Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ostatnio przeczytałam tutaj wpis o właściwie zerowej różnicy między katolicyzmem, a islamem.…

Ostatnio przeczytałam tutaj wpis o właściwie zerowej różnicy między katolicyzmem, a islamem. W pewien sposób zainspirował mnie on do napisania mojej historii. Sprawa jest dość świeża, nadal boli, ale uważam, że powinnam się nią podzielić.

Od zawsze byłam wychowywana w mocno wierzącej rodzinie. W kościele było się nie tylko w niedzielę, ale również we wszystkie święta nakazane czy uroczystości. Moja rodzina była mocno zaangażowana w życie parafialnej społeczności. Między innymi mój tata był pierwszym szafarzem w naszym kościele. Tyle słowem wstępu.

W tym roku poznałam chłopaka, z którym myślę, że będzie dane spędzić mi życie. W wyniku kwarantanny wylądowałam u jego rodziców. Bałam się jechać do mamy, bo była z grupy podwyższonego ryzyka (cukrzyca i utajona astma). Już wtedy był to dla niej dramat. Nie z powodu rozłąki z córką - chodziło o przebywanie w jednym czasie, w jednym domu z chłopakiem. Wszystkie słowa o życiu w grzechu jakoś przeżyłam. Wiedziałam, że najgorsze dopiero nadejdzie. Już wtedy wiedzieliśmy, że od września będziemy razem wynajmować mieszkanie.

I oto mam za sobą wydarzenia zeszłego tygodnia. Musiałam zadzwonić do mojej mamy i ją o tym poinformować. Wiedziałam, że zniesie to źle. Byłam gotowa na jej szantaż emocjonalny. Od kiedy zmarł tata nie ma jej kto w tym hamować. Więc jak się rozkręci to leci z grubej rury. Zaczęła delikatnie. Postaram się to streścić w kilku punktach.

1. Ona nigdy tego nie zaakceptuje.
2. Wbijam jej nóż w serce i ją ranię. Swoim zachowaniem wpędzam ją do grobu i przeze mnie umrze.
3. Ona nie wie jak spojrzy ludziom w oczy, bo jej córka łamie wszystkie zasady.
3. Na własne życzenie odcinam się od rodziny.
4. Ona nigdy nie zaakceptuje mojego chłopaka.

Gdy te argumenty nie zadziałały rozkręciła się jeszcze bardziej. Dowiedziałam się, że:
1. Mój chłopak przez to, że z nim mieszkam nigdy mi się nie oświadczy, a w końcu straci do mnie szacunek i zacznie mnie nazywać ku*wą.
2. Skończy się to tak, że jeśli kiedyś sobie wypije to z pewnością zacznie mnie bić.
3. Jeśli nam nie wyjdzie to żaden inny chłopak mnie nie zechce, bo każdy chce czystej dziewczyny i jak się dowiedzą o tym epizodzie będę u każdego automatycznie skreślona.

Wszystko to w akompaniamencie płaczu i wrogiego nastawienia do mnie. Czasem naprawdę zastanawiam się czy nie jestem złym człowiekiem. Na szczęście mam wsparcie w jednym z moich starszych braci. Twierdzi, że jej przejdzie i w końcu zaakceptuje te sytuację. Ale wydaje mi się, że już nigdy nie będzie tak jak było.

by ~Helikopterek
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Fahren
23 25

"1. Mój chłopak przez to, że z nim mieszkam nigdy mi się nie oświadczy, a w końcu straci do mnie szacunek i zacznie mnie nazywać ku*wą. 2. Skończy się to tak, że jeśli kiedyś sobie wypije to z pewnością zacznie mnie bić. 3. Jeśli nam nie wyjdzie to żaden inny chłopak mnie nie zechce, bo każdy chce czystej dziewczyny i jak się dowiedzą o tym epizodzie będę u każdego automatycznie skreślona." -"Mamusia to wie z doświadczenia, czy jak?"

