Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czytając historię https://piekielni.pl/86924 przypomniałem od razu sobie historię kolegi ze studiów, nazwijmy…

Czytając historię https://piekielni.pl/86924 przypomniałem od razu sobie historię kolegi ze studiów, nazwijmy go Kuba.

Kuba opowiadał, że jest ich w sumie dziesięcioro rodzeństwa, bo jego ojciec ma 10 dzieci z 3 różnymi kobietami. Opowiadał o tym jednak z dystansem i humorem, a z ojcem miał poprawny kontakt. Jego ojciec pracował za granicą, i na wakacje załatwiał Kubie pracę, aby mógł sobie parę groszy zarobić.

Jakiś czas po studiach spotkałem Kubę. Opowiadał mi, że siedzi u ojca w Belgii albo Holandii, nie pamiętam teraz dokładnie. Jako że Kuba był kumaty, to założył swoją firmę, związaną poniekąd z branżą budowlaną. Firma założona w Polsce, a świadcząca usługi za granicą, bo tak się bardziej opłacało. Kuba chwalił się, że naprawdę dobrze zarabia i aby tylko tak dalej. Widać było, że jest zadowolony.

Nieco później nasz wspólny znajomy opowiedział mi, że Kuba wrócił już do kraju, ma dobrą pracę, ale i tak z pieniędzmi krucho, bo ma 1300 czy też 1500 miesięcznej raty kredytu. Moja pierwsza myśl "Oo, mieszkanie sobie kupił? No dobrze sobie radzi." Znajomy wyprowadził mnie z błędu. Okazało się, że Kuba dawał swojemu ojcu pieniądze, aby ten opłacał mu w Polsce ZUS czy też jakieś inne opłaty, związane z prowadzeniem firmy. "Kochany tatuś" tego jednak nie robił, przez co Kuba nagle dostał wezwanie do zapłaty na poważną kwotę.

Ojciec w trakcie awantury powiedział mu, że te pieniądze od Kuby po prostu mu się należały, bo to on ściągnął go za granicę, i wkręcił w tą robotę (wcześniej oczywiście umowa była zupełnie inna). O odzyskaniu od niego kasy nie było mowy, więc Kuba musiał wziąć kredyt, aby uregulować należności.

Tak więc kochany tatuś zostawił Kubę z kilkudziesięcioma tysiącami długu. Pieniądze, które dostawał od Kuby, przypuszczam, że poszły na alimenty, albo kolejne kobiety. Z takimi amantami trzeba jednak uważać. Do dziś nie rozumiem, jak można tak oszukać własne dziecko.

rodzina

by ~spikyspike
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Ohboy
16 20

Czemu dawał ojcu kasę na to? Przecież tych pieniędzy nie trzeba nosić do ZUSu w zębach. Są sprawy, których nie warto powierzać nikomu. Zwłaszcza takiemu ojcu.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2020 o 13:19

avatar Balbina
6 8

@Ohboy: Kiedyś zanim był obowiązek płacenia na poczcie, Tzn Giro składka(???) to się szło do okienka i opłacało na miejscu. Mojej znajomej tak samo mąż narobił długów. Ona pracowała a on jej"pomagał".Dawała mu kasę a on zamiast wpłacić w okienku się nimi opiekował.Oczywiście wezwania z ponagleniem też zabierał. Jeżeli płaciłeś na poczcie a był też taki czas(2001 chyba) to tez mógł iść ktokolwiek z wypełnionym przelewem i wpłacać pieniądze na wskazane konto.

Odpowiedz
avatar xpert17
6 6

@Balbina: mam działalność od 1995 roku i nigdy nie było obowiązku płacenia na poczcie. Normalni ludzie mieli konta bankowe i z nich płacili. A od 1998 roku mam konto bankowe z dostępem przez internet.

Odpowiedz
avatar Balbina
-2 4

@xpert17: A ja od 1993 i co z tego.Wychodzi że jestem nienormalna. Konto bankowe też miałam i tam robiłam przelewy stojąc w kolejce z wypełnionymi drukami.A to że miałam załozone konto ZUS na poczcie to powiedz czym sie rózni stanie tam od stania w kolejce w banku. Czas internetu to inna sprawa.

Odpowiedz
avatar Jorn
4 4

@Balbina: Jakie "konto ZUS na poczcie"?

Odpowiedz
avatar Balbina
-1 3

@Jorn: Było to dawno,dawno temu. Bank Pocztowy(czyli poczta) stworzyło cos takiego jak Giro Składka.I z tego konta płaciło sie składki zusowskie(2001?) Mozna sobie poczytać w internecie z ciekawosci.

