Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Na niski peron na stacji w Białymstoku przyjechał niepełnosprawny na ciężkim elektrycznym…

Na niski peron na stacji w Białymstoku przyjechał niepełnosprawny na ciężkim elektrycznym wózku inwalidzkim. Bez wcześniejszego zgłoszenia przejazdy zamierzał wsiąść do pociągu jadącego w kierunku Warszawy. Jak się niestety okazało winda w którą wyposażony był pociąg okazała się zepsuta. Pomimo licznych prób jej uruchomienia nie udało się jej włączyć. Kierownik pociągu licząc na wyrozumiałość, przeprosił niedoszłego pasażera i powiedział, że niestety nie może go ze sobą zabrać. Ciężkiego elektrycznego wózka nie dało się ręcznie wstawić.

Niestety pasażer na wózku nie był wyrozumiały. Wystosował oficjalną skargę. PKP Intercity zaczęło szukać winnych. Czy ukarano tego co wystawił skład z niesprawną windą, mimo że wcześniej już zgłoszono, że jest ona niesprawna? A może całą winę zrzucono na pasażera, który pojawił się na peronie nie zgłaszając wcześniej przejazdu?

Całą winę zrzucono na kierownika pociągu.

Bo według PKP powinien zgłosić ten fakt dyżurnemu ruchu, a ten powinien wydać polecenie przestawienia składu na drugą krawędź peronową i spróbować użyć windy po drugiej stronie. Taki manewr spowodowałby kilkadziesiąt minut opóźnienia. A to spowodowałoby opóźnienie innych pociągów, na które ludzie się przesiadali. Puenty brak

kolej

by ~Kminek
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar bloodcarver
23 27

Puenta jest taka, że jak długo Intercity bierze 1,29zł za minutę połączenia od niepełnosprawnego próbującego zgłosić przejazd, tak długo nie każdy będzie zgłaszał. No i nie każdy jest w stanie zaplanować każdy przejazd na dwa dni wcześniej, jak tego Intercity oczekuje. Czasem trzeba po prostu wrócić z wakacji do domu wcześniej, trzeba i już. A już kuriozalne jest zastrzeżenie typu "przyjęliśmy zgłoszenie ale nie gwarantujemy udzielenia pomocy" jakie Intercity wysyła potem do niepełnosprawnego. Gdzie ta zamówiona pomoc to właśnie rampa dla wózka. Chcecie żeby ludzie zgłaszali przejazdy niepełnosprawnych? To musicie: 1) przyjmować te zgłoszenia za darmo 2) gwarantować udzielenie pomocy jak zgłoszenie przyjdzie 3) skrócić czas do rozsądnego terminu, dajmy na to trzy godziny, może sześć. To nie jest moje gdybanie, to są realne problemy na które natknąłem się jako opiekun osoby niepełnosprawnej. Niepełnosprawni to też ludzie! Zasługują na takie samo prawo przejazdu pociągiem, jak każdy!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 września 2020 o 22:58

avatar Saszka999
1 7

@bloodcarver: Zaintrygowało mnie to "Intercity bierze 1,29zł za minutę połączenia od niepełnosprawnego próbującego zgłosić przejazd"... Wg strony intercity: "W jaki sposób zgłosić chęć podróży? * za pośrednictwem formularza zgłoszeniowego oraz w godzinach pracy Centrum Obsługi Klienta * telefonicznie przez konsultantów Infolinii PKP Intercity, nr 42 205 45 31 Koszt połączenia zgodny z taryfą operatora. * telefonicznie (dla połączeń realizowanych z zagranicznych sieci telekomunikacyjnych) - +48 22 391 97 57 Koszt połączenia zgodny z taryfą operatora." Pomijając nawet internet (nie każdy ma) - oba numery są stacjonarne, nie są płatnymi numerami 700*/800* - to nawet w przypadku operatora pobierającego opłaty za połączenia na numery stacjonarne (są tacy jeszcze?) - to 1,29zł trafia do operatora a nie intercity - mylę się?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
3 7

@Saszka999: Jeszcze rok temu pod numerami bezpłatnymi to na połączenie czekało się do us@#nej śmierci, a formularz walił błędami i nie dało się z niego skorzystać. Nie mówiąc już o tym że jak raz jeden jedyny odebrali telefon na +48 22 391 97 57 to usłyszałem że ten numer jest tylko dla połączeń z zagranicznych sieci i mam przestać wydzwaniać, dla Polaków wydzwanianie jest płatne! Ten drugi numer chyba wtedy w ogóle nie funkcjonował. Więc w praktyce zostawała tylko infolinia płatna 0 800 albo fizycznie wpaść do punktu obsługi pasażera. Ale formalnie, teoretycznie, to masz rację. Obili sobie dupę blachą i udawali że da się to załatwić z domu nie korzystając z płatnego numeru.

