Moi rodzice mieszkają w domu jednorodzinnym, na przedmieściach niewielkiego miasta. Przed bramą wjazdową od ponad dziesięciu lat znajduje się dosyć spory głaz z nazwą ulicy i numerem domu. Ot, taka fanaberia mamuśki.
Któregoś razu ojciec wychodzi z domu do pracy, ale coś mu nie gra.
Tak... Brakuje kamienia.
Ktoś zadał sobie tyle trudu, by ukraść blisko 200-kilogramowy kamień sprzed bramy.
Świadków oczywiście brak. Jedynie niesmak pozostał.
Kradzież
Że się komuś chciało
OdpowiedzCo się robi z dużym kamieniem? Może się nie znam, ale myślałem, że jak się coś kradnie to w celu 'wzbogacenia się'.
Odpowiedz@Michail: Może komuś się spodobał i go przetransportował do swojego ogródka?
Odpowiedz@Jorn Na to chyba wychodzi :(
Odpowiedz@Jorn: z nazwa cudzej ulicy?
Odpowiedz"zabrałem ci kamień z napisem love..." ;)
Odpowiedz@marcelka: teraz mam milionów sto?
OdpowiedzPorozglądajcie się po okolicy bliższej i dalszej czy gdzieś nie leży przed kościołem, urzędem, czy może zamienili go w pomnik ku czci.
Odpowiedz@tatapsychopata: No, to wszystko zależy od tego JAKI to był kamień. Być może granitowy i ktoś uznał, że da się na tym nieźle zarobić? Na przykład opchnąć w zakładzie kamieniarskim?
OdpowiedzMam też taki wielki - oddam za darmo, tylko żeby ktoś zabrał...
Odpowiedz@honey515: Zacznij pilnować to może ci ukradną.
OdpowiedzWidzę, że czasy się nie zmieniły. Jakieś 15 lat temu sąsiadka nazwoziła sobie takich większych kamieni na działkę z zamiarem robienia skalniaka. W nocy wszystko rozkradli.
OdpowiedzJak ten kamień był przy bramie to powiem ci inną piekielność. Mieszkam na wsi, co już pisywałem, ale przy głównej (szerokiej) ulicy. Ale też są wąskie, do niedawna polne (gruntowe) drogi. I właśnie przy jednej takiej jeden z mieszkańców wysunął płot ile mógł i jeszcze nastawiał takich kamieni. Powiem tak, bywa to irytujące gdy chcesz się wyminąć, zwłaszcza czymś większym... Bo przy tej drodze co ja mieszkam jeden ma taki kamień jak u ciebie. Uważam, że jest poprawnie ustawiony bo jego płot jest cofnięty, a kamień jest na równo z sąsiednimi...
OdpowiedzMoże dziady były?
OdpowiedzByło sobie rondo, w ścisłym centrum jednego z Śląskich miast, notabene słynącego z dużej ilości rond. Na środku tegoż ronda znajdował nię ok 1,5t granitowy głaz. Pewnego pięknego dnia, w godzinach około południowych, przyjechała ciężarówką z HDSem, kilku panów w żółtych kamizelkach zapakowali głaz i pojechali w sobie tylko znanym kierunku... Nie, nie były to żadne służby komunalne czy zieleń miejska ;)
Odpowiedz