Odpowiedz
avatar Samoyed
0 10

@Fahren: Wie to zapewne od koscielnych kacykow. Oni to wszystko wiedza najlepiej.

Odpowiedz
avatar marcelka
12 24

rozumiem, że taka reakcja osoby Ci bliskiej i dla Ciebie ważnej jest bolesna, ale... no ale tak bywa. Matka ma prawo do swoich poglądów, Ty masz prawo do swoich wyborów. Jeszcze nie raz w życiu zrobisz pewnie coś, co nie spodoba się Twojej mamie/bratu/mężowi/dziecku/szefowi itd. Banalne, ale: takie jest życie, choć o ileż piękniej by było, jakby wszyscy wszystkich nawzajem rozumieli, tolerowali, szanowali... a druga rzecz: zawsze mnie zastanawiały w tym zakresie podwójne standardy. bo o ile się orientuję, to w wierze katolickiej ogólnie seks przed ślubem to grzech? ale dlaczego jakoś nigdy nie słyszałam, żeby jakiś ojciec mówił synowi "nie mieszkaj z nią, nie wprowadzaj się, bo każda dziewczyna chce prawiczka i jak się dowiedzą o tym epizodzie, to będziesz skreślony"

Odpowiedz
avatar Hatsumimi
17 21

@marcelka: Wyrażeniem (ostrym bo ostrym) poglądów byłoby powiedzenie: „uważam, że kobiety uprawiające seks przed ślubem to dziwki”. Opowiadanie o tym, jak to partner będzie ją lał, bo za szybko mu dała, to pierdzielenie głupot i próba zastraszenia na poziomie „jak będziesz niegrzeczny, to cię cygan zabierze”.

Odpowiedz
avatar Fahren
5 19

@marcelka: To akurat dość proste - pannę w ciąży widać, kawalera w ciąży już nie. I w sumie trudno poznać, czy chłop jest prawiczkiem, czy już nie. A u kobity... albo plomba gwarancyjna jest, albo zerwana

Odpowiedz
avatar Attentat
15 23

@Fahren: to tylko świadczy o braku edukacji u ludzi wierzących w "plombę", bo kobieta nie zawsze krwawi podczas pierwszego seksu. Niektóre nawet rodzą się bez błony dziewiczej. No i jest jeszcze kwestia całego wachlarza innych czynności seksualnych nie będących stosunkiem waginalnym, których dopuszczenia się nijak można udowodnić.

Odpowiedz
avatar Fahren
1 7

@Attentat: W momencie szerzenia pokojowej religii na K (jak Krucjaty) edukacja u ludzi była na mizernym poziomie - ale wystarczającym, by ogarnąć, że panna w ciąży się chędożyła.

Odpowiedz
avatar marcelka
3 3

@Fahren: no niekoniecznie, bo po pierwsze - nie zawsze seks kończy się ciążą, po drugie - no fakt, ciążę na kobiecie widać, na mężczyźnie nie, ale już dziecko potem jest i fakt jego istnienia może rzutować na przyszłe związki zarówno tej kobiety, jak i ojca dziecka, po trzecie tu nie było argumentu, że zajdzie w ciążę, tylko że samo mieszkanie/spanie z chłopakiem już "obniży wartość autorki na rynku matrymonialnym", a po czwarte - na gruncie wiary, skoro już dana osoba tak bardzo chce się podpierać argumentacją "religijną", to chłopak, który śpi z dziewczyną przed ślubem jest tak samo "nieczysty" jak ona, a "plomba gwarancyjna" nie ma tu nic do rzeczy, bo przecież w wierze powinna się liczyć prawda, a nie to co widać/nie widać?

Odpowiedz
avatar digi51
6 6

@marcelka: no, u faceta to też grzech, tylko, że zawsze było ciche przyzwolenie na seks pozamałżeński. Z naciskiem na ciche. A w czasach, kiedy panny z dzieckiem wyklinano to czasy, gdy o testach DNA nikomu się nie śniło, więc facetowi nic nie można było udowodnić. Ale widzisz - taka choćby różnica, że w islamie seks poza małżeński jest grzechem tylko u kobiet.

