Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem motorniczym. Ścisłe centrum miasta. Skończyłam obsługę przystanku, czekam już tylko na…

Jestem motorniczym.

Ścisłe centrum miasta. Skończyłam obsługę przystanku, czekam już tylko na swoje "zielone" światło w postaci pionowej kreski (sygnalizator ST). Na przejściu dla pieszych znajdującym się tuż za moim sygnalizatorem czerwone światło wyświetla się już od kilkunastu-kilkudziesięciu sekund.

Upragniony sygnał pojawia się na sygnalizatorze, zaczynam więc ruszać moim wozem.
I nagle hamuję gwałtownie i odruchowo dzwonię, gdyż rowerzyści w postaci tatusia z synkiem na jednym rowerze (berbeć najwyżej trzyletni w foteliku na bagażniku), córeczki w wieku na oko ośmiu lat i mamusi zamykającej peleton postanowili przejechać sobie właśnie teraz.

Tatuś jeszcze mnie serdecznie pozdrowił bardzo szczególnym palcem i słowami "Ty k*rwo!".

Tym samym palcem teraz pozdrawiam. Świetny przykład dla dzieciaków.

by GlowaWChmurach
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Dominik
1 7

Jestem motorniczym. I za to cię lubię! Że nie jesteś reżyserką, premierą, doktorką, psycholożką. Męska forma wykonywanego zawodu nie uwłacza kobiecie, mogę rzecz więcej - wprowadza równouprawnienie.

Odpowiedz
avatar Hatsumimi
5 5

@Dominik: Akurat ten zawód od dawna ma poprawną i zgrabnie brzmiącą żeńską formę, więc nie wiem, w czym problem. Ale ja w sumie uważam cały spór o feminatywy za nikomu niepotrzebny idiotyzm.

Odpowiedz
avatar GlowaWChmurach
2 4

@Hatsumimi ma feminatyw, owszem, nawet dwa. Oba mi się nie podobają (jestem motorniczą brzmi jak jestę inżynierę :P)

Odpowiedz
avatar PiekielnaOla
-3 5

@Dominik z czystej ciekawości. Jakby mężczyzna napisał, że jest sekretarką? Sekretarka to typowo damski zawód jakby nie patrzeć - oczywiście nie generalizując.

Odpowiedz
avatar marcelka
3 7

@Dominik: też nie przepadam za feminatywami. język jest giętki, zmienia się, ale są zawody, w których nazwy "męskie i żeńskie" są ogólnie przyjęte i brzmią dobrze, np. pielęgniarz i pielęgniarka czy policjant i policjantka. ale te wynalazki typu chirurżka, psycholożka czy premierka aż zgrzytają. i to nie jest kwestia wg mnie braku równouprawnienia, tylko jedne nazwy się przyjęły, inne nie - przykład: policja kobieca w Polsce została powołana w 1925 r., nazwa policjantka funkcjonuje i nikt się nad nią nie zastanawia, o pierwszej kobiecie - chirurgu w Polsce mówimy już w XVII wieku, a jednak chirurżka zgrzyta...

Odpowiedz
avatar Kitty24
0 4

@PiekielnaOla: dziewczyno, czy ty nigdy nie słyszałaś o sekretarzu??? Coprawda dużo mniej popularny od sekretarki, jednakże występuje.

Odpowiedz
avatar PiekielnaOla
1 3

@Kitty24 słyszałam. Pozwolisz, że zacytuję: "Sekretarz – w Polsce wysoki rangą urzędnik samorządowy w: Urzędzie Marszałkowskim (sekretarz województwa), Starostwie Powiatowym (sekretarz powiatu), Urzędzie Miasta (sekretarz miasta), Urzędzie Gminy (sekretarz gminy).". Chodziło mi bardziej o stanowisko powszechnie kojarzone z sekretarką, ale które peĺni funkcje mężczyzna. I nie musisz warczeć, kulturalnie zapytałam. Miłego dnia.

Odpowiedz
avatar minus25
0 0

@PiekielnaOla: "sekretarka" to zazwyczaj na umowie "asystentka biurowa" albo inna "administratorka biurowa", co ładnie odmienia się na rodzaj męski. Albo alternatywnie definicja "sekretarz" ze SJP.PWN sekretarz 1. «pracownik zajmujący się pracami związanymi z działalnością jakiejś osoby lub instytucji» 2. «osoba kierująca pracą administracyjno-organizacyjną w instytucjach i urzędach» (patrz tu).

Odpowiedz
avatar krzychum4
2 2

Jakbyś nagrywała filmiki ze swoich jazd i wrzucała na yt komplikacje z różnych zdarzeń od potencjalnie wypadkowych po nieco śmieszne chętnie bym subskrybował.

Odpowiedz
avatar jo73
0 0

To pewnie to małżeństwo ze wcześniejszej historii na stronie, ci od niedokręconej śrubki. Co do przykładu dla dzieciaków-nie podejrzewam, żeby mąż zmieniał swój codzienny język specjalnie dla Ciebie, pewnie dzieci słyszały to już wielokrotnie. Ale, jak wszyscy wiemy, w Polsce za wychowanie dzieci odpowiadają tylko i wyłącznie nauczyciele. To także ich wina, że nie nauczyli małżonków, że rowery nie rodzą się w całości a tramwaj nie ma 0 drogi hamowania. Co do komentarzy poniżej: ja jestem inżynierką magisterką elektroniczką i informatyczką. I mogę w takiej formie mówić też o swoich kolegach, skoro mamy równouprawnienie :)

Odpowiedz
Udostępnij