Ach agencja ochrony.
Klient stawia dom swojemu klientowi. I w związku z tym iż dość dużo drogiego sprzętu i towaru, a że kawałek od miasta,,to nie bawił się w dziadka ochroniarza, tylko wynajął profesjonalną firmę ochrony.
Ochrona od 18 do 6, w niedzielę całodobowo. Koszt 10 tys. netto. Wychodzi 29 zł za godzinę pracy. I tak firma ochrony przysłała 69-letniego emeryta.
Facet ledwo co przeszedł z seicento do budki. Awantura, bo co to ma być. Odpowiedź szefa "co pan przecież jest ochrona". Ciekawe 29 zł za godzinę płaci, a ile facet dostanie 13 zł?
Ochrona
13? Jak 5 dostanie to się będzie cieszył.
Odpowiedz@m_m_m: nie te czasy. Dostanie więcej, ale z UP albo PFRONu. ;) Śmieszki śmieszkami, ale taki dziadek ma tylko jedno zadanie: w razie zagrożenia nacisnąć panic button, żeby ekipa interwencyjna przyjechała gdyby działo się coś grubszego. Przecież za 10k miesięcznie nikt nie założy monitoringu za kilka-kilkanaście tysięcy i nie zatrudni 3 osób do pracy zmianowej do całodobowego obserwowania jednej lokacji.
Odpowiedz@Puszczyk: ale za te kwotę można dać osobę młodą. Nie do walki ale już pracownika z licencją taki co przejdzie się po terenie bez problemu.
Odpowiedz@Puszczyk: Wątpie by tu chodziło o monitoring. Bardziej o zatrudnienie byczka, który jak wpadną dzieciaki 13 plus, to zrobi wrażenie, a nie jeszcze przywiązany do krzesła.
OdpowiedzCóż mogę powiedzieć? @Piekielny Diablik trafie opisał jak to wygląda od drugiej strony. Ochrona ma wiele poziomów dozoru. Część widać, a część nie. Posadzenie przysłowiowego dziadka jest najczęściej po prostu tańsze niż inwestowanie w super hiper systemy i kilku bysiorów. Mam tak i w firmie i na osiedlu, na którym mieszkam. Normalnie są dziadki w budkach i kanciapach. Ale jak coś się dzieje to ich jedyną pracą jest takie zwykłe i ludzkie poproszenie o spokój. Jak dzieje się coś grubszego to dziadki spokojnie patrzą z daleka, a sprawą zajmuje się patrol interwencyjny. Kiedy koszty ochrony przewyższa wartość mienia ochranianego, no to coś jest nie tak.
Odpowiedz@Puszczyk: no sorry ale sama jakbym miala wywalic 10k miesiecznie na ochrone, to chcialabym, by miejsce bylo cronione profesjonalnie, mlodym i sprawnym czlowiekiem, a nie "dziadkiem"
Odpowiedz@livanir: Przecież nikt nie zabrania zatrudniać. Po odjęciu kosztów pracowniczych i abonamentu na grupę interwencyjną z 10k PLN to nadal zostaje spora sumka na pensję, tylko że właściciel musi się stać pracodawcą, a wygląda na to że mu się to nie opłaca.
Odpowiedzojojoj, ktoś nie umie patrzeć na to co widać, a na to czego nie widać. że dziadek, ma komórkę, albo czytnik kodów do obchodów, że pilnuje go niezależny "oficer dyżurny" i patrol interwencyjny, który przyjeżdża szybciej, niż policja a nawet pizza. i To że na tego dziadka zawsze jest naszykowana rezerwa kadrowa jakby sraczki dostał.
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: Moja matka pracowała w takiej firmie jako "ochroniarz". Nie, nie wygląda to tak.
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: 69 lat i 12h pracy w nocy. Gwarantuję że uśnie. A w nocy chodzić po budowie? Wątpię pewnie zanim by wybrał telefon do dyżurnego to pół budowy wyniosą.
Odpowiedz@livanir: no a u mnie w firmie to wygląda tak, jak to @PiekielnyDiablik napisał. Na ochronie siedzi dziadek, bo jest tańszy niż monitoring, a dozorcę/odźwiernego i tak by trzeba zatrudnić. Dziadki zmieniają się do 24h. Dziadek robi obchody i ma panic button przy sobie. Ma też telefon służbowy. Jak się kilka razy dzieciaki ze sprejami nie chciały ewakuować, to patrol interwencyjny im to wytłumaczył po swojemu.
Odpowiedz@livanir: @szembor: jest czasem lepiej czasem gorzej, raczej agencje też mają sprawdzonych pracowników, którzy mimo wieku na dyżurach im nie śpią i nie piją za dużo. Bo kto sobie bimba to wcześniej czy później wylatuje. A dziadki z ochrony raczej ten telefon umieją wykonać, bo to ich jedyne zadanie, a czasem wystarczy że nie odbiorą i też jest podnoszony alarm.
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: ok, ale jakby zatrudniony zostal mlody byczek (albo wygladajacy na sprawnego mlody czlowiek) to pewne dorazne zagrozenia usunalby natychmiastoto, nie czekajac na interwencje- ot postraszyl np. gowniarzy, zlomiarzy, zlodziei, co biora pierwsza rzecz z brzegu i dzida czy innych takich bo dziadka (w nocy kimajacego zapewne) nikt bac sie nie bedzie, no i taki dziadek pewnie zlodzieja nie dogoni
Odpowiedz13 netto to 20 z kosztami pracy, czyli 9 dla firmy
Odpowiedz@maat_ dokładnie tak. Z tym, że do tego firma musi dziadkowi zapewnić ubranie robocze, sprzet, pewnie telefon, zapewne utrzymać w gotowości patrol interwencyjny, kogoś na centrali, mieć w obwodzie pracownika, który w razie czego zastąpi dziadka. No i w wielu sytuacjach firma ta stawia jakaś przyczepkę/budkę.
Odpowiedz