Odpowiedz
avatar Fahren
2 4

@digi51: Pokojowa religia na I w ogóle jest dziwna z naszego punktu widzenia. Pewna osoba związała się z Irakijczykiem. O dziwo - katolikiem. Wzięli ślub, powili córeczkę, mieszkali w Niemczech na swoim. Gdzieś w miejscowościach ościennych mieszkała też rodzina Irakijczyka, też katolicy. Niestety, Irakijczyk dość młodo zmarł. Co zrobiła rodzina? "My po nim dziedziczymy, bo był naszym bratem. Tobie jako żonie nic się nie należy. Córka idzie pod naszą opiekę". Dopiero policja i urzędy przypomniały braciom, że mieszkają w Niemczech i panują niemieckie zasady, nie ichnie

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@marcelka: to nie jest wyrazenie swoich pogladow to toksyka, przemoc psychiczna i obarczanie poczuciem winy, zwykla gra na emocjach

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@Fahren: jestes ordynarny a bloe dziewicza mozna stracic dopiero przy porodzie jak jest elastyczna :) albo jej nie miec albo stracic przypadkiem np. podczas wkladania taponu lub uprawiania sportu, cwaniaczku

Odpowiedz
avatar mrsrtg
13 19

@kartezjusz2009:automatyczna ekskomunika? Skąd to wziąłeś? Z pewnością autorka nie dostanie rozgrzeszenia, bo potrzeny jest żal za grzechy i postanowienie poprawy. Mamie się nie dziwię, argumenty od czapy, ale pwwnie wynikają z desperacji...

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
11 13

@mrsrtg: hmm pierwsze slysze o ekskomunice i to automatycznej. Sama mieszkalam po zareczynach prawie rok z chlopakiem. Ksiądz na kolendzie byl i normalnie rozmawialismy. Do spowiedzi nie chodzilam przez ten czas. U mnie w rodzinie raczej nie mam nikogo takiego w jedna czy w druga strone.

Odpowiedz
avatar Mavra
10 16

@kartezjusz2009: o cholera jedna bzdura goni drugą

Odpowiedz
avatar kartezjusz2009
3 5

@mrsrtg, AnitaBlake: O automatycznej ekskomunice słyszałem od innych osób. Dokształciłem się nieco i tak, macie rację - za wspólne mieszkanie razem nie ma ekskomuniki. Natomiast jest problem z sakramentami. Brak łaski uświęcającej oraz brak możliwości zmiany tej sytuacji (rozgrzeszenia) ze względu na brak postanowienia poprawy. Osoba, która mi mówiła o ekskomunice w tym przypadku najwyraźniej dokonała znaczącego uproszczenia, bo sytuacja z punktu widzenia osoby świeckiej wygląda tak jak ekskomunika. Różni się jedynie tym, że "wyjście" z niej jest dużo łatwiejsze (wystarczy, że przestajesz mieszkać z konkubentem i się wyspowiadasz). Co do samego istnienia "automatycznej" ekskomuniki, istnieją przypadki w których zaciągana jest kara ekskomuniki niejako "z automatu": https://pl.qwe.wiki/wiki/Canon_1398 / http://www.intratext.com/IXT/POL0025/_P47.HTM (ten sam paragraf)

Odpowiedz
avatar hulakula
2 2

@kartezjusz2009: nie ma czegoś takiego jak automatyczna ekskomunika, jest ekskomunika na mocy prawa, oraz ekskomunika na drodze procesu. akurat mieszkanie z chłopakiem nie załapuje się na żadne z tych przepisów.

Odpowiedz
avatar kartezjusz2009
0 0

@hulakula: Tak też napisałem w drugim komentarzu (nie wspomniałem tylko o procesie).

