla
-4 10

@Michail "(...) Z reguły ta granica wniesienia paczki przez kuriera w ramach zamówionej usługi oscyluje w granicach 30-35 kilogramów. W wypadku cięższych przesyłek jesteśmy zmuszeni poprosić dostawcę o pomoc (np. odwdzięczając się stosownym napiwkiem). Jeżeli ten odmówi, np. przez problemy z kręgosłupem czy brak czasu – jesteśmy bezradni, zaś paczka postawiona pod samochodem dostawczym jest już przesyłką doręczoną prawidłowo. Pamiętajmy też, że kurier ma obowiązek wniesienia na przykład dwóch paczek po 28 kilogramów, ale tylko jeśli każda z nich ma osobny list przewozowy. W przeciwnym wypadku może potraktować dwa kartony jako jedną, 56-kilogramową przesyłkę."

Odpowiedz
avatar Armagedon
9 13

@Balbina: Wziąć!

Odpowiedz
avatar Nieswiadoma
0 2

@Michail przepisy BHP o podnoszeniu ciężarów. Nie jestem na bieżąco ale z tego co pamiętam to jednorazowo bez sprzętu wspomagającego noszenie jeden mężczyzna może podnieść / przenieść 25kg (1 worek cementu ;) ) w Anglii np było to 20kg ale ostatnio zmienili że 20kg bądź na tyle na ile osoba sama określi swoje możliwości, oczywiście na własną odpowiedzialność.

Odpowiedz
avatar Nieswiadoma
3 5

@Balbina 'Sprzedający nadał je czterema paczkami po dwa worki w każdej' @Michail nie wiem czemu moj poprzedni komentarz się nie załadował. Jeżeli wejdzie później to sorry za powtórkę. Przepisy BHP odnośnie podnoszenia ciężarów. Nie jestem na bieżąco ale z tego co pamiętam to jeden mężczyzna może przenieść max 25kg (1 worek cementu;). W Anglii np dotychczas było 20kg, ale ostatnio zmienili na 20kg bądź na tyle na ile sam jesteś w stanie określić, oczywiście na własną odpowiedzialność.

Odpowiedz
avatar Balbina
-5 13

@Michail: Każda firma ma swój wewnętrzny regulamin jasno określony.Tylko nie każdy ma ochotę się z nim zapoznać. Wszystkim sie wydaje że kurierzy to juczne konie pociągowe którzy w podskokach i z usmiechem na ustach bedą targać cięzkie rzeczy ponad te 30 kg. Mój men jest kurierem(wiem nie lubicie ich) Babka zamawia materac 200x200,czwarte piętro bez windy.Na pytanie czy ktoś będzie do pomocy ależ tak. I co? jajco.Nikogo nie ma a ona trzepocze rzęsami. Firma-zlecenie odbioru paczek,na skanerze widnieją jako 4 kg. Tak,tylko było ich łącznie 130 kg.To sobie policz ile tych paczek musiał przerzucić ręcznie z palety na auto. Zamiast ostreczować paletę i zamówić windę to przecież mu się nic nie stanie jak mięśnie potrenuje.Siłownia jak znalazł. Przepisy BHP? zapomnij,to tylko kurier. A autorka co się tak sadzi może zamówić za dwa-trzy tyg następną partię żwirku i nikt jej focha nie strzeli. Ale po co,od razu kontener.

Odpowiedz
avatar didja
6 10

@Balbina: A dlaczego Ty masz pretensje do Autorki? Jak chciała zamówić kontener i zapłaciła za kontener, to ma dostać kontener. Pretensje miej do sprzedawcy, że w cenie jednej paczki wysłał kontener. A te miejsca dostawy też mnie wkurzały. Pół biedy, jak się jest osobą fizyczną, ale jak człowiek wyrabia sobie REGON i staje się jednoosobową dg, to przestaje być pod ochroną prawa. I sam musi bujać się z faktem, że zamawia pod adres Piekielna 1/10, a kurier się upiera, że granicą dostawy są drzwi wejściowe na klatkę schodową.

Odpowiedz
avatar Michail
2 4

@PiekielnaOla: To jest jakiś regulamin firmy kurierskiej czy inne przepisy?

Odpowiedz
avatar jass
4 10

@Balbina: Przecież napisałam, że sprzedawca wysłał te żwirki czterema paczkami. Każda z osobnym listem przewozowym.

Odpowiedz
avatar hulakula
-5 13

@didja: ale nie zamówiła kontenera. gdyby tak było - to by była inna rozmowa. serio: tak ciężko było podzielić te zamówienia i zamawiać paczki żwirków co kilka dni? bo zapewne i tak koszt wysyłki przy 8 workach był odpowiednio wyższy. no jakieś minimum szacunku do pracy człowieka, a nie januszowanie, że na papierze się zgadza, to teraz ktoś ma się bujać z 80 kg.

