Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Od niedawna jestem "wieśniarą", czyli mieszkanką jednej z wsi polskich na południu…

Od niedawna jestem "wieśniarą", czyli mieszkanką jednej z wsi polskich na południu naszego pięknego kraju.
Jako że to wieś w pełnym tego słowa znaczeniu, gdzie psy szczekają, koguty pieją, traktory jeżdżą, a gnój śmie... no, pachnie inaczej ;) to i ja postanowiłam trzymać sobie jakieś przydatne zwierzątka.
Stanęło na kurach. W końcu wiejskie jajka są najlepsze, prawda?

No to trzeba przyszłym pracownicom jakieś lokum postawić. Z czego najłatwiej? Ano - zawyrokował mąż - z palet. Jak zawyrokował, to zaczął szukać dostawców z bliskiej okolicy, by marzenie małżonki o staniu się prawdziwą wieśniarą spełnić.
Znalazł bardzo szybko i bardzo blisko pana, który miał akurat taką ilość palet, jakiej potrzeba do postawienia "kuratorium". Data i godzina oraz cena umówiona. Cudownie!
W wyznaczonym czasie czekamy. Czekamy. Czekamy.

Jako że już pan od palet ma lekkie (godzinne) opóźnienie, mąż łapie za telefon i dzwoni. Może jakiś problem w trasie, coś niespodziewanego się stało? Telefon, niestety, po drugiej stronie nie został odebrany. SMSy oraz e-maile również. I to nie tylko w tym dniu - zupełnie zostaliśmy olani.
No nic. Na szczęście straciliśmy tylko czas.
Kolejne przypadki były podobne. Mimo wcześniejszych potwierdzeń, że na pewno przyjedzie jeden z drugim z zamówionym towarem, to znikali po drodze, niczym w czarnej dziurze. Aż zaczęliśmy podejrzewać, że ktoś te karawany kupieckie napada i rabuje wiezione do nas dobra.
Pomijam tych, którzy wystawiali ogłoszenia, ale nie zamierzali się w ogóle kontaktować z potencjalnym nabywcą. Ani za pomocą wiadomości, e-maili, SMSów, ani nie odbierali połączeń. A takich też było sporo.
Po trzech miesiącach takiego bujania się z "byznesmenami" w końcu trafiłam na solidnego przedsiębiorcę, który uczciwie podał cenę za towar i za transport. Nie bał się rozmawiać przez telefon, odpisywał na SMSy i wiadomości. A w kontakcie osobistym okazał się być bardzo sympatycznym człowiekiem.
Ba! Jeszcze nam pomógł te palety z auta wypakować!

I tak się zastanawiam: po kiego grzyba takie to to wystawia ogłoszenia, reklamuje się wszem i wobec, kiedy później ma klienta w du...żym poważaniu? Rozumiem, że mogą się zdarzyć różne nieprzewidziane sytuacje, tylko czemu nie powiadamia się o tym klienta? To taki trend ostatnimi czasy? Tak napisali w podręczniku do prowadzenia biznesu? Bo opisywane traktowanie jest nagminne i to w różnych dziedzinach życia gospodarczego.
I nie, nie jest to problem po naszej stronie, bo zawsze jesteśmy wyrozumiali i nigdy nie przyjmujemy roszczeniowej postawy, bo płacę, więc wymagam.

Ach! I Hit Tygodnia!
Po tym jak już rozładowaliśmy auto z palet, zapłaciliśmy i pożegnaliśmy naszego dostawcę, odezwał się pan opisywany na samiutkim początku. On ma te palety i może łaskawie do nas przyjechać. Na wieść, że już mamy palety i to na podwórku, pan się oburzył, że jak to tak? Przecież to z nim się umawialiśmy! No tak... Tylko to było trzy miesiące temu :P

uslugi

by tatsu
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Mumei
1 1

Jestem ciekawa jak wygląda taki kurnik z palet, pochwalisz się jakimiś zdjęciami?

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
0 0

Ja tez chce zdjęcie

Odpowiedz
avatar tatsu
1 1

@Mumei: @AnitaBlake: @misiafaraona: Jak będzie gotowy, to na pewno zdjęcia się pojawią :) Pewnie w trakcie budowy też będę cykała fotki :D Nie wiem, czy na Piekielnych da się je jakoś przesyłać, ale zawsze mogę wrzucić link.

Odpowiedz
avatar Tolek
-2 6

Na wioskach inaczej płynie czas. Tam się nikt nie spieszy Unia i tak da pieniądze. A że częściowo z pieniędzy tych własnie rolników, to przecież nikt się nie zastanawia. Tych zabranych się nie widzi. Tylko te dutki, co są na koncie. I tak jest : wsi sielska i anielska.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 czerwca 2020 o 5:00

avatar Jorn
3 3

@Tolek: Akurat rolnicy dokładają się do budżetu w znikomym stopniu, za to czerpią z niego pełnymi garściami.

Odpowiedz
avatar KlonowyLisc
-3 9

W tej historii najbardziej dotknęło mnie nie zachowanie sprzedających (oczywiście że niewłaściwe ale takich jest niestety na pęczki) tylko określenie "wieśniara". Tak, wiem, że intencją Autorki nie było obrażenie nikogo, aczkolwiek jak dla mnie wieśniara to stan ducha, typ osoby o pewnych zachowaniach, a nie mieszkanka wsi. Bardziej pasowało by mi tu określenie wiejska gospodyni

Odpowiedz
avatar Ohboy
5 5

@KlonowyLisc: Widać, że autorkę bawi nazywanie samej siebie wieśniarą, więc nie ma problemu.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
3 5

To jakaś norma. Jeden taki niedaleko meble kuchenne robi, akurat było trzeba, mówię weź zrób. Był, popatrzył, zrobi się. Czekałem dwa miesiące na projekt. W końcu na targu niemal od ręki w tydzień. Tamten po pół roku się obudził, ma projekt... Drugi ma koparkę, by się przydało teren wyrównać, mówię wpadnij, 250 metrów ma, będę za godzinę. Tydzień mija..

Odpowiedz
avatar whateva
-1 1

@tatapsychopata: Pewnie zwyczajnie cię nie lubią.

Odpowiedz
avatar popielica
0 0

Hmm, a w jaki sposób planujecie ocieplić taki kurnik na zimę?

Odpowiedz
avatar aleks01
0 4

@popielica: kurki przezimują w zamrażarce :) Wiejskie jajka i wiejski rosołek ;)

Odpowiedz
Udostępnij