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@kartezjusz2009: pozdro od dziecka, ktore rano mialo chrzest, a rodzice po poludniu tego dnia slub (cywilny, bo ojciec byl zonaty przez slub koscielny z byla zona, wiec teoretycznie do dzis cudzolozy) z kolejnymi sakramentami nie bylo problemow, mimo ze stary darl koty z proboszczem

Odpowiedz
avatar kartezjusz2009
0 0

@bazienka: Dlaczego czyny jednego człowieka miałyby blokować dostęp do łaski Bożej innego? Twój proboszcz słusznie nie blokował Ci dostępu do sakramentów.

Odpowiedz
avatar Papaik
5 7

Głowa do góry- miałam podobna sytuację ponad 10 lat temu. Po pół roku mojej mamie przeszło;) Dodatkowo zaakceptowała braku sakramentu chrztu dzieci. Każdy ma swoje poglądy i wg nich układa swoje życie. Mojej mamie trochę zajęło zrozumienie, że nie zmusi mnie swoim milczeniem do zmiany decyzji.

Odpowiedz
avatar NeMi
1 1

@Papaik mojej mamie zajmuje to już 12 lat :)

Odpowiedz
avatar niemoja
6 8

Nie ma czegoś takiego jak automatyczna ekskomunika, bo byłoby to wbrew sensowi wiary, że człowiek jest istotą grzeszną. W kwestii "życia przedślubnego", to - jak mówią starzy księża -Panu Bogu nie idzie o czas, bo jest wieczny, ale o fakt". Czyli, jeśli masz uczciwą wolę ślubu, ale zwlekasz (z różnych przyczyn - możesz zbierać kasę na wesele, albo termin wyznaczony za rok, itp.), to seks jest grzechem powszednim. A matka, to matka; ona ma prawo mówić swoje, ty masz prawo robić swoje. Z czasem się oswoi z sytuacją.

Odpowiedz
avatar Morog
-1 3

@niemoja: Jest coś takiego jak automatyczna ekskomunika, na przykład przy grzechu aborcji.

Odpowiedz
avatar Samoyed
3 9

@Morog: Ale podkreslmy, ze przy zamordowaniu uksztaltowanego czlowiek tego nie ma. Nie ma tez tego przy pedofilii, nie ma przy kradziezy. Tylko w zakresach, w ktorych kosciol chce sterowac ludzmi i napuszczac na nich innych ludzi. Bo na takiego morderce spoleczenstwo samo sie napuszcza, a juz na wyskrobanie zarodka i homoseksualizm trzeba owieczki nakierowac. Sprytne. Marketing modelowy.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 września 2020 o 13:57

avatar niemoja
-2 4

@Morog: Rozgrzeszenie z aborcji kosztowało 500 zł (cena z początku wieku) - oczywiście, mówię o dobrowolnym datku ...

Odpowiedz
avatar Morog
1 3

@niemoja: baju baju baj

Odpowiedz
avatar VAGINEER
1 1

Ekskomunikę po aborcji może zdjąć jakikolwiek ksiądz podczas spowiedzi. Za darmo.

Odpowiedz
avatar digi51
6 14

Mam pytanie, którym nie chcę Cię urazić ani zaatakować. Czy uważasz, że gdyby Twoja mama nie była zagorzałą katoliczką to byłaby inną osobą i akceptowałaby wszystkie Twoje wybory bez takich złośliwych komentarzy? Religia odpowiada za system wartości człowieka, a nie jego charakter. Moi rodzice też są katolikami, a nigdy nie usłyszałam od nich pół przykrego słowa na temat życia na kocią łapę, znam też, po zastanowieniu, bardzo wiele osób, które są niewierzące, a w bardzo agresywny sposób atakują najbliższe sobie osoby za sposób życia, którego nie popierają.

