Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Po małych rewolucjach z akwariami w domu okazało się, że mam do…

Po małych rewolucjach z akwariami w domu okazało się, że mam do sprzedania 3 baniaki. Jakbym wiedziała co mnie czeka, to bym je wyniosła na śmietnik. Niestety chciałam na nich choć troszkę zarobić, więc wystawiłam je na słynnym portalu, którego nazwa składa się z 3 liter oraz dodatkowo w zakładce na "M" na znanym portalu społecznościowym.

Akwarium 160 litrowe wystawiłam tylko 20 zł drożej niż malutkie 52 litry. Do akwarium średniego dorzucałam podłoże i kamienie ozdobne w cenie, ale to nie ma znaczenia w historii.
Oczywiście w głoszeniach pełne opisy i po kilka zdjęć.

Przez dwa tygodnie dostawałam wiadomości z pytaniami, na które odpowiedzi znajdowały się w ogłoszeniu. Na początku kulturalnie odpowiadałam. Po kilkudziesięciu takich klientach miałam dość. Odsyłałam do ponownej lektury ogłoszenia i nie odpowiadałam na pytania. Zwykle klient już się nie odezwał. Jeden wybitnie utkwił mi w pamięci, ponieważ zadzwonił. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że przez 20 minut trwania rozmowy słuchałam o remoncie piwnicy, latach młodości jegomościa a ostatecznie o motocyklach. Akwarium oczywiście nie kupił, a ja od razu usunęłam numer telefonu z ogłoszeń.

Kolejne kilkadziesiąt wiadomości później edytowałam ogłoszenie: "Proszę pisać priv, bo tego co w ogłoszeniu i tak nikt nie czyta." Przysięgam, że tak brzmiało moje ogłoszenie. I tym sposobem... w ciągu weekendu sprzedałam wszystkie 3 akwaria.

Dlaczego ludzie są tak trudni?

O** i Mar*****ace

by wifi
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ElleS
1 9

Po pierwsze minus za głupie pisanie "portal, którego nazwa składa się z 3 liter", "zakładka na M" itp. Czemu ludzie z tej strony w końcu nie ogarną jakie to debilne? Po drugie czemu ludzie dalej korzystają z tych miejsc zamiast wystawić rzeczy na Allegro? Ja sprzedaję trochę używanych mang i innych dupereli, ani razu nie miałam problemu z wypisujący mi ludźmi.

Odpowiedz
avatar jass
2 4

@ElleS: Bo facebook to fantastyczne źródło potencjalnych klientów? Zwłaszcza w grupach tematycznych nieporównanie łatwiej znaleźć chętnych na takie zakupy niż na allegro.

Odpowiedz
avatar bebbop
3 3

@ElleS ZADEN serwis aukcyjny nie gwarantuje bezproblemowego zalatwienia sprawy, nawet jesli przedmiot zostanie sprzedany. Na allegro masz to samo. Wysylanie spamu w lamanym polskim, aby odezwac sie na jakiegos mejla, bo zainteresowany zakupem. Proponowanie zakupu "od reki" za 40-50% rzeczywistej wartosci przedmiotu. Brak odzewu po zakupie. Prosba o odwolanie oferty w licytacji, bo "dziecko kliknelo przypadkowo". Allegro lokalnie to samo. Tam to juz w ogole sa jaja. Kontakt do kupujacego (mejl, telefon) otrzymujesz dopiero po zaplaceniu przez niego za przedmiot. Wczesniej masz kontakt tylko przez czat. Mialem juz sytuacje, ze ktos zakupil przedmiot i cisza. Telefonu brak, na czacie zero odzewu. Po 2-3 dniach nie wiesz, czy lada chwila zaplaci, czy wystawic ponownie + uzeranie sie z supportem o zwrot prowizji ze "sprzedazy". Dlaczego ludzie uzywaja olx? Bo jest darmowy. Allegro strasznie podrozalo. Kilka lat temu za sprzedaz gry placilem np. 5-6 zl, a teraz mi nalicza 15-16. Za sprzedaz konsoli za ponad 1000 bylo np. 25-35, obecnie 80. Jedyny plus allegro to zasieg. Nadal jest najbardziej popularnym serwisem transakcyjnym. Osobiscie uzywam go tylko w ostatecznosci, gdy nie sprzedam na olxie, czy forum. Moja rada jest taka, by nie podawac w ogloszeniach na olx swojego telefonu. Zawsze kontaktuje sie tylko poprzez czat. Jak ktos jest zdecydowany na 100%, prosi o dane do przelewu, czy adres odbioru to wtedy dopiero podaje nr telefonu. Raz, ze nie wysluchuje pytan na ktore odpowiedzi sa w ogloszeniu. Dwa, unikam wydzwaniajacych telemarketerow.

Odpowiedz
avatar jass
0 0

@bebbop: Akurat olx nie jest już chyba darmowe. A w każdym razie nie wszystkie kategorie.

Odpowiedz
Udostępnij