Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kupiliśmy dom... Na początku mieliśmy się wprowadzić i remont sobie robić stopniowo,…

Kupiliśmy dom...

Na początku mieliśmy się wprowadzić i remont sobie robić stopniowo, ponieważ to dom z drugiej ręki i większość rzeczy w nim była (meble, część sprzętów). Oczywiście taki plan się nie udał, wtrącili się moi rodzice, że oni zapłacą za farby i mamy sobie chociaż odświeżyć cały dół. Kupili farby z najlepszej półki, więc szkoda było je kłaść tak o, tylko po to, by za kilka lat to wszystko ściągać i robić na nowo. I tu zaczynają się schody...

Ja nie wiem jakim trzeba być mózgiem, by pęknięcia ścian załatać papierową taśmą, (taką samą co się okleja np meble podczas remontu czy przykleja do ścian by zrobić równe linie), na to dać gips i pomalować. Nie dość że dom jak się okazało jest przemrożony, wszystko się łuszczy, grunt szybko wsiąka w ścianę, pomimo tego, że stosujemy go z jakąś tam żywicą, która wsiąka do 1.5cm w ścianę, to jeszcze jak się pomaluje to wszystko odchodzi, bo klej zaczyna odchodzić z taśmy, która jest pod spodem.

Miał być spokojny remont a tu się okazuje, że padniemy na tym nie małe pieniądze, zwłaszcza że już zaczęliśmy i trzeba skończyć. Remont miał trwać 2 dni,trwa 2 tygodnie i jeszcze końca nie widać..

Tak to jest jak nieodpowiednia osoba bierze się za rzeczy o których nie ma bladego pojęcia.

by Nemka96
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar zirael0
15 17

Historia o (wybierz jedno): -Remoncie? -Rodzicach? -Majstrach partaczach? A swoją drogą jaki remont by się nie robiło to zawsze się to przedłuża sporo nad planowany czas

Odpowiedz
avatar Kaskarzyna
3 3

brzmi jakbyście malowali/ walczyli z farbą klejową a nie przemrożeniem

Odpowiedz
avatar Crannberry
8 10

Doskonale Cię rozumiem, łączę się w bólu i nalewam Ci wirtualny gin z tonikiem. W czerwcu kupiliśmy apartament i mieliśmy w nim zrobić drobny remont: zrobić nową łazienkę oraz odświeżyc farbą ściany. Wcześniejsze prace w mieszkaniu poprzedni właściciel, niespełniony artysta, wykonywał sam. Nasz drobny remont skończył się kładzeniem rur od nowa, wymianą całej instalacji elektrycznej (bo jak się samemu naćka wszędzie instalacji ledowych, nie mając o tym pojęcia, a gniazdka elektryczne pie*dolnie sobie w sufitach zamiast w ścianach, a co, fantazja to fantazja, to co moze pójść nie tak?), okładaniem części ścian płytami z kartongipsu, żeby trochę zamaskować ich krzywiznę, wyburzaniem i stawianiem od nowa tych, gdzie nic się nie dało innego zrobić, bo różnice dochodziły do 10cm. Za każdym razem, kiedy dzwonił majster, bo właśnie odkrył kolejną niespodziankę, typu gołe kable od ledów za wanną, po których radośnie ciekła woda z nieszczelnej rury, czy (po wymontowaniu toalety) dziura w rurze kanalizacyjnej i kałuża tego, co się z niej wydostawało, najpierw musiałam wysłuchać 30-sekundowego rzucania ku*wami, zanim był w stanie się uspokoić i przejść do rzeczy. Remoncik, który zaczął się w lipcu miał trwać góra 2 tygodnie, trwa na dobrą sprawę do teraz (na szczęście widać już koniec) i kosztował ponad 4 razy tyle, ile pierwotnie zakładaliśmy. Ściskam mocno, życzę wytrwałości i wyrażam nadzieję, że końcowy efekt wynagrodzi wam stres i nerwy.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 września 2020 o 23:45

avatar mlodaMama23
2 4

To jeszcze nic. Wyobraź sobie, jakim trzeba być mózgiem, żeby rurę wprowadzającą ścieki do szamba, dac wielkości takiej jak masz np pod zalewem. Woda jakoś przeleci, ale wszystko co grubsze wypadało dopływami i dopływami w piwnicy. Mialam dosłownie szambo w piwnicy. Płakać mi się chciało, bo nie miałam pojęcia jak się tego pozbyć a chodzić musiałam tam często bo na dole była pralka. I też musieliśmy kopać całe podwórko, odkopywac rury i kłaść nowe, bo inaczej się nie dało. Poza tym przeliczone ściany i podłoga bo kilka lat w jednym pokoju była dziura w suficie i nikt z tym nic nie robił, i kilka innych smaczków.

