Będzie o solidarności jajników.
Kilka lat temu rozstałam się z narzeczonym. Zdradził mnie, przyznał się, prosił o wybaczenie, ale nie byłam w stanie dać mu drugiej szansy, chociażby ze względu na to, że nie był to jednorazowy skok w bok, a romans, który skończył się, gdy kochanka dowiedziała się, że nic nie wiem, o tym, że się rozstaliśmy.
Kilka miesięcy później z moim byłym związała się moja przyjaciółka. Byłam w szoku, bo po naszym rozstaniu jechała na niego bardziej niż było to konieczne. Zapytałam jej czy nie pamięta, że facet mnie zdradził i bardzo skrzywdził. Powiedziała, że owszem, pamięta, ale gdy z nim pogadała to zrozumiała, że była to moja wina, bo go zaniedbywałam. Były rok później zaczął się znowu do mnie łasić, deklarując miłość po grób, wysłałam screeny tych rozmów wtedy już byłej przyjaciółce, sądząc, że przejrzy na oczy. Odpisała, że to to również moja wina, bo po rozstaniu nie powiedziałam mu, że już go nie kocham, a tym samym dałam nadzieję na powrót. Od tamtej pory nie wiem, co się u nich dzieje i lepiej mi z tym.
przyjaźnie i związki
"wysłałam screeny tych rozmów wtedy już byłej przyjaciółce" @zdradzona: Ale po co się wcinać w ich związek?
Odpowiedz@ZawszeRacja: Ty szurnięty jesteś z lekka, czy jak? Kto tu się komu niby wciął ponownie w życiorys? Przychodzi "bywszy" do autorki z tekstem "ja cię kochać bardzo, ty mi dawać dupy na boku, teraz to ty być ta trzecia", a ona ma siedzieć cicho? Jaaasne, po co psuć wiarołomcom taką pięęękną i udaną relację?
Odpowiedz@Armagedon: "zdradzona" miała wybór - siedzieć cicho, albo donieść koleżance. Wybrała bramkę B - jej prawo, ale trzeba ponieść konsekwencje swoich decyzji.
OdpowiedzAle zazdrościsz jej faceta czy co? Skoro Ty się z nim rozstałaś, to do końca życia ma nie zadupczyc? Bo nie rozumiem problemu, że sobie kogoś znalazł? Że ktoś inny go chciał? Bardzo płaczesz w poduszke z tego powodu? Bo on kogoś ma, a Ty na baterie musisz wydawać?
Odpowiedz@starajedza: Słaba forma, trollu.
Odpowiedz@starajedza: A czego ma jej niby zazdrościć? Wiarołomnego dupka, który próbuje działać na dwa fronty? I to już nie pierwszy raz? Nie ma to jak podwójne standardy moralne. Bo - zdaje się - zdradzające kobiety uważasz za ostatnie suki i szmaty? Rozumiem, że jak by twój "menio" dmuchał na boku twoją najlepszą przyjaciółkę - to ona byłaby urwą, on natomiast, biednym, uwiedzionym robaczkiem... A nie, wróć. Sytuacja niemożliwa. Przecież ty nie masz przyjaciółek...
Odpowiedz@Armagedon: ale ona się z nim rozstała. To czego mu chija zagląda? Niech się swoimi majtkami interesuje, a nie cudzymi.
Odpowiedz@starajedza:Czasami warto dokładnie przeczytać a nie po łepkach.
Odpowiedz@Balbina: "się rozstaliśmy. Kilka miesięcy później z moim byłym związała się moja przyjaciółka." Czyli pies ogrodnika? Sama nie weźmie, ale innej nie da? Rozstała się z nim, to po cholerę się wtrąca do nowego związku? Z zazdrości zwyczajnie.
Odpowiedz@starajedza: z zemsty może - sama może bym tak zrobiła, żeby durnej babie zrzucającej winę za zdradę na osobę zdradzaną pokazać, jak to jest być w takiej pozycji. Z zazdrości to by go sobie przygruchała z powrotem. A swoją drogą jakby mi nawet dalsza znajoma pokazała dowód na to, że facet próbuje mnie zdradzić to ostatnie o czym bym pomyślała to, że jest zazdrosna o tak fanastyczny związek, w którym facet szuka dup na boku. Trzeba mieć poważny problem ze sobą, żeby myśleć, że jest czego zazdrośić.
Odpowiedz@digi51: no właśnie z zazdrości lub zemsty lub choroby psychicznej. Normalny człowiek, skoro się rozstali, nie interesowałby się życiem byłego. Zdradził ją, dostał kopa w dupę i koniec tematu. A ta drąży, gada z nim (nie wiadomo czemu), rozsyła te rozmowy innym ludziom i jeszcze się żali w internecie...
Odpowiedz@starajedza: Jak tak sobie cytujemy: Były rok później zaczął się znowu do mnie łasić, deklarując miłość po grób, wysłałam screeny tych rozmów wtedy już byłej przyjaciółce, sądząc, że przejrzy na oczy. Przyjaciółka o kant dupy a i tak czuła sie zobowiązana poinformować ze jego charakter się nie zmienił. A że trafiła na głupią to: Odpisała, że to to również moja wina, bo po rozstaniu nie powiedziałam mu, że już go nie kocham, a tym samym dałam nadzieję na powrót.
Odpowiedz@starajedza: nadal nie rozumiem, czego tu zazdrościć? Bolca do kłucia jak sugeruje Twój pierwszy komentarz?