Odpowiedz
avatar jass
6 14

@hulakula: Ano ciężko, bo zamawiając 8 worków z pakietem smart załapałam się na darmową dostawę, zamawiając po dwie paczki za wysyłki zapłaciłabym prawie drugie tyle, co za żwirki. Poza tym ja mam wpływ wyłącznie na rodzaj dostawy, nie na format nadania. Sprzedający mógł nadać każdy worek osobną paczką, zamówić paletę albo wybrać jeszcze co innego - to zależy wyłącznie od niego, nie od kupującego.

Odpowiedz
avatar Balbina
-3 9

@jass: Czegoś nie rozumiesz,jeżeli był w kazdej przesyłce list przwozowy(o czym nie napisałaś) to każda tak nadana paczka jest opłacona przez nadawcę osobno.A to mu się nie kalkuluje.Więc nadaje jedną przesyłkę a dopiero przy odbiorze okazuje sie ze to w kilku częściach jest. Usługa smart jest chyba jest od 40 zł a więc musiałaś jednorazowo zapłacić aż tyle kasy żeby się na nią załapać? A 80 l to 80 kg jak by nie patrzeć. Smieszą mnie minusy,ludzie trochę empatii/

Odpowiedz
avatar Balbina
-2 8

@didja: Zapłaciła za kontener czyli towar a nie za wniesienie. Miała farta że było zapakowane w cztery paczki bo jak bylo w jednej a nie w dwóch to(80 kg) mógłby sie odwrócić na pięcie i tyle by go widziała.I zadna skarga by nic nie dała.

Odpowiedz
avatar Malibu
6 6

@Balbina: skąd masz takie rewelacje że 80l to 80kg? Takie uproszczenie można przyjąć przy wodzie ale nie każdy materiał ma destosc 1kg/l. A już naa pewno nie żwirek dla kota.

Odpowiedz
avatar Balbina
-1 3

@Malibu: Ok. posiłkowałam sie wodą.

Odpowiedz
avatar jass
4 6

@Balbina: Nie, zapłaciłam za usługę dostarczenia przesyłek pod adres (czyli mieszkanie), kasę za towar dostaje przecież sprzedający, więc co to ma do rzeczy? I powtórzę - zostało to nadane 4 paczkami, każda z osobnym listem przewozowym, każda mieszcząca się (a właściwie będąca sporo poniżej) w limicie przewidzianym przez firmę kurierską. Dlatego np: to co napisał niżej bloodcarver o dodatkowej usłudze wniesienia ma się do tej sytuacji nijak, bo to dotyczy wyłącznie przesyłek niegabarytowych. I owszem, uważam że noszenie takiej ilości przez jedną osobę to z całą pewnością nie jest nic przyjemnego. ALE. To firma kurierska powinna dla takich przesyłek (które przyjęli, czyli zgodzili się dostarczyć POD ADRES) zapewnić dodatkowego pracownika, albo sprzęt (dostawcy z Tesco mieli taką jakby platformę na kółkach, na której ustawiali piętrowo plastikowe kosze, w które włożone były żwirki, i to sobie schodek po schodku wciągali. Trochę to trwało, ale przynajmniej nie narażali kręgosłupów). No sorry, ale ja jako klient chcę to mieć po prostu dostarczone, o zdrowie i komfort pracowników powinna zadbać firma, która ich zatrudnia. Dla mnie podniesienie i przeniesienie takiej paczki z podestu schodów do mieszkania to już było wyzwanie, nijak nie dałabym rady wtargać tego sama po schodach.

Odpowiedz
avatar Puszczyk
7 7

@Malibu: no właśnie to samo chciałem napisać. Tylko w przypadku wody jest tak, że 1 litr waży 1 kg. Aż z tego wszystkiego poszukałem i gdzieś tam znalazłem na jednym żwirku bentonitowym (opis z netu), że 5l takiego żwirku waży 5,5kg. 4 paczki po 2x10 litrów żwirku to daje jedną paczkę o wadze ~22kg + waga kartonu i masę całości rzędu 88kg + karton. Zaokrąglijmy w górę, do 100kg na 4 paczki. W regulaminie DPD jest maksymalna waga JEDNEJ paczki określona na 31,5kg także kurier łaski nie robił.

Odpowiedz
avatar Ohboy
2 6

Mam ten sam problem z DPD, tylko zamówiłam jedną paczkę. Kurier nawet mi tego dostarczyć nie chce do domu. Jestem bliska mordu.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
3 9

Większość firm kurierskich ma w regulaminie że nie wnosi jak nie zapłacono za usługę wniesienia - a wtedy dają dwóch i dają im więcej czasu. Pytanie czy była usługa dopłacona?

