Chyba ja byłem piekielnym.
Jesień. Chłodno, po mieście jeżdżę motocyklem, wiec kominiarka pod kaskiem. Czarna z otworem tylko na oczy. Do tego czarna kurtka, czarne rękawice, i zazwyczaj ciemne spodnie.
Muszę wyskoczyć z pracy. Podjechać do banku podpisać ostatnie papiery kredytu na mieszkanie i dostarczyć któryś z kwitów developerowi. Termin pili bo szło o MDM.
Zatem wyskakuję z pracy. Wsiadam na moto. Gnam. Czasu mało, muszę jeszcze zdążyć do pracy po.
Podjeżdżam pod bank. Szybko kask do kufra i biegnę do środka. Wpadam do przedsionka z bankomatami, a tam dwóch uzbrojonych koksów i trzeci ładujący kasety z gotówką do maszyny.
W tym momencie przypomniało mi się że nadal mam na twarzy kominiarkę. Ten ułamek sekundy kiedy oni położyli dłonie na rękojeściach broni, a ja zerwałem ją z głowy. Bezcenny.
Powiedziałem "Dzień dobry" i pobiegłem dalej.
Chyba wszyscy nie potrzebowali już kawy tego dnia.
Bank
Niezłe. Są na świecie miejsca, w których już byś pewnie nie żył… :-)
OdpowiedzBrzmi, jakbyś podszedł do okienka załatwiać papiery w trakcie napadu
Odpowiedz"O przepraszam, to napad ogarnę za 5 minut, teraz tylko podpisik na umowie"
OdpowiedzŚmiech przez łzy :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2020 o 13:04
Hmmm, rozumiem, że pod kominiarką miałeś jeszcze normalną maseczkę "covidową"? Bo, rozumiesz, w dzisiejszych czasach, do banku bez maski raczej by cię nikt nie wpuścił. Z drugiej strony, teraz, jak już się zimniej zrobiło, widziałam już na ulicy kilku facetów w kominiarkach zamiast maseczki. No a z trzeciej znowu strony, do banku wszyscy wchodzą w maskach (szalikach, chustach) zasłaniających twarz. Czy one są czarne, zielone czy czerwone, w zasadzie nie ma większego znaczenia. W moim osiedlowym spożywczaku, w przedsionku, też stoi bankomat. Całkiem "gołkiem" sobie stoi, pół przedsionka zajmuje, bo wielki jest jak nieszczęście. Ekran ma zamontowany w szybie (zresztą cały przedsionek jest przeszklony), żeby można było sobie wziąć pieniążka o każdej porze. Jak panowie wymieniają kasetony - to nawet sklepu nie zamykają. Wszystko dokładnie widać i przez szybę, i ze środka. Jeden wymienia, jeden stoi w drzwiach, trzeci na linii przedsionek-sklep. W tym czasie do sklepu nikt nie wchodzi i nie wychodzi. Operacja trwa jakieś siedem minut.
Odpowiedz@Armagedon MDM był dużo przed covidem.
Odpowiedz@Suzumiaogiri: A co? Był i się już zmył? Autor nie wspomina, że rzecz miała miejsce 5 lat temu, a raczej należy sadzić, iż chodzi o tegoroczną jesień.
Odpowiedz@Armagedon Tak, zmył się w 2018 roku. Od tamtej pory program nie istnieje.
OdpowiedzA smok wstał i zaczął klaskać.
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: no dobrze, ale teraz już usiądź.
OdpowiedzAdmin znów odświeża stare historie ! ale teraz kasuje konta albo komentarze !
Odpowiedz