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
6 8

@bloodcarver: ogółem się zgadzam tylko jeśli chodzi o punkt trzeci, to chyba zbyt wysokie wymagania. Ruch kolejowy to dość skomplikowana sprawa i pewne rzeczy trzeba planować z wyprzedzeniem, np. gdzie się podsawi skład z windą dla niepełnosprawnych. Bo jeśli trzeba wcześniej zgłosić, to pewnie właśnie o to chodzi, żeby zaplanować podstawienie odpowiedniego wagonu. Że nie mogą nic zagwarantować też się nie dziwię, bo może się zdarzyć, że będą dysponować na dany moment dwoma takimi wagonami, a niepełnosprawnych się pojawi trzech, jadących w różnych kierunkach. Jak znam nasze spółki spółeczki kolejowe to tam się wszystko sypie, więc irytacja jak najbardziej zasadna, ale akurat tego bym się nie czepiała, bo pewnych rzeczy nie przeskoczysz, nawet z dobrymi chęciami.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
6 6

@Poecilotheria: Co do zmiany toru żeby podnośnik działał to nie widzę czemu ma to trwać 48 godzin. Wagony z miejscami dla niepełnosprawnych są w każdym pendolino i większości pozostałych intercity oraz TLK i co najważniejsze - to widać już przed zakupem biletu. Więc jak sprzedają bilet na miejsce na wózek, znaczy że wagon jest. Trzeba tylko wstawić do niego rozkładaną rampę, lub podstawić go koło windy, i wysłać jednego pracownika przeszkolonego z obsługi tych urządzeń. Czemu to ma trwać 48 godzin? No i last but not least, jak jest wykupiony bilet na miejsce dla osoby na wózku, po jakiego uja jeszcze wymóg dodatkowego zgłaszania przejazdu osoby na wózku?!

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
4 4

@bloodcarver: No to faktycznie bardzo słabo. Sama nigdy nie miałam doczynienia, a po opisie zgłaszania, formularzy, nie sądziłam, że to tak wygląda, że się bilet dla niepełnosprawnego inny kupuje. Sądziłam, że chodzi właśnie o jakieś linie, gdzie jeszcze nie ma jakich udogodnień na "codzień" i trzeba jakoś specjalnie dostosować. Ale tak jak opisujesz, to jest jakaś szopka.

Odpowiedz
avatar krogulec
1 1

@Saszka999: Aż sprawdziłem i bloodcarver ma rację. Infolinia dla numerów krajowych i stacjonarnych to 703 200 200. Płatna 1,23 za minutę. W sumie to łamią prawo, bo KC zakazuje pobierania opłat za obsługę klienta.

Odpowiedz
avatar KierownikIC
-3 3

@bloodcarver: Obowiązku zgłaszania nie ma. Tylko bardzo ułatwia to pracę nam jako obsłudze pociągu. I być może pozwoliłoby na uniknięcie opisanej sytuacji.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
2 2

@KierownikIC: "Obowiązku zgłaszania nie ma" tylko bez tego macie wywalone i nie wpuszczacie takiej osoby do pociągu... Kpisz czy o drogę pytasz?

Odpowiedz
avatar StaraLadyPank
10 16

@Lobo86: Czy jest coś,na czym się nie znasz???

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

@StaraLadyPank: Po prostu tam bywałem i bywam regularnie od wielu lat. Na Białymstoku kończy się linia elektryczna i tam są przełączane lokomotywy i składy na dalszych połączeniach np do Suwałk. A lecą tamtędy też połączenia międzynarodowe. Stacja w Białymstoku ma to do siebie, że zarówno przed nią, jak i za nią (także niezależnie od której strony tam patrzysz) możesz zjechać z każdego toru na każdy. Tak jest z resztą na większości dużych dworców kolejowych i zmiana toru postoju przy peronie nie ma żadnego wpływu na inne kursy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

@StaraLadyPank: nawiasem zobacz ile trwa tam z reguły postój kiedy właśnie rozłączają lokomotywę i podstawiają inną i jak zmieniają ilość wagonów. 20-30min to trwa. Przestawienie całego pociągu na inny tor to zajmuje góra 5min. A widywałem tam takie akcje nie raz.