Odpowiedz
avatar hulakula
4 14

@bloodcarver: poza tym uważam, że zamawianie specjalnie czegoś w olbrzymiej ilości na jeden raz, tylko dzielenie to na listy przewozowe, to zwykłe januszowanie. jasne, kurier pewne rzeczy musi wnieść. ale dziwienie się, że kurierowi się nie uśmiecha targać 4x20kg? no spore zaskoczenie.

Odpowiedz
avatar Nieswiadoma
8 12

@hulakula a dlaczego januszowanie? Kurierzy mają ilość paczek a nie ilość punktów zrzutu. Osobiście jakbym pracowała jako kurier to wolałabym podjechać pod jeden adres, rozpakować auto i jechać do domu niż robic kilometry miedzy wioskami żeby dostarczyć dwie paczki.

Odpowiedz
avatar Balbina
-4 8

@Nieswiadoma: To juz znalezliśy się na wiosce? Nie znasz realiów pracy kuriera.Jest płacony tzw stop. Jezeli pod jeden adres masz taką przesyłkę jak zamówiła autorka to dostajesz kasę za jedną a nie za 4 mimo że targasz 4. Jeżeli byłyby po ten adres z dwóch różnych firm dwie to zapłaciliby ci za dwie dowiezione. A będąc kurierką darłabyś się ze ty jestes kobietą i nie możesz tyle targać bo BHP.I nie brałabyś takich gabarytów. Więc nie pitol ze ty to tak byś robiła.

Odpowiedz
avatar hulakula
-2 6

@Nieswiadoma: no nie wiem, ostatnio jak rozmawiałam z naszym firmowym kurierem, to mówił właśnie, że mają liczone za punkty, a nie za ilość paczek- że mają liczona za max 2 paczki pod jeden adres. no wiesz, gdyby to była jakaś drobnica, to co innego, ale kurde wnieś 80 kg na raz. może ja się nie znam, ale jak ja mam do wysłania/odebrania coś wyjątkowo ciężkiego, czy nieporęcznego, to dogadujemy się tak, żeby mu też było wygodnie/lżej w pracy.

Odpowiedz
avatar Nieswiadoma
6 6

To chyba naprawdę zależy od firmy, bo po przeczytaniu komentarzy zapytałam kolegę który potwierdził że ma płacone od paczki, żadne punkty czy kilometrówki (bieszczadzki kurier). Co bardziej by mi pasowało do wszystkich historii co do zostawianych awizo, podrzuceniu paczek do punktów czy słynnych tekstów 'nie opłaca mi się do pani jechać'.

Odpowiedz
avatar Cyraneczka
1 7

Jass, może spróbuj z zooplusem albo innym krakvetem, też bedziesz miec przesyłke za darmo od jakiejśtam kwoty.

Odpowiedz
avatar jass
-2 8

@Cyraneczka: W zooplusie zamawiam karmę ;) I tak jak absolutnie uważam, że karma musi być wysokiej jakości, tak kompletnie nie widzę sensu w płaceniu za jakieś wypasione żwirki, więc w tym wypadku szukałam po prostu taniej opcji.

Odpowiedz
avatar Malibu
-5 9

@jass: Sobie też kupujesz dobre żarcie ale kosmetyki z najniższej półki i szary papier toaletowy?

Odpowiedz
avatar Balbina
0 2

@Malibu: Córka ma kota.Kupowała na początku tani zwirek. Capiło w łazience,na łapach roznosił,robiły się kupy z moczu. Zmieniała bardzo często bo beton sie robił. Zaczęła kupwać droższy,biodegradowalny.Zapach brzydki zniknął. Kuweta przy toalecie więc łopatką do sraczyka co nie co i po problemie. Nie trzeba kupować woreczków i latać z nimi co chwila do kubła bo i tak śmierdziało.Na prawdę warto było wydać parę groszy więcej a jakie korzyści.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2020 o 15:52

avatar Malibu
1 1

@Balbina: Ja mam akurat krolika ale przy tym też idzie żwirek- tyle że niezbrylający. Akurat uważam że dobry żwirek to podstawa- jest to element zapewniający higienie i zwierzęcia i mieszkania. Tak ze byłaby to ostatnia rzecz na której jakości bym oszczędzała. Oczywiście da sie znaleźć i tanie i dobrej jakości.

Odpowiedz
avatar Puszczyk
6 8

OK, pogmerałem trochę po internetach z czystej ciekawości jak to jest. No i znalazłem, że 10 litrowy worek żwirku waży ok 11kg. 8 takich paczek waży zatem 88kg w 4 kartonach. Licząc masę kartonów, to będzie zatem waga poniżej 100kg, czyli ok 25kg na jedną paczkę. DPD ma maksymalną wagę jednej paczki dopuszczoną na 31,5kg i obowiązek dostarczenia door-to-door. Czyli faktycznie historia jest ok i kurier jest piekielnym leniwcem, a wszystko jest zgodne z regulaminami.

