Jak wiele osób ostatnimi czasy, szef mojego ojca postanowił zamknąć firmę. Zdarza się.
Ale z załogą postanowił rozstać się "oszczędnie", czyli wlepiając wszystkim rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Ale tak cichaczem, na zasadzie "słuchaj, podjadę wieczorem, dam ci wymówienie, podpiszesz mi i no w sumie tyle, bo biznes siadł". Praktycznie cała załoga podpisała mu to bez czytania, mój ojciec też by to zrobił, gdyby matka przytomnie nie zaczęła zadawać pytań.
Ojciec zadzwonił do koleżanek, zapytał co dostały, no i po krótkiej dyskusji z konsultantką z PIP stwierdził, że odmówi podpisania. Szef aktualnie jest na etapie "agresywnych negocjacji", czyli "uważaj, bo jeszcze ci znajdę coś do roboty, przy sprzątaniu albo noszeniu ciężkich rzeczy" - no ale nie wziął biedaczek pod uwagę, że umowa o pracę jest na stanowisko, które ze sprzątaniem i noszeniem nie ma za wiele wspólnego.
Tak czy inaczej, wychodzi na to, że z całej załogi tylko mój ojciec dostanie 3 miesiące odprawy i wypłacony urlop - cała reszta się tej przyjemności pozbawiła podpisując papier podsunięty pod nos. Co prawda planują jechać do szefa i robić burdę, ale jakoś nie wróżę sukcesów :)
Także, drodzy Piekielni, czytajcie co podpisujecie ;)
praca
A te drzwi to beda sie czesciej otwierac czy zamykac?
Odpowiedz@StaraLadyPank: Jakie drzwi?
Odpowiedz@Bedrana: Historie pomylilam.
OdpowiedzKiedy zaczęłam pracę w mojej obecnej firmie, jedno z biur podnajmowała od nas jakaś Albanka ze swoją firmą. Kiedy padł jej interes, również postanowiła tanio rozstać się z pracownikami, z tym że wręczyła im dyscyplinarki. Pracownicy złożyli pozwy w sądzie pracy, jednak pani zdążyła opuścić kraj i nie było z nią kontaktu. W tamtym czasie ich sekretarka wypłakiwała się, że przez tę dyscyplinarkę nie może znaleźć nowej pracy ani nie przysługuje jej zasiłek, a w sądzie nic nie może zdziałać, bo baba zniknęła. Mój szef nie może jej (Albance) darować, że kiedy jakiejś nocy zamykała interes i opróżniają swoje biuro, zajumała mu ekspres do kawy oraz talerze i kubki Villeroya, które trzymał w biurowej kuchni
Odpowiedz@Crannberry: zasiłku, owszem, nue dostanie, ale przecież nie musi w nowej pracy pokazywać świadectwa pracy z poprzedniej
Odpowiedz@xpert17: w sumie masz rację. Nie zgłębiałam się w to, czy ktoś ją poprosił o świadectwo, czy tez się sama wygadała. Wysłuchałam jej piąte przez dziesiąte. Miałam wtedy na głowie histerię mojego szefa, rozpaczającego nad utraconymi talerzami ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2020 o 21:02
@xpert17: zalezy, jesli pracowala w niej 5-10 lat to musialaby sie wytlumaczyc z tego, co robila tyle czasu zazwyczaj chca swiadectwa, bo licza sie do urlopu w urzedach to w ogole razem z cv swiadectwa sie daje a nie mogli orzec zaocznie?
OdpowiedzSkoro to zwolnienie na szybko było i babka się zwinęła z kraju, to pewnie wszystkim dała wypowiedzenia, a świadectw pracy pewnie nawet nie wystawiła.
OdpowiedzNie pod ta historia co powinnam zamiescilam komentarz,ha ha ha.
Odpowiedz@StaraLadyPank: Gorzej jak odpiszesz na maila do nie tego klienta co trzeba, Piekielni wybaczą :D
Odpowiedz@Grav: A jednak nie...Moj komentarz jest "ponizej poziomu".Nie wiem,jak to przezyje:)))
Odpowiedz"Także" = "również", natomiast "tak że" = "a więc" i ta forma powinna być zastosowana.
Odpowiedz@Bubu2016: Dzięki :)
Odpowiedz@Bubu2016: To po prostu nie do wiary. Ludzie już zaczynają stosować "także" w znaczeniu "tak, że" prawie jak przynajmniej/bynajmniej. Nie mam pojęcia skąd się to wzięło, ale zaczyna być coraz bardziej powszechne.
Odpowiedz@Vkandis: Tak jak sam jestem wyczulony na najbardziej popularne błędy, i jak widać powyżej - potrafię się do nich przyznać, tak trzeba jednak zauważyć, że język jest żywy. Kiedyś dzisiejsze konstrukcje zdaniowe i słowa miały zupełnie inne znaczenie - gdybyś odezwał się dzisiejszą mową potoczną do swojego pradziadka, pewnie uznałby Cię za kmiota bez wychowania, gdzie dla Ciebie byłaby to zupełnie poprawna polszczyzna. Obawiam się, że pewnych zmian nie zatrzymamy ;)
OdpowiedzOdprawa odprawą, ale kasa za niewykorzystany urlop należy się każdemu, nie zależnie od formy zakończenia umowy o pracę. Oczywiście proporcjonalnie do przepracowanych miesięcy w roku. Nawet za jeden dzień w miesiącu trwania umowy o pracę przysługują 2-3 dni (w zależności od zaokrągleń) urlopu.
Odpowiedz