Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wracam sobie pięknego dni do domu, zatrzymuję się jak należy przed przejściem…

Wracam sobie pięknego dni do domu, zatrzymuję się jak należy przed przejściem dla pieszych i nagle czuje wielkie buum w tył mojego samochodu. Na szczęście piesi nie byli na tyle daleko na przejściu, żeby moje wepchnięte na pasy auto mogło im coś zrobić.

Wysiadam wkurzona i już na pierwszy rzut oka widzę, że skądś znam kobietę, która mi wjechał w tył, ale nie mogę sobie przypomnieć skąd. Patrze po aucie - moje tylko zderzak lekko uszkodzony, jej rozbity mocno przód. Jako, że moje auto do najnowszych nie należy, a w sumie nic poważnego się nie stało, to mówię kobiecie, żeby pisała oświadczenie, co oszczędzi jej mandatu, a w razie gdyby coś jednak u mnie okazało się poważniejszego to zawsze mogę zgłosić szkodę.

Ku mojemu zaskoczeniu kobieta zaczyna wmawiać mi winę twierdząc, że za szybko zahamowałam i ona mimo dużego odstępu nie wyhamowała. Jako, że kobieta nie odpuszcza to postanawiam wezwać policję.
Policja po przyjeździe na miejsce oczywiście orzeka jej winę, do tego mandat 250 zł i zabrany dowód rejestracyjny.

Co tu jest piekielnego? Podczas spisywania danych słyszę imię i nazwisko tej kobiety. Okazuje się, że dawno, w czasach studenckich, pracowałam w barze, którego była właścicielką (stąd twarz wydawała mi się znajoma). Potrzebowałam wtedy każdego grosza na studia więc i do niej trafiłam do pracy, a ona po tygodniu stwierdziła, że to był tydzień próbny, nie sprawdziłam się i mnie zwalnia. Więc proszę o wypłatę za ten tydzień- ona twierdzi, że tydzień próbny był bezpłatny. Zrobiła mi w tamtych czasach tym niemały problem.

Dowiedziałam się potem, że była to jej stała praktyka - zatrudnianie ludzi na tydzień, a potem ich "zwalnianie" bez kasy. Jako, że byłam młoda i głupia, to nic z tym nie zrobiłam wtedy. Ale jak widać karma wraca :).

policja

by ~Patra
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar glan
9 9

Mam dwa koty i karma dla nich trochę kosztuje. Jak to zrobić żeby karma wracała? ;)

Odpowiedz
avatar Crannberry
9 9

@glan: próbowałeś wkładać im palec do gardła? ;)

Odpowiedz
avatar miramakota
9 9

@glan Czasem wraca, niestety zwykle na dywan:(

Odpowiedz
avatar PooH77
3 3

@miramakota: Bo karma to suka ;)...

Odpowiedz
avatar niepodam
1 1

@glan: ostatnio nawet dzikiemudzikowi nie wraca. Kryzys, panie.

Odpowiedz
avatar bazienka
3 3

zrob rozeznanie, czy nadal ma ten bar, a jak tak, to warto powiadomic Urzad Skarbowy ;) albo PIP

Odpowiedz
avatar czarny_kot
0 0

Nie było to czasem w Krakowie?

Odpowiedz
Udostępnij