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
7 9

@Lobo86: No, no, powiedz nam kim naprawdę jesteś, bo taki geniusz, który był i widział i już ma lepszy ogląd na funkcjonowanie np. dworca kolejowego, niż kolejarze, to musi być znany na cały świat. Bo wiecie, co roku siedzą planiści, biorą pod uwagę setki czynników, ustawiają przejazdy i postoje pociągów, tak żeby nic nie kolidowało, wybierają np. z którego toru pociąg ma odjechać, żeby z innymi nie kolidował, ale to w ogóle niepotrzebne, bo wystarczy przestawić. A jak pociąg ma opóźnienie, to wystarczy jechać szybciej, a jak ci w życiu źle, to weź kredyt i zmień pracę;) Ja się dziwię, że z takim tęgim umysłem jak Lobo, który ma idealne rozwiązanie dla każdego problemu (i to bez zbędnego zagłębiania się w jakieś "nieistotne" szczegóły!), nie jesteśmy jeszcze czołową gospodarką na świecie. Dziwne. To mi przypomina wymianę zdań, w której ostatnio brałam udział. Pewna osoba próbowała mnie przekonać, że przejście na wyłącznie rejestrowane płatności elektroniczne i całkowita rezygnacja z gotówki zlikwiduje szarą strefę. Ja na to, że: - większość obywateli jednak chyba nie chciałaby takiej kontroli że strony rządu - pieniądze mają wartość, bo "ludzie się tak umówili" i jeśli używanie oficjalnej waluty będzie kłopotliwe, bo np. trzeba będzie się tłumaczyć przed skarbówką z jakichś pierdół, to zacznie kwitnąć handel wymienny (nie mówiąc już o faktycznych przestępcach, którzy "fizycznie" pewnie używali by złota, drogich kamieni itp.) - nie ma prądu i chleba legalnie nie kupisz Wiecie jak rozwiązać takie problemy? "to się wprowadzi prawo, że każdy ma mieć w domu zapas gotówki w razie czego, tak z 1000zł". No. Problem z ludźmi, którzy mają gotową odpowiedź na wszystko, jest taki, że mają gotową odpowiedź na wszystko. Rozmowa z takimi, jest jak gra w pomidora.

Odpowiedz
avatar StaraLadyPank
-3 3

@Lobo86: Qrva,człowieku,to ironia z mojej strony

Odpowiedz
avatar StaraLadyPank
-1 3

@Poecilotheria: Poczytaj jego historie i komentarze.Ja co prawda jestem uznawana za trolla,bo nie szczędzę złośliwości,ale przynajmniej nie uważam się za omnibusa jak wyżej wspomniany.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@Poecilotheria: tia....Białystok to naprawdę duża rozjezdnia kolejowa i tam nie raz i nie dwa były, są i będą przestawiane pociągi ad hoc - zwłaszcza przy ostatnich modernizacjach trasy i przy wcześniejszych awariach. A co jak co, ale PKP i jego 'planiści' to już słyną z niekompetencji. Jak nie byłaś/byłeś w Białymstoku to odpal choćby cholerne mapy google i zobacz jak ta stacja wygląda, a potem się kłóć, że w XXI wieku nie da się podstawić pociągu na inny peron, "bo nie". Wyjechać na tresę na innym torze - to problem. Ale pperon można zająć dowolny, bo to miejsce do tego służy - to mijanka. Nie ma znaczenia gdzie stoisz.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2020 o 7:33

avatar Poecilotheria
0 0

@Lobo86: No dobrze. Czym jest rozkaz dla drużyny pociągu? W jaki sposób numeruję się tory? O rozjazdach słyszałeś? Kto i w jaki sposób je przestawia? Hmmm?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 października 2020 o 7:45

avatar Dominik
5 7

Jedna rampa na pociąg? W 2020? Naprawdę?

