Jestem kierowcą tzw. "tira"
Wczoraj przydarzyła mi się sytuacja, która mnie mocno wkurzyła. Nagranie oczywiście jest już u policji, więc to kwestia czasu, aż sprawca otrzyma mandat lub zatrzymają mu prawko (jak w pierwszym przypadku).
Autostrada A4 na odcinku Legnica-Wrocław. Słynny odcinek niemal z całkowitym zakazem wyprzedzania dla ciężarowych i z brakiem pasa awaryjnego (jakim cudem to coś jest jeszcze nazywane autostradą?). Jadę 87 km/h, zbliżam się do wolniejszego pojazdu. Zakaz obowiązuje więc nie wyprzedzam choć nie było mi na rękę tracisz czas, bo miałem do podjęcia ładunek z okolic Wrocławia, a wczoraj zaczęły się zakazy wakacyjne. My się toczymy jak żółwie, niejeden ciężarowy nie wytrzymuje jazdy 77 km/h i wyprzedza. Wreszcie zbliżamy się do rozjazdu. Mijam znak, że za 200m rozpoczyna się zjazd i patrzę w lusterko. Lewy pas wolny. Zerkam na prawo, zjazd się rozpoczyna. Upewniam się, że lewy wolny, kierunek, ogień na tłoki i wyprzedzam. Wyprzedzanie sprawne (różnica 10 km w prędkości), ale jak końcem mojej naczepy jestem w połowie naczepy wyprzedzanego, pod mój tyłek podjeżdża bmw i błyska światłami, czyli standardowa akcja frustrata z małym penisem. Wyprzedzam dalej, ale nie minęło 5 sekund jak poszedł kolejny błysk (wyprzedziłem, ale jeszcze trzeba zadbać o odstęp). Po upływie 3 kolejnych sekund zjeżdżam na prawy pas. Kierowca bmw mnie wyprzedza, zjeżdża na prawy pas i hamuje. Chciałem wjechać mu w tyłek, ale mam zasadę, że w piątek tego nie robię, bo tez chcę zjechać do domu. Hamulec i klakson idzie w ruch. BMW spowolniło mnie do 50 km/h, a następnie sobie pojechało.
Może znajdzie się tu ktoś, kto tak robi i odpowie mi na pytanie: dlaczego niektórzy kierowcy uzurpują sobie, że nie mamy prawa wyprzedzać ciężarówką, kiedy jest to DOZWOLONE?
A4 tir Wrocław Legnica bmw
Dla pocieszenia powiem, że ten typ tak ma i robi tak też jadącym przepisowo osobówkom.
OdpowiedzNie mam w sumie nic specjalnego do Twoich historii, bo trochę piekielne są, ale z drugiej strony praktycznie każda historia jest taka sama/o tym samym/niesamowicie podobna do poprzedniej. Nudne to jest.
OdpowiedzMoże niektóre są podobne, ale mają na celu uświadomienie społeczeństwu jak wielkie zagrożenie powodują na drodze. Rodzina kiedyś zadała mi jedno pytanie (nie mieli na myśli komunikacji językowej tylko ruch drogowy): gdzie Ci się lepiej jeździ? W Polsce czy za granicą? Moja odpowiedź była prosta: za granicą ruch jest 10-krotnie większy niż w Polsce, ale tam jest bezpieczniej, bo ludzie nie zapi**dalają na złamanie karku. Tam nie doświadczysz sytuacji, że ktoś Ci zahamuje w celu "ukarania". Osobówki same Cię wpuszczą na lewy pas, żebyś wyprzedził. Nikt nie trąbi na innego, że wjechał mu na pas 40 m przed maską jak u nas. Za granicą tylko raz! użyłem klaksonu na bezmyślnej Niemce. W Polsce używam go średnio raz dziennie.
Odpowiedz@timi14: Opowiem Ci historię: Pewien ksiądz na kazaniu grzmiał z ambony: "Ludzie, nie chodzicie do kościoła! Jak możecie rozwijać swoją wiarę, jeśli nie dbacie o wspólnotę, o siebie nawzajem!? Zacznijcie wreszcie przychodzić tu, do Boga! Tylko w nim jest zbawienie!" I miał słuszność, poza jednym: mówił to tych wiernych, którzy co niedzielę są w kościele, a nie do tych co wolą twierdzić, że są "wierzący niepraktykujący". (Domyślam się, że złapałeś o co mi chodzi, ale dla jasności wyjaśnię tym, którym nie udało się złapać tej aluzji.) Nie wątpimy, że kierowca był piekielny. Nie wątpimy, że złamał przepisy i był niebezpieczny na drodze (eufemizm). Ale my znamy już te historie, ich konsekwencje i tak nie postępujemy. Ci, którzy tak robią, nie wchodzą na piekielnych i nie czytają Twoich wypocin.