Odpowiedz@digi51: Pod którąś z kolei historią widzę komentarz Starej Jędzy przeczący wszelkim prawom logiki,pomijający istotne w historii fakty i w oczywisty sposób mający wywołać gównoburzę w komentarzach. Nie wiem czy to zabieg administracji aby wywołać ruch w komentarzach, czy po prostu ktoś kto lubuje się w takiej rozrywce, ale mam jedną radę: minusować, nie karmić ;)
Odpowiedz@digi51: no na to wygląda, skoro zamiast w ogóle nie kontaktować się, to urządza sobie z nim rozmówki a potem rozsyła po ludziach. Po cholere się wtrąca?
Odpowiedz@starajedza: nie wiedziałam, że jest jakiś odgórny zakaz rozmawiania z byłymi. rozstali się z takiego a nie innego powodu- ich sprawa. równie dobrze gość mógłby się zapytać o przepis na pierogi, a że zaczął do niej znowu podbijać? no to heloł. i jakkolwiek nie reagowałabym na jakiś zwykły flirt, jednak jawna propozycja zdrady, to lekka przeginka. serio uważasz, że źle zrobiła ostrzegając była przyjaciółkę? chociaż to była koleżanka, nie oznacza, że nie może jej najzwyczajkniej w świecie ostrzec przed takim kolesiem.
Odpowiedz@brutalxpussy: wytłumaczyć próbuje sobie logikę tego co autorka odwala. Jak mnie ktoś WKU, to blokuję go na wszystkich możliwych kanałach i zapominam o istnieniu. A ta niby go rzuciła, ale cały rok przeżywa, że facet jest z kimś innym, kontaktuje się z nim, (nawet jak on napisał pierwszy, to zamiast napisać "spueprzej dziadu" i koniec tematu, to ciągnie rozmowę), przesyła screeny prywatnych wiadomości osobom trzecim (swoją drogą to już łamanie prawa) i jeszcze ma pretensje, że została wyśmiana jako żałosna atencjuszka. A właśnie wychodzi na to, że nią jest. Bo kto normalny rok czasu przeżywa rozstanie i robi co może żeby zniszczyć nowy związek byłego?
Odpowiedz@Balbina: poprostu się wtrąca w życie dwojga obcych ludzi, którzy ewidentnie sobie tego nie życzą i jeszcze zali się na to w internecie. Ta druga ma swój rozum, widocznie jej odpowiada taki układ. A byłej nic do tego. Po cholere proboje rozbić związek im, skoro ich nie lubi i nie chce go odzyskać?
Odpowiedz@starajedza: zaraz zaraz, jak to ona się wtrąca? Jak to sobie nie życzą? To ten facet napisał do niej, czyli to on "wrócił" do jej życia. A gdyby sobie nie życzył, to chyba by się nie odzywał? Ja wiem, że troll, wiem, że masz frajdę z głupich komentarzy, ale no kurde. Osoba, która zdradza swojego partnera sama rezygnuje z prawa do prywatności w związku, bo sama do tego związku wprowadza osobę trzecią. A dziewczyna nawet jeśli rok przeżywa rozstanie to co? Została zdradzona de facto przez dwie bliskie osoby, nic dziwnego, że trudno się z tym pogodzić
Odpowiedz@digi51: "Skoro Ty się z nim rozstałaś, to do końca życia ma nie zadupczyc? Bo nie rozumiem problemu, że sobie kogoś znalazł? Że ktoś inny go chciał? Bardzo płaczesz w poduszke z tego powodu? Bo on kogoś ma, a Ty na baterie musisz wydawać?" Wygląda na to, że Starajędza to ta eks przyjaciółka :D
Odpowiedz@Neomica: wcale bym się nie zdziwiła :) @starajedza żeby zrozumieć czyjąś logikę trzeba najpierw samemu logicznie pomyśleć. Zazdrość oznacza, że chcesz mieć lub być na miejscu kogoś innego. Jakby autorka zazdrościła im związku, to mogła do byłego wrócić, choćby po to, aby rozwalić ich związek, a potem kopnąć go w tyłek. Niech zgadnę, gdyby Tobie ktoś pokazał screeny jak Twój facet usiłuje obcą babę zaciągnąć do łóżka to uznałabyś, że wtrąca się z zazdrości? XD podpowiem Ci, że normalne kobiety na taką jak ta przyjaciółka co najwyżej patrzą z politowaniem, a nie zazdroszczą. Musisz mieć zajebiste kompleksy skoro dla Ciebie ogarnięcie sobie byle jakiego faceta do łóżka to powód do zazdrości.
Odpowiedz@digi51: skoro nic od niego nie chce i nic do niego nie czuję, to po cholere się wcina w jego nowy związek?
Odpowiedz@starajedza: nie wiem, może chciała utrzeć nosa głupiej koleżance, nadal z zazdrością nie ma to nic wspólnego.
Odpowiedz@digi51: a z czym?
Odpowiedz@starajedza: z zemstą za przykre słowa na przykład? Dla Ciebie wszystko sprowadza się do zazdrości o bolca?
Odpowiedz@starajedza Bo może mimo wszystko, z uwagi na starą znajomość chciała ostrzec dawną przyjaciółkę przed tym kolesiem?
Odpowiedz@starajedza: Bo on się wcina w jej życie, smarując do niej głodne deklaracje miłości? Może wysłała wiadomości do jego obecnej baby by wzięła chłopa w kaganiec? Gdyby chciała się wcinać w jego związek to by go po prostu przyjęła z powrotem, skoro tak ładnie prosił.
Odpowiedz@starajedza: a moze chocby chciala udowodnic kolezance, ze facet kurviarz i i tak bedzie ja zdradzal? a jemu rozbic taki piekny zwiazek, zeby zostal na lodzie z niczym?
OdpowiedzA zróbcie se trójkąt i wszyscy będą zadowoleni.
Odpowiedz