Mamy nakaz noszenia maseczek w zamkniętych przestrzeniach np. w galeriach handlowych.
Pracuję w jednej z takich galerii i co któryś klient oczywiście maseczki nie ma. Dużo ostatnio słyszałam o tym, że sanepid bądź policja nakładają mandaty na sklepy, w których są obsługiwani klienci bez maseczek. Niektórzy co prawda mówią, że nie mają takiego prawa, ale wolę nie ryzykować - proszę swoich klientów o nakładanie maseczek na twarz.
Od każdego słyszę, że nie mają, przepraszają, twierdzą, że skoro mam pleksę to oni maski mieć nie muszą, albo mój hit - pan stwierdził, że jest anty-zasadowy. Jestem nieugięta - informuję, że w punkcie obsługi muszą zasłaniać usta i nos. I praktycznie każdy kiedy usłyszy tę informację odwraca się na pięcie i odchodzi obrażony.
Od kwietnia jest nakaz zasłaniania nosa i ust, czy ludzie naprawdę nie mogą brać ze sobą tej maseczki jak wychodzą z domu? Już mnie to po prostu męczy. Większość nosi i nie narzeka, ale oczywiście zawsze się ktoś, kto ma wszystko gdzieś. A potem będzie płacz i lament, bo dostałem mandat...
Covid
Jest zalecenie,nie nakaz.Nie ma stanu wyjątkowego,także nie ma podstaw wymagać od ludzi noszenia tej śmiesznej szmatki na twarzy.
Odpowiedz@tycjana12: Masz opcję noszenia przyłbicy jeśli, jak mówisz, ta "szmatka na twarzy" tak ci przeszkadza. Znam wiele starszych i młodszych osób, które mają problemy z oddychaniem/krążeniem/sercem i żadna z nich nie narzeka na to, ze przy wejściu do przestrzeni zamkniętej jaką jest sklep musi zasłonić twarz maseczką/przyłbicą. Osoby pracujące w ochronie zdrowia też nie narzekają, a zasłaniają twarze dokładniej i na dłużej niż reszta z nas. I patrząc na to ile przypadków zarażeń pojawia się w ostatnim czasie, to nie tylko powinien pojawić się przepis umożliwiający w sytuacji pandemii odmawianie przez sprzedawcę obsługi osoby, która do reżimu sanitarnego nie chce się stosować, ale też większą kontrolę imprez takich jak wesela czy osiemnastki, ktore ostatnio stały się jednym z głównych ognisk nowych przypadków
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 września 2020 o 7:43
@Alice: Nakaz wydaje się być zasadny, ale nie zmienia to faktu, że został wprowadzony nielegalnie, więc nie obowiązuje.
Odpowiedz@tycjana12: ta bo roznice semantyczne na pewno obronia cie przed wirusem...
OdpowiedzNaprawdę nie rozumiem problemu takich ludzi. serio są takimi miękkimi fajami, że nie są w stanie ponosić maseczki przez chwilę? słabizna.
Odpowiedz@Ohboy: Gdybyś wyjął głowę z tyłka i trochę posłuchał, co się dzieje, też prawdopodobnie doszedłbyś do wniosku, że namordnik chroni głównie przed mandatem. 1 - Politycy. Każą nosić, sami nie noszą 2 - Testy. Górny śląsk pokazał, że wystarczy zrobić odpowiednio dużo testów, żeby pokazały wynik pozytywny. Nawet u zdrowych 3 - Wirusologia. Kawałek bawełny jest zbyt rzadką tkaniną, żeby wirusa zatrzymać. Wystarczy popatrzeć, w co ubrani są wirusolodzy pracujący nad obiektem 4 - Ilość zarażonych (a raczej nagły ich wzrost) nie współgra ze śmiertelnością i ozdrowieniem. Ot, trwale, bezobjawowo chorzy. Reasumując - wirus jest. Ale nie jest tak niebezpieczny, jak podają media. Z jakiegoś powodu codziennie są podawane liczby koronki, pomijając kompletnie inne choroby
Odpowiedz@Fahren: Kiedy w końcu do ludzi dotrze, że maska nie chroni tego, kto ją nosi, w ogóle nie do tego one służą. Mają za zadanie chronić osoby wokół jeśli ty jesteś bezobjawowym nosicielem. Jeśli masz maskę i ktoś inny ma maskę, to szansa, że go zarazisz, maleje (nie znika, bo przy takich tkaninach to nierealne). Biorąc pod uwagę, jakie to dziadostwo jest zaraźliwe, zmniejszenie ryzyka to już coś. Poza tym czy to naprawdę taki wielki problem i zamach na wolność osobistą, żeby na te 5-30 minut zasłonić twarz? Też tych przeklętych szmat nie znoszę, ale odkąd nie trzeba ich nosić na dworze naprawdę nie widzę problemu w tym, żeby zasłonić twarz jak wchodzę do sklepu czy urzędu.