Odpowiedz@kartezjusz2009: Może i historie po części się powtarzają, ale skąd wiesz, że nie czytają tego osoby, które tak robią?
Odpowiedz@timi14: Bo gdyby czytały, to by się wypowiedziały w identyczny sposób jak to robią na drodze. Pamiętaj, że ludzie w sieci mają mniej oporów niż w życiu codziennym. A skoro na drodze potrafią odstawić takie jaja, to w co dopiero w Internecie? :)
Odpowiedz@timi14: "za granicą ruch jest 10-krotnie większy niż w Polsce, ale tam jest bezpieczniej, bo ludzie nie zapi**dalają na złamanie karku. Tam nie doświadczysz sytuacji, że ktoś Ci zahamuje w celu "ukarania". Osobówki same Cię wpuszczą na lewy pas, żebyś wyprzedził. Nikt nie trąbi na innego, że wjechał mu na pas 40 m przed maską jak u nas. Za granicą tylko raz! użyłem klaksonu na bezmyślnej Niemce. W Polsce używam go średnio raz dziennie." Takie bajki, to możesz swoim dzieciom opowiadać.
Odpowiedz@Jorn: Wybacz, ale zjeździłem Francję, Niemcy, kraje Beneluxu i Szwajcarię. Wiem, co mówię
OdpowiedzSpotkałem takiego samego kutafona. Wyprzedzałem kolumnę tirów jadąc 140 km/h (moje auto więcej niż 160 nie pojedzie) i nagle pod dupę mi podjeżdża buc w Audi i wali długimi jak oszalały. Wyprzedziłem tiry, zjechałem na prawy, a ten mi zajechał drogę i zwolnił do 70. Spróbowałem go wyprzedzić lewym, to przyśpieszył i znowu mi zajechał drogę. Wróciłem na prawy, zrobił to samo. Jeszcze wystawiał rękę przez okno i wymachiwał. Poczekałem więc aż mu się znudzi i po kilku minutach pojechał. Niestety nie miałem kamery. Taki debil powinien mieć dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów w ruchu drogowym.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2020 o 0:21
Pod Lublinem niedawno taki spowodował wypadek i uciekł. Szkoda, że go nie łupnąłeś. Kierowcom MPK często się powtarzało przed wprowadzeniem monitoringu na każdym pojeździe "wal, przynajmniej masz delikwenta na miejscu, a nie się będziesz potem tłumaczył". Prawo jazdy jest czymś tak oczywistym, że prawie każdy kto chce to ma. Źle. Chorzy psychicznie nie powinni siadać za kierownicę.
Odpowiedz@Trepan: Gdyby to był poniedziałek czy środa to mam wszystko w dupie. Walę i zgłaszam próbę wyłudzenia odszkodowania z OC, ale w piątek też chcę zjechać do domu więc wolę ograniczyć się do wysłania nagrania na policję.
OdpowiedzNapisać ci jeszcze raz, czy sam znajdziesz jak ci wyliczyłem ile zyskuje wyprzedzający zestaw? To prosta matematyka. Ale jak widać dalej nie rozumiesz. Co NIE znaczy że popieram takie zachowania jak tego pajaca w BMW. Co NIE znaczy że popieram wyjeżdżanie na lewy pas zestawu i wyprzedzanie drugiego przez dziesięć minut.
Odpowiedz@tatapsychopata: Zyskuje więcej niż myślisz, bo Ty patrzysz w skali jednego manewru, a ja w skali tygodnia. Moje wyprzedzanie nie trwało nawet minuty i wykonałem je w dozwolonym miejscu.
Odpowiedz@timi14: Nie neguję tym razem tej sytuacji. Złośliwie jak zwykle przypominam o całokształcie zjawiska.
Odpowiedz@tatapsychopata: Tylko, że zawsze patrzysz pod względem kierowców osobowych. Pozostali Ciebie nie interesują.
Odpowiedz@tatapsychopata: nie widziałem tych wyliczeń, ale jeśli będzie jechał 5 km/h wolniej niż może przez cały dzień, to straci 40km - czyli pół godziny dziennie. W skali tygodnia to 2.5h. Myślę że to jednak nie jest mało.
OdpowiedzNie na darmo A4 złośliwie nazywana jest "wyrobem autostradopodobnym".
Odpowiedz@didja: To jak nazwać A18 od Olszyny? XD Nie wliczając nazwy "patatajka".
OdpowiedzJak błyskał, to dać mocno po heblach i niech się wbija. Dlaczego ostro zahamowałeś?? No myszka przebiegała przez drogę. Jednego buraka mniej.
Odpowiedz@Tolek: Zabronione jest hamowanie (celowe) stwarzające niebezpieczeństwo w ruchu drogowym.