Odpowiedz
avatar googlewhack
-2 4

@Balbina Ba, kurierzy często taszczą coś na któreś piętro, tylko po to by odbić się od drzwi, bo nikogo nie ma. Wcale się nie dziwię, że wolą pod klatką stanąć i ludzi zmusić do zejścia na dół. W tym przypadku po po ludzku poprosiłabym o pomoc w wniesieniu i nie pomoc w stylu "ty wnieś ja popatrzę", a faktycznie wziąć również pakunek.

Odpowiedz
avatar Ohboy
5 5

@googlewhack: A to ciekawe, bo jeszcze nie spotkałam kuriera, który by wnosił paczkę nie mając potwierdzenia, że w mieszkaniu ktoś jest. Jak z mieszkania nie odbiorą domofonu, to nie wnoszą, przestań naginać rzeczywistość.

Odpowiedz
avatar googlewhack
-2 4

@Ohboy: Wiesz,zdarza się coś takiego jak sąsiad wpuszczający do klatki, bo akurat wychodził,zdarza się coś takiego jak otwarte drzwi do klatki na oścież, zdarza się coś takiego jak popsuty zamek i drzwi są wtedy otwarte. BA zdarza się, że domofon nie działa :) Ale jasne to jest naginanie rzeczywistości, przecież takie rzeczy nie mają miejsca w twoim idealnym świecie, a kurierzy wygrali nogi na loterii.

Odpowiedz
avatar Ohboy
3 5

@googlewhack: To, o czym mówisz, zdarza się bardzo rzadko. Jak ktoś ma wielką paczkę i lezie z nią na któreś piętro bez sprawdzenia, czy ktoś jest w domu, no to jest trochę kretynem. A jeśli chodzi o DPD, to pracownicy punktu odbioru sami mi powiedzieli, że "kurierzy nie roznoszą paczek". Tacy pracowici są.

Odpowiedz
avatar mama_muminka
2 2

Mój kurier DPD tez ma taką fantazje ze po paczki każe sobie schodzić pod bramę osiedla (mamy kilka bloków). Tylko jak się jest mamą chorego noworodka i się zamówiło dla niego inhalator to raczej Cię bierze wkrw stulecia jak ci kurier tłumaczy, że nie przyjdzie do mieszkania, bo nie. Ja mu tłumacze, że ani nie mogę zostawić samego noworodka na chacie ani nie mogę z nim wyjść, bo jest chory. A ten swoje. Paczkę mi odniósł do punku odbioru, mąż po nią po pracy jechał. Nigdy więcej nie zamówiłam nic z DPD. Jak sprzedawca ma tylko jedną opcje dostawy, to zmieniam sklep.

Odpowiedz
avatar Nulini
-3 3

Szkoda, że ludzie nadal traktują kurierów jak swoich prywatnych parobków. Otóż - w dobie pandemii zostały ustalone wewnętrzne przepisy w firmach kurierskich i kurier ma obowiązek dostarczyć paczkę POD PIERWSZE DRZWI. W przypadku domku - pod furtkę, w przypadku bloku - pod drzwi klatki. Targanie pudeł pod drzwi mieszkania to TYLKO I WYŁĄCZNIE dobra wola kuriera, a nie "zas*rany obowiązek", więc Twoja skarga i tak absolutnie nic by nie dała ;) A mnie pozostaje się cieszyć, że mój mąż nie ma takich bab na swoim rejonie :D

Odpowiedz
avatar mama_muminka
1 3

@Nulini A to ciekawe, bo ostatnio chciałam zamówić kuriera i na stronach kurierów są do wyboru opcje dostawy „do punktu odbioru” „pod wskazany adres”. Jakoś nie widzę opcji „pod pierwsze drzwi” ani „na najbliższy parking”. A jeśli co innego jest w cenniku a co innego w wewnętrznych przepisach firm, to to są nielegalne praktyki rynkowe, o czym nie raz mi pisał UOKIK

Odpowiedz
avatar Nulini
0 2

@mama_muminka: a to Ty nie wiesz, że KAŻDA!!! firma ma swoje wewnętrzne zasady, regulaminy i wytyczne? :O Ceny paczek różnią się tylko w zależności od sposobu płatności (paczka za pobraniem zawsze jest droższa), ale nie ma różnicy w cenie w zależności od tego, czy chcesz paczkę do domu czy do punktu odbioru, więc wybacz, ale rozbijanie opcji dostawy na "dostawę pod pierwsze drzwi" i "dostawę pod drugie drzwi" byłoby zagraniem dla czepiających się idiotów ;)

Odpowiedz
Udostępnij