Odpowiedz
avatar KierownikIC
1 1

@Dominik: Jedna z jednej strony, druga z drugiej.

Odpowiedz
avatar janhalb
3 5

Zaraz: z to nie kierownik pociągu odpowiada za to, żeby wszystko w jego pociągu działało tak, jak trzeba?…

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
4 6

@janhalb: kierownik pociągu to szef konduktorów. Pewnie mógłby przychodzić do pracy codziennie tydzień wcześniej, żeby sprawdzić czy nic mu w składzie nie szwankuje i odmawiać przyjęcia zmiany za każdym razem jak znajdzie przepaloną żarówkę czy coś ;) i narazić pracodawcę na duże straty. Za stan techniczny to raczej odpowiadają mechanicy, których koleje, no, muszą mieć. A znowu taki mechanik jak przepaloną żarówkę znajdzie, a nie ma na stanie nowej żeby wymienić, to może puścić do użytku taki wagon bez światła, albo nie puścić i narazić pracodawcę... :) I tak to się buja. Oczywiście ta żarówka to tylko przykład usterki, która zasadniczo nie uniemożliwia skorzystania z wagonu.

Odpowiedz
avatar szafa
-1 1

@janhalb: oczywiście, że tak. dlatego jak winda czy tam rampa się zepsuje, to idzie i naprawia. ironia oczywiscie.

Odpowiedz
avatar krogulec
0 2

@Poecilotheria: > żeby sprawdzić czy nic mu w składzie nie szwankuje i odmawiać przyjęcia zmiany za każdym razem jak znajdzie przepaloną żarówkę czy coś ;) i narazić pracodawcę na duże straty. Ale w momencie przejęcia pociągu, chyba podpisuje jakiś papier, że skład jest sprawny i żaden z elementów nie zagraża pasażerom? I niech naraża na straty. Bo on za to odpowiada, a może w końcu wezmą się tam u góry za robotę.

Odpowiedz
avatar Pomcia
3 5

Jest XXI wiek i udogodnienia dla osób niepełnosprawnych powinny być oczywistością zawsze i wszędzie bez zgłaszania, a nie łaska, jeśli się zgłosi 48 godzin wcześniej. Każdy inny człowiek, jeśli tylko jest miejsce w pociągu, może kupić na nie bilet tuż przed odjazdem. Dlaczego osoba niepełnosprawna musi być na wakacjach zorganizowana co do minuty? Dlaczego rampy nie ma zawsze? W to lato podróżowałam z niepełnosprawną koleżanką(zresztą już któryś raz) i zawsze to samo. A dlaczego bez zgłoszenia? My nic nie wiemy! No bo jak to tak, kupić bilet na stacji. Zresztą zdarzało się tak nawet, kiedy bilet zgłoszenie były dużo wcześniej. A w czasie wirusa to już w ogóle porażka. Pomogli nam wsiąść inni pasażerowie, bo przecież obsługa nie może dotknąć człowieka ani żadnej z jego rzeczy. W jednym pociągu pomoc była i pomagając nam, złamała swoje wewnętrzne przepisy! Gdyby nie ludzie, dla których pomoc jest ważniejsza, być może byłybyśmy w położeniu pana z Białegostoku. Został potraktowany jak człowiek gorszej kategorii, bo jego niepełnosprawność sprawia problemy. Sorry Gregory, gdzieś mamy, czy chciałeś wybrać się jak każdy inny człowiek na spontaniczny wyjazd, czy pożegnać z członkiem rodziny, którego stan nagle się pogorszył, czy zwyczajnie nie mogłeś się dodzwonić. Nie ma sprawnych nóżek - nie ma wyjazdu.

Odpowiedz
avatar GlowaWChmurach
1 1

@Pomcia: Ale tak właściwie... to czego oczekujesz w tej sytuacji? Winda była niesprawna, mogła zepsuć się przy próbie użycia, czyli w każdej chwili. Była to przyczyna niezależna od nikogo, technika zawiodła. Czy oczekujesz, że kierownik pociągu wniesie wózek o wadze kilkuset kilogramów? Może ktoś kiedyś wpadnie na rozwiązanie idealne, na windy/rampy dla niepełnosprawnych, które nigdy się nie psują, ale to jeszcze nie dzisiaj.

Odpowiedz
Udostępnij