Odpowiedz
avatar Bryanka
10 10

@digi51: A tu poruszyłaś bardzo ciekawy temat. Rzeczywiście spotkałam się z czymś takim i to wśród najbliższych. Mój ojciec, tradycjonalista i praktykujący Katolik spokojnie przyjął do wiadomości moje zamieszkanie z partnerem przed ślubem. Matka, niewierząca, robiła mi regularne gównoburze, zwłaszcza gdy jeszcze mieszkał z nami współlokator. Bo "kobiecie nie wypada mieszkać z dwoma mężczyznami".

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
3 17

@Bryanka: To ojciec jest chyba złym katolikiem, bo obowiazek wpier*lania się w cudze życie jest niejako wpisany w tę religię. Właśnie to jest najgorszy problem: katolik nie może się kierowac zasadą "każdy ma swoje wartości, to sprawa indywidualna" bo dla niego jego wartości są obiektywnie uniwersalne i nie ma zmiłuj.

Odpowiedz
avatar marcelka
4 10

@KoparkaApokalipsy: niestety, taka prawda: "Gdy brat twój zgrzeszy, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik" Czyli w sumie jakby matka autorki chciała być prawdziwą, gorliwą katoliczką, to najpierw sama ją powinna upomnieć, potem zaangażować do sprawy jakieś równie wierzące ciotki/znajome, potem donieść proboszczowi i poprosić, żeby przeprowadził rozmowę "moralizującą" z córką, a jak ta dalej swoje, to wyrzec się niechybnie trzeba... straszne to jest.

Odpowiedz
avatar Bryanka
1 1

@KoparkaApokalipsy: @marcelka: Ojciec stwierdził, że sam by tak nie postąpił, bo to wbrew jego poglądom, ale akceptuje to, że jestem osobą dorosłą i jest to moja decyzja, a nie jego. Na tym temat się zakończył. Może i jest złym Katolikiem, nie mnie to oceniać, ale nie sądzę, że bycie dobrym Katolikiem oznacza grożenie własnemu dziecku, czy kontrolowanie jego życia.

Odpowiedz
avatar aenigma89
1 1

@digi51: Ja dostałam od rodziny bardzo podobną gadkę, jak się wyprowadziłam... po prostu mieszkać gdzie indziej, bynajmniej nie do chłopaka. Tak więc to chyba raczej kwestia brania cudzych wyborów życiowych za bardzo do siebie, niż wiary samej w sobie

Odpowiedz
avatar Iras
5 19

A ja się odniosę do poczatku - czyli rzekomo zerowej różnicy między katolicyzmem,a islamem. Zarówno w jednej, jak i drugiej religii mieszkanie z facetem przed ślubem to grzech. Różnica w religiach jest jednak taka, że w katolicyźmie twoja matka bobiadoli, bobiadoli i abo sie śmiertelnie obrazi, lbo jakoś to przełknie (to zależy już wyącznie od człowieka). W islamie coś takiego jest "plamą na honorze rodzny", którą moze zlikwidować tylko likwidacja "elementu plamiącego" przez męską częśc rodziny (ojciec, albo brat najlepiej)

Odpowiedz
avatar Ophelie
-4 8

@Iras: a te cudowne bzdury to skad wysslales?

Odpowiedz
avatar j3sion
4 6

@Ophelie polecam poszukać ile jest ataków kwasem czy ługiem w takich postępowych krajach jak UK. Tu na dole ktoś porównuję Brazylię jako typowych przedstawicieli katolików, ciekawe dlaczego nie Włochów czy Polaków którzy takich odpałów nie mają. Honorowe zabójstwa też występują częściej na zachodzie niż u nas.

Odpowiedz
avatar Samoyed
2 6

@Iras: W Islamie nie ma czegos takiego jak "plama na honorze", jak nie ma w katolicyzmie. To juz kwestia uprzedzen pojedynczych ludzi. Pamietam, ze w malej miescinie, gdzie mieszka moja rodzina bracia panienki za to, ze panienka zamieszkala z chlopakiem ogolili jej glowe, a jemu polamali konczyny i wiekszosc zeber. Nie byli muzulmanami, a w kosciele spiewali hymny najglosniej. Na lubelszczyznie tatus z synkami spalili dziewczynie twarz kwasem, bo sie "puszczala". Nie byli muzulmanami.

