Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wirus... Sensei (trener karate) znajomego zmarł w okolicach Wejherowa jakieś dwa tygodnie…

Wirus... Sensei (trener karate) znajomego zmarł w okolicach Wejherowa jakieś dwa tygodnie temu.

Facet ok 60-ki. Aktywny fizycznie. Zaczął mieć problemy z płucami. Karetka wciąż odmawiała przyjazdu. W końcu przyjechali. Okazało się, że płuca mają już tylko 80% wydolności.

A było za późno, zmarł. Na choroby współistniejące. A "rzunt" trzyma narodowy prawie pusty.

Kiedy naród się obudzi i pogoni te ścierwa?

Wejherowo

by trolik1
Dodaj nowy komentarz
avatar Arielka
6 22

Co znaczy naród? Naród już się obudził, strajkuje, a Ty co na księżycu mieszkasz? Zamiast biadolić , dołącz.

Odpowiedz
avatar atheo
4 12

@Arielka: Dokładnie! Dupa w troki i protestować z nami!

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
17 17

Przypominam wszystkim narzekaczom że naród to my. Nikt inny, nikt wirtualny, to my.

Odpowiedz
avatar digi51
10 14

Co z tego, że jest prowizoryczny szpital, jak nie ma komu tam pracować? Tej karetki to też raczej nie Kaczor osobiście zabronił wysyłać, tylko dyspozytor uznając, że są ważniejsze wezwania, a facet może dojechać sam na SOR. Wciąż to znaczy ile? Zaczął mieć problemy z płucami, a godzinę później zmarł? Bardzo tajemnicza historia...

Odpowiedz
avatar dayana
0 0

@digi51: Przecież tam jest personel medyczny. Problem polega na tym, że oni tam przyjmują tylko na tyle chorych, że tacy mogliby równie dobrze w domu siedzieć. Chociaż po zdemaskowaniu to ponoć trochę poszerzyli listę i teraz mogą być trochę bardziej chorzy, ale wciąż nie za bardzo.

Odpowiedz
avatar szafa
2 2

@dayana: bo ten cały "szpital" jest na takim poziomie, że obsłużyć może tylko lekko chorych. nikt tam nie weźmie odpowiedzialności za ciężko chorego.

Odpowiedz
avatar pawcio1212
0 0

@szafa: Lekko chorych tam też nie przyjmują. Lekko chorych wysyła się do izolatorium.

Odpowiedz
avatar naataliey
0 8

Problem w tym, że ci co ich nam wybierają zazwyczaj nie wierzą w covid, uważają się za lepiej wykształconych od lekarzy, naukowców i każdego. Tymczasem większość z nich nie wie przez jakie ó się pisze ,,żółw". Szkoda Polski..

Odpowiedz
avatar Nulini
0 0

@naataliey: czekaj, bo chyba nie rozumiem (albo kawa jeszcze nie działa) - wyznawcy pislamu nie wierzą w covid? Skąd te rewelacje?

Odpowiedz
avatar rodzynek2
6 6

Narodowy jest pusty, bo żeby się tam dostać, to trzeba być w zasadzie zdrowym i nie ma kim leczyć. Bo żeby było kim leczyć, trzeba zabrać lekarzy i pielęgniarki z innych szpitali i oddziałów. A że to nie rząd zmusił dyspozytora do niewysłania karetki, a nawet gdyby została wysłana od razu też nie ma gwarancji, że gdzieś miejsce w szpitalu się znajdzie. A ludzie strajkują i buntują się. Tylko niestety nic to na razie nie daje.

Odpowiedz
avatar Puszczyk
5 5

80% wydolności to bardzo dużo. Przecież z jednym płucem w zasadzie normalnie się żyje.

Odpowiedz
avatar Angi64
4 4

@Puszczyk: Oczywiście nie znam tego przypadku, ale z opisu raczej to nie wygląda na wydolność płuc, a na saturację krwi na poziomie 80%. Każdy stan poniżej 95% to już objaw nieprawidłowości, a poniżej 85% to bezpośrednie zagrożenie życia.

Odpowiedz
avatar Morog
-4 6

Idź trollować gdzie indziej

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 2

@Morog: idz szurowac gdzie indziej foliowa czapeczka chyba za bardzo uciska

Odpowiedz
avatar ILLogic
1 1

"Kiedy narod się obudzi i pogoni te ścierwa?" No właśnie, kiedy zwołujesz brygadę, żeby mały pucz zorganizować? No chyba, że ty jesteś jednym z tych od maksymy "Nie za taką Polskę nic nie robiłem" (oprócz wylewania żali w necie)

Odpowiedz
avatar Presti
2 2

Sory ale coś mi tu nie gra. Bo w wieku 60 lat wydolność płuc na poziomie 80% to raczej dobry wynik. Ja w wieku 36 lat mam wydolność na poziomie 70% (zasługa astmy) a mimo to bez żadnych problemów biega maratony i czasem nawet ultra maratony. Tak więc chyba coś pomyliłeś

Odpowiedz
avatar mariachi77
0 0

@Presti: Koleżka pomylił wydolność z saturacją. Skończyłem na reanimacji, a ostatnie co pamiętam to 84% na monitorze. Na szczęście leżałem w szpitalu, po poważnej operacji.

Odpowiedz
Udostępnij