Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O piekielnej firmie kurierskiej kolejna cegiełka do muru. Jakiś czas temu zamówiłem…

O piekielnej firmie kurierskiej kolejna cegiełka do muru.

Jakiś czas temu zamówiłem z firmy X (nazwa nieistotna dla historii) część ekwipunku treningowego nadmienię, że bardzo mi potrzebną. Dostałem informację zwrotna, iż aktualnie na stanie nie mają lecz spodziewają się wkrótce dostawy i niezwłocznie mi ją wyślą po uzupełnieniu stanów magazynowych.

Więc grzecznie sobie czekam na przesyłkę a rycerza na białym koniu z ową paczką ani wody ani słychu. Postanowiłem skontaktować się z firmą X i dowiedzieć się czy już dostali dostawę jakie było moje i mojego rozmówcy zdziwienie gdy po sprawdzeniu moich danych i numeru przewozowego okazało się że paczka jest doręczona - zostawiona w skrzynce pocztowej (mieszkam w bloku)...
Kurs po sąsiadach czy ktoś nie dostał mojej paczuszki. Nikt nic nie wie.
Nic to.

Dzwonię do firmy kurierskiej o co kaman? Żona cały dzień jest w domu z 3 miesięcznym kaszojadem więc nie było opcji, że nikogo nie zastał kurier w domu. Pan na infolinii informuje że w związku z Koronką kurierzy mogą zostawić przesyłkę właśnie w skrzynce.
Reklamacja złożona ale czas oczekiwania na rozpatrzenie 30 dni.

Ponownie zamawiam mój ekwipunek (płacę drugi raz), tym razem firma X pakuje mały element w duży karton aby przez przypadek znów kurierowi się nie uwidziało zostawiać przesyłkę w skrzynce.

Paczka szczęśliwie dociera. Przy odbiorze rozmawiam z kurierem na temat poprzedniej i ten zapiera się że doręczył prawidłowo do mojej skrzynki.

3 dni przed końcem biegu reklamacji dzwoni do mnie kurier, że w związku z moją reklamacją ma nieprzyjemności służbowe i czy jakby mi zwrócił wartość tej paczki czy zgodzę się napisać oświadczenie, że wszystko jest ok.
Jako, że wolę nie mieć wroga w osobie d(o)ręczyciela paczek zgadzam się i umawiam następnego dnia. Wszystko pięknie ładnie ja podpisuje papierki NBP zmieniają właściciela i rozchodzimy się w zgodzie.
I pewnie wsadziłbym tą historię pomiędzy całą resztę przygód z kurierami gdyby nie wisienka na torcie od działu reklamacji firmy kurierskiej.

Otóż po rozstaniu z kurierem włączyłem mojego maila, a tam odpowiedź reklamacyjna z nie uznaniem mojego zgłoszenia - ponieważ paczka doręczona. Szybki telefon do kuriera czy to był mail wysłany już z wyprzedzeniem odnośnie podpisanego oświadczenia?
Otóż NIE!

Firma ta uznała, że upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu. Mnie nie uzna reklamacji bo przecież paczka doręczona, a swojego pracownika pociągnie do odpowiedzialności że tej paczki nie doręczył.

by ~Kolarz
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar NeMi
0 2

Oświadczyłeś nieprawdę. Brawo! Jesteś "piekielny".

Odpowiedz
avatar MarcinMo
1 1

Kradzież to kradzież. Powinien nie tylko oddać, co ukradł, ale również ponieść konsekwencje chociażby po to, żeby nie okradł Ciebie, albo kogoś innego ponownie.

Odpowiedz
Udostępnij