Odpowiedz
avatar Samoyed
-1 5

@j3sion: Ile jest? Mozesz zacytowac statystyki? I ciekawia mnie tez te honorowe zabijstwa na zachodzie. Poprosze jakies zrodlo to sie doksztalce.

Odpowiedz
avatar hulakula
4 4

@Iras: mieszkanie z kimś nie jest równoznczne ze współżyciem, tak tylko mówię.

Odpowiedz
avatar digi51
0 4

@Ophelie: to nie są bzdury, z tym, że są kraje mniej i bardziej ortodoksyjne. W tym mniej ortodoksyjnym Egipcie aresztowano kobietę za wrzutki na TikToka. Jasne, to jest w katolickich krajach na porządku dziennym :)

Odpowiedz
avatar Samoyed
-4 4

@digi51: A co to ma do rzekomego nakazu usuwania "plam na honorze rodziny"? Co ma dziwne prawo dotyczace wystepow publicznych do tego co sobie ubzduraliscie wzgledem nakazow Koranu? Bo o tym zapewne Ophelie mowi - Koran sie wiele od pisma swietego katolickiego nie rozni. Glosi milosc i tyle. Troche jest krwawy, ale Biblia lepsza nie jest. Ale oczywiscie jak sie was katolikow wszystkich jak leci wrzuci do jednego wora to olaboga przesladuja?

Odpowiedz
avatar Iras
4 4

@Ophelie: z faktów. Zabójstwa honorowe w islamie to norma. Wpisz sobie to pojęcie w jakiejkolwiek wyszukiwarce, a wypluje ci pokaźną ilosc przykładów.

Odpowiedz
avatar Samoyed
-3 3

@Iras: Ok, mozna statystyki na temat tych zabojstw honorowych? Skoro oglaszasz, ze to norma, to pewnie masz dane na temat, to moze byc ogromnie ciekawe. Bo jezeli to bierzesz z newsow, to w Polsce norma jest zabijanie rodziny i takie tam.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@Ophelie: Souad "Spalona zywcem", polecam poczytac

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 14

W islamie by vie matka ukamienowała, a wujowie i inni męscy członkowie rodziny poderżnęli gardlo

Odpowiedz
avatar xpert17
6 16

@maat_: to dokładnie tak samo jak w katolicyzmie, np. na Sycylii czy w Brazylii

Odpowiedz
avatar Jia
0 0

@maat_: widzisz, tylko nie jest to kwestia samego islamu, a kultury, na której osadzona jest religia. W wielu krajach, np. w Pakistanie, gdzie dominującą religią jest islam, tradycja, że kobieta "należy" do mężczyzny: do ojca, brata, a potem męża, syna, była ugruntowana jeszcze zanim pojawił się islam. Ciągnąc przykład Pakistanu, zabójstwa honorowe były praktykowane od wieków, np. przez Pasztunów. Przyczyna w agresji wobec kobiet nie leży w samej religii, a w kulturze - można to zauważyć, obserwując jaką formę przejmuje ta sama religia w różnych regionach świata. Takie upraszczanie rzeczywistości jest bardzo wygodne, ale krótkowzroczne.

Odpowiedz
avatar marcelka
7 9

@Morog: no tak, bo mężowie, po zawarciu związku małżeńskiego w kościele, to nigdy nie mają kochanek i nieznane są przypadki, żeby zostawili żonę dla młodszej...

