Polskie krętactwo na fundacjach.
Fundacja pomagająca osobom głuchoniemym posiada dużą piwnicę w bloku, którą wynajmuje i ma na tym jakiś mały dochód.
Najemca zaproponował, że zwiększy ich dochody z wynajmu jeśli przerobią piwnicę na małe studio do nagrań i wynajmą jakiejś kapeli.
Fundacja się zgodziła. Pokryje koszty remontu, a po zakończeniu najmu wynajmie kapeli (lub ten najemca wynajmie kapeli, do końca nie zrozumiałem).
Do tej pory jest wszystko ok. Fundacja zwiększy przychód, będzie więcej gotówki na pomoc.
Problem z tym pośrednikiem i fakturą. Faktura za remont wystawiona ma być na fundację. Remont piwnicy na 8000 zł, a pośrednik chce abym wystawił fakturę na 16000 zł. Ja biorę 8800zł, pośrednik 7200zł.
Okraść fundację czy nie?
Jak się nie zgodzę to stracę klienta/pracę, a mam u niego jeszcze kilka remontów.
Jak się nie zgodzę to on znajdzie inną firmę, która to wykona.
Jak się zgodzę to pozbawię kogoś aparatu słuchowego lub innej pomocy.
Co robić?
Warszawa
Weź pieniądze i daj innej organizacji. :)
Odpowiedz@Edgar: Przecież on za robociznę dostanie tyle, ile ma ustalone, to pośrednik życzy sobie drugie tyle.
Odpowiedz@jass: Oh, przepraszam, źle zrozumiałem. :(
OdpowiedzNie okradać.
OdpowiedzNie da się jakoś pominąć pośrednika? Znaleźć bezpośredni kontakt do fundacji i powiedzieć im, jak pośrednik chce ich okraść?
OdpowiedzJeśli się serio zastanawiasz czy być uczciwym, to jesteś równie piekielny.
Odpowiedz8000 się nie opłaca, bo podatek musisz zapłacić od 16, wić trzeba zażądać 10-11. I się nie certol, tak wszystko w tym kraju działa.
OdpowiedzA może niech fundacja weżmie swojego rzeczoznawcę który wyceni koszt ew remontu.I będziesz kryty że to za drogo. Tylko jak im to zasugerować?
Odpowiedz@Balbina: no właśnie, też miałem pisać, że ryzykuje jeszcze oskarżenie od fundacji o niegospodarność.
Odpowiedz@Balbina: Jak znam życie, to rzeczoznawca wyceni na 22-22k
OdpowiedzTa historia to - albo fejkowy trolling, albo jest napisana tak niezrozumiale, na ile to tylko możliwe. Po pierwsze. Jak należy rozumieć informację, że Fundacja POSIADA dużą piwnicę? Jest jej właścicielem? Jeśli jest - musiała ją od kogoś otrzymać w gratisie (darowizna), lub też zakupić. Najprędzej - od właściciela budynku, czyli, bądź spółdzielni, bądź dewelopera/wspólnoty, ewentualnie - gminy. Albo, w ostateczności, objąć ją nieodpłatnie, na podstawie jakiejś tam umowy, w wieczyste użytkowanie. No i powiedzmy, Fundacja uznała, że nie będzie wykorzystywać tej piwnicy na własne cele statutowe, bo bardziej będzie się opłacało piwnicę komuś wynająć. Więc wynajmuje ją Najemcy. A Najemca płaci za wynajem niewielkie pieniądze. Na co przeznacza pomieszczenie - nie wiadomo. Aliści, NAJEMCA nagle dochodzi do wniosku, że - właściwie - płaci Fundacji za mało, więc wpada na pomysł, co zrobić, żeby płacić więcej. Zamierza wynajmowaną przez siebie piwnicę "podwynająć" jakiejś kapeli i cyckać od niej większe pieniądze niż sam płaci. Idzie z tym pomysłem do Fundacji, dostaje zielone światło - i od tej pory staje się Pośrednikiem. W czym dokładnie pośredniczy nie wiadomo, bo Fundację dalsze losy JEJ piwnicy przestają jakby interesować, gdyż cieszy się niepomiernie, że dostanie do kieszeni kilka złotych więcej. Przy czym, Fundacja zgodzi się na każdy koszt remontu, jaki Pośrednik zaśpiewa. A Pośrednik, niczego z Fundacją nie uzgadniając, wynajduje sobie Firmę Autora, która remontami się zajmuje. Autor robi kosztorys i wychodzi mu 8000 za całość. Jak na przeróbkę dużej piwnicy w studio nagrań - to są grosze. Ściśle mówiąc, moja ciotka za przeróbkę wanny w kabinę prysznicową zapłaciła więcej. Interesowałoby mnie jeszcze, KIM właściwie jest ten Najemca/Pośrednik, skoro Autor wykonuje DLA NIEGO jeszcze jakieś inne prace remontowe? A skoro dla niego - to CZEMU faktura remontu piwnicy ma być wystawiona na Fundację? (Która to Fundacja nawet niespecjalnie się interesuje kosztami remontu własnej piwnicy.) Natomiast, jeśli piwnica NIE JEST własnością Fundacji - zupełnie nie pojmuję, dlaczego miałaby ona [Fundacja] ponosić koszty remontu owej?