Odpowiedz@Fahren Nie ma to nic wspólnego z tym, co napisałam, ale wiem, że po prostu chciałeś sobie wkleić zapisany wcześniej tekst, więc wybaczam.
Odpowiedz@jass: Czy tak samo troszczysz się o innych i nosisz maseczkę w "zwyczajnym" sezonie grypowym? Przecież każdego roku osoby starsze i takie z osłabioną odpornością są narażone na poważne powikłania a nawet śmierć w wyniku zachorowania na grypę. Liczba zachorowań na grypę w Polsce w ubiegłym roku to 4 MILIONY przypadków! Czy w wyniku tego ogłoszono stan epidemiczny i kazano ludziom chodzić w maskach, aby nie zarażali tych o osłabionej odporności? Dlaczego jeszcze w lutym Szumowski w wywiadzie dla RMF FM śmiał się z ludzi noszących maski i twierdził że nie wie po co je noszą? Dlaczego kazano ludziom nosić maski w przestrzeni publicznej, na ulicy, dlaczego zakazano wstępu do lasu, parku? Obecnie zagrożenie występuje tylko w miejscach zamkniętych, a w lesie czy na ulicy już nie, pomimo tego że zachorowań jest więcej? Dlaczego mam nakaz noszenia maski gdy jadę z moją mamą samochodem (mam z nią codziennie kontakt), ale 150 gości, w większości obcych sobie ludzi bawiących się razem na weselu takiego nakazu już nie ma? Czy to nie brzmi jak jeden wielki absurd? Kto ukręci na tym największe lody okaże się zapewne za jakiś czas, na pewno pierwsze w kolejce będą koncerny farmaceutyczne które przytulą ogromną kasę za szczepionki (Unia Europejska już zadeklarowała zakup 400 milionów szczepionek).
Odpowiedz@jass: Pinkas w wywiadzie dla radia powiedział, że maseczki nikogo przed niczym nie chronią i nie od tego są. One mają, cytat: "przypominać ludziom, że mamy pandemię". Wczoraj w TVP lekarz wirusolog, pan Gut powiedział, że tak naprawdę nie chodzi o wirusa, że to jest element dyskusji między Stanami Zjednoczonymi a Chinami na temat nowego porozumienia gospodarczego. Zapytany przez reportera, czy "jesteśmy pionkami w rozgrywce między Trumpem a Pekinem?" odpowiedział "WYGLĄDA NA TO, ŻE TAK". To nie są jacyś mędrkowie z fejsbuka. To Główny Inspektor Sanitarny i jego doradca. Ktoś jeszcze wierzy w tę straszną pandemię? Tak śmiertelną, że 90% ludzi nie wiedziałoby, że są zarażeni, gdyby nie zrobiono im testu?
Odpowiedz@brutalxpussy Różnica między covidem a zwykła grypą jest taka, że na grypę jest szczepionka. Nie chcesz się szczepić, luz nikt ci nie każe. Tylko w tedy robisz no na własną odpowiedzialność. Przy covidzie jest inaczej bo jeszcze nie ma szczepionki
Odpowiedz@brutalxpussy To, że mamy polityków-debili chyba nikoho nie dziwi? Ja staram się nosić maseczkę zawsze jak jestem chora, w Azji od dawna to funkcjonuje i nie ma problemu. Taka uprzejmość, która NIC NIE KOSZTUJE, aby nie kichać na wszystko i wszystkich.
Odpowiedz@Ohboy: O, dokładnie. Plus, @brutalxpussy: gdzie wyczytałeś że popieram to, jak do sprawy podchodzi ta nasza banda klaunów? Absolutnie uważam, że działają chaotycznie, nieskutecznie, nielogicznie, a nawet nieetycznie - wystarczy spojrzeć na to jak inna była narracja tuż przed wyborami, a jak potem magicznie się zmieniła. Ale nie o tym była mowa, tylko konkretnie o zasadności zakrywania twarzy. I tak jak napisała Ohboy, to jest naprawdę drobny i niewymagający gest, a może pomóc innym, więc naprawdę nie rozumiem po co urządzać jakieś wielkie krucjaty przeciw tym nieszczęsnym maskom. A że wytyczne dotyczące tego gdzie są, a gdzie nie są wymagane są, pardon, kompletnie z tyłka, to już zupełnie inna sprawa. @singri: Daruj, ale opinie na ten temat są tak diametralnie różne, zarówno wśród polskich jak i światowych ekspertów, że na tym etapie nie odważyłabym się wyrokować, które podejście jest jedynym słusznym. Lubię opierać swoje opinie na faktach, a te, mimo że to wszystko trwa już pół roku, wciąż nie są w pełni znane.