Odpowiedz@timi14 Jakie specjalne? Błyskał światłami? Błyskał. Światła się odbiły, oślepiły mnie, to przy hamowałem, bo cholera wie, co może wyskoczyć przed maskę. A debil nie zachował właściwego odstępu? No nie zachował...
Odpowiedz@timi14: JA miałem kiedyś podobna sytuacja na s3 - wyprzedzam kulturalnie 2 zestaw pod rząd, idzie mi to nawet w miarę sprawnie, a tu będąc w połowie 2 zestawu ktoś mi dojeżdża i błyska - żebym mu zjechał. Wiec bez kszty złośliwości - noga z gazu, zestawy mnie prawą wyprzedziły a ja grzecznie schowałem się za nimi :)
OdpowiedzAż się zarejestrowałam, żeby skomentować. Timi - kierowco tzw. tira - jako kierowcę również tzw. tira mało rzeczy mnie tak denerwuje, jak wyprzedzający mnie zestaw na zjeździe i wjeździe na autostradzie, szczególnie A4. Patrzysz czasem czy na tym węźle, na którym wyprzedzasz, ktoś nie znajduje się na 'rozbiegówce'? Myślisz o tym, czy zestaw, który wyprzedzasz, będzie w razie co miał gdzie uciec przed autem nie respektującym przepisów kodeksu drogowego i będzie chciał wjechać na prawy pas zaraz po tym jak linia ciągła zmieni się w przerywaną? Ostatnie pytanie - czy jesteś pewien, że na autostradzie możesz wyprzedzać akurat w tym miejscu?
Odpowiedz@Kierowniczkaanna: W momencie rozpoczęcia wyprzedzania nie widzę w ogóle pasa rozbiegowego, a przepisy mówią, że na pasie rozbiegowym masz ustąpić pierwszeństwa pozostałym pojazdom. Tak, jestem pewien, że mogę wyprzedzać. Zapoznaj się z definicją skrzyżowania i jakie znaki ono odwołuje.
Odpowiedz@timi14 Co mówi definicja - to jedno, jak wygląda to w praktyce - inna sprawa. Skoro już piszesz o skrzyżowaniu i jego definicji to na pewno wiesz, że akurat w tym miejscu wyprzedzanie jest niedozwolone. Generalnie po Twoich opisach widzę, że potwierdzasz stereotyp kierowcy tzw. tira (jak sam się zresztą określasz). Życzę więcej myślenia na drodze, o sobie i o innych użytkownikach - w końcu jesteś kierowcą zawodowym - no i jak zawsze szerokości.
Odpowiedz@Kierowniczkaanna: Skrzyżowanie- przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie (...). Z ostatniego słowa jasno wynika, że rozjazd, który inaczej jest określany rozwidleniem, jest skrzyżowaniem. Skrzyżowanie odwołuje zakaz wyprzedzania. Jest to w przepisach i potwierdziło mi to 5 policjantów i inspektor ITD
Odpowiedz@timi14: Już jakiś czas obserwuję Twoje niedostosowanie do pracy, proszę powiedz w jakich warunkach pojazd o DMC "tira" :) może jechać 87 km/godzinę, dlaczego jadąc za innym "tirem" nie bierzesz pod uwagę, że wyjeżdżając na lewy pas sam zostajesz z oporem powietrza, a nie jesteś w leki ssącym za poprzednikiem. Oraz ostatnie pytanie - gdzie na a4 masz sygnalizację świetlną na zjeździe, bo nie bez przyczyny nie montują zakazu po odejściu zjazdu (wczytaj się w to co kierowniczka Anna usiłowała przekazać, ale widzę, że bez zrozumienia)
Odpowiedz@Adam34: *leju ssącym
Odpowiedz@Adam34: Odpowiem Ci identycznie. W jakich warunkach osobowe ma prawo jechać 150+ na autostradzie, 100-120 poza obszarem zabudowanym? Słowo "hipokryzja" coś Ci mówi. Zarzucasz mi jazdę za szybko o 7 km/h, a ile sam jeździsz? Tylko nie mów, że zgodnie z przepisami, bo i tak nie uwierzę. Co ma sygnalizacja świetlna do autostrady, bo teraz zadajesz jakieś dziwne pytanie? Zakaz wyprzedzania montują po rozjeździe, bo zgodnie z prawem rozjazd odwołuje ten znak i muszą go ponownie postawić.
