Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Opowiem Wam historię, która przydarzyła mi się, gdy miałam 13-14 lat. Po…

Opowiem Wam historię, która przydarzyła mi się, gdy miałam 13-14 lat.

Po przesiewowych badaniach kręgosłupa okazało się, że mam lekką skoliozę, w związku z czym trzeba udać się do ortopedy.

Dodam, że moja mama, choć miała burzliwą młodość, to wobec swoich dzieci była bardzo wstydliwa. Nie rozmawiała z nami na żadne choć trochę wstydliwe tematy, a słowa typu podpaska czy biustonosz wypowiadała półgłosem i z wyraźnym zażenowaniem. Ogólnie dojrzewanie było bardzo wstydliwym tematem.

Wracając do lekarza - powitał mnie starszy, brodaty facet. Po wywiadzie ustawił dwa krzesła dla siebie i mojej mamy, kazał stanąć po drugiej stronie gabinetu i się rozebrać. Siedzieli sobie i się przyglądali, a on wydawał polecenia: "schyl się, stań bokiem" itd. Badanie rutynowe, choć niezbyt komfortowe, chyba głównie ze względu na obecność mamy. Jednak gdy w pewnym momencie zapytał: "No i po co tak chowasz te swoje skarby? Nie garb się!", zrobiło mi się naprawdę wstyd.

To jednak nie koniec. Udałyśmy się na prześwietlenie. Byłam przeszczęśliwa, gdy przy maszynie ustawiła mnie sympatyczna kobieta. Gdy wyszła, a ja wstrzymałam oddech do zdjęcia, przez drugie drzwi wszedł robotnik niosący deski. Zatrzymał się, popatrzył na mój niewielki biust, uśmiechnął się i poszedł do drugich drzwi. Nie wiem, kto wyglądał na bardziej zaskoczonego - pani technik, której opadła szczęka, czy ja, cały czas wstrzymująca powietrze.

Traumy nie mam, ale nie był to zbyt przyjemny dzień.

by Surinam
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar misiafaraona
1 25

Przynajmniej jedna, która nie nabawiła się problemów z psychiką przez jedną wpadkę lub jednego niemiłego lekarza

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 16

@misiafaraona: tak bardzo uwiera Ci fakt, że ktoś przez jedną taką sytuację nabawił się problemów z psychiką? Mój ojciec raz jeden w życiu skomentował mój biust gdy miałam 12 lat i od tego czasu pojęcie "kobiecości" jest dla mnie absolutnie tematem tabu. Pomieść w swojej głowie, że różne rzeczy się dzieją i różnie ludzie reaguja. Nie tylko filozofia misiafaraona jest jedyną słuszną.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 7

@koriatowa: przejmować się całe życie z powodu jednej uwagi? To się leczy. Serio.

Odpowiedz
avatar bazienka
4 12

wybacz, ale twoja matka to taka nie za normalna jak nie zareagowala na chamskie odzywki do corki w swojej obecnosci :/

Odpowiedz
avatar Surinam
3 5

@bazienka nie muszę nic wybaczać. Moja mama, choć stara się jak umie, to ma wiele hmmm... dziwactw. Przykładowo zbieractwo - w zeszłym roku, pod jej nieobecność, powywalaliśmy z piwnicy przetwory pamiętające 1996r :-D Kiedyś to opiszę.

Odpowiedz
avatar Meliana
6 6

@Surinam: No, to już dość mocna czerwona lampka - zbieractwo towarzyszy wielu zaburzeniom psychicznym, może być też wczesnym oznakiem Alzheimera. Nie musi, oczywiście, sama znasz mamę najlepiej i widzisz, czy to się pogłębia, czy dochodzą dodatkowe dziwactwa, zmiany charakteru, itp. Co innego też zbieractwo na zasadzie "a zostawię, może się przyda" i zapominanie o istnieniu danej rzeczy, a co innego takie naprawdę chorobliwe, gdzie każda rzecz jest "skatalogowana", najukochańsza z ukochanych i ma swoje własne, wyjątkowe imię. Jeśli powyrzucaliście rupiecie, a mama nawet się nie zorientowała, to spoko, po prostu nie potrafi wyrzucać śmieci, ale im bliżej do tej drugiej opcji, tym większy hardcore... Miałam w rodzinie taką osobę, awantury i histerie o wyrzucenie pudełka po margarynie, pustych opakowań po lekach, pogryzionych przez mole i myszy 50-letnich ubrań, no masakra...

Odpowiedz
avatar Surinam
-1 3

@Meliana moja mama ma tak dlatego, że musiała sobie radzić z 4 dzieci, gdy nasz ojciec po paru piwach zgodził się podżyrować kredyt koledze. W domu jest porządek, ogólnie ok. Bardzo nie lubi marnować jedzenia, niestety dość często mocno przyprawia mięso po terminie, żeby nie było czuć, ma przyprawy z terminem do 2014, a lodówka jest zastawiona zaschniętymi majonezami. Wynika to też z tego, że mój ojciec nadmiernie kupuje jedzenie "z górnej półki", nie toleruje mrożonek i odwala mu na zakupach jak coś jest świeżutkie, swojskie czy markowe.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 6

Ale dlaczego chamskie odzywki? Pogłębiona kifoza piersiowa i lordoza szyjna to bardzo powszechne problemy wśród kobiet (i mające długoterminowo dość poważne konsekwencje) i biorą się bardzo często z powodu wstydu własnych piersi. Bo małe, bo duże, bo niesymetryczne, bo coś tam. Zwykła uwaga "nie garb się" nigdy nie przynosi efektu, a w tym kontekście piersi są skarbem i nie ma co ich chować w sobie. Raczej nie dorabiałbym ideologii do tej uwagi lekarza. PS. Przetwory i ich gromadzenie to jeszcze nie zbieractwo. Prawidłowo pasteryzowane mogą stać spokojnie kilkadziesiąt lat. Z datą na produktach to jest tak: "należy spożyć do" oznacza maksymalny okres przechowywania; "najlepiej spożyć przed" oznacza datę minimalnej trwałości. Takiej np soli kamiennej możesz używać 50 lat po terminie i nic się nie stanie ( o ile nie ma dodanej chemii np przeciwzbrylającej).

Odpowiedz
avatar popielica
3 5

@Lobo86: trudno mi uwierzyć, że w czasach "metoo" i głośnego mówienia o powszechności zachowań podchodzących pod molestowanie, ktokolwiek może na poważnie twierdzić, że uwaga na temat biustu skierowana przez dorosłego mężczyznę do młodej, dopiero rozwijającej się dziewczyny jest w porządku. Albo jesteś trollem, albo incelem, który na siłę próbuje być kontrowersyjny.

Odpowiedz
Udostępnij