Odpowiedz
avatar Crannberry
8 8

@marcelka: a już w ogóle gwarancją dozgonnego szczęścia jest zawarcie małżeństwa zanim zdążysz tę drugą osobę poznać chociaż trochę. Bo co może pójść nie tak?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

@Crannberry: może to niepopularny poglad, ale mieszkanie razem nie oznacza, że kogoś poznasz lepiej niż jak sie mieszka osobno. Ja zamieszkałam ze swoim facetem dopiero po 3 latach zwiazku, bo akurat tak sie złożyło. Wczesniej zostawal czasami u mnie na noc, ale nieregularnie. Jak zamieszkalismy razem to niczego nowego o nim sie nie dowiedzialam, wszystkiego jego zalety i wady juz zdazylam wczesniej poznac.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 września 2020 o 22:19

avatar bazienka
-1 1

@nursetka: swiat nie kreci wie wokol ciebie hipokrytko pielegniarko pochwalajaca bicie dzieci, ciekawe czy w szpitalu tez dostaja "klapsy" jak placza przy zastrzykach? to, ze w twoim przypadku sie udalo nie znaczy, ze zwiazki po zamieszkaniu razem sie nie rozpadaja sama mialam takie 2 ludzie nie ujawniaja swoich przyzwyczajen czesto az do momentu kiedy nie moga tego ukryc, latwiej jest spiac sie kilka godzin na randce niz dzien w dzien zamieszkanie razem to sprawdzian dla zwiazku i czesto sie on wtedy rozpada

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@bazienka: dziewczyno, naprawde idz na terapie bo masz jakis problem, moze sama bylas maltretowana w dziecinstwie i masz traume? Jesli tak to tym predzej potrzebujesz terapii bo w kazdym komentarzu wyskakujesz do mnie z biciem dzieci, nawet jak to nie ma to zwiazku z historia. Dodatkowo jestem hipokrytka bo nie wyszly ci dwa zwiazki mieszkajac razem, a mnie nie wyszly dwa nie mieszkajac razem i o co sie tu pienisz?

Odpowiedz
avatar Galatros
1 1

Nie powinnaś czepiać się katolików, a jedynie charakteru Twojej matki. Być może ma inny system wartości niż Ty i jako matka chcę Twojego dobra, ale okazuję to w niewłaściwy sposób. Próba szantażu emocjonalnego i festiwal wydumanych historyjek to nie jest jakiś wytwór katolików. Jako dorosły Chrześcijanin powinna Ci najwyżej powiedzieć, dlaczego uważa to za nierozsądne i w żaden sposób Cię za to nie potępiać, a w razie czego być dla Ciebie oparciem. Krótko mówiąc pewnie jako katoliczce chodzi jej o to, że: -wspólne mieszkanie w przypadku zakochanych osób w katolicyzmie nie jest zakazane, ale wymaga sporego opanowania by nie współżyć. - życie uczuciowe człowieka może być bardzo burzliwe i często się okazuję, że ktoś kto miał być partnerem życiowym okazuje się mówiąc łagodnie sporym błędem. A wtedy może pojawić się żal za to z kim odkrywało się po raz pierwszy tą sferę życia. -Jednocześnie kontakty seksualne sprawiają, że dany człowiek wydaję się bliższy niż jest w rzeczywistości. A to ułudne wrażenie, może być potem przyczyną trudnych chwil w życiu i zbyt dużego przywiązania do kogoś z kim nie zbudujesz długotrwałego związku. -Okres abstynencji dla Katolików ma być okresem, gdy skupiacie się na poznaniu siebie w innych sferach życia i nie ma na celu olewania sfery seksualnej w miłości, a między innymi naukę opanowania. Różnie w małżeństwie bywa i trzeba umieć panować nad tą sferą. Można przytoczyć więcej argumentów i oczywiście też minusów takiego podejścia do życia :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 września 2020 o 17:12

avatar bazienka
0 0

wlasciwie po co jej mowilas, ze zamieszkasz z chlopakiem? zrozumialam to tak, ze na studiach i tak nie mieszkalas w domu, a nawet jesli to zawsze moglas cos sciemnic

Odpowiedz
Udostępnij