Odpowiedz
avatar Balbina
13 13

Remont dwa dni? Odswieżenie trwa dłużej nawet jednego pokoju. Gruntowanie,oblepianie taśmą okien,drzwi,podwójne malowanie. No chyba że to skrót myślowy.

Odpowiedz
avatar Franek_Franek
1 1

@Balbina Jeżeli to ma być faktycznie tylko odświeżenie kolorów to dla sprawnego fachowca wystarczy dwa dni na standardowy pokój, łącznie z oklejaniem, foliowaniem, drobnymi poprawkami i zebraniem zabezpieczeń po malowaniu.

Odpowiedz
avatar KwarcPL
1 1

@Franek_Franek: Ale oni nie odświeżali jeden pokój, ale cały parter...

Odpowiedz
avatar marcelka
11 11

hmm, ale rozumiem, że te partactwa to poprzedni właściciel? a przed kupnem wzięliście ze sobą jakiegoś speca od stanu technicznego, żeby obejrzał "gniazdko"? no i nie rozumiem: "to jeszcze jak się pomaluje to wszystko odchodzi, bo klej zaczyna odchodzić z taśmy, która jest pod spodem" - to jak już odkryliście, że jest ta taśma, no to chyba trzeba zedrzeć wszystko, załatać pęknięcia porządnie, i wtedy malować?

Odpowiedz
avatar digi51
10 10

@marcelka: mi ostatnio ktoś opowiadał o takich mózgach, co dom kupili bez oglądania, bo okazja, a potem szok I niedowierzanie, że taniej im wyjdzie wyburzenie i stawianie nowego niż remont. A Ty tu o jakichś specach od stanu technicznego przed zakupem XD

Odpowiedz
avatar Crannberry
5 11

@digi51: w tym czasie, kiedy my szukaliśmy (kwiecień i maj tego roku, czyli czas lockdownu), bardzo ciężko było wymóc na agencji nieruchomości możliwość obejrzenia lokalu. Większość oczekiwała, że zainwestujesz kilkaset tysięcy zupełnie w ciemno, wyłącznie na podstawie wyfotoszopowanych do granic możliwości zdjęć

Odpowiedz
avatar KwarcPL
0 0

@digi51: Ja nie wiem jakim mózgiem trzeba być żeby brać dom w ciemno a potem zdziwienie, że cena była tak okazyjna nie bez powodu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

2 dni remont? Tyle to zwykłe malowanie zajmuje, jak się chce to zrobić dobrze. Jak dom stary, to czasem jakąś dziwną manianę robili...nie wiem, nie potrafię tego wytłumaczyć, ale jak paru osobom pomagałem w remontach, to czasem mieli takie dziwne tynki na ścianach, że tam nic nie chciało się trzymać. Jak się dziury łatało, to wszystko po wyschnięciu odpadało. Albo w ogóle schnąć nie chciało. Jedna rada: zerwać tynk, bo to będzie niekończąca się historia, a w sezonie grzewczym powietrze będzie koszmarne. Zerwać tynk, wymyć dobrze ścianę (czy wręcz delikatnie oszlifować), zagruntować szkłem wodnym i wtedy się bawić z resztą.

Odpowiedz
avatar zartie
1 1

@Lobo86: Na takie tynki daje się grunt szczepny.

Odpowiedz
avatar niepodam
7 7

Jakbym czytał o moim "mini remoncie" 7 lat temu... Zaczęło się: ej, zmieńmy tapetę w kuchni. Tydzień roboty max. Razem z tapetą odpadły kafelki. Uczymy się kafelkować. No to skoro mamy rozpierdziel w domu to zerwijmy boazerię z przedpokoju i połóżmy tapetę. Pod boazerią brakowało kawałka ściany... Dwa miesiące się ciągnęło. Sąsiad się ze mnie śmiał, że chyba basen w kuchni robię, tyle to trwa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@niepodam: to zupełnie jak kiedyś ścianę poprawiałem po zalaniu. Ot wydawałoby się tylko odmalować trzeba, a się okazało, że pod obrazkiem się purchel zrobił (z tynku, a nie farby). Ot, niby mała rzecz, a jak zacząłem go odbijać, to się okazało, że tynk odkleił się od połowy sufitu i prawie całej ściany.....

Odpowiedz
avatar oke
2 2

taśmę papierową stosuje się do spoinowania płyt gipsowych, pęknięć itd. więc wszystko mogło być w porządku. Pytanie czy pęknięcie wychodziło pomimo zastosowania taśmy,jakiej zaprawy użyto itd. zagadek dużo. Poza tym, jak coś jest głupie a działa , to nie jest głupie

Odpowiedz
Udostępnij