Odpowiedz@timi14: Nigdzie nie stwierdziłem, że jadę 150+ na autostradzie :) Sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu - powiedz mi, skoro odcinek zjazdu z autostrady jest skrzyżowaniem, to jakie warunki muszą być spełnione, aby można było wyprzedzać na skrzyżowaniu? Tylko tyle - nie jest poprawnym wyprzedzanie w takim przypadku, znak zakazu jest odwołany, ale obowiązuje wtedy przepis art. 24 PORD
Odpowiedz@Adam34: Oczywiście, że art. 24 obowiązuje (piszesz o ust. pkt 3), prawda?). Pojazdy włączające się do ruchu mają na wjeździe znak A-7, który kieruje ruchem. Skrzyżowanie to całość, a nie pojedyncze wjazdy/zjazdy. Dlatego mam prawo rozpocząć wyprzedzanie jak tylko rozpocznie się pas rozbiegowy, a potem auta wjeżdżają na autostradę i mają znak A-7, który kieruje ruchem. Dzięki temu nie łamię w/w ust. PS: NIe będę kłamał, że pytanie mnie nie zaskoczyło, ale uzyskałem identyczną odpowiedź od 3 losowych policjantów i 2 inspektorów ITD.
OdpowiedzNie ma wątpliwości, że zachowanie kierowcy z BMW zasługuje na potępienie. Nic takiego zachowania nie usprawiedliwia i trzeba to podkreślić. Nie mniej jednak, głównie dla zmotoryzowanych trzeba przypomnieć iż dla samochodów ciężarowych dopuszczalna prędkość na autostradzie to 80 km/h a nie jak się w różnych kręgach mówi- 90 km/h. Jestem częstym użytkownikiem autostrad i nawet nie zliczę ile razy byłbym zepchnięty, tu dzież zmiażdżony przez "TIR-a" właśnie przez nie przestrzeganie tejże prędkości. Dla uzmysłowienia sobie różnicy prędkości między 80 a 90 km/h zapraszam do filmu instruktażowego z drogi hamowania całego zespołu pojazdu na suchej nawierzchni.
OdpowiedzBo się k. u.r.w. a wleczesz. Jak mnie to wnerwiało jak wracałem z Chorwacji. Nawet nie chcę wiedzieć ile czasu straciłem i paliwa przez to. Jadę sobie spokojnie powiedzmy 130/140km/h, a tu nagle ty cymbale wchrzaniasz mi się na lewy pas i blokujesz mnie. Muszę zwolnić o ponad 50km/h, tracąc czas aż wreszcie łaskawie zjedziesz, potem znowu się rozpędzić co kosztuje paliwa, i za kilometr albo mniej znowu taka sytuacja. I tak non stop przez jakiś odcinek dłuższy lub krótszy
Odpowiedz@gmiacik: A skąd wiesz, ze to byłem ja? Masz dowody? Nie, więc zmodyfikuj swój wpis, bo jest dla mnie obraźliwy i mam prawo wyciągnąć konsekwencje prawne. Śmieszy Cię to? Już z 4 "anonimowymi" spotkałem sie w sądzie. Wszystko wygrałem.
Odpowiedz@timi14: Czterech już masz na rozkładzie? Szczegóły poproszę. Oczywiście bez danych osobowych, wiadomo RODO, ale jakiś konkret typu za co, kiedy, jaki wyrok? Fantazja kozacka widać w tobie silna...
Odpowiedz@timi14 nie mówię stricte o Tobie czy do Ciebie. Po prostu forma wyrażenia się, przedstawienia sytuacji. Naprawdę takie rzeczy trzeba teraz ludziom tłumaczyć...?
Odpowiedz@ID1966: Za wyzwiska w komentarzu na youtube dotyczące kierowców zawodowych. Za podstawie art. 216 KK, 3 otrzymało karę grzywny, 1 jeden wyrok w zawieszeniu, bo już figurował w rejestrze karnym. Więcej szczegółów nie udzielę, bo nie wiem czy mogę.
OdpowiedzUsuwanie komentarzy... Cioty.. Żal...
Odpowiedz@gmiacik źle wszedłem...
OdpowiedzDlaczego? Bo świat jest pełen egoistycznych i zacietrzewionych buców nieprzystosowanych do funkcjonowania w społeczeństwie i poszanowania obecności innych ludzi i ich praw, które mogą stać w sprzeczności z wizją ich egocentrycznego świata gdzie tylko ich prawa się liczą. Można również domniemywać iż osobnicy z tego gatunku mają nie tylko problemy z kontrolowaniem swoich emocji, ale również funkcji fizjologicznych i obrazowo mówiąc jak zwolni to się zesra, a że już trzy razy w tym tygodniu szorował tapicerkę to podejmuje dramatyczne próby uniknięcia ponawiania tej czynności po raz czwarty ;) Nie musisz dziękować! :) Przyznaj sam, że z jednej strony się wkurzasz, ale z drugiej zwyczajnie wiesz, że tak będzie już po wcześniejszym zachowaniu i niczym Cie facet nie zaskakuje. Szkoda nerwów i czasu, gość jak był tak będzie głupi, a nawet powinno Ci go być żal bo z taką ilością frustracji to mu się chyba ciężko żyje.
Odpowiedz