Odpowiedz@brutalxpussy: poczytaj sobie o roznicach w cyrkulacji powietrza w przestrzeni otwartej i pomieszczeniach zamknietych
OdpowiedzMam nadzieje że szybko dostaniesz karę za odmowę sprzedaży jak ta podobnie "mądra" ekspedientka z Suwałk.....
Odpowiedz@Morog: Może popracuj trochę jako sprzedawca...
Odpowiedz@Morog: ale ja nigdzie nie napisałam, że odmawiam sprzedaży :)
Odpowiedz@Morog Ty serio myślisz, że tamtą ekspedientka została ukarana :D Ledwie pojawił się temat by nie obsługiwać osób bez maski i już po 2 dniach po internecie zaczęła latać informacja, że sąd ukarał ekspedientkę. Magia :D
Odpowiedz@Morog: Mam nadzieje iż zarazisz się Covid-19 nie bezobjawowo i sobie skonasz powolną bolesną śmiercią poznając co to znaczy dusić się gdy ludzie wokół nie mogą Ci pomóc. Na szczęście nasze nadzieje i życzenia nie mają mocy sprawczej...prawda? :) Ciekawe co by zrobił klient bez maseczki gdyby każda ekspedientka/ekspedient powstrzymywali się od pracy i odstępowali od stanowiska gdy podchodzi gdyż na to pozwalają im przepisy prawa pracy gdy powstaje zagrożenie ich zdrowia lub życia. Ktoś im nakaże powrót biorąc odpowiedzialność na siebie?
OdpowiedzJa pracuję na wysepce i pleksa jest tylko przed kasą co jest śmieszne bo oczywiście towar jest powykładany dookoła i wszyscy chcą oglądać i dotykać. Notoryczne zachowanie ludzi to zdejmowanie maseczki gdy coś do mnie mówią i wychylanie się poza pleksę, no ludzie... i potem obraza majestatu i nazywanie mnie 'niesympatyczną', gdy przypominam, żeby chociaż za nią stanąć... Fajnie tylko, że niektórzy pracownicy łącznie z tymi w galeriach czasami muszą w maseczce siedzieć po 12h... u mnie jest to 14h łącznie z 2h dojazdami autobusem w obie strony a część ludzi robi problem z tego bo musi nałożyć kawałek szmatki gdy idą coś kupić... czyli wynika z tego, że my chronimy ich przed sobą męcząc się w nich cały dzień podczas, gdy oni mają nas w d*pie
Odpowiedz@eyecxndy: u mnie potrafią stawać przy akurat tym fragmencie lady, gdzie pleksy nie ma bo chcą obejrzeć towar a zza pleksy "nic nie widać". Moja firma za to mówi wprost, że maseczki musimy mieć w momencie gdy klient podchodzi a tak to nie :) w dodatku proszą też o to by klientom, którzy nie mają zwracać uwagę. Tak więc może pogadaj ze swoimi przełożonymi, czy musisz być całe 12h w maseczce, bo z tego co wiem kiedy siedzisz za pleksa i żadnego klienta to nie trzeba
Odpowiedzhttp://piekielni.pl//uimages/services/piekielni/i18n/pl_PL/comments/2d49/2d49de7de149b36e15ca1d2e2c88bd19.jpeg
OdpowiedzNie, nie możemy. Nie mamy takiego obowiązku. Najlepiej wtedy wyjść z takiego sklepu i nie wspierać go gdyż nie respektuje naszych praw. Oczywiście jeżeli komuś zależy bardzo mocno na zakupach można uszyć sobie maskę z moskitiery wtedy usta i nos są zasłonięte. Dla pań lepsze było by uszycie woalki i połączenie jej z kapeluszem, wygląda to bardzo dystyngowanie :)
Odpowiedz@sandokan000: Tak! Genialny pomysł...
Odpowiedz@sandokan000 Serio, ja nie wiem wiem gdzie wy widzicie problem. Mamy XXI wiek. Nie chcesz nosić maseczki rób zakupy przez internet. Jest masa sklepów która spożywkę dostarcza. Chyba ciężko było by znaleźć coś czego nie da się zamówić przez internet
Odpowiedz@Presti: Nie mamy takiej potrzeby. Chodzenie po sklepach to nasze prawo. Czemu mamy się zamykać w domach ?Osobiście żyję jak dawnej, tylko ludzi się dziwnie patrzą lub próbują ,,moralizować " :)
Odpowiedz@sandokan000: Że Ty się zarazisz - trudno. Ale możesz dzięki takiemu podejściu zarazić kogoś starszego albo chorego, kto tego wirusa nie przeżyje. Ludzie nie mają ochoty żebyś na nich pluł jak kaszlesz albo kichasz.
Odpowiedz