Odpowiedz
avatar xpert17
5 5

@Balbina: bank pocztowy stworzył tę usługę w momencie gdy ZUS nie chciał więcej przyjmować składek płaconych "przekazem" na poczcie. Więc dla najbardziej upartych z upartych, lubiących stać w kolejkach, stworzono usługę Giro Składka, na swojej ulubionej poczcie wpłacałeś pieniążki na konto i z niego od razu na poczcie robiłeś przelew do ZUS.

Odpowiedz
avatar Balbina
-3 3

@xpert17: Możliwe,jeden z współwłascieli(a prywatnie tata) tam załozył. Ja wtedy nie interesowałam sie sprawami papierkowymi więc po prostu szłam tam płacić.Wcześniej latałam do okienka w ZUS. Ale już sama zadecydowałam o likwidacji jak zaczęłam się tym zajmowac.

Odpowiedz
avatar xpert17
4 4

@Balbina: od przynajmniej 30 lat (a pewnie i dawniej też) można było opłacać ZUS w dowolny sposób, przelewem z banku, osobiście w ZUS czy wpłacać na poczcie. Każdy robił jak mu było wygodniej a jeden sposób nie wykluczal drugiego. W jednym miesiącu można było zapłacić w kasie ZUS a w innym przelewem z banku. Potem ZUS zlikwidował własne kasy a żeby wpłacić "na poczcie" trzeba było robić myk z "kontem" Giro Składka. Nadal każdy może jednak robić to, co lubi. Na przykład stać w kolejce na poczcie. Albo dawać gotówkę cioci, żeby zapłaciła za Ciebie. Tylko po co?

Odpowiedz
avatar rodzynek2
6 8

Od ponad 10 lat ZUS przyjmuje pieniądze przelewem lub poprzez pocztę. A konta bankowego dla firmy wymaga US pod pretekstem "konto do zwrotów podatku", więc zamiast dawać ojcu kasę wystarczyłoby kilka minut w miesiącu poświęcić na przelewy do ZUS w bankowości internetowej. Widocznie, jak to z plotkami bywa, wiele spraw najprawdopodobniej zostało przekręcone.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2020 o 13:28

avatar Jorn
4 4

@rodzynek2: Od ponad 10 lat? A kiedykolwiek nie przyjmował?

Odpowiedz
avatar digi51
9 11

Znam bliźniaczą historię. Ojczym wmanewrował 20-letniego pasierba w założenie firmy. Firma na pasierba, bo ojczym ścigany przez komornika. Pseudoksięgowa, znajoma ojczyma, narobiła Chłopaki takiego smrodu w urzędzie skarbowym, że długi spłacał jeszcze z 5 lat. "Tatuś" oczywiście zerwał kontakt.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2020 o 13:26

avatar rodzynek2
3 5

@digi51: Ech "rodzina", chociaż, czy ojczym to rodzina?

Odpowiedz
avatar Balbina
3 3

@digi51: Czyżbyśmy znały tą samą osobę? Ojczym chował od małego i wpuscił w kanał swojego pasierba.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
3 7

A ja nie rozumiem jak można nie opłacać samemu swoich rachunków. Przecież przez internet, lub jak na ZUS to zlecenie stałe, w ostateczności przez telefon. Mało to jest sposobów załatwienia tego?

Odpowiedz
avatar Balbina
-2 6

@bloodcarver: Wiesz,były takie czasy kiedy nie było internetu,zlecenia stałego,ani komórek. Był ZUS,okienko a pózniej "ułatwiono"petentom nakazując załozyć specjalne konto na poczcie. Nie stałeś w ogonku w ZUS tylko w ogonku na poczcie. Ale to pamiętają tylko dinozaury.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 8

Co to za bzdura? Na cholere dawac komuś kase by płacił?

Odpowiedz
avatar Marljena2
4 4

@maat_ ja znam podobną historie, ale firma była na faceta w wieku lat około 60, który zwyczajnie nie znał się na komputerach i bankowości internetowej. I on też dawał kasę synowi, by syn płacił za niego. Syn też go okradł na niemałą sumę. Potem pomoc zaoferowała córka- ale ona zaznaczyła, że chce te przelewy robić przy nim. I tak robiła, aż się ojciec nauczył sam. Moi rodzice też często dawali mi kasę żebym coś opłaciła, aż w końcu usiadłam i nauczyłam ich robienia przelewów.

Odpowiedz
avatar Jango_Fett
1 1

Kolejna historia, która potwierdza stare powiedzenie: Z rodziną dobrze się wychodzi tylko na zdjęciach

Odpowiedz
Udostępnij