Wróciła nauka zdalna, już grupy dyskusyjne i internety się grzeją.
Znajoma, sekretarka w szkole mówi, że o ile pierwsze dni powrotu do nauki zdalnej były w miarę spokojne to później rodzice/opiekunowie dostali jakiejś wścieklizny.
Jeszcze nie ma godziny 8, czyli rozpoczęcia pracy, a już telefony dzwonią jak oszalałe, i tak przez sporą część dnia, chociaż może nie z takim natężeniem. O co chodzi? A no przede wszystkim o to, że nauczyciel prowadzi lekcje on line, ale niekoniecznie ze szkoły, lecz z domu, czyli nie jest w pracy.
Rodzicom nie odpowiada też to, że nauczyciel chce, by dzieci miały włączone kamerki, bo po co ma widzieć co dziecko ma w pokoju, albo by inne dzieci widziały co ma w nim.
Nauczyciel widziany był na mieście w godzinach pracy afera, nieważne, że na zwolnieniu lekarskim
Piekielność? Frustracje?
nauka zdalna
Nie wiem czy wszystkie tego typu programy, ale teams na pewno, z tego co słyszałam zoom też, mają opcję wyblurowania lub wstawienia tła. Chyba nawet Disney udostępniał tła do zooma. W racy korzystam z teamsów i właśnie dużo osób z tej opcji korzysta
OdpowiedzZ kamerkami się zgadzam. Nie każdy ma możliwość zrobienia dziecku kącika do pracy z neutralnym tłem. Nie każdy ma ochotę, a nikt nie ma obowiązku, pokazywać co ma w domu.
Odpowiedz@bloodcarver: Tak jak napisała Allice - wstawić tło/rozmycie i widać tylko pierwszy plan.
Odpowiedz@Michail: Optymistyczne jest założenie że każdy rodzic ogarnia. Plus to nie działa poprawnie jak jest więcej osób w pomieszczeniu, więc jak ktoś nie ma osobnego pokoju dla każdego dziecka to zadek.
Odpowiedz@bloodcarver: zawsze można rozwiesić jakiś materiał na kijach od miotły i mopa za dzieckiem. ;) Mnie to trochę śmieszny. Z jednej strony złość, że nauczycielowi tak dobrze, że może sobie siedzieć w domu (i pokazywać swój pokój), a z drugiej - że dziecku tak źle, bo... jak wyżej. Naprawdę nie można zrozumieć, że sytuacja wyjątkowa? I czasem wyjrzeć poza czubek własnego nosa?
Odpowiedz@Etincelle: i pretensje, że nauczyciel nie odpisał natychmiast na e-dzienniku na wiadomość wysłaną o 22.00 w niedzielę.
Odpowiedz@bloodcarver: na teams przynajmniej te tła usuwają prędzej za dużo niż za mało. Co do umiejetnosci: sprawdzając to w Google wyskoczyły mi od razu całe filmy jak to zrobić. Wystarczy info od dyrekcji/ nauczyciela że można
OdpowiedzPo cholere kamerka? Ja rozumiem mikrofon ale kamerka??? A co jak komus nie dziala? Ja na zadnym spotkaniu jej nie włączam po co. Bez sensu wymagania
Odpowiedz@AnitaBlake: Żeby była pewność, że siedzi ta osoba, która ma siedzieć. I że w tym czasie nie robi czegoś innego, zamiast skupić się na lekcji. Jak kamerka nie działa, to już siła wyższa.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2020 o 16:29
@AnitaBlake: kiedyś czytałam, że to także pomaga nauczycielom odkryć, czy dzieci nie mieszkają w patologicznym otoczeniu, nikt się nad nimi nie znęca itp. Wszakże, jak dziecko do szkoły nie chodzi, to można mocniej uderzyć, Czyż nie?
OdpowiedzNie rozumiem po co to wymaganie kamerki, powinien wystarczyć mikrofon.
Odpowiedz@TakaTamSobie: żeby widzieć, że np. ktoś nie dyktuje szeptem dziecku odpowiedzi na jakieś pytanie? Fakt, przy kamerce też do zrobienia, ale już byłoby prędzej widać, że np. uczeń szuka kogoś wzrokiem itp.
Odpowiedz@TakaTamSobie: żeby nauczycie wiedział że ktoś bierze udział w jego zajęciach? Żeby całą klasa miała podczas całych zajęć włączone mikrofony wydaje się niewykonalne - szum jest przy 20 osobach na spotkaniu w pracy, a co dopiero musi być przy 20 dzieci, u jednego pies, u drugiego młodsze rodzeństwo, u trzeciego schabowe na obiad... I nauczyciel nie wie czy akurat wykłada teorie do klasy czy ściany
Odpowiedz@Allice: o, o tym nie pomyślałam. Ale zgadzam się - my na większych konfach też mieliśmy wyłączone mikrofony (przypisane do klawisza i po sprawie). Bo tak to temu szumi, temu trzeszczy, ten siedzi bez słuchawek, to pogłos itp. A tak w ogóle to wydaje mi się, że taka włączona kamerka może dobrze działać pod kątem psychologicznym po prostu. Widzą, więc trochę bardziej jak w szkole, skoro uczeń musi siedzieć na tyłku, to może nawet słuchać zacznie? Bo bez tego pewnie więcej by było wizyt w toalecie, po soczek, po ciasteczko, może kanapeczkę itd.
OdpowiedzTobie też chyba nie było po drodze do szkoły.
Odpowiedzkamerki - problem można rozwiązać tłem, a jak ktoś nie ogarnia, to kupić parawan, taki zwykły, na nóżkach, rozsuwany, jak są do sypialni na przykład jak nauczyciel jest na zwolnieniu lekarskim, to się po mieście raczej włóczyć nie powinien choć uważam, że obecnie rodzice są... przewrażliwieni, zbyt żyją życiem szkolnym swoich dzieci? rozumiem troskę o jakość nauki, ale ludzie... jakby za czasów analogowych rodzic śledził dziecko, czy aby na pewno po wyjściu z domu doszło do szkoły, tudzież wpadł do szkoły między 3 a 4 lekcją sprawdzić, czy dziecko jego na pewno w szkole jest, to byłby uważany za nienormalnego, a dziś mam wielu znajomych, co cały czas siedzą w e-dzienniku, podpatrują e-lekcje, rozwiązują zadania domowe... upupianie dzieci straszne.
OdpowiedzTeraz przynajmniej widac jak nauczyciele nauczaja, czasami to masakra, braki merytoryczne jak i dydaktyczne. Tylko utwierdziłem sie w przekonaniu że ten ich cały strajk to był skok na kasę.
Odpowiedz