Odpowiedz@Armagedon: Może ten ich najemca to w rzeczywistości jakiś zarządca, który z niezrozumiałych powodów na papierze wynajmuje od fundacji. Ma też inne lokale, stąd wiele zleceń, a ostatnio wymyślił, jak fundacja może zwiększyć zyski, dostosowując piwnicę dla kapel, a jednocześnie chce na lewo wykręcić dla siebie "honorarium" od tej fundacji.
Odpowiedz@Armagedon: Bardzo ładnie to rozebrałeś. Mnie też ta historyjka śmierdzi fejkiem, jest niezrozumiale pokręcona.
Odpowiedz@Armagedon pomijając hajsy, czy ja wiem czy to takie niemożliwe? W moim mieście jest związek głuchoniemych którzy faktycznie mają budynek na własność (nie wiem w jaki sposób go nabyli) i którzy faktycznie wynajmują piwnicę mojemu znajomemu. W sumie na początku myślałam ze to nawet ten konkretny przypadek ale z tego co wiem to w piwnicy dalej znajomy ma swoj interes - chyba się stamtąd nie zwinął jeszcze ;) jednak fakt faktem, jak robił remont żeby bardziej sobie przystosować pomieszczenia pod biznes to kładł hajs ze swojej kieszeni za zgoda fundacji. Chociaż z drugiej strony fundacja z tego co słyszałam jest, delikatnie mówiąc... ciężkim najemcą. Może Ci z historii dogadali się ze mogą wynająć i na własny koszt odświeżają piwnice żeby później mogli wynająć za jakaś wyższa kwotę? A sama wykończeniowke pod studio (wyciszenia itd) już wynajmujący sobie dostosuje?
Odpowiedz@Armagedon za dużo kombinowania i szukania dziury w całym. Po prostu np. owy najemca tak naprawdę może być pośrednikiem, który szuka lokatorów/docelowych pobierając prowizję. Sporo osób idzie na takie układy, bo nie muszą się martwić kontaktami z najemcami, poszukiwaniem, sprawami prawnymi, ewentualnymi szkodami itp. Możliwe, że po prostu owy pośrednik znajac sytuacje na lokalnym rynku wpadł na pomysł jak zwiększyć przychód (zarówno fundacji, jak i swój).
Odpowiedz@Armagedon: Jest sporo osób/firm, które wynajmują lokale, w celu ich dalszego podnajmu. Właściciele nie muszą się wtedy przejmować poszukiwaniem najemców, sprawami prawnymi, kontaktem z najemcami, bieżącymi naprawami, wymianą mebli itp. Możliwe, że tutaj był podobny pośrednik, który nie chciał wydawać większej kwoty na remont nieswojego lokalu. Mógł się dogadać z właścicielem (fundacją), że jak sfinansują adaptacje pomieszczeń, to on będzie miał szansę znaleźć najemców, którzy będą płacić więcej - proporcjonalnie o tyle samo więcej pośrednik będzie płacił fundacji. Taki układ byłby opłacalny dla obu stron.
OdpowiedzJak najszybciej zawiadomić PROKURATURĘ! namawianie do przestępstwa jest tez przestępstwem!
Odpowiedz@voytek: A ma dowody?
OdpowiedzCzy ty się właśnie pytasz internetów, czy możesz wziąć udział w oszustwie, fałszowaniu dokumentów, sprzeniewierzeniu środków publicznych i okradzeniu potrzebujących?? ...aaa nie doczytałem, masz przecież wytłumaczenie, że ci zależy na dalszej współpracy z oszustem żerującym na niepełnosprawnych... Ty, a może po prostu wparujcie do fundacji w kominiarkach i złupcie im tę kasę, od razu zaoszczędzisz na dochodowym od faktury, na czasie i na materiałach! edit: przesadziłem - za napad 2-12 lat, za oszustwo finansowe jedyne od 0,5-8 lat ...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 listopada 2020 o 14:48
Serio pytasz czy masz okraść oszukać ? Na policję to masz zgłosić A nie odmawiać czy podpisywać.
Odpowiedzpodkabluj posrednika fundacji i powiedz jakie sa realne koszty remontu zrobic nagranie z tych kombinacji posrednka i hyc hyc do prokuratury od razu
Odpowiedz"Jeśli nie wiesz, jak należy się w jakiejś sytuacji zachować, na wszelki wypadek zachowuj się przyzwoicie." - Antoni Słonimski
OdpowiedzWszyscy podejrzewają najemcę/pośrednika, a przecież istnieje jeszcze możliwość, że to sama fundacja chce zrobić mały przekręt - i to niekoniecznie do końca w złej mierze. Nie do końca znam się na fundacjach, ale np. może chcą zakupić coś, lub zatrudnić innego fachowca "nieoficjalnie" (bo taniej), tylko z racji, na fakt, że muszą się rozliczać co do grosza, to szukają gdzie "oficjalnie" wypchnąć te pieniądze.
OdpowiedzWszyscy od razu założyli, że wałek chce wykręcić pośrednik/najemca aby mieć zysk dla siebie. Przecież istnieje szansa, że pomysłodawcą tak wystawionej faktury jest sama fundacja - i to nie koniecznie w złej mierze. Słabo znam się na szczegółach rozliczania fundacji, ale może np. zamówili jakiś sprzęt/usługę u kogoś bez faktury (bo taniej), a teraz szukają sposoby aby gdzieś wykazać, że wydali te pieniądze.
OdpowiedzCzyli to pośrednik chce oszukać fundację, a nie fundacja kogoś, tak. Po przeczytaniu pierwszej części historii miałem wrażenie, że to właściciel fundacji